Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kefirka

Centrum Plodnosci 37 lat- ostatnia deska ratunku.......

Polecane posty

Gość hattier
Hej Kefirka:) Co tam u Ciebie? Ja opalona i zadowolona,a dzis znowu szara rzeczywistosc;( Kąpałam się wczoraj w niezwykle czystym Jeziorku!Widać tam dno i rybki:D Extra bylo! Ale dziś jakoś mam gorszy humor,znów ciągle myśle o tym,czemu się nie udaje.Coprawda do@ ok 9 dni,ale ja wiem że znów nic!! Po prostu to czuję,że coś jest nie tak.A właśnie idę zadzwonie do lekarza,bo zapomniałam:O Swoją drogą szkoda,że tak musisz długo na wizyte czekać!Nikt nie potrafi się postawić w naszej sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
to jeszcze ja : Przez pierwsze 6 lat nie chcialam dzieci, potem okazalo sie,ze to nie proste, przechodzilam rozne badania, czesciowo w szpitalu poroniłam, w koncu stwierdzilam,ze nie musze miec dzieci , bo te dziewczyny o niczym innym tylko o zajsciu w ciaze nie mowiace, kojarzyły mi sie z domem wariatów.Lekarz mi powiedzial,ze to psychiczne - ja dobrze, gadaj sobie , jak psychiczne? Widocznie nie mam miec , jakis feler jest i tyle.Przeciesz sie nie powieszę. Odpuscilam sobie zupełnie myslenie no i trzask. a to drugie po paru miesiacach chyba z powietrza sie wzielo. Jsli to psychiczne to tylko luz , luz i jeszce raz luz. Zadnego liczenia i pamietania!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
Witamy nową koleżankę-pisz -może topik się rozwinie. Ja też kładę nogi na ścianie,nawet często stoję długo na rękach..hahaha Ale to nic nie daje!!!! :( Nikt nie odbiera telefonu.Mam nadzieję,że w końcu ktoś się odezwie i zapisze mnie na wizytę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
Byłam w podobnej.. No może i tak było u Ciebie,ale ja Ci powiem,że 4 lata bez żadnego myslenie i planowania współżyłam.Dopiero od roku zaczęłam myśleć i robić badania-przeszłam we wrześniu operację,niby teraz powinno być ok,a tu dzieciaka ani widu ani slychu:( Coś w tę sławetną blokadę psychiczną nie chce mi się wierzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
nie, no to ze przez pierwsze 6 lat malzenstwa nie chcialam to nie znaczy, ze sie jakos specjalnie zabezpieczalam, szczególnie po jakichs 3 latach - na zasadzie jak bedzie, to bedzie - i nic nie bylo. ( a z mezem przed urodzniem dziecka bylismy przez 13 lat) Kazdy gin mowil ze tylko rodzic - wszystko ok, u faceta tez. Mysle,ze moze jednak byla blokada taka,ze nie mielismy mieszaknia, nic chcialo mi sie jeszcze , byłam pochlonieta pracą. Potem odblokowalam sie o tyle,ze owszem, bylam gotowa na dziecko, ale i nie czulam zadnej presji, ze muszę. Ale oczywiscie kazdy czlowiek jest inny. Choc cos w tym psyche jest - bo niby np czesto kobiety , gdy adoptuja, zachodza w ciąze? I jedna tu uwaga - duzo sie na patrzy;lam na kobiety w szpitalu starajace sie za wszellka cene zajsc w ciaze - to byla psychoza! Te kobiety przestawaly zyc wlasnym zyciem. Wynikalo z tego,ze jak sie nie uda, to beda bezwartosciowe. Szkoda tych lat. Nigdy nie trzeba przestawac myslec o wlasnym rozwoju, o zyciu wokól. To zdrowsze i dla kobiety i j jej malzenstwa. Jak sie uda - ok , ale jak nie - tez sie zycie nie skonczy. Zawsze mozna sie nim cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hattie dodzwonilas sie??????? Ja z NFZ dlatego takie kolejki i tak szybko mi sie udalo a jak dalej pujdzie to nie wiadomo do menopauzy mamy czas ha..ha..ha Hattie nie denerwuj mnie i sie nie podlamuj no co ty oglupialas bedzie dobrze bociany maluszkow nie przynosza poprostu musimy postarac sie wiecej od innych ale spoko...zobaczysz, ze nam to wszystko zostanie wynagrodzone i szybko zaciazone bedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
no nie mogę się dodzwonić:( Masz rację Kefirka!!:) cuziaczek za podtrzymanie na duchu:D Fajnie,/że jest takie forum:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hattie kochana dzwon mnie tez dzisiaj z ranca 30 min trzymali i muzyczke puszczali.....hattie co wywnioskowalam to ty z okolic Bialegostoku jestes prawda? ja z okolic Gdanska a od 11 lat we Wloszech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Ja tez mieszkam we Wloszech. U mnie sytuacja wygladala tak, ze staralismy sie z mezem o dziecko 4 lata, moj problem polegal na tym ze mialam nieregularne cykle. Mialam potem tzw falszywy alarm tzn okresu nie bylo i ciazy tez nie. Meza to podlamalo, mnie tez ale jakos sie zebralam. dostalam B6 na regulacje okresu. potem stwierdzilam, ze to mnie kosztuje tyle nerwow ze mam dosc staran i lepiej zyc bez dziecka i bez stresu. akurat dostalam wtedy prace w innym regionie Italii i sie tam przenioslam z mezem. szefowa byla typowa karierowiczka nie lubiaca dzieci i ja na rozmowie w zapale ja przekonywalam, ze nie planuje dzieci. prace dostalam, poswiecilam sie jej, myslalam glownie o niej a po pol roku okazalo sie, zem w ciazy. teraz mam coreczke. chyba w psychice cos jest bo wiele moich znajomych zaszlo po tym jak sie przestalo starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
Kefirku pudło! Jestem z okolic Rzeszowa;) Ale dola dobrego lekarza nie ma dla mnie ograniczeń i do Włoch pojadę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kochane za porady mam nadzieje ze w jakis sposob predzej czy pozniej zaskoczymy :), mam nadzieje, ze nam przyniesiecie szczescie. Hattie a to klinika do ktorej sie udajesz jest w Bialymstoku? a czytalam, ze jestes nie na invitro ja do konca bede miala nadzieje, ze zajde naturalnie dzieki medycynie lub poprzez inseminacje, o invitro to mysle, ze jak nie mamy poczac to nawet invitro nie pomoze, ale nic nie mam przeciwko i mam respekt dla tych co mysla nie tak jak ja kazdy ma prawo wybrac jak byc zaplodniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
To jest klinika naprotechnologii-a więc alternatywa(etyczna) dla in vitro. Ja nie krytykuję ludzi,co robią in vitro-każdego sprawa,ale ja jak już powiedziałam jestem i zawsze będę na nie dla tej metody.tak zatem Kefirka mam tylko dwa wyjścia-zajść naturalnie z większą lub mniejszą pomocą medycyny bądź pogodzić się,że moja mała rodzinka będzie zlożona z dwóch osób-mnie i męża:D No ewentualnie adopcja,ale do tego nie jestem jeszcze ani ja ani mój M gotowa:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
http://www.napromedica.pl/ To stronka tej kliniki:)Spadam poczytać ksiązkę:D Do póxniej..pisz co u Ciebie-chętnie poczytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adopcja to osobny temat ja osobiscie podziwiam osoby ktore adoptuja majac nawet swoje malenstwa ,ale zeby o tym myslec to daleka droga.....hattie wedlug ciebie jestesmy 2 ostatnie ze stazem ktore tu zostaly ze nikt nie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytam i do uslyszenia tez zmykam bo jak moj wroci to na kolacje dostanie suche makarony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
cześć kefirka i reszta kobitek? Co porabaisz? Ja po zakupach,obiadku,teraz za ksiazke się wezmę i zrobię sobie zieloną herbatkę-troszkę relaksu się należy! Nie mogłam dodzwonć się wczoraj do tego lekarza:( Zaraz znów popróbuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam hmmmm....tylko kogo chyba wszyscy na wczasy powyjezdzali!! oczywiscie Ciebie hattie sciskam i buziaki..... u mnie wczasy caly sierpien takze do konca lipca zajrze codziennie na topik i cos tan gryzdne, ja juz po @ i niestety nie moge nie myslec o owulce jak sugerowaly kolezanki wyzej bo moj M wiecznie na wyjazdach lub zapracowany a wiec jakos musze zorganizowac ten skapy tydzien i go dopasc...moze dla wielu z Was byc smieszne, ze po tylu latach czekam jeszcze na dni plodne, ale przedtem o tym tak nie myslalam i nie zaskoczylam moze teraz planujac sie uda jak mowia nadzieja ostatnia umiera, dopuki nie bedziemy mieli konkretnej diagnozy nasze motto to probowac, probowac i .......probowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
hejka;) ja jeszcze jestem..no niby mam nie mysleć,ale rzeczywiście się nie da.Korzystaj z wakacji!no i zaplanuj wieczorek-może jakieś winko??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak najbardziej a konkretna zadyma zacznie sie od 19.07. przegladnelam link ktory mi polecilas odnosnie kliniki, ladnie to wszystko opisane, ale czy naprawde na tyle skuteczne jak pisza? pewne jest, ze odpowiednie podejscie do pacjeta to 50% sukcesu a wlasnie wszedzie tego brakuje. pewnie cennik maja ze hoho? my tez z mezem zastanawiamy sie nad prywatna struktura najpierw zobaczymy co okaze sie w pazdzierniku a potem bedziemy myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hattie daj znac czy sie dodzwonilas......ja lece na spacer z pieskiem do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, temperatura w warszawie jest taka z e nie potrafie zlozyc poprawnie zdania prostego .stad moje milczenie,dzis postanowilam ze poradze sobie z gorrracem za pomoca rozowego wina..po 3 miesiacach abstynencji-w koncu bylam w ciazy-mam tak slaba glowe z e 2 lampki i ja juz..:) chcialam was tylko uscisnac, niech sie ochlodzi a moj mozg zacznie pracowac w trybie zwyklym co przetworzy sie na dlugie i inteligentne wypowiedzi,..mam nadzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
em i en o gie buziaki jak ja cie rozumie schlodzone winko rose to cos wspanialego pij i nie zaluj sobie ja tez cos zaraz lykne chyba bombelki wyobrazam sobie Warszawska goraczke pewnie nie ma czym oddychac, pisz ja nie przepadam za inteligetnymi wypowiedziami lepsze te spontaniczne babskie ploty....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
hejka laseczki pozna porą;) Już mam serdecznie dość tych tropików!! Tylko by czlowiek siedział w jakiejś piwnicy dosłownie! Nie dodzwoniłam się:( A chyba z 10 razy tam dzwoniłam!Ale do skutku będę próbwać-znów jutro.. Dobrej nocki kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberk slodziutkie, ja dzisiaj przejde sie nad morze bo prawda jest kto ma pod nosem nie korzysta z okazji cos pobolewaja mnie jajniki i nie wiem dlaczego tak jakby skurcze do owulacji brakuje jeszcze hoho no nie mam pojecia....odnosnie owulacji wy dziewczyny jak obliczacie dni plodne macie moze bole w trakcie uwolnienia komorki jajowej, a sluz plodny ile przed? zycze milego dnia chociaz przy tych upalach nie bedzie to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorrrraco... jak ja ci zazdroszcze tego morza..ja co najwyzej na basen w tej chwili, chociaz nawet to nie do konca..musze odczekac , zbyt swiezo po zabiegu, zbyt latwo moge zlapac infekcje..a infekcja zdecydownaie nie jest w moich planach..:) wiedne z ciepla, moze wieczorem bede miala wiecej do napisania.tymczasem sciskam aa zapomnialam od wczoraj pije pokrzywe.znalazlam gdzies zdanie ,ze ulatwia zagniezdzenie sie jajeczka:) szalenie przemowilo mi do wyobrazni..wiec zakupilam i sacze, wcale nie jest zla.mozna potraktowac to jako napar herbaciany przywieziony z egzotycznej eskapady..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hattie
Cześć dziewczynki!! Em powiadasz pokrzywa?Do tej pory piłam ją na hemoglobinę-ma mnóstwo żelaza,ale robiłam to niezmiernie rzadko,bo niestety w smaku nie jest za specjalna! Ale od dziś będę pić! Kefirku co do Twojego pytania-mi od 8 d.c zaczynają się zawsze dni płodne-ok 12 dnia śluzu jest co niemiara,a ok 13,14 dnia czuję ból jednego z jajników,taki że czasem boli przy siadaniu,ale trwa to parę godzin i przechodzi. Następnego dnia po tym bólu śluz robi się znów gęsty.Tak jest u mnie bynajmniej. Mam dość tych upałów i też zazdroszczę tego morza...wykąpałby się czlowiek!:** Em mogę wiedzieć ilę się staraliście o swoje pierwsze dzieciątko i co według lekarza bylo przyczyną poronienia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba padne wrocilam zestresowana, pot ze mnie leci i jezyk przy....., dziewczyny nie macie mi czego zazdroscic masakra goraco jak smok i 0 wiaterku, morze wrecz " rosol " jedyny luksus to prysznic...a wiec pokrzywka na zagniezdzenie sie jajeczka, kefirek domowej roboty na folik i sluz i kochane tylko czekac na jajeczkowanie i smarowac:), ja jestem caly czas optymistycznie nastawiona i mysle, ze jak sie czegos mocno chce to sie spelni, mamy jedyny + my do porazek jestesmy juz przyzwyczajone takze moze byc tylko lepiej.......teraz to spije moj schlodzony kefirek i wyjde z moja psinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprocz pokrzywy na poprawe sluzu dziewczeta pija jeszcze siemie lniane, cos tam poprawia, cos tam reguluje..znalazlam informacje o cudownych wlasciwosciach na innym forum..:) oprocz tego udko zaby skrzydlo nietoperza:)))... cieplo cieplo coraz cieplej..ale pojawily sie chmury..ciekawe czy spadnie orzezwiajacy deszcz czy ciepla 10 min zupa z piorunami i grzmotami, od ktorych jeden z moich psiakow bedzie mdlal ze strachu.co do tematu ciazy, nie wiem ile sie staralam, mam wrazenie z e to byl 1szy miesiac kiedy faktycznie z premedytacja w dni najbardziej prawdopodobne zaszalalam z ukochanym.z tym, z e od jakiegos czasu odsunelam pigulki i kochalam sie bez roznych takich..co do poronienia, przyczyny nieznane..ot blad natury, klasyczne tlumaczenie..za tydzien odbieram wyniki histopatol. ale nie przypuszczam by bylo tam cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×