Gość Levinn Napisano Lipiec 3, 2010 Wasnie zaczynam zycie od nowa. Juz za kilka dni bede ustawiac meble w pustym, niegdysiejszym "naszym" mieszkaniu. Wolna. Ze wietnym kontaktem z eks, paroma znajomymi, srednia praca. Dobry kontakt z bylym to poniekad moja zasluga. Bo zachowalam sie z klasa, wybaczylam zdrade i poblogoslawilam na droge. Staram sie byc w porzadku czlowiekiem. I wciaz wierze w prawdziwa milosc... Tak chcialabym, zeby i los dostrzegl, ze sie staram. I troche sypnal szczesciem. Nie chce wiele... Tak jak chyba kazdy- poczucia, ze jestem we wlasciwym mejscu i czasie. Gdybym tylko mogla spojrzec w krysztalowa kule, co mnie teraz czeka... Czy znajde te milosc? Czy on mnie znajdzie? Bo boje sie troche... Ehhh... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach