Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Adilka zaplakana

co zrobic...

Polecane posty

Gość Adilka zaplakana

Kochani, chcialam podzielic sie z Wami moja historia, ale jest ona historia kazdego szczelinowca, wiec o bolu, strachu przed pojsciem do toalety, lezeniu w bezruchu na lozku nie bede pisac. Chce podzielic sie tylko watpliwosciami w stosunku do lekarzy i tego, czy warto leczyc sie na wlasna reke... Mam szczeline - pltytka i niewielka, ale to bylo tydzien temu, zanim dopadl mnie zakrzep splotu okoloodbytniczego (zwany potocznie wilkiem), ktory to spowodowal taki bol przy defekacji, ze pupe mialam napieta maksymalnie, gdyz bol byl nie do zniesienia - mam na tym zakrzepie jakies pekniecie i to chyba tak boli. O wlozeniu czopka moglam zapomniec, nie bylam w stanie zaaplikowac masci. Mam nadzieje, ze przez ten zakrzep nie dorobie sie szczelin... Ale do rzeczy Kochani... mam watpliowsci co do mojego leczenia... biore Posterisan H juz drugie opakowanie i Proctosedone - tym leczy mnie podobno dobry wroclawski proktolog. Podczas wizyty powiedzial mi, ze mam szczeline odbytu, nic poza tym - czyli co to jest, skad sie bierze etc. Ja przed diagnoza juz cos przeczuwalam, ze to szczelina cholerna, ale czekalam na werdykt. Wtedy jeszcze nie wiedziala, ze to tak trudne w leczeniu... Co lepsze, w marcu mialam zabieg podleczenia guzkow krwawniczych metoda Barrona. Zabieg robil orynator jednego ze szpitali, ktory zreszta jest bardzo chwalony, operuje tez chyba w USA. Po okolo miesciacu nabawilam sie pradwopodobnie szczeliny, ale tamten specjalista tego nie zauwazyl podczas badania i chodzilam z piekaca rana, myslac, ze to goja sie guzki krwawnicze. Wiec dowiedzialam sie o szczelinie, place za wizyty kupe kasy i boje sie, ze moj lekarz ma podejscie bardzo zachowawcze do problemu - ja nie mam ochoty leczyc sie kilka lat, nie mam na to energii, pieniedzy, nerwow, cierpliwosci. A uwazam sie za osobe pelna optymizmu, to wyobrazcie sobie, ze mnie to przygniata. Pewnie zaczne leki brac na uspokojenie, bo ciagle mysle o chorobie, bolu, straconych pieniadzach... I tak jestem w tej dobrej sytuacji, ze nie pracuje, nie ucze sie i mam kogos, kto troszczy sie o mnie. Ale powiedzcie, czy nie warto zalatwic sobie po prostu recepty na dilitazen lub nitrocard, nawet rectogesic, jesli ma pomoc? Ja po prostu nie wierze w lekarzy! Pytalam o nitrogliceryne, dilatatory, ale uslyszalam, ze to, co biore, na razie mam mi pomoc. A ja w takie bujdy nie uwierze... Czy ryzykowac, leczac sie pod okiem lakarza i stosujac "cos" dodatkowo? Tym bardziej, ze moze nie jest zle poki co z ta szczelina, jest podobna niewielka i na pewno nie mam jej dlugo. Jutro zamawiam olej lniany i bede pic szklankami! Siemie lniane pije juz regularnie, diety przestrzegam. Prosze, doradzcie, czy ryzykowac i dolozyc cos extra do posterisanu H i proctosedone? Moze jednak powinnam byc cierpliwsza i czekac na poprawe po tych srodkach plus dieta plus ruch plus wiataminy. Plus niestety strata nerwow i pieniedzy na lekarzy, ktorzy co miesiac lub dwa beda ogladac moja pupe... Swoja droga, nigdy nie zrozumie, jak niektorych strach przed lekarzem lub - o zgrozo - wstyd hamuje przed pojsciem do lekarza. Moje dupsko juz 4 lekarzy widzialo, a pewnie i jeszcze nie jeden zobaczy, gdyz w koncu poznac tego, ktory zna sie na robocie. Ostatnio duze zaufanie wzbudzil we mnie chirurg Jacek Langowski - jedyny, ktory wieloetapowo wzial sie za ostatnia przypadlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×