Pokochalem to dziecko a teraz jestem zmuszony sie z nim rozstac!

Ma 5 letniego syna, ktorego czesto zostawiala pod opieka moja, naszego ojca lub kogos z rodzenstwa. Chlopiec czesto zostawal u mnie, ostatnio nawet dwa miesiace u mnie mieszkal, ale co z tego jak moja siostra teraz chce wyjechac i zabrac malego. Czy cos ze mna nie tak, skoro pokochalem tego malca.

Nie masz własnego dziecka?

Bylem zonaty przez 10 lat, ja i moja zona staralismy sie o dziecko ale niestety. Najgorsze jest to ze zona nie mogla zajdz w ciaze z mojej winy.

Znajdż kobietę z dzieckiem,taką którą pokochasz.Wiele jest takich kobiet.Zobaczysz wszystko się ułoży:)A z malcem miej kontakt.

Wlasnie, nie chce zeby kontakt sie urywal ale moja siostra chce teraz wyjechac do innego miasta , ktore jest w innym wojewodztwie, wiec kontakt napewno sie troche urwie. Ten maluch jest moim ulubionym siostrzencem , przez ostatni czas bardzo sie z nim zzylem a moja siostra kolejny raz okazuje sie nieodpowiedzialna.

Nie masz tak naprawdę wpływu na to,co robi siostra.Pozostaje tylko to zaakceptować.Myślę,że ona wie jak jesteś związany z chłopcem.Jednak to jej decyzja.

"a moja siostra kolejny raz okazuje sie nieodpowiedzialna" nie no jasne, Ty chcesz mieć małego przy sobie, a jego mamusia sobie wymyśliła, że gdzieś wyjedzie... Przecież powinna dbać o to, żeby Tobie było dobrze mając malca przy sobie... Widząc Twój tok myślenia to ja bym jak najszybciej zabierał dziecko od Ciebie, bo to mi jakoś niezdrowo wygląda

Widzisz ja mam podobną sytuację.Mam kogoś kto wyjechał za granicę.Mam syna 14 lat.I nie mogę wyjechać.Dobro syna jest najważniejsze,nie wiem czy ten związek przetrwa.To matka jest odpowiedzialna za swoje dziecko.

Daj spokój... siostra ma prawo do swojego życia. Nie bądż egoistą.

Tylko jak sie dziecko urodzilo to ona wogole sie nim nie interesowala, podrzucala dziecko gdzie tylko mogla a teraz ona wyjezdza do innego miasta by na nowo ukladac sobie zycie. A tutaj juz ma ulozone, to ze napisalem o jej nieodpowiedzialnosci, mialem na mysli ze maly zzyl sie juz tutaj z cala rodzina a ona teraz bedzie przewracac jego swiat do gory nogami. Ja postaram sie z tym pogodzic bo i tak nie mam tutaj nic do powiedzenia mimo tego ze przez jakis czas opiekowalem sie jej dzieckiem.

czytam i nie wierzę...

Co w tym dziwnego?

Myślę,że wpływ ma poczęści brak własnej rodziny.

kiedyś była taka głośna sprawa , gdzie opiekunka dziecka walczyła z jego matką o prawo opieki nad nim być może siostra rzeczywiście narobiła błędów może z nich wyrosła ty jako brat powinieneś ja wspierać

ale w tym wypadku ma. Znam sytuacje gdzie w rodzinie odbierają sobie dzieci i takie sytuacje nie są normalne.

sam napisał że nie może mieć swoich dzieci. Bezpłodność czasami rzuca się ludziom na mózg.

" Co w tym dziwnego?" siostra była na zakręcie życiowym i nie chciała dziecku fundować życia w ciągłych rozjazadach, więc prosiła o pomoc rodzinę (w końcu do cholery po to się ją ma) żeby pomogła jej opiekować się dzieckiem... co doprowadziło do stanu w którym brat uzurpuje sobie prawo do jej dziecka, ma pretensje do siostry, że ona sobie chce układać życie i wreszcie zacząć być mu w pełni matką... może braciszek się zastanowi co z nim jest nie tak? skoro tak kocha dzieci, to czemu nie ma własnych? TO w tym dziwnego

i. Więc dlatego nie ma własnych. Z drugiej strony dziecko to nie zabawka tylko ludzka istota.

komiczne: Jan powiedzial, ze nie mogl miec dzieci z zona, z jego winy.

janie: nie mogles miec dzieci, bo twoja zona znala prawde o tobie?

To sobie adoptować mogli

jak to mogli??? nie mogli. On nie uzyskal zgody ze wzgledu na chorobe psychiczna, nie powinien opiekowac sie dziecmi, bo ma tendencje do przywlaszczania obcych, co mogloby w przypadku adopcji byc o.k., ale jan ma problem emocjonalny i dlatego opuscila go zona. Ona ma juz dziecko. jan chcial pojsc na latwizne i bez calej machiny adopcyjnej, ktora i tak mu odmowila, wziac dziecko siostry.

ko a tutaj już dwóch osobników[komik i sparkling] go zaatakowali bo nie rozumieją co to jest miłosc do dziecka którym się człowiek opiekuje.

nie no spoko a miłość matczyna to pikuś powinna podrzucić dziecko bratu jak kukułka na zawsze przecież zrobi sobie nowe........... :O

ale zawsze możesz pozostac dla siostrzeńca dobrym i kochającym wujkiem który go odwiedza, kupuje prezenty, bierze go do kina, będziesz przynajmniej miał jakiegoś opiekuna gdy będziesz stary :)

najpierw dadzą ci nadzieje, pokochasz ją, jej dziecko a na koniec zostawią człowieka z niczym. I TWOJA siostra w pewnym sensie tak zrobiła z tobą.

Weź i zaadoptuj jakiegoś dzieciaczka.

pogódz się z tym.