Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chrusteczkaa

PROSZĘ, ocencie ta sytuacje !!!!

Polecane posty

Gość chrusteczkaa

Moj mezczyzna buduje dom w swoich rodzinnych okolicach (tj. 600 km ode mnie). Dom buduje wspolnie z mamą, na sąsiedniej działce mieszka już jego siostra. My mamy zamieszkać w jednej części domu, matka w drugiej. Jednak cała posesja, podwórko ma być wspólne, czyli nie będę miala swojego kawalka prywatnosci. Bylam tym oburzona i powiedzialam ze tam nie zamieszkam, bo moje zdanie dla niego sie nie liczy. Czy ja naprawde przesadzam? Nie jestem przyzwyczajona to takie wspolnego rodzinnego zycia, szybko sie usamodzielnilam. Chcialabym miec swoje wlasne podworko, swoj ogrodek, drzewka itd i nie pytac sie czy moge zrobic to czy tamto, jak rowniez nie patrzec jak wszyscy chodza sobie po mojej czesci kiedy im sie chce. Nie wiem co mam robic. Jak sie nie przeprowadze to rozpadnie sie moj zwiazek, ale ja mam zyc w miejscu gdzie bede sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialabym miec swoje wlasne podworko, swoj ogrodek, drzewka itd i nie pytac sie czy moge zrobic to czy tamto, jak rowniez nie patrzec jak wszyscy chodza sobie po mojej czesci kiedy im sie chce." więc i ty wybuduj swój dom :) Stwórz alternatywę do zaistniałego faktu nie widzę problemu byś wybudował chałupę i sprowadziła sie tam z mężem skoro nie odpowiada ci to co zaproponował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
I chyba go rzuce, mimo ze kocham.On tu mieszkac nie chce, tylko u siebie, blisko swojej rodziny. Ja sie az tak bardzo poswiecac nie bede. Moglabym sie przeprowadzic ale do czegos naszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
A powiedzcie, czy zgodzilybyscie sie tak zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
A powiedzcie, czy zgodzilybyscie sie tak zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy jeśli stać by nas było tylko na takie rozwiązanie to fochów bym nie stroiła jeśli stać by nas było na inne- nie zgodziłabym się- tym bardziej , że planując z kimś życie do cholery bierze się i jego wizje tego życia pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLAAAAAADDDDDDDDDDD
JASNE ZE BYM SIE NIE ZGODZILA NA TAKIE COS ja juz swojemu powiedzialam ze napewno w zyciu nie zamieszkam z jego rodzina , jezeli nie uszanoowalby mojego zdania tzn ze nie szanuje mnie. ja nie po to chce sie wyprowadzic od rodzicow zeby mieszkac z innymi jeszcze czego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffoka
A budowa juz trwa? To zależy, jak dom bedzie podzielony. Zamieszkałabym tak, gdyby to byl dom podzielony w pionie, taki powiedzmy dom-bliźniak, że można tez pociagnać płot między częścia jego mamy a waszą. Wtdey każdy ma swoje królestwo i nikt sie nikomu nie wtrąca. Na pewno by mi sie nie uśmiechala jakaś taka jedna wielka komuna, wszystko wspólne, a kto decyzuje - nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
Nie jestesmy jeszcze malzenstwem, ale takie od poczatku bylo zamierzenie ze razem tam zamieszkamy. Nie zapytal sie mnie jedank czy odpowiada mi projekt, a teraz nie chce nawet dzialek podzielic zeby miec swoja prywatnosc. On liczy sie tylko ze swoja rodzinka. Fakt, on wklada wiecej pieniedzy, ale kredyt ktory ma zaciagnac to mamy splacac juz pozniej razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
ja bym wolała budować z mężem wspólny dom ale na pewno z dala od rodziny.najlepiej być na swoim. nie chciałabym by mi się ktoś wtrącał itp. a próbowałaś z nim rozmawiać o tym? musi mieszkać tak blisko rodziny? może jakiś kompromis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staszek a dlaczego to ona ma
ze wszystkiego rezygnowac? dlaczego to on jak ja kocha nie powinien zdecydowac sie na zamieszkanie u jej rodziny? jaki jest problem ze wspolnym domem z dala od rodziny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to macie spłacać kredyt za coś, co prawnie nie będzie wasze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz sie uzalasz jak juz budowa jest w toku. Co z tego, że nie zapytał czy Ci sie projekt podoba. Mogłas od razu powiedziec ze nie chcesz tak mieszkac. Wtedy sie nie odezwałas a teraz masz z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffoka
Jeśli on nie chce z tobą w ogóle żadnych dyskusji na temat tego niby waszego domu, to znaczy, że uwaza go za tylko swoj dom. W takim razie niech on sie buduje, ty z nim kredytu nie spłacaj i podpiszcie jakiś dokument, ze ten dom to tylko ego jest. A ty swojąkasę odkładaj na wypadek, jakbyś musiała szukac innej możliwosci. Jak dla mnie to ten zwiazek nie rokuje wiekszych nadziei. On ma jakaś wizje mieszkania na kupie i ty sie w to masz wpasować. A jak widac - nie masz ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
Dom jest blizniakiem, ale on nie wyraza zgody na postawienie plotu bo tego nie chce tez jego rodzina. Moje zdanie w ogole nie jest brane pod uwage. Mam tego naprawde dosc. On juz dawno temu powiedzial ze tam ma dzialke i tam bedzie sie budowal, w moich stronach nie chce zyc. Dla mnie to bez znaczenia gdzie bede mieszkac, ale te warunki to daja mi duzo do myslenia. Rozmawiac probowalam wielokrotnie i chyba dluzej juz nie dam rady, bo moje gadanie nic nie daje. Coraz bardziej sklaniam sie do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLAAAAAADDDDDDDDDDD
Britnej z Pirs a z kad ona miala wiedziec ze on bedzie chcial z mamusia mieszkac?? ja jakbym budowala z chlopakiem dom i miala z nim splacac kredyt to w zyciu by mi do głowy nawet nie przyszlo ze mamusia tez bedzie z nami mieszkala i masz prawo mu teraz powiedziec skoro on nie raczyl cie poinformowac to jego problem nie twoj a jesli tego nie uszanuje to nie jest ciebie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
Budowa ma sie dopiero zaczac, papiery juz wszystkie sa. Nie pytal mnie wczesniej o zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffoka
No ja bym tego płotu nie darowała. Powiedz, że skoro ty też tam masz mieszkac, to chyba COŚ masz do powiedzenia. Że w sprawie domu nie miałaś do powiedzenia NIC, to przynajmniej w kwestii płotu. Ty sie jeszcze zastanów nad tym zwiazkiem. Zawsze bedziesz za mamusia, jeśli nie dasz rady tego zaakceptowac, to lepiej sie wycofaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmnka
niech jeszcze drzwi zrobi miedzy waszym salonem a mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffoka
koniecznie - albo po prostu salony sie połączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrusteczkaa
To jest smieszne i ja to wiem, bo dla mnie to tak glupie podejscie i to jeszcze faceta ponad 30 letniego, ze odechciewa mi sie w ogole spedzac z nim cale zycie. Na taka sytuacje jaka on sobie wymyslil z rodzina to ja sie nie zgodze. Albo chce byc ze mna albo z nimi. Wiem ze wybierze ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 001db
Ja bym nie zgodzila sie na taki uklad. Wydaje mi sie ze on mysli tylko o sobie, jak rowniez o swojej rodzinie, a ty jestes gdzies tam daleko. Chce cie miec, ale zebys nic nie gadala, bo to jego dom i on ma tylko prawo glosu. Dla mnie to chore! Ten facet nie mysli jak dojrzaly normalny mezczyzna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×