Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

szkoda :( Różnica pomiędzy facetem a dupkiem jest między innymi taka, że dupek proponuje Ci seksualny układ, a facet wie, że sama do tego dojżejesz i go zapragniesz (faceta). Ta trzecia kategoria to gwałciciele. Dobra wezmę tego swojego Liliputa.:P Jak mógłbym wytrzymać bez Mojej Zołzy. http://z2.frix.pl/frix268/05f990b5002aa0cf4c7c9675/Argov%20Sherry%20-%20Dlaczego%20mężczyźni%20kochają%20zołzy.pdf Ściągnij sobie ten link i poczytaj.:D Może coś z tego zrozumiesz. Bądź grzeczną dziewczynką. Wybywam około 15 może jeszcze coś napiszę. Przecież sama stwierdzasz że ja to już tylko BYŁEM. A nie piszesz że jestem. Więc .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja lubię jak to właśnie dziewczyna mnie zdobywa. Taki jestem leniwiec.:D I na dodatek zarozumiały. W tym wieku ?!! Mała wszystko będzie zależało od tego w jakim jestem stanie. Wszystko okaże się pierwszego dnia. Jeżeli zrobili na początku tak jak należy to króciutko. Jak coś spieprzyli to pewnie będą chcieli poprawić. Więc nie wiem czy ma powrócić NOWY_MODEL ? Czy ma pozostać fujara ? Sam już nie wiem co jest lepsze. A może poproszę o operację zmiany płci ? Bo eliksir młodości już wypiłem.:P Ale ja tak lubię kobiety, więc to byłoby zboczenie.:D Wiem jedno. TELEFON MAM ZE SOBĄ. Ale to inna bajka. Ty jesteś zboczoną masochistką. Intymności ? Ależ Ty tego nie uznajesz. Przecież facet zaraz będzie chciał ..................:P Hej bywaj.Sprawuj się grzecznie. Żadnych odlotów i żadnych prochów. Napiszę po raz ostatni. Wrócisz do prochów = KONIEC.!!!!! Nie żartuję. Nie cierpię tego gówna. Wiem jak to niszczy najlepszego człowieka. Błagam nie zawiedź mnie. Myśl o tym jak mi przyłożysz na odlew, z liścia. Może wtedy będzie Ci lżej.:) Jeżeli jeszcze Ci zależy ( pomimo że tylko byłem ) zrób to o co proszę. Szowinistyczna Fujara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_Zołzy_i_Fujary
Wy obydwoje jesteście jak "stare dobre małżeństwo". Dlaczego robicie to wszystko na forum ? Przecież o wiele milej i "intymniej" będziecie mieli na prywatnym łączu. Zołza będzie miała swój azyl, Fujara powie jej prawdę bez owijania w bawełnę. Chyba że obydwoje jesteście "chorzy", Wszystko w temacie zostało już wyczerpane. Teraz to już tylko jest to relacja pomiędzy wami. Pozdrawiam "Stare małżeństwo" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoot
"stare dobre malżeństwo"- nie powiedziałbym przeciez oni nadają na zupełnie innych falach a poza tym to zołza nie chce chyba za bardzo się spoufalać z fujarą i nic dziwnego jest na etapie kiedy nie ufa nikomu......nawet sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoot
a tak do twojej wiadomości fujaro ferie dopiero sie zaczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O 9.00 zaczynam cały kołowrotek. Skończę koło 15. Wtedy już wszystko będę wiedział. Mam swojego Liliputa jak widać. Hej Mała trzymaj się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ewo. Ja wiem że wszystko będzie dobrze. Musi być dobrze. Ja nie dopuszczam innych myśli. :D Już taki jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja Zołza jest znów na zakręcie.Nie była jeszcze,,wyleczona,,a my wszyscy myśleliśmy,że tak.Powróciły złe emocje ale już nie tak mocne jak wcześniej.Ona poradzi sobie z tym ,tylko czuje się samotna i opuszczona.Myśli,żboe nikt Jej nie rozumie i że ludzie są przeciwko Niej.To jest bzdura,ale Ona musi sama dojść do tego,że życie zależy tylko od niej samej.Od Jej siły i tylko od tego.Wszystko jest po coś,nic nie dzieje się bez powodu ale trzeba z porażek wyciągać wnioski i to te dobre,które pomogą nam spojrzeć w przyszłość bez popełniania tych samych błędów. ZOŁZO,nie musisz ufać wszystkim ludziom,ale musisz się otworzyć na nich i nie pielęgnowac w sobie złych emocji bo to nic dobrego nie przyciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ta, co...
Fujara nikogo nie wygonił z Twojego topiku. Twój topik jest wyjątkowy, tak jak Ty jesteś wyjątkową osobą. Teraz jest Ci źle, bo jesteś przemęczona i taka pogoda jak jest teraz też przygniata ( ja też nienawidzę zimy ) Wiesz co mnie pomaga, gdy jestem w dołku. Włączam muzykę relaksacyjną, leże na kanapie i wyobrażam sobie, że unoszę się w powietrzu( z góry lepiej widać) wtedy przyglądam się własnemu życiu, jak ono teraz wygląda, co ja robię jak się zachowuję, co jest złe, a co dobre dla mnie, co powinnam zrobić by było mi lepiej( po zdradzie stałam się cholerną egoistką, liczę się tylko JA). W chwilach największego zwątpienia leżałam tak godzinę, dwie aż poczułam się lepiej, czasami wystarczała chwila( rzadko ) Gdy jest taka pogoda jak dziś smutno , szaro, buro wyobrażam sobie lato, piękne słońce, łąkę pełną kwiatów i siebie biegającą po rosie. Spróbuj to naprawdę działa. Pozdrawiam Ania ps. piszę ostatni raz, bo nie chcę by z mojego powodu było jakiekolwiek zamieszanie na Twoim topiku, za intruzów przepraszam, słowa "normalni nie są" i inne nie są pisane przeze mnie. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie ja też przepraszam,że ośmieliłam się coś napisać i nie chcę być ,,intruzem,, ....jaka jestem niedomyślna....no cóż,człowiek uczy się na błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po ptokach.:P Jestem już po wszystkich badaniach. W piątek będę w domu.:D Co wy głupie baby za bzdury wypisujecie. Moja Zołza. - Gdyby ona była moja............ Ona lubi towarzystwo, odwiedziny, rozmowę. Kto wam naopowiadał bzdur, że trzeba uciekać i dać jej spokój. Chore i psychiczne podejście. Ona potrzebuje towarzystwa. Lubi otaczać się gronem znajomych. Rozmawiać z nimi o czymkolwiek. Można i o krasnoludkach jak komuś zabraknie konceptu. Takie pozostawianie Jej tylko w towarzystwie fujary, doprowadza Ją do uzależnienia od tego idioty,:P Ludzie jak nie lubicie tej Mojej Zołzy to idźcie sobie. Ale jak uważacie że to miła i fajna dziewczyna to dlaczego chcecie Ją zastawić SAM NA SAM tylko ze mną. ? Jak ja kocham ZYCIE.!!!!!! Chcę. Pragnę. Mażę o tym, żeby i Ona je pokochała. Dlaczego nie można dostrzec radości nawet w takim pochmurnym dniu ? Wiem że są ludzie uzależnieni, reagują negatywnie na taką aurę. Ale to nie powód, żeby popadać w depresję. Depresja bierze się z czegoś innego. I właśnie takie "rozmowy pisane" z Zołzą pozwalają uciec Jej od tych szarych, smutnych myśli. Dlaczego chcecie ja tak zostawiać ? Ewka myślałem że jesteś rozsądną dziewczyną. Ale widzę, że każda BABA tak ma. Widać taka wasza NATURA. :D ZOŁZO KOCHAM CIĘ POMIMO WSZYSTKO I NA PRZEKÓR WSZYSTKIM. ( COKOLWIEK TO ZNACZY :P) I nie namawiaj mnie więcej na sex. Ja lubię jak on sam przychodzi:) Nie zmuszaj mnie do ucieczki :P Poprawki nie będzie. NOWY_MODEL nie przyjedzie. Pozostaje tylko Fujara :D Ech Dziewczyny poprawcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem cierpliwa i poczekam na NOWY MODEL ...he he,chociaż,bo ja wiem?Cieszę się ,że wszystko dobrze i oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa :D Ja tylko próbowałem uciec jako nowy model. Ale nie od Zołzy, od pewnego wrzodu który mi dokuczał. Żadna ucieczka nie pomoże. Wrzód należy WYCISNĄĆ i zdezynfekować. A Nowy_Model próbował tylko spojrzeć na to wszystko z dystansu. Trzeba wyjść z siebie stanąć obok i popatrzeć na siebie troszkę inaczej. POMAGA>:) Witam CIĘ. Anię też pozdrawiam.:) No i CAŁUSY dla Mojej Zołzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tylko chwile więc pisze szybko. Zawsze lubiłam ludzi odwiedzających ten topik i nigdy nikogo (z jednym jedynym wyjątkiem) stąd nie wypraszałam. zawsze czekam na wpisy. Nie zawsze reaguję, bo czasem przerasta mnie odpowiedź. Jeśli tylko macie ochotę - piszcie. póki tu jestem - czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ZOŁZO,chyba się nie obrazisz za nią,ale tak jest krócej.Mam wrazenie,że ten topik powoli umiera a szkoda.Dlaczego?Nie wiadomo o czym w nim pisać,bo o zdradzie i rozpadzie już nikt się nie wypowiada a i Ty nie bardzo chcesz do tego wracać i słusznie.O swoich sprawach nie wypada bo to Twój topik ,radzić Tobie też nie za bardzo bo sama kierujesz swoim życiem i dasz sobie radę na pewno.Intruzami też nie chcemy być....wiec tak zastanawiam się nad formą tego topiku.Napisz co o tym sądzisz .Wsparcie w trudnych chwilach dostajesz od Fujary i nam też nie bardzo się wtrącać.Co z tym zrobić?Możemy pisać o pierdołach ale czy Ty tego chcesz?Pozdrawiam Cię serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej, co zniszczyła
Droga Autorko! Spróbuj może zażywać magnez, wydaje mi się, że przy takim stresie, przepracowaniu i pewnie hektolitrach wypijanej kawy, możesz mieć jego poważny niedobór. Ja jakiś czas temu zaczęłam go brać, bo akurat ktoś mi polecił właśnie na przepracowanie i nadmiar kawy i niesamowicie mi to pomogło. Miewałam wtedy stany depresyjne, w sumie bez powodu, bo prywatnie układało mi się już wspaniale, w pracy zaczęłam odnosić poważne sukcesy, a tu coraz częściej, nie wiadomo dlaczego, dopadały mnie takie doły, że nie chciało mi się żyć, myślałam o samobójstwie i to poważnie. Miałam dosyć wszystkiego, wydawało mi się, że wszystko jest bez sensu, nie miałam woli i siły robienia czegokolwiek. Mój facet był przybity, bo niesamowicie się starał, bym była zadowolona i szczęśliwa, ale mnie ni stąd, ni zowąd dopadało to cholerstwo. I magnez pomógł. Byłam w szoku, że wystarczyły zwykłe musujące tabletki z marketu, ale od jakiegoś roku moje załamki są historią. Codziennie jedna tabletka. Zauważyłam też, że gdy zdarzało mi się zapomnieć i nie piłam magnezu przez np. tydzień, to znów zaczynały się doły. Więc może spróbuj. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAŻDA CHWILA ŻYCIA JEST CHWILĄ PRÓBY I ZAWSZE KAŻDY CZŁOWIEK POTRZEBUJE SIŁY, ŻEBY SOBIE MÓGŁ PORADZIĆ Z SOBĄ SAMYM, Z LUDŹMI, Z LOSEM. Zamiast magnezu można zażywać prawdziwą czekoladę :D Bo w niej są te same substancje i nie ma takiej chemii. !!! Ewo Napiszę to to nie jak fujara. Napiszę to jak pseudo.. , który jest zjadliwy dla Zołzy. Czasem człowiek jest w takiej sytuacji jakby nie było wyjścia. Dusi się w czterech ścianach własnej osobowości. Nie dostrzega nic pozytywnego w tym, co się dzieje wokół. Wtedy potrzebna jest ta świadomość, że ktoś jeszcze jest koło nas. Że obecność tej drugiej osoby daje nam złudzenie normalności. Nie trzeba słów. Wystarczy świadomość obecności. Jak wiem że ten ktoś jest, że mogę go "dotknąć", że mogę spojrzeć daje mi siłę przetrwania. Pustka jest straszna. To wtedy mamy świadomość swojej bezradności. Jacy jesteśmy niepotrzebni. Wiedzieć że ktoś jest wystarcza. Nie ważne o czym piszesz, nieważny jaki temat poruszysz. Możesz zwracać się do kogoś innego. Pisać o bólu zęba i co Ci pomaga na to. Ja tak to robiłem przez cały czas i robię to nadal. Czego w zamian oczekuję ? Otóż bardzo wiele. :P Oczekuję, że pewnego dnia ktoś kiedyś odpłaci tym samym komuś innemu. Ale nie na zasadzie dawania porad. Wystarczy że Zołza kiedyś pobędzie z kimś innym w podobnej sytuacji. Pokaże temu komuś, że nie jest sam pozostawiony ze swoimi problemami. Czas wychodzenia z depresji jest różny. Trwa czasem rok, czasem i po 5 latach człowiek nie może sobie poradzić. Nie po każdym to wszystko spływa jak woda po szybie. Na większości ludzi pozostaje rysa i uraz. Nie ważne czy chodzi tu o zdradę, czy o śmierć bliskiej osoby. Ważne jest nastawienie osoby z problemem. Jeżeli ktoś mocno w coś uwierzy, jeżeli gorąco pragnie to nie napiszę, że cofnie czas. Ale na pewno dostrzeże w sobie tę siłę która da mu przetrwać najgorszy okres. MOJA ZOŁZA odzyskała równowagę, powróciła do pionu. Ale to wszystko jeszcze nią. Wiele czasu i pracy minie, zanim stanie się tak naprawdę uśmiechnięta. Czas, słowa, gesty, dotyk, spojrzenie, uśmiech. To wszystko to są te elementy, które jej są potrzebne. Czasem i opieprz. Czasem "KŁÓTNIA" jaka niedawno miała tu miejsce. Byłaś świadkiem czegoś co ja sprowokowałem. Biję się w pierś i przyznaję. TO BYŁA MOJA CELOWA ROBOTA. Zołza kiedyś napisała, że zachowuję się jakbym miał okres. Bzdura. Robię to wszystko celowo, z premedytacją. Nie jestem złośliwy. Robię to szczerze z uczuciem. Po pół roku znajomości i wiedzy jaką o Niej posiadam jak mógłbym ją skrzywdzić. Ona o tym wie. Nie raz pisała jak jej to potrzebne. A ja nie obrażam się na to co Ona wyprawia. Kobieta silna, stanowcza. Przyzwyczaiła się do tego, że ktoś jej ulega i jest posłuszny. Fujara nie ulega jej. Traktuje Ją jak partnera równorzędnego w tej GRZE. Ale nie pozwoli sobie aby Zołza go zdominowała. Bo cóż za sens miałoby to wszystko. Pozwolić jej znowu na powrót do tamtej chorej, skulonej. Ja chcę Ją widzieć uśmiechniętą, pełną energii. Chcę Ją zobaczyć, że pokochała życie i siebie. Chcę żeby w siebie uwierzyła. Ona o tym wszystkim wie. Ale uwierzyć w to to dopiero trudne. UWIERZY. :D JA to wiem. Bo ja w nią wierzę. Już po wszystkim zbieram się do domu. Nowy Model napisze coś jeszcze. Po raz ostatni. Nie wiem tylko czy tu, czy na innym topiku. Ale te historie Nowego to takie zawirowania, że aż trudno uwierzyć, że to wszystko stało się naprawdę. Nie tylko jemu. Ma takich dziwnych znajomych. Np ........... wystarczy popatrzeć na ten topik.:P Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hii Już jestem w domu.:D Małą mam dylemat. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ale po kolei. 12.01 2011 dostałem pocztą coś takiego: "hiii 13 Sty 2011, 06:57 Od: loveth george Do: Hello my name is loveth How are you! hope you are fine and in perfect condition of health.I went through your profile today at (www.kafeteria.pl) took intersest in it,please if you don't mind i will like you to write me on .this ID(loveth_george@att.net)hope to hear from you soon,and I will be waiting for your mail because i have something VERY important to tell you. Lots of love loveth "" Zdziwiony troszkę odpisałem: ""I do not quite understand what you mean. I realized that kafeteria.pl seen my profile. So what's so strange. What do you expect from me?"" No i mam teraz dopiero dylemat :P W odpowiedzi : ""Od: loveth george Do: Ukryj Hello My Dearest, thanks for writing, i am happy to read from you. How are you over there today and how is your health? I hope you are doing fine and good? well let me brief you little about me ; My name is Miss Loveth George, 24 years old single girl and never married before, I'm from Republic of Liberia In West Africa I am the only child of late Dr.Wilson.Fred,. But presently i am living in here in Dakar Senegal Due to some circumstance beyond my control. My late father was the managing director of a gold and diamond mining company in Monrovia-Liberia, Unfortunately he was wickedly poisoned to death by his business associate on one of their outings to discuss a business deal in oversea. My mother is No-more and It is only me that is alive now and I managed to made my way to a near by country called Senegal where i am living now at least to secure my life first. Listen! my step mother is after my life because of the treasures and property that my late father left for me and she has no child for my father, now she want to kill me and take all that belongs to me that was why i ran away to Dakar Senegal where i am presently living in a refugee camp for the safety of my life. I will be very happy to hear your sweet voice so in my next e-mail i will try to send you a telephone number through which you can call me any time you want to speak with me and i will tell you more and very important thing about myself in my next mail. So I would like to know more about you.Your likes and dislikes, your hobbies and what you are doing presently, And as i said I will tell you more about myself in my next mail, Attach here is my personal pictures, though I am not all that photogenic, I hope you would like me the way i am and please remember that age, distance, color or religion does not matter in a relationship rather what matters is the true love which i promise to give to you.... I wait patiently to hear from you soonest including your pictures With Lots Love and kisses. Loveth"" Nawet zdjęcie przysłała "czekoladka" http://w873.wrzuta.pl/obraz/9LpWOrzdbc6/yyyyyyyyyy Pytanie teraz do Ciebie. CO MAM TERAZ ZROBIĆ ? Założyć nowy topik ? Nie wiem. sam już nie wiem. Można zgłupieć. Co to się wyprawia z tymi kobietami. Na siłę chcą mnie brać i będą kochać i być wierne. No i za żonę mam sobie ją wziąć :D Poradź mi jak mam postąpić ? A może Ewa lub Ania mi doradzą. Albo i Wariatka_tańcząca się pojawi i ze swojej mądrej główki coś sypnie. Dziewczyny POMOCY !!!!!!! A jak potrzeba to mogę też dać tłumaczenie. Ale uznałem że w wersji oryginalnej brzmi bardziej wymownie. Nie można mnie posądzać o jakieś przekłamania w dowolności tłumaczenia. :P Naprawdę tylko Zołza może mi coś doradzić. Tylko nie chcę słyszeć "bierz i nie zawracaj mi głowy." Ale kanał. No takiego doła to już nie miałem. Panienka 24 lata i chce takiego wstrętnego starucha.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i datę pomyliłem 13 a nie 12. Ale najśmieszniejsze że śledzi tu kafeterię :D No i ten topik. Bo fujara już nigdzie się nie produkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka_Z_Okienka;)
moj maz mnie zdradzil wszystko na moich oczach a ja bylam slepa ale kocham go wybaczylam i sprobowalam zaufac nie kontroluje go jesli mnie kocha to wiecej tego nie zrobi a ta zdrada mi pomogla bo uswiadomila nam ze sie kochamy i chcemy byc razem,a jesli jednak by to znow zrobil-bede cierpiec coz takie zycie,ale nic nikt nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak obiecałem Ewie Czas kogoś pożegnać bo już nie powróci. ************************************** Opowiem wam pewną historię, która zdarzyła się naprawdę. W życiu człowiek popełnia takie głupie błędy. Stara się odczytać coś między wierszami. Szuka jakiś znaków dymnych. Zdaje się czasem na intuicję. Coś tam podejrzewa, czasem wydaje mu się że coś przeczuwa. A tak naprawdę to ............. Nowy_Model ................................... Za chwilę miał wjechać ostatni pociąg. Oni stali przytuleni do siebie. Czule się żegnali. Do jutra mój skarbie. Do jutra kochany. Trwali tak przytuleni do siebie i już tęsknili za sobą. Pociąg wjechał powoli, ona wsiadła z ociąganiem. On jeszcze rękę podał jej przez okno. Do jutra. Odjazd ! Pojechała. On zawrócił do wyjścia. Powoli zmierzał do domu. Nagle zza zakrętu wyskoczył samochód. Walnął w niego z siła prawie tony. Odrzucił na bok tak jak worek śmieci. Upadł bezwładnie z głuchym łoskotem. I to już koniec ? Jeszcze mu się coś tam kołatało. Nic nie czuł, tylko ciepło rozlewało się po całym ciele. Nie czuł bólu. Nie, nic go nie bolało. Zapadał się w siebie. Nawet mu to odpowiadało. Miał jeszcze jej obraz przed oczami. Na sali operacyjnej ludzie w fartuchach robili wszystko by utrzymać go przy życiu. Każdy coś robił co do niego należało. A on leżał taki spokojny. Sam już nie wiedział, czy to co widzi to prawda, czy tylko tak mu się wydaje. Patrzył na to wszystko jakoś tak z góry. Tak jakby wyszedł z siebie i spoglądał z daleka. Na OIOM-ie ludzie krzątali się w ciszy. Przyszła Ona. Łzy w oczach. Słowa nie mogła wydobyć z siebie. On leżał na łóżku z jakimiś rurkami i kabelkami podpiętymi do ciała. Wyglądało to tak jakby ta aparatura podtrzymywała go przy życiu. A to wszystko pokazywało tylko jego aktualny stan. To temperatura, a to tętno, tu ciśnienie. Tak serce jego pika. Wszystko widać jak na dłoni. Kroplówka, kap, kap, kap, powoli sączy się jakiś płyn w jego żyły. Usiadła i delikatnie ujęła jego dłoń. Trzyma ją w swojej ręce. Głaszcze opuszkami palców. Mój kochany, mój skarbie. Mogłam zostać, nie musieliśmy wychodzić. Chciałam. Po jakimś czasie wyszedł ze śpiączki i odzyskał przytomność. Czy pan mnie słyszy ? Tak ? No to chwała Bogu. Teraz wrócimy do zdrowia. Powoli. Mamy czas. Ona przychodziła codziennie. Oczekiwał jej z niecierpliwością. Zawsze o 16 drzwi się otwierały i wchodziła do sali. On uspokajał się i odprężał. Życie znów wracało do normy. Kiedyś spóźniła się. Zjawiła się po 20. Wiesz miałam takie małe zamieszanie. Musiałam posiedzieć i coś dokończyć. Uciekała wzrokiem od jego oczu. Już wiedział. Coś uległo zmianie. W jej głosie wyczuł nutę paniki. Udał że nic się nie stało. Dobrze że jesteś. Ale ona za chwilę już wyszła, no wiesz taka jestem skonana. Do jutra skarbie. Jej wizyty stawały się krótsze. Potem coraz rzadsze. Zjawiała się raz na tydzień. Opowiadała jakieś tam historie. Nie miało to nic związku z nimi. Kiedyś nie wytrzymał. Wystarczy, nie musisz. Daj sobie z tym spokój. Ale...... Słowa zawisły jej na wargach. Wystarczy. Nie trzeba. Nie udawaj, że chcesz tu przychodzić. Wiem, że coś się u Ciebie zmieniło. Więc daj spokój. Szkoda Twojego czasu. Ale ja.......... Dosyć. Idź już. Jestem zmęczony. Chcę spać. Wyszła. I nie pokazała się więcej. Przyzwyczaiłem się do tej samotności. Nie wiem czy dobrze mi tak. Ale już nic nie uwiera. Jutro zaczynam rehabilitację. Ale się będzie działo. Od czegoś trzeba zacząć. Powoli, każdy ruch wypracowany. Pot leje się na oczy. Ile wysiłku kosztuje podniesienie ręki. Nogi też są takie ciężkie. Ale mam czucie i to jest najważniejsze. Ćwiczenia, gimnastyka, masaże ile tego jest. Czas upływa tak szybko. Już zima. Jutro mnie wypisują. Jeszcze tylko te wizyty na fizykoterapii. Już mogę poruszać się o własnych siłach. Powoli, spokojnie dasz radę. Dałem. Idę sam. W domu spokój i cisza. Gruba warstwa kurzu na wszystkich meblach. Tyle czasu nie było sprzątane. Dom jakby wymarły. Nie widać w nim życia. Bo wszystko umarło już tak na prawdę. Kiedyś..... Tak kiedyś był tu śmiech szczęścia. Kiedyś kręciła się Ona po tych pokojach. Dzisiaj już nie będę sprzątał. Tylko w sypialni. Zmienię pościel, odkurzę. Przetrę ścierką po meblach. Tam muszę i w kuchni. Nastawię wodę na herbatę. A może kawę. Tak dawno jej nie piłem. Trzy łyżeczki kawy, trzy cukru, zalać wrzątkiem. Poczekać aż naciągnie. Wymieszać i.... Dzwonek do drzwi. Kto tam do cholery. Kogo licho niesie. Nie otworzę. Nie chcę nikogo widzieć. Zgrzyt klucza w zamku. Co jest. Klucz ma tylko Ona. Nikt więcej. Weszła do środka i patrzy na mnie. Jestem. Myślałam że potrzebna ci pomoc. Pewnie trzeba posprzątać. Zrobię to sama. Zrób tylko kawy i dla mnie. Taką samą jak sobie robisz. Wiesz, że taką lubię. Bez słowa wyciąga odkurzacz, zwija się jak w ukropie. Wypija kawę drobnymi łykami. Poszła do sypialni, zmieniła pościel. No to już wszystko pozamiatane. Przyniosłam co nieco wstaw to do lodówki. Wpadnę za jakiś czas coś znowu przyniosę. Dzisiaj już muszę iść. Mam jeszcze swoje obowiązki. Na razie, I wyszła. A ja stałem cały czas bez słowa. Wieczorem wpadła sąsiadka. Zauważyłam światło, domyśliłam się, że pan wrócił. Przyniosłam pieczywo i coś do zjedzenia. Dziękuję, ale mam już wszystko. Ale jeszcze raz dziękuję. A wie pan że tego co pana stuknął to złapali. Byłam na sprawie. Dostał pięć lat. Ale jak pan się czuje ? Dobrze, dziękuję, wracam powoli do równowagi. No to dobranoc. Miłego wieczoru. Noc, dzień, noc i tak powoli. Ona zjawiła się po dwóch dniach znowu. Bez słowa, ugotowała obiad. Gdzieś przetarła kurze. Żadnej rozmowy. Nic zero pytań. Wyszła bez słowa. Tylko „do widzenia. Niedziela. Przyjechała samochodem. Skąd ona ma samochód ? Nie miała nawet prawa jazdy. Podała mi kurtkę. Pomogła wciągnąć na siebie. Wyszliśmy na dwór. Usiadłem. Przypięła mnie pasami Pojechaliśmy do niej. W drugim pokoju, jej matka i ktoś jeszcze. Otworzyła drzwi. To jest Twoja córka. Dlatego nie mogłam tak często się pojawiać. Później, musiałam już nią się zajmować. Nie chciałeś mnie widzieć. Nie wiem co sobie myślałeś. I nie chcę się domyślać. Nieważne. Ale o niej musisz wiedzieć. Teraz jeżeli chcesz mogę cię odwieźć do domu. Ale możesz te zostać razem z nami. Więc jak ? Po raz pierwszy od tak długiego czasu łzy popłynęły mi z oczu. Tak mi się tylko oczy pocą, wyszeptałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa historia,może kiedyś swoją opiszę.Fujaro,ja jestem pokoleniem języka rosyjskiego i niemieckiego,więc nic nie doradzę ale babeczka niczego sobie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×