Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też matka121

dziwi mnie postawa matek, które

Polecane posty

Gość mnie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka w swoim pierwszym poście napisała tak: "zachciewa im się "wolności", jeżdżenia bez dziecka na wakacje, wychodzenia wieczorami i zostawiają dzieciaka z kimś obcym, bo "im się też coś od życia należy" ja rozumiem 2- tygodniowe wakacje, ale do k...nędzy wyjsc wieczorem tez nie mozna? nie mowimy chyba o noworodku przywiezionym prosto ze szpitala, ktorego trzeba co chwila karmic, ale zapewne o jakims rocznym, a nawet 2- letnim dziecku dla mnie to chore co tutaj piszecie :O ze trzeba siedziec w domu, ze dziecko przezywa traume... jak do przedszkola idzie tez przezywa, do szkoly to samo... to nienormalne i nie wykonalne być przy dziecku 24 na dobe :O popatrzcie na te dzieci w Afryce, w Chinach, w domach dziecka, bezdomne -te przezywają dopiero traume, a nie takie którego matka wychodzi na piwo z kolezankami to, ze ktos jest matką nie znaczy ze przestal byc kobietą co to w ogole za zycie praca, dom, dziecko...trzeba miec chyba jakies przyjemnosci sama opiekowalam się kiedys dzieckiem kolezanki, która przebywala z nim non stop...faktycznie jak wyszla to się darlo i plakalo za matką, ale zobaczylo nowe zabawki i mialo w d... malo tego mama przyszla to nawet nie bardzo zwracalo na nią uwagi, więc o jakiej traumie tu mowa? :O ...teraz urodzila drugie dziecko i zmienila metody wychowawcze...jej mlodsze dziecko jest nauczone samo zasypiac, po ciemku z butelka w reku, nie placze, nie budzi sie, spi calą noc i jest super... a nie te chodzenie na paluszkach bo maly sie zaraz obudzi, wszystko wyciszone albo powylączane :O uważam ze niektóre kobiety mają niezdrowe podejscie do macierzynstwa, dziecko to nie lancuchy ani zadna smycz, no ale w naszym spoleczenstwie kobieta, która zostawia swoje dziecko na pastwę losu z kims innym to juz wyrodna matka, która nie zasluguje na posiadanie potomstwa, czy ktos z tu obecnych sie ze mną zgodzi? az mnie zdenerwowal ten temat i podejscie do sprawy niektórych z was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeej no ja się z Tobą zgadzam... Wyjść na piwo, czy gdzieś tam owszem, jak najbardziej. Nie powinno się dziecka za bardzo odzwyczajać od samodzielności. Ja mam co prawda dopiero 5 miesięczniaka w domu, więc nie wiem jak to będzie, kiedy będzie starszy. Ale jeśli jest ze mną powiedzmy tydzień przez dzień i noc, to po tym tygodniu, kiedy z kimś zostanie (innym niż matka) to po kilku godzinach płacze, nie chce się bawić, spać nie da rady go położyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
A ja sobie wyobrazam zostawienie mojego dziecka dla zachcianek od czasu do czasu. Chociaz jeszcze go nie ma na zewnatrz mnie, nie potepiam tych kobiet, ktore na kilka dni chca odpoczac. Potem nie zakladaja topikow na Kafe "Juz nie moge wytrzymac, siedze w domu z dzieckiem, itp". Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka tgr
rozumiem autorko że jesteś dzikiem towarzyskim ... np.zostajecie zaproszenie na wesele , rozumiem ze targasz tam 5 miesieczne dziecko ? czy odmawiasz przyjścia ? jeżeli jedziesz z dzieckiem na taką impreze to jestes zdrowo szurnieta , w drugim wypadku jezeli odmawiasz pójscia tez . dziaisj byłam z dzieckiem na placu zabaw , kobieta przyszla z córka na oko 4-5 lat , no chyba że wyrosnieta z niej 2 latka była. Dziedwczynka przez cały czas była w nią wtulona ławce ! Litości ! Moje dziecko jak widzi w którą strone sie kierujemy spod domu to juz piszczy bo wie że na placyk idziemy , a na samym placyku korzysta z wszelkiech jego dobrodziejstw . bawi sie z dziecmi a nie stoi mi przy nodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zostawiałam
zdarzyło nam się z mężem wyjechać na tygodniowy urlop ( nie miałam sumienia zabrać dzieciaka w tropiki). Córka została z moimi rodzicami. Była pod dobrą opieką, nic jej się nie działo. Nie wychowuję dziecka na trzymającego się mojej spódnicy i nie widzącego poza mną świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się zgadzam z autorką
nie zostawiłabym kilkumiesięcznego dziecka tylko po to, żeby sobie na wakacje pojechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucikiiiiiiii
Kilkumiesięcznego dziecka nie zostawiłabym na kilka dni. Przecież taki maluszek nie rozumie, czemu nagle nie ma mamy, nie wie, że mama wróci. Jaak byłam mała to ciocia zostawiła u nas 8-miesięczną kuzynkę i pojechała na wczasy. Po powrocie mała bała się cioci, uciekała przed nią do mojej mamy, a ciocia płakała. Za to nie widzę niczego złego w wyjściu wieczorem do kina lub gdzieś indziej na 2-3 godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Seksistowskie podejscie. Dziecko ma oboje rodzicow. Znam faceta, co po urodzeniu dziecka przez kilka miesiecy jezdzil tirem i pojawial sie w domu 2 razy w miesiacu i nikt zlym ojcem go nie nazywal, chociaz robil to z pazernosci, bo za prace na miejscu mniej by mu placili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
taaaa straszne te matki co zostwiają dzieci na 2 tygodnie, bo chcą jechać na wczasy...mój ma 4 miechy i na wakacje jedziemy bez brzdąca, zostanie z dziadkami, chyba zacznę odkładać na terapię dla dzieci po traumatycznych przejściach hahaha...rety co za farmazony, najlepiej to się przyklejcie do dzieci- a potem takie niedojdy wyrastają bo bez mamy to ni chuchu.Urodzenie dziecka nie jest misją życiową każdej kobiety, są takie co mają kochającą rodzinę, nianie, babcie i własne życie, własną karierę, a nie- żyly sobie wypruje bo mam dziecko i muszę! Już się rozpędzam! szczęśliwi rodzice mają szczęśliwe dzieci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz slysze ze "sczesliwi rodzice to szczesliwe dzieci". tzn. ze jak ci dobrze na wakacjach bez dziecka to te dziecko odczuwa twoje szczescie na odleglosc czy jak? ciekawe jak mu wytlumaczysz, ze mama i tata wroca za tydzien do niego.. przez tydzien dziecko bedzie odczuwalo, ze zostalo porzucone. no ale wazne ze wy bedziecie szczeliwi i opaleni, prawda? traktowanie dziecka ze zrozumieniem i szacunkiem nie powoduje ze wyrastaja z nich maminsynki ale wlasnie odwrotnie - takie dziecko ma wyzsze poczucie bezpieczenstwa i szybciej sie w koncu od rodzicow samo odseparowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za bzdura totalna.Ja jako dzieciak byłam w żłobku,mój starszy brat musiał 1,5 roku spędzić u dziadków, a miał wtedy zaledwie 1,5 roku.W niczym nam to nie zaszkodziło.Nie przeżyłam żadnej traumy,bo niewiele pamiętam.Właściwie nic.Kocham moją mamę i nie mam do niej żadnego żalu,a dni rozłąki w ogóle nie wpłynęły na moje życie,bo byłam pogodnym i bardzo samodzielnym dzieckiem.W życiu dorosłym też radzę sobie dobrze.Dajcie spokój z tymi książkowymi bzdetami.Dobrze ktoś tu napisał, że posiadanie dziecka to nie jest koniec własnego życia.Ta polska filozofia matki polki cierpiącej jest przerażająca i tylko w Polsce możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Odbędę rozmowę z 6 -miesięcznym dzieckiem- bo urlop we wrześniu-i mu wytłumacze wszystko co i jak,no błagam! Poza tym będzie z dziadkami z którymi spędza sporo czasu i zdarzało się ze pilnowali go już bez nas i jakoś nie płakał więcej czy mniej, będzie z kochającą rodziną, nie z obcymi mu ludźmi. Tak szczęśliwi wypoczęci damy dziecku więcej niż niewypoczęci, sfrustrowani rodzice co albo na urlop nie jadą albo wloką w upały maleństwa i oni się umęczą i dzieci też. Jasne, że będziemy tęsknić ale z rodzicami jesteśmy blisko i oni wspaniale się nim zajmą i bardzo się cieszymy ze mamy taką możliwość, zresztą mnie też zostawiali z babciami i żyję, mam się dobrze i co oczywiste guzik z tamtego okresu pamiętam, za to moi rodzice mogli naładować akumulatory, spędzić mile czas. I śmieszą mnie teorie o tym jak to kilkudniowy brak rodziców wyrządza spustoszenie w psychice dorosłego już człowieka, na pewno w jakimś stopniu i mały i my będziemy odczuwać swój brak ale bez przesady świat się nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta21
każda kobieta musi miec czas tylko dla siebie. Zakupy,fryzjer czy kosmetyczka to normalne i nie wyobrażam sobie żeby w te miejsca zabierac małe dzieci. po co? Trzeba miec czas dla siebie,zrelaksowac się. Każdemu się to należy,a w szczególności matkom. A wyjazdy bez dzieci? Szwagier z żoną pojechali na tydzień nad morze bez półtorarocznego synka. I nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze jak zostajemy matkami to nie znaczy to ze tracimy nasza wolnosc. kazda z nas musi sobie wyjsc sie pobawic, albo na silownie, do fryzjera.. dziecko ma rowniez tate, ktory jest rownie odpowiedzialny za wychowanie dziecka. jednakze nie przekonacie mnie, ze dziecko zostawione na 2 tygodnie a nawet tydzien nie przezywa ogormnego smutku i strachu, ze zostalo porzucone. nic mu nie bedzie, w koncu mama wroci a z kazdej traumy sie wychodzi po czasie jak sytuacja na powrot sie stabilizuje. pomyslcie o tym co dziecko przezywa w danej chwili a nie jakie to ma znaczenie jak juz jest doroslym i sie nie pamieta. dziecko pamieta w danej chwili i cierpi! to nie jest wymysl matek polek albo ogolnie nadgorliwych matek. tak nas uksztaltowala natura, ze prawie do 5 roku zycia jestsmy uzaleznieni w 100% niemal od rodzicow a ta wiez dziecka do matki jest wtedy najsilniejsza. jak dziecko podrasta i rozumie co sie do niego mowi, to mozna mu wytlumaczyc, ze mama wroci i nie ma sie martwic. poza tym dziecko w koncu kiedys dorosnie i wtedy mozecie sobie jezdzic i sie rok w domu nie pokazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Pozwól jednak Zdesperowana, że to nasze dzieci w przyszłosci nas rozliczą z tego jakimi byliśmy i jesteśmy rodzicami, ja Ciebie ani siebie do żadnych racji przekonywać nie zamierzam, o szczęśliwym dzieciństwie nie bedą świadczyć wakację bez dzieci, karmienie piersią do 5 roku życia, samodzielne przygotowywanie posiłków zamiast słoiczków, grający nocnik,nieustanne noszenie na rękach bo to są drobiazgi ważne są relacje w rodzinie, bliskość ,zaufanie i szacunek. Owszem są maluchy bardzo wrażliwe, placzące kiedy mama zniknie za rogiem i wówczas nikt takiego brzdąca nie miał by serca opuszczać choćby na weekend, ale mój syn jest pogodny wiecznie uśmiechnięty i dobrze czuje się zarówno w towarzystwie rodziców, dziadków czy pozostałej części rodziny,wybacz ale wiem czy moje dziecko cierpi czy nie i wiem czy moge sobie na taki urlop pozwolić czy nie. Ja nie kwestionuje metod wychowawczych innych rodziców dlatego, że nie ma jednej sprawdzonej metody a jak ktoś uważa, że ma monopol na wiedzę odnośnie cudzych dzieci to powinien się chyba chwilę nad sobą zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×