Czy 8-godzinny treninkg (albo dłuższy) przyczyni się do szybkiej utraty wagi?

Mam w planach rano i wieczorem biegać, 3 godziny spędzać na orbitreku, ćwiczyć brzuszki, przysiady, etc., a na dodatek rower i to by mi się w sumie około tylu godzin schodziło. Co Wy na to? Najbardziej zależy mi na brzuchu i nogach.

oczywiście "trening" powinno być w temacie ;)

Długo organizm tak nie wytrzyma

Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie strasznie ciężko, będę przemęczona i na nic więcej siły mieć również nie będę. Ale ciekawi mnie czy to ma sens, czy waga pójdzie w dół albo chociaż efekty wizualne?

Wizualnie na pewno się poprawi ale zrobisz taki trening jeden dzień a potem dwa dni będziesz mieć zakwasy... lepiej zaczynać od krótkiego treningu i stopniowo zwiększać czas trenowania

Teraz mam trochę wolnego (wakacje) i mogłabym się poświęcić. Może z tymi zakwasami to nie będzie tak źle, w sumie to mam taką nadzieję.

Nie wydaje mi sie to dobrym pomyslem. Zbyt intensywny ten trening. Ja bym nie radzila spedzac wiecej czasu cwiczac niz 1-2 godziny dziennie. Orbitrek swietnie spala kalorie i wystarczy pol godziny, zeby spalic jakies 300 kcal, do tego potem troche treningu z hantlami, brzuszki, cwiczenia na nogi i koniecznie rozciaganie 0 swietnie rzezbi cala sylwetke. I juz. Po 2 tyg zobaczysz roznice. A jak bedziesz cwiczyc po 8 godz, to potem jak pojdziesz do szkoly z powrotem i przestaniesz to pewnie przytyjesz.

Karolina J. - lepiej poćwiczyć trzy dni po 2 godziny niż jeden przez 8 a potem siedzieć przez dwa lub 3 dni bo wszytko boli

Chodząc na zajęcia też uda mi się ćwiczyć, może nie aż tak intensywnie, ale na pewno i na to znajdzie się czas. Może tak 2-3 godziny dziennie. Bardzo mi na tym zależy dlatego powinnam wytrwać w tym pomyśle.

Też bym radził zacząć stopniowo-nie wszystko tak od razu. Ale jak będziesz robiła sobie przerwy i odpowiednio się odżywiała i dostarczała odpowiednią ilość płynów to nie powinno być źle.Zalecam jakąś dietę przy okazji(będzie lepszy efekt).Jedz dużo owoców i pij dużo wody. A żeby nie było zakwasów to dobrze się rozciągaj to powinno pomóc ale nie spowoduje że w ogóle ich nie będzie.

Poczytałam sobie trochę w internecie na temat biegania i chyba póki co będę musiała sobie je odpuścić ze względu na prawdopodobną kontuzję chociażby kolan. Ważę zbyt dużo, mięśnie są nierozruszane i taki kop mógłby narobić wiele szkód. Ale reszta jest jak najbardziej aktualna. Ćwiczenia na orbitreku są początkowo wyczerpujące i pocę się jak świnia, ale chcę poprawić stan moich nóg, bo to chyba na nie najbardziej orbitrek wpływa. Natomiast rower ma w sobie same plusy. Można nim jeździć i w sumie się tak bardzo zmęczenia nie odczuwa. Dietę na pewno dodam. Będę jeść warzywa i owoce. Dużo pić, bo to bardzo ważne no i chyba jakieś witaminy. Magnez na pewno, bo skurcze mogą mnie łapać. Gdy kiedyś biegałam zawsze miałam z tym w nocy problem. Może macie jeszcze jakieś dobre pomysły?

Jak chcesz poprawić stan nóg to może rób tak zwane krzesełko(obszyj się o ścianę tak jakbyś siedziała na krzesełku ale bez niego i wytrzymaj jak najdłużej tylko możesz,no ale chociaż z 4 minuty) Ćwiczenie w którym nic ci się nie może stać a na pewno nogi wzmocnisz robiąc tak kilka seri.

jak chcesz tylko nogi to możesz też robić przysiady

odwodnisz się i tyle z tego ....dostaniesz zaburzeń elektrolitowych i takie tam różne

Nogi i brzuch. Co do nóg to wolałabym żeby chudły, a nie mięśnie powstawały, ale to jest chyba nierealne na orbitreku.

nic ci się nie poprawi co najwyzej niewydolnosci serca i zakwasów sie nabawisz jest to nie do wykonania

jak chcesz chudnąć to rób szybkie cwiczenia na malym obciążeniu nie ćwicz 3godzin na raz bo sobie krzywde zrobisz lepiej jest rozbić to na dwa treningi po 1,5 godz. rano i wieczorem wtedy po tym 1szym bedziesz wiedziala czy miesnie maja dosc czy nie