Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziurawiec latawiec

Krótkie pytanie: czy da się zapomnieć o zdradzie dokonanej przez partnera?

Polecane posty

Gość dziurawiec latawiec

i darzyć ją znów zaufaniem jak przed zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia basia
Ja nie zapomnialam i chyba nie zapomne nigdy niestety. Jesli chodzi o zaufanie, to tak: ufam mu, ale nie na 100%, przed zdrada tez mu ufalam nie na 100%, takze zmienilo sie niewiele. Ja ogolnie nikomu nie ufam tak calkowicie, nawet sobie, bo jestesmy tylko ludzmi. Jesli nie masz zamiaru albo sily by ufac, wybaczyc, nie robic wyrzutow, nie ma sensu dalej ciagnac zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnieć nie zapomnisz, ale
wybaczyć mozesz jak potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyl89Lbn
Zapomniec-nie wybaczyc-tak normalnie zyc- z czasem tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parafrazując: zapomnieć - nie wybaczyć - z czasem żyć razem - tak żyć normalnie - małe szanse:o Ale każdy ma inne doświadczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooonnnnaaaaa
freecat - popieram w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oetoeoe
nie da sie zapomniec,ciezko po zdradzie zyc razem,ufac,sa klotnie ,lepiej sie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem więcej
A więc po dłuższym czasie da się żyć nie myśląc o zdradzie przez większość czasu, a proporcje czasu są różne, być może tylko raz w tygodniu ci się przypomni i przez chwilkę zaboli, ale i to wspomnienie zdrady jest przytłumione i zaboli tylko trochę , tak na pół gwizdka .................i TO właśnie nazywamy jakimś tam zapomnieniem................czyli nie siedzi TO w głowie cały czas tylko od czasu do czasu...czyli w większości czasu nie pamiętamy i żyjemy normalnie (czyli nie sięgamy do pamiętania i to o to chodzi) Czyli nie zapominamy ale nieczęsto otwiera nam się szufladka ze wspomnieniami , a po otwarciu się samoistnym...zawartość wspomnienia jest wyblakła i mniej wyraźna więc mniej boli Natomiast nie jest możliwe wykasowanie pamięci, ponieważ zdrada jest zwykle traumatycznym przeżyciem a trauma wpisuje się na trwale w mózg i tam pozostaje do końca życia. Niemniej można nauczyć się żyć z przytłumionym przez czas bólem, bardzo dobrze robi wypełnienie życia "swoim życiem" w którym czerpiemy główne szczęście z innych spraw niż zdrajca i uczucie do niego, jak on nie wypełnia nam myśli to wypełnia nam myśli szczęście bez jego udziału, i o to chodzi, i wtedy można dalej z nim być bez skupiania się na nim i jego zdradzie Ale jeśli marzy ci się uratowanie miłości jaka była przed zdradą....to raczej utopia Mniej kochaj zdrajcę to odzyskasz szczęście i zniwelujesz ból Na tym polega zapomnienie o zdradzie...i taki stan jest możliwy do osiągnięcia po dłuższym czasie gdy zdrajca skruszony i stara się i walczy o zaufanie i uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslcie o terapii
To prawda że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i człowiek nie może na 100 % nawet siebie ufać. Nie mam doświadczeń w tej kwestii co najwyżej oglądam z boku jak to wygląda. Jeśli zamierzasz wypominać, mścić się, wymuszać jakieś profity dla siebie z powodu tego że partner zdradził to lepiej sobie odpuść związek, bo to nie ma sensu. Jesli zamierzasz wzmożyć kontrolę nad partnerem to też nie ma większego sensu bo na dobra sprawę nikt nie wytrzyma nadmiaru kontroli. Z drugiej strony nie wiem czy osoba która była zdradzana jest w stanie zaufać nawet kolejnemu partnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,ze ciężko zapomnieć...Ale można spróbować,jeśli ta druga strona też tego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominająca
mineło 20 lat i nie zapomniałam ani nie wybaczyłam - nie da się. Zyjemy obok siebie, raz jest lepiej, raz gorzej. Nie rozwiodłam sie, bo powiedział że nigdy rozwodu nie da, że kocha, błaga o wybaczenie i takie różne bzdety. Znalazłam szczęście w czym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cichu jedynie
nie wiem... może są takie osoby ale na pewno bardzo ich mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy opisuje swoje doświadczenia i większość twierdzi, że się nie da... hmm... powiem z własnego doświadczenia: jest to możliwe, trzeba wierzyć, że to co robimy ma sens, trzeba chcieć wybaczyć itd. obie strony muszą bardzo ciężko pracować... podobno nie ma rzeczy niemożliwych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm .-A JA MYŚLĘ
Że nie da się ani zapomniec, ani wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_85
Wybaczyc bym wybaczyla ale nie zostala z tym kims. Odejscie pozwolilo by mi zapomniec. Choc mam kolezanke, ktora zdradzil facet, pomogla im rozlaka i znow szczesliwie polaczyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm .-A JA MYŚLĘ
Po zdradzie to już "parodia związku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslcie o terapii
Ja jeszcze dodam, że jesli ta zdrada nie była jakimś losowym wynikiem, na przykład że wylądował z kimś po pijaku czy coś albo nie jest wynikiem choroby, to może warto pomyśleć nad tym co doprowadziło do tej zdrady i wyciągnąć chociaż wnioski na przyszłość. Jesli w związku sie dobrze dzieje to ludzie nie uciekają sie do zdrady, chyba że to juz jakaś choroba, może niedowartościowanie. My z mężem mamy właśnie znajomych i w ich związku facet dopuścił się zdrady, tylko że właśnie jak o tym się dowiedzieliśmy to nawet nie było dla nas zaskoczeniem. W tym przypadku była nadmierna kontrola, mój mąż wiele razy powtarzał że on ją w końcu zdradzi, bo ile można byc oskarżanym o to czego się nie zrobiło. Domyślam sie ze to nie był jedyny powód, bo mieli różne problemy i problemiki. Teraz jest tak że ona nie potrafi byc z nim, ale nie potrafi życ bez niego bo zbyt wiele ich łączy. Nie chcę tutaj zwalać winy na zdradzaną osobę, ale zazwyczaj zdrada po czyjej by nie była stronie jest winą obojga tych osób. Wiadomo jeszcze w grę wchodza różne kryzysy i może łatwiej to wtedy przyjąć, ale najgorzej to nie widzieć w tym swojej winy. Nie wolno też dac sie wpędzać w poczucie winy i to mówie o obydwu stronach, bo to też juz widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GŁUPI ani nie wybacza ani nie zapomina NAIWNY wybacza i zapomina MĄDRY wybacza , ale nie zapomina :) ot tak.. 1.zdradziła raz zdradzi drugi ..typowe myslenie 2. zdradziła żałuje ...tylko ona wie ... 3.kara ..rozstanie ŻYCIE ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm .-A JA MYŚLĘ
free landscape life- typowe myślenie rogaczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×