Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelkarewelka

Mój (albo już nie mój) facet chce się wyprowadzić? Co mam zrobić?

Polecane posty

do autorki. Moja droga nic na siłę wszystko młotkiem. Facet jest pod wpływem kolegi. Tamten mu namieszał w głowie. Cóż wart jest taki facet co po takim czasie bycia z Tobą stwierdza, że musi od Ciebie odpocząć. Jak są pary to gdy jest między nimi coś nie tak to rozwiązują ten problem rozmową. Gdy rozmowy nie pomagają to się rozstają. Wyjść z układu bez podania przyczyny? To tchórz. Ni powie Ci prawdy bo się boi. Nie rób scen, nie rwij włosów na głowie. Niech idzie w cholere. Jesteś rozsądna, rozważna i co najważniejsze odpowiedzialna. Gdzieś czeka na ciebie ten KTOŚ, kto na ciebie czekał całe życie. A po tym smutasie co się Tobą zmęczył zapomnisz szybciej niż Ci się wydaje. Trodhę to boli, myśli się cały czas o wspólnych chwilach. Ale to przejdzie. Przyjmij do wiadomości. A za 5 minut jak mu pochrzani się jakiś tam ukłaqd i będzie chciał wrócić to może się okazać że cieplutkie miejsce przy Tobie już jest zajęte. Do kanału z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tamten dlaczego się wyprowad
bo jest tchurzem, datego tak mówi i sie zachowuje... proste jak drut!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
dziewczyno, obudz sie! gdyby naprawde tak kochal jak mowi, to by nie chcial po pol roku od ciebie odpoczywac? czy jak myslisz? slowa to tylko slowa, czyny i zachowanie sie liczy...a widzisz jak on sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko po co mówi, że kocha, okazuje to i chce ze mną być? ja naprawdę czuje się kochana przez niego ... odwołuje to!!!!!!!!! chyba zaczynam rozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze macie racje... ta nasza "wojna" toczy sie ponad tydzień juz i on cały czas obstaje przy swoim, tylko podkreśla, że będzie się wyprowadzał we wrzesniu bo i jego kumpel tez się we wrześniu wyprowadza!!! a ja przy swoim czyli wyprowadzka=koniec i nie ma że wrzesień tylko już niech spada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tamten dlaczego się wyprowad
ciekawe dlaczego we wrześniu.... dlaczego wrzesień, pytałaś go? spadac to on juz powinien...zacznij powoli pakowac jego rzeczy zeby on to widział, ze juz dzielisz majatek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzesen dlatego, bo jego kolega zaplanował swoją wyprowadzkę we wrześniu no a on chce z nim mieszkac wiec się chce dostosować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peperonidolce
to niewiarygodne.. nie znam faceta, ktory kochalby kobiete i moglby z nia mieszkac, a wyprowadza sie do kolegi .... jak juz pisalam sa 2 opcje: a) poznawanie panien, duzo sexu, imprezy, zero odpowiedzialnosci itd b) odkryli, ze sa gejami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
no to "rozkoszuj sie " nim jeszcze do wrzesnia, haha chce sie od ciebie wyprowadzic, bo twierdzi, ze chce byc teraz sam...wiec po co mu kolega? sam to sam, do jasnej anieli...i to natychmiast, a co cie obchodzi gdzie pojdzie...niech idzie gdzie chce, jak i tak chce isc. on jest bezkompromisowy, to ty tez...juz nic stracic nie mozesz, bo to sie juz stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz pisalam sa 2 opcje: a) poznawanie panien, duzo sexu, imprezy, zero odpowiedzialnosci itd b) odkryli, ze sa gejami obstawiam opcję A. nie będe się nim rozkoszowala oczywiście do wrzesnia, bo postwiłam warunek, że jak rzczywiście chce się wyprowadzić, niech zrobi to już i to oznacza koniec naszego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację gwoli... nas już chyba nie ma ... generalnie myślę, że dla kochającej się pray mieszkanie razem jest b. komfortowym układem, mogą być razem na codzień i się sobą cieszyć.. a jesli on chce sie ode mnie oddalic to chyba jest jasne... że mamy inne priorytety w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze że ja tak strasznie go kocham, tak się zaangażowałam w ten związek... niewiem jak ja to zniose...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
czesto rozstanie po pol roku jest trudniejsze niz po 20 latach. wiesz dlaczego? bo ty wciaz zyjesz pewna iluzja dodajac rozne wyimaginowane rzeczy do rzeczywistosci...po 20 latach, to juz sie iluzji nie posiada. za pol roku bedziesz sie moze z tego smiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak myslicie, jak jednak się wystraszy i zdecyduje zostac to co wtedy?? bo niby sie zastanawia... spróbowac raz jeszcze??? bo powiem, że jak dla mnie, sam fakt, że coś takiego przyszło mu do głowy jest juz sporym przegięciem... i zastanawiam się czy jest sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
jak to, co zrobic? zapytac, na jakiej podstawie masz miec do niego jeszcze zaufanie. ze jezeli po pol roku ma takie mysli, to na ogol po dluzszym czasie jest jeszcze gorzej. ja mysle, ze on wczesniej czy pozniej bedzie chcial sobie jeszcze po-korzystac troche z zycia i nowych znajomosci. nie wroze wam wspolnej przyszlosci. jestescie jeszcze bardzo mlodzi, troche trzeba poszalec, zeby potem docenic ustatkowanie sie. i mam tu nie tylko jego na mysli, ale tez ciebie. pomysl o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałem tylko 3 pierwsze teksty i już wiem, że autorka ma problem z samą sobą. Nie wie co chce robić dalej. Jeśli chcesz być z nim dla zabawy - to nie lepiej bawić się z innym ? Jeśli chcesz być z nim dla związku, jak wyobrażasz sobie przyszłość ? Wybudujecie 2 domy? Będziecie dojeżdzać na wspólne filmy? Nie mówięjuż o dziecku... Na dzień dzisiejszy przez Skype'a nie zmienia się pieluch. Wątek kwalifikuję jako śmieszny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droooga auuutorko
Polecam ksiazke " Nie zalezy mu na tobie" mi bardzo pomogla. Bylam w podobnej sytuacji Facet chcial miec i mnie i tzw "wolnosc" dowiedzialam sie ze za moimi plecmai sie z kims spotyka... A mnie mowil , ze kocha. Kopnelam faceta w d..e choc w srodku wylam z rozpaczy. Powylam 2 tygodnie przyjaciolce w rekaw. I poznalam mojego obecnego meza. On mi pokazal, ze jak facetowi zalezy to nie ma dla niego rzeczy ktorej by nie zrobil dla kobiety. Od 7 lat jestesmy szczesliwi razem. WIerze ze podejmiesz wlasciwa decyje! Choc pewnie nie njlatwiejsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie sobie ściągnęłam audiobooka tej książki bo słyszałam, że jest dobra, przeczytam, popacze i mam nadzieje przejdzie mi jakoś... Ale strasznie się boje rozstania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
nie boj sie, bo nie ma czego. jestes jeszcze bardzo mloda, wszystko przed toba. po co ci taki palant, co po pol roku musi od ciebie odpoczywac. a co to jest pol roku w stosunku do calego zycia? to tylko krotki moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i stało się. Wyprowadza się ode mnie, tylko sytuacja trochę się zmieniła, zastanowił się i chciał zostać, niby wszystko byłoby dobrze, ale znalazłam smsy które pisał z jakąś dziewczyną, wybuchłam, wygarnęłam mu wszystko kazalam się wynosić... niestety posłuchał :o Jest mi tak źle, że nie wiem co mam ze sobą zrobić... Serce mi się na pół rozerwało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nawet chciałam mu dac szanse, żeby spróbowac odbudowac to wszystko, ale on nie chce... boże jak to starsznie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie niestety
tylko na szczęście posłuchał. Skoro takie akcje odstawia, to lepiej dla Ciebie że się rozstaniecie już teraz. Tylko się nie złam! I nie daj mu wrócić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie niestety
pewnie, że boli. Ale facet na 100% by Cię zdradził gdybyś z nim była dalej, nie widzisz tego? On już szuka czegoś na boku, a te sms-y są tego najlepszym dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, pewnie masz rację, wczoraj jeszcze w kłótni powiedział, że on i tak by dalej pisał ze "znajomymi" czy mi się to podoba czy nie! Szczerze, cieszę się, że tak powiedział, bo to spowodowało, że mniej żałuje, pokazał, że nie był mnie wart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pytanie, jak teraz żyć? Nie byłam sama od ponad 4 lat, nie wiem co ze sobą zrobić, czym się zająć... tak wiele poświęciłam dla tego związku, że taraz nie mam nic. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
nie ma gotowych recept na taka sytuacje. kazdy radzi sobie inaczej i...stare ale prwdziwe powiedzenie-czas leczy rany (czas, czas, czas). niestety nie da sie czasu przyspieszyc. powtarzaj sobie, ze lepiej po pol roku, niz po 5 latach on po prostu chyba jeszcze nie dojrzal do stalego zwiazku, moze kiedys bedzie chcial wrocic. poczytaj jak inne dziewczyny sobie radza: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4385174

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×