Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CośTam

Do pań/panów, zostawilibyście ukochaną osobę gdybyście

Polecane posty

Gość CośTam

mieli wyjechać za granicę na dłużej (tj pare lat) i mielbyście do wyboru wyjazd bez niej i albo rozstanie albo próbować związek na odległość kilku tysięcy km albo pozostanie ale nieciekawą sytuację w życiu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
a jakby sytuacja była na tyle nieciekawa, że jedynym wyjściem na szczęśliwe życie byłby wyjazd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
szczesliwe zycie tylko dla tego co wyjezdza. zreszta co to za szczescie zostawiac kogos kogo sie prawdziwie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
nie wierze, ze w Polsce nie mozna choc troche zarobic, zeby zyc bez przymusowego wyjazdy zagranice. jak komus bardzo zalezy, to zaraz sie zorganizuje. a jak ma sie wymagania godne milionera i pieniadz w oczach, to czas sie zastanowic czy milosc taka ma sens, kiedy ktos chce ja posiwecci dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
niestety to prawda nie będę ukrywać, że ja jestem w takiej sytuacji i tu nie mogę być zupełnie szczęśliwa i tam też bym nie była, tylko z innych powodów. Trudne to:(. Decyzja należy do mnie ale chciałabym wiedzieć co byście zrobili w takiej sytuacji ?(nikomu nie życzę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
a jeśli tu nie chodzi o pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
a o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
jesyes kobieta czy mezczyzna i Ty masz wyjechac czy partner i dlaczego nie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
kobieta i ja mam wyjechać. Składa się na to dużo rzeczy ale chyba główną jest to, że mieszkam z ojcem mama jest za granicą, ona zarabia na to wszystko i nie przyzna się ale ja wiem, że nie jest jej łatwo bo ma problemy ze zdrowiem, nie zarabia dużo a buduje dom nowy, remontuje stary i bedzie teraz wesele siostry. Ma męża, który pali, pije nie zarabia ale kase musi mieć. Ja się ucze i nic mnie tu nie trzyma po za NIM,a to troche za dużo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
no to jaki masz problem? przeciez nie musisz zostawiac swojej dziewczyny, jesli jedzie z Toba. chyba ze pytasz teoretycznie. mialam podobna sytuacje z bylym. dostal ciekawa prace zagranica, gdzie ja nie mialam zadnych perspektyw - no chyba ze na zmywaczu. pojechalam na pare miesiecy, zeby nie tracici kontaktu, ale sie dusilam. eks nie zmuszal mnie do pracy, ale sobie wymyslal, ze bede reszte zycia robic za fizycznego, kedy on siedzial sobie w garniturku w biurze. sodowka mu odbila, a tak naprawde gowno tam zarabial. ja zarabiam teraz w Polsce tyle co on wtedy. zmierzam do tego, ze oboje musiscie czuc sie dobrze zagranica. do niczego sie nie zmuszac i zeby nikt z Was nie mialo poczucia krzywdy, ze cos posiweca waznego. masz trudna sytuacje. ale zastanow sie czy warto poswiecac swoje szczescie za bledy rodzicow i wesela siostry, jesli dziewczyna nie zechce jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
a swoja droga, zastanawia mnie po co ludzie siedza za ta granica - buduja te domy, niby dla dzieci, dzieci w nich i tak nie mieszkaja potem, a taki pracownik wraca zzagranicy i zamiast cieszyc sie swoim dorobkiem chodzi po szpitlach, zeby wyleczyc choroby, ktorych nabawil sie podczas harowania. pracuje w szpitalu i codziennie mam takich pacjentow - co narobili sie zagranica, a teraz odchorowuja - kregoslupy, udary, zawaly itp moze warto tez zastanowic sie, czy Twoja mama rzeczywiscie musi na to wszytko harowac? chora sytuacja jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
hmm chyba nie jasno napisałam:) JEstem dziewczyną ale nie moge tam wziąć chłopaka bo ja tam nic nie mam z resztą on by nie pojechał. I dlatego pytam tak na zaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
a to zmienia postac rzeczy... dlaczego chlopak nie chce wyjechac? a moze umowcie sie, ze sie urzadzisz i sciagniesz go do siebie, chociaz najlepiej we dwoje. co Twoj chlopak na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
Jak dla mnie nie musi, wole żeby tego nie było a wróciła. JAk będe chciała tam mieszkać to kilka lat posiedze w starym domu a i bedzie się robiło nowy.. ale druga sprawa ona chyba wcale nie chce tu wracać. ja mam jeszcze kilka lat szkoły do której cale nie musze tu isc. ale mnie trzyma ON i to bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
nie wyjechałby a to moje urządzanie potrwałoby kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
co Ty gadasz - szkola jest dla Ciebie najwazniejsza. pamietaj o tym. a mama moze nie chce wracac, bo nie musi sie uzerac z mezem. troszke zdowego egozimu nie zaszkodzi. wiem, ze ciezko Ci patrzec jak matka tam pracuje, ale to ona wybrala takie zycie. widocznie te remonty i budowy to dla niej niezla wymowka. zeby nie wracac. a w ogole kochasz tego swojego? to jest ten jedyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
rozmawialas z mama o swoim pomysle? moze ona wcale nie chce, zebys przyjezdzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNiepokoju
Również tak mam mimo, że partner w kraju. Niedopowiedzenia, wątpliwości, filmy. Siedzi tam bo ma więcej szkoda, że takim kosztem...:( Ten stan ma trwać ok 1 roku do 2 jednak ludziom taki rodzaj pracy wchodzi w krew. Czasami wątpie w to, że nam się uda. Tak naprawdę traci się więź, wspólne życie.... Generalnie choojowa sprawa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
pytała czy przyjade bo wie, że z ojcem tu ciekawie nie jest.. ale mówiła, że strace tam młodość bo tam nic nie ma. A On tak jedyny, jak nie ten to żaden wiem na pewno;] Tylko jakieś 3 lata w takiej sytuacji żebym wytrzymała później bedzie z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNiepokoju
A po trzech latach spojrzycie na siebie i powiecie jednocześnie: Ktoś Ty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie o
z dosiwadczenia wiem, ze takie zwiazki duzo traca przez odeglosc. mozliwe, ze po takim czasie nie bedzie wspolnych tematow, inne doswiadczenia, zmienice sie i bycie ze soba bedzie niemozliwe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
wolałabym nie:) no nic zobaczymy jak to bedzie nic nie moge zrobić on nie wierzy w związki na odległość więc wyjazd = rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
to wole nie, bo to jest jedyna znajomość na której mi zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie o
sciagaj matke do domu i robcie porzadek z ojcem. dlaczego ona ma siedziec na wygnaniu i zapierniczac na nieroba. kobiety, nie robicie z siebie cierpietnic i niewolnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie o
no i jeszcze Ciebie z nim zostawila, a to jej chlop, wiec to ona powinna sie z tym uporac. nie mozna zrzucac na dziecko odpowiedizalnosci za wlasna nieporadnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CośTam
a myślisz, że to takie proste Ona - nie myśli nawet o przyjeździe odpowiada tyko ' a co ja zrobie wiesz jaki on jest' , On - uważa się za Pana i Władce wszystko ma być tak jak on chce, jemu sie należy to i tamto. Ja nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×