Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Witam. Jak często zgadzam się z Fujara. "Wydawało mi się że kocham życie. Że jest piękne. Ale gdy zabrakło mi "czegoś" przestało być kolorowe. Nie ma w nim nic co cieszy. Jeżeli coś odchodzi, zanika, rozpływa się we mgle. Tracimy coś, co daje nam nadzieję. Co motywuje nas do niego. Wtedy gdy otwiera się przed nami czarna dziura, stajemy się słabi. Nie potrafimy walczyć.UMIERAMY. Gdy człowiek straci sens życia, to przegrał. Ja chyba teraz też to odczuwam." Też wydawało mi się, że kocham życie. Też wczoraj UMIERAŁAM. Wczoraj otworzyła się moja "czarna dziura". Doszłam do wniosku, że moje życie nie ma już sensu. Już przeżyłam wszystko. Cudowną ,szaloną miłość, byłam dobrą , kochaną córką, siostrą, wspaniałą, oddaną matką, super kumpelą. Właściwie przeżyłam już swoje życie. Mogę bez żalu umierać. No jeszcze chciałabym poznać swoje przyszłe wnuki. Ale to już nie ode mnie zależy. MOGĘ UMIERAĆ. - To było wczoraj. A dzisiaj? "Ale może, nie wszystko stracone. Może znów słońce zaświeci. Tak tego pragnę jak niczego innego na świecie." Zaświeciło!!! I już jest inaczej, już jest lepiej. Może jeszcze poznam i przytulę te swoje przyszłe wnuki. Może jeszcze poczuję się lekko, cudownie. Poczuje zapach i ciepło ukochanej osoby, albo pośmieje się z przepisu Fujary na szarlotkę. Nadzieja, NADZIEJA, - to jest to co nas popycha do życia./ chociaż podobno matką głupich/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tańcząca z Wariatami......... Gdyby człowiek potrafił myśleć racjonalnie i rozsądnie... Ale człowiek to takie głupie zwierzę. Gdy zostanie zraniony, chowa się w jakąś dziurę. Ale czasem jak rana się zasklepi, a jest się tchórzem, zaczynamy budować MUR WOKÓŁ SIEBIE. Ale ten MUR nie chroni nas przed niczym. Staje się pułapką w której sami siedzimy. I tylko wydostać się z niej ciężko. Jak ktoś wlezie w dół, który okazuje się głęboką studnią...... Więc po co trud, po co ta wola walki. To już koniec ?................ Dlaczego? O to chodziło ? Pozostaje już tylko piosenka CHOCHOŁA z Wesela Wyspiańskiego. Miałeś chamie złoty róg........ Miałem kiedyś marzenie. Ale to chyba było naprawdę tylko złudzenie. Kiedyś komuś uwierzyłem. Tak bezwarunkowo. Dałem kredyt zaufania. Pal licho ten czas, do diabła ze złudzeniami. Ale dlaczego ktoś zaprzepaszcza moją wiarę w niego. Bo ja uwierzyłem. Ja zaufałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedyś komuś uwierzyłem. Tak bezwarunkowo. Dałem kredyt zaufania. Pal licho ten czas, do diabła ze złudzeniami. Ale dlaczego ktoś zaprzepaszcza moją wiarę w niego. Bo ja uwierzyłem. Ja zaufałem." Tak to jest problem. Pokochałam człowieka, wydawałoby się przez duże "CZ", wydawałoby sie wielkiego, zaufałam, uwierzyłam, a on okazał się taki malutki człowieczek, z tyloma wadami, taki słaby, tak lubi się taplać w błotku. I jest wtedy okropna złość na samą siebie, że ja mogłam "coś takiego" pokochać, zaufać. Że nie chciał widzieć i docenić tego wszystkiego co miał. Bo tu w tym naszym ognisku, ten żar tak się jakoś tli, ale bez fajerwerków, a tam obok płonie takie duże jasne ognisko, tam pewnie mu będzie cieplej, weselej, jaśniej. Więc leci tam. A tam ognisko z takich drobnych patyczków. Pali sie szybko, jasno, ale też szybko gaśnie. I nie ma po nim nawet żaru. A tu w starym ognisku żar ciągle się tli. Chyba, że ktoś celowo zaleje je wodą. Tak to jest problem. Ale czy mój? Czy ja się taplam w błotku, czy ja lecę jak ślepa ćma do większego ogniska? Nie. Ale mogę wyciągnąć rękę i pomóc temu małemu człowieczkowi wygrzebać się z błota, mogę przyjąć i pozwolić się zagrzać przy tym moim żarze. Ale potem to TY człowieczku już dbaj o to, żeby sie znowu nie wypaprać i dbaj wspólnie ze mną, żeby ten żar się ciągle tlił. Ale mnie kurcze wzięło na refleksje i filozofie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo sztuką jest odróżnić żar powstały z dobrego szlachetnego węgla, od zwykłego słomianego ognia. Tylko czasem oślepia nas ten płomień. A w sercu pozostaje nieutulony żal. Żal, że popełniło się ten błąd w odróżnianiu. Nie wszystko złoto co się świeci. Czasem ten szlachetny kruszec, jest czarny, osmalony. Ale tyle daje ciepła i cieszy oko swym płomieniem. Daje światło, ogrzeje serce, nacieszy oczy. Tak miło i błogo posiedzieć przy tym jego cieple. A słoma............... Błysk, snop iskier. Pożar i zgliszcza. I tyle po tym wielkim ogniu. A ten żar ? To było. To tylko bajka pozostała. Bo jak można inaczej sobie wytłumaczyć tę pomyłkę. Głupota ? Omam ? Zaślepienie? A może to właśnie było tylko zauroczenie......... Tak to było w innej bajce. Nie mojej. Więc może to był tylko sen.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniała mi się historia o mamutach :D Chyba jednak wyginą.:( Ale to już prehistoria. Prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wiele krzyku może być w milczeniu... Od długich lat zajmuję się utrudnianiem życia ludziom i dokuczaniu wszystkiemu co się rusza. Poza tym rozwijam swój talent muzyczny : zawodowo gram na nerwach i kłamię jak z nut. Koncertowo też wychodzi mi knucie wstrętnych intryg i mataczenie w życiu innych. Ale ogólnie to ja bardzo fajny facet jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellyzabetha
Więc uważasz Fujaro, że popełniłam dwa błędy. Zdradzając i teraz nie mówiąc prawdy. Jak mu to mam powiedzieć. Kocham go. Lecz nie chcę go bardziej krzywdzić. Czy nie lepiej odejść teraz gdy znalazł się pretekst. Jeżeli mu powiem to zranię go strasznie. On tego nie zniesie. Wiem jak go to zaboli. Ja go kocham. Ale tego już bym nie zniosła. Wolę mieć wszystko na swoim sumieniu. Sama będę przegrana. Jemu pozostaną tylko miłe wspomnienia. Gdyby dowiedział się, że ja go zdradziłam to z nową dziewczyną miałby wątpliwości. Może i bałby się otworzyć do niej. Więc niech już tak zostanie. Piszesz pięknie o tym żarze i o słomianym ogniu. To prawda dajemy się oszukać. Wielki płomień rozpala się szybko i jeszcze szybciej gaśnie. A żar daje ciepło i ukojenie. Żar daje poczucie bezpieczeństwa. Tylko jak ten żar utrzymać teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to popełniłaś pierwszy błąd wchodząc na cudzy topik ze swoim problemem. A ja wcale nie chcę zawracać sobie głowy cudzymi problemami. Przecież to Twoje życie, Twój błąd i Twoje zmartwienie. Ja nie jestem w stanie zdjąć tego ciężaru z Twojego serca i duszy. A płomień i żar......... Tak to prawda. Płomień poparzy i wznieci pożar. Płomień jest żywiołem. Żar da zawsze ten zarodek ognia. Nawet przykryty popiołem. Dlatego zawsze popiół można rozgarnąć i zawsze znajdzie się iskra, która rozpali wystygłe ognisko. Da nowe ciepło i kogoś ogrzeje. Wariatka dobrze to ujęła. Nie zalewaj żaru wodą. Bo wtedy zostanie ci.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Fujaro, ale jestem zmęczona. a jeszcze robota przede mną.....................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był kiedyś taki program w tv "WIELOKROPEK się nazywał :P A czym się tak ta "BIEDNA" Zołza zmęczyła ? W pracy zarabia się wypłatę. A pieniążki to już jest inne zajęcie. Komuś kasę nakręcasz? O sobie pomyśl pracusiu:D Jak z resztą ? Psyche czy jak to się nazywa. OK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam coś fantastycznego. Nazywa się to DIABELSKI KOCIOŁEK. :D :P Coś niesamowitego. Przygotowałem taki galar 6 litrów. W sumie na 6 osób. Poszło wszystko i 15 piw. Nie da się tego zjeść inaczej.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni nie jedli. Oni żarli. Chamstwo i brak elementarnych zasad dobrego wychowania. I to MOJE DZIECI !!!!! Zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzę późno koło północy. Jeśli się nie pojawisz to :( Dobranoc. I słodkich snów o mnie:P Na rano jak znalazł pełne otrzeźwienie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany po prostu
Witam :) Autorko! Milo Cie widziec :D Pracujesz?! To dobrze. Praca najlepsza na wszelakie zmartwienia ;) Pytalas.... Nie, nigdy nie poczulam bolu zdrady, bo nigdy nie zdradzilam i nie zostalam zdradzona. Nie wiem jak on smakuje(?) Przezylam natomiast okrutny bol... historii, ktora musi sie skonczynczyc. Uwierz mi, bolalo i boli. Moze nawet bardziej, bo nie ma przyczyny, za ktora moglabym byc odpowiedzialna, za ktora moglby byc odpowiedzialny on. Wiem, co sie czuje i wiem jak wazna jest praca. ... potem to sie tylko zyje. Jakby na wozku inwalidzkim, bez nog. Mozna? Jak widac mozna, ale co to za zycie ? mialoby sie ochote krzyknac czasami. - jest piekne pomimo! jakis wewnetrzny glos daje sie slyszec. I ma racje. Wiem to i ja i Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po pożegnaniu. Młodsza wybywa jutro do Francji na parę miesięcy. Zachciało się jej wojaży. Ale będzie wpadać tak co dwa tygodnie. Więc nie jest źle. Wciągnęło kogoś w czarną dziurę. Wpada - krótkie cześć i AMBA. Jak z Tobą popisać. Aha już wiem. PISZ DO MNIE NA BERDYCZÓW:) Jednak tym mamutom coraz bliżej do końca. Nie mają szans na uratowanie. Był taki film kiedyś pamiętam. "Znikający punkt" To prawie jak ten.......... Śpij mała spokojnie. Nie myśl już o MAMUTACH. Im już naprawdę nic nie pomoże.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""""cześć Fujaro, ale jestem zmęczona. a jeszcze robota przede mną........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ .............................""""" Formularz wypełniłem w każdej rubryce :) Wysłałem pocztą na adres:P Rozumiem że MAMUTY mają szansę przeżyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujaro, mają szansę i przeżyją. Cześć barchany. Nie , moje pytanie było skierowane do pewnej pani, która sie tu na chwile pojawiła i zniknęła. Boli mnie glowa, strasznie, strasznie. Biorę prochy i czekam na odwiedziny znajomych. W sumie to niepotrzebnie sie umówiłam, bo zdycham z bólu, ale może jakoś uda sie pogadać. Nie odchodźcie z tego forum dobrzy ludzie. Bardzo potrzebuję życzliwych osób. chocby swiadomości, że są. Wiem, że często nie stac mnie na nic milego, wypaliłam się, "niewiele Ci mogę dać" Fujaro, ale nie odchodź.Powinnam sie podpisywac pasożytnica. Ale na takim jestem etapie i nie umiem udawac, że jest inaczej. Wybaczcie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujara nie odejdzie, jeżeli Zołza spełni jego trzy życzenia. 1. Musi się uśmiechać chociaż jeden raz dziennie. 2. Musi pamiętać o wyspaniu. 3. Może jeśli chce skontaktować się inaczej. :) :) :) :) :) :) To przykład pozytywnego myślenia. a tak wyglądają desperaci :( :( :( Więc może czas na miły relaks. Zapraszam na kolację przy świecach :P A potem odwiozę do domu. A na koniec wrócę do siebie. Żebyś się mogła wyspać za wszystkie czasy. I nie płakać mi tu, bo koszulę świeżą dopiero co wyprasowaną założyłem. Niech wytrzyma do tej KOLACJI :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""""niewiele Ci mogę dać" Fujaro, ale nie odchodź.""" Mogę tylko odpowiedzieć tak jak na początku. Wystarczy mi że JESTEŚ. Ja nic nie chcę w zamian. :) Wystarczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to "niewiele ci mogę dać" to była taki skrót myslowy dotyczący mojego obecnego rzadkiego tu bywania, a kiedy juz bywam -braku tematów, w których miałabym cos glębszego do powiedzenia. taki mam etap w zyciu. ale ciesze się że odpowiedziałeś. ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss....
To opowiem dowcip o "fujarze" :D W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien zażywny jegomość. Kiedy samolot wystartował, jegomość kichnął, po czym rozpiął rozporek, wyjął fujarę i przetarł ją sobie chusteczką. Minęło kilkanascie minut, jegomość znowu kichnął, rozpiął rozporek, wyjął chusteczkę i przetarł sobie nią fujarę. Siedząca obok dama zaczęła się poważnie gorszyć. Kiedy historia powtórzyła się ponownie, dama nie wytrzymała i zagroziła, że następnym razem poprosi o interwencję obsługę samolotu. - Przepraszam - zaczął się usprawiedliwiać jegomość. - Cierpię na pewną bardzo rzadką przypadłość, wobec której jestem bezsilny... Otóż, szanowna pani, kiedy kicham, zawsze doznaję orgazmu i popuszczam w spodnie... Bardzo mi przykro... - Przepraszam, nie wiedziałam... - dama poczuła się głupio, że tak na niewinnego jegomościa napadła, po czym zapytała: - Ale bierze pan coś na to kichanie? - Ależ oczywiście, szanowna pani. Wciągam zazwyczaj do nosa odrobinkę pieprzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast tak świntuszyć może taki dowcip będzie smaczniejszy :P Dobrze. Więc teraz powiedz mi, jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek. Najpierw weź go do ręki. ALE OBLEŚNE! Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką. Tak? I co dalej? Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką. Ach, tak. A widzisz, jak ci dobrze idzie? I co teraz? Teraz possij. No, ty chyba żartujesz. Nie, nie żartuję. Zacznij ssać. Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?! Tak. Jesteś pewny? Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę. Hmmmm... I jak? Słonawy w smaku ... No to chyba dobry, nie? Nawet niegłupie, a co teraz? Teraz rozsuwasz nóżki. Co ty powiedziałeś?! Rozsuwasz nóżki. To miałeś na myśli? Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci. A, rozumiem. Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki. Hmmm... Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi. Taaak. Ooooo, właśnie tak... A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka? Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce. Spróbuję... Hmmmm... PYCHA, spróbuj! Nie, to głupie... (...) Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami. Oooo... Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami... Hmmmm... Można też possać, czasem to pomaga. Hmmm... Aaaaa, teraz poszło. Tak, czułam. I jak było, smaczne? Muszę przyznać, że niegłupie. Chcesz więcej? Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?! No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta rszta to też róże. Ostatni bukiet z BIAŁYCH. Bo ja jestem taki NIEWINNY :P A piszę z takiego śmiesznego PALMTOPA prehistorycznego, firmy CASIO. Ma to cudo 15 lat. Po zmianach chodzi w internecie. Aż się sam zdziwiłem. Jestem i daleko i wysoko.:D Ale blisko Ciebie jak zawsze. Mam trochę problemy z łącznością i z netem. Nie z każdego miejsca daję radę. ALE ŻYCIE JEDNAK JEST PIĘKNE :) Naprawdę WARTO ŻYĆ nawet dla samego widoku jaki ja podziwiam :) Jutro wracam do domu. Będę wieczorem.:) Trzymaj się CIEPŁO. Pozdrów MALUCHA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×