Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Natalia zapomnialam sie wczesniej spytac czy jakies leki bierzesz? Co dokladnie lekarz powiedzial i jak cie badala, czy usg? Mnie dzos brzuch pobolewa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Natalia - 3mam kciuki i głowa do góry! leż tylko grzecznie a wszystko bedzie ok. Fajne zdjęcia waszych brzuszków - też muszę trochę popozować i podeśle :) Co do szkoły rodzenia to ja się też wybieram ale dalej się nie zdecydowałam jeszcze na szpital. Mieszkam w Krakowie i na razie szukam opinii na necie, wszystkie maja plusy i minusy :( Lekarz do którego chodzę prywatnie pracuje na kopernika, a tam podobno położne jędzowate :/ i sie nie można z nikim oficjalnie umówić. Muszę z tym lekarzem pogadać na następnej wizycie.I tak się boję porodu więc nie chciałabym jeszcze sobie dokładać stresu jakimś zafochanym personelem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam USG ... badała tylko ręką powiedziała, że za szybko powiększyła się macica i że brzuch jest za bardzo napięty i to może być sygnał, że skraca się szyjka, ale że na razie mam być spokojna przestać się stresować tylko myśleć o dziecku... i przyjść do kontroli za 4 tygodnie a jak się będzie coś działo tak od razu, przepisała tylko nospe, mówiła, że na razie nie chce wszczynać alarmu, bo to czasami jeszcze gorzej wpływa, ale przestrzega bym więcej odpoczywała. A i tabletki dopochwowe na to zapalenie Natamycyna właśnie przeczytałam, że to przeciwgrzybiczne...:( no nie wiem coś się pokrochmaliło nagle... a tak się dobrze czułam... A jeśli chodzi o tą położną to w jakiem szpitalu Wrocławskim można ją wynająć? Bo ja szukałam i w żadnym nie znalazłam, a bardzo mi zależy. Z Tosią jest ok:) Słyszałam serduszko fika koziołki jak zawsze tyle, że dziś nie od rana a od południa. Może była inaczej ułożona :) Staram się myśleć pozytywnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia na kamieńskiego można. Kurczę też mam dylemat, bo chciałam rodzić w oławie, a to kamieńskiego od nas najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia ja Kamieńskiego nie polecam, słyszałam, że tam paciorkowiec panuje... ja właśnie zastanawiam się nad Oławą albo dyrekcyjną i sama nie wiem co wybrać. Moja mama rodziła moją siostrę na dyrekcyjnej 5 lat temu i muszę powiedzieć, że było bardzo dobrze, chociaż sale mają ciasne, bo po 4 kobiety, ale da się przeżyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evangeline...
Witam w ten pochmurny dzień.Natalia jak już dziewczyny mówiły,wszystko będzie dobrze,więc myśl pozytywnie.Co do dyrekcyjnej to leżałam tam na patologii ciąży i warunki nie były zachwycające.Nie wiem jak jest na porodówce. Łe rety..pytaj postaramy się odpowiedzieć:-) Byłam dziś u lekarza i dostałam skierowanie do kardiologa.Trzeba zbadac czy poród nie będzie zbytnim obciążeniem dla mojego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia nie przejmuj się tym że się pokrochmaliło z tymi infekcjami u mnie też tak było - od samego początku ciąży muszę z czymś walczyć. ostatnio to nawet musiałam brać antybiotyk (na szczęście bezpieczny w ciąży) bo porobiły mi się grudki ropne w buzi a lek też w ulotce miał działanie przeciwgrzybiczne - koszmar jakiś z tym wszystkim ale wyleczyłam to dziadostwo - ty też wyleczysz i będzie dobrze. U mnie wielkiego wyboru ze szpitalem to nie mam - bo jest tylko jeden w moim mieście ale zastanawiam się czy nie jechać do innego miasta. Zresztą ja pewnie do końca nie będę wiedziała gdzie rodzić, bo w tym moim nie ma znieczulenia w ogóle a w innej miejscowości jest znieczulenie ale nie maja tam inkubatora i przyjmują tylko na porodówkę w terminie - wystarczy jeden dzień różnicy i nie przyjmą. A wy jak będziecie rodziły - chodzi mi tu o znieczulenie? evangeline ja będę musiała na m-c przed porodem pójść do okulisty i sprawdzić czy mogę rodzić normalnie - tzn czy się siatkówka nie odkleja - co prawda to nie jest sugestia ginekologa ale okulisty, która kazała się zgłosić przed porodem jak będę w ciąży - oczywiście wtedy jeszcze nie byłam w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytania które wypociłam, jak powinnam zapytać o coś jeszcze to piszcie :) Trochę tego jest ale może komuś przyda się też przy wybieraniu szpitala. - Porodówka - czy jest do porodów rodzinnych? Co jeśli jest zajęta? - Co jest na wyposażeniu porodówki? - Czy podczas ktg można się ruszać? - Czy możliwy jest poród do wody? - Dostepność znieczulenia - Możliwość wynajęcia swojej położnej - Nacinanie - chociaż to temat na rozmowę bardziej z położną. - Jak długo Partner może zostać po porodzie? - Czy dziecko zostaje po porodzie ze mną? - Czy badania odbywają się w obecności Rodziców? - Czy są pokoje jednoosobowe? - Odwiedziny To tak w skrócie wszystko, nie wspominam o rzeczach które powinnam wziąć i tych których daje szpital dla Mamy i dziecka, bo jak pisałam wcześniej mam nadzieję, że uda mi się pójść do szkoły rodzenia przy danym szpitalu, a tam na pewno wszystkiego się dowiem. Czy jeszcze o coś powinnam pytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Natalia_1990-nie martw się na zapas. Odpoczywaj i bądź dobrej myśli. Ja się dziś zdenerwowałam i mały to poczuł, zaczął mocniej kopać. Tak samo było przy pobieraniu krwi niedawno, nogi mi się miękkie zrobiły jak z waty i nagle poczułam też intensywne ruchy dziecka, poczuło mój nastrój. Staram się go nie denerwować, bo wierzę, że czuje to co ja:) Idę dziś na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia. Na razie idę na pierwsze sama, ale potem będę chodzić z mężem. W moim szpitalu są podobno bardzo miłe położne, cieszy mnie to. Niestety nie ma możliwości znieczulenia nawet odpłatnie, nie mają takiej usługi:( Jakoś przeżyję, najwyżej zemdleję....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wsparcie... ;) Co do pytań o szpital to może warto zapytać o to jak wyglądają sale porodowe czy są do dyspozycji piłki drabinki itd... bo ponoć to też pomaga szczególnie w pierwszej fazie porodu... Karo i jak było w szkole rodzenia warto iść?? Bo ja ciągle się zastanawiam, ale koszt 300zł mnie przeraża, a teraz jak mam odpoczywać to w sumie nawet nie wiem czy mogę chodzić na takie zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochaniutkie tak jak obiecałam wrzuciłam na naszą skrzynkę zdjęcia swojego brzuszka - tylko jakiś taki mały na tych zdjęciach - a może mi się tak tylko wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka ja wiem że on duży ale w porównaniu z rzeczywistością to na tych zdjęciach wydaje mi się mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa0505 - masz super brzucholek!! :) Ja byłam dziś dziewczyny u mojego gina na wizycie kontrolnej. Powiedziałam mu o tych skurczach macicy i niestety bardzo go to zmartwiło. Powiedział, że jeżeli mam tych skurczy tak dużo to niedobry znak. Zapisał mi leki i kazał brać przez tydzień. Jeżeli skurcze nie ustąpią wyśle mnie do szpitala :( Na szczęście szyjka macicy póki co dzielnie znosi te skurcze i jest twarda i zamknięta a to dobry znak. Poza tym zważyłam się i się załamałam. Okazało się, że od mojej ostatniej wizyty schudłam kilogram!!! Tak więc mój bilans wynosi na ten moment 1,5 kg na plusie w całej ciąży... Lekarz mnie uspokaja i mówi, że zacznę pewnie tyć w 30 tygodniu bo wtedy dziecko zaczyna bardzo przybierać na wadze. A to schudnięcie wynika pewnie ze zmiany diety (od 1,5 tyg. muszę przestrzegać niskotłuszczowej) przez te wykryte u mnie kamienie na woreczku żółciowym. Powiedział, że jeżli przytyję 6-7kg w całej ciąży to będzie to wystarczająco i nie muszę się wagą w ogóle martwić. Mimo tego jakoś mu nie do końca wierzę. Postanowiłam więc zacząć się obrzerać jeszcze bardziej - może zadziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powiem jak to było u mnie w szpitalu.Miałam do dyspozycji piłkę na którą siadałam i miałam bujać się na boki.Jednak po jakimś czasie stwierdziłam,że jest to niewygodne i bolą nogi więc wolałam kucać podczas skurczu przeć jak na hmm kupę.Mogłam korzystać też z prysznica co przynosiło chwilową ulgę w bólach. Podczas ktg lepiej leżeć nie ruchomo.Ponieważ jak się wiercimy to słychać szumy które zagłuszają bicie serduszka maluszka.Na ostatnim ktg przed porodem to nie mogłam wyleżeć bo tak mnie bolało.Powiem szczerze,że aż płakałam. Wanna na sali była,ale chyba nie każda kobieta może rodzić w wodzie. Co do nacinania to wiele kobiet mówi,że nic nie czuły.U mnie niestety bardzo bolało.W ogóle to miałam bardzo krótkie skurcze i pewnie dlatego. U mnie w szpitalu są specjalnie przystosowane sale gdzie maluszek jest z mamą cały czas.Same przebieramy,myjemy itp.Oczywiście na początku pielęgniarki wszystko pokazują i pomagają. Inna bajka jest po cc,bo wtedy maluszka przywożą tylko na karmienie. Osobne sale były dostępne tylko przy porodach rodzinnych i tylko za dopłatą.Wtedy partner może być przy tobie cały czas. U mnie odwiedziny były do godz 18,więc jak urodziłam przed 22 to mąż mógł zobaczysz maluszka dopiero na drugi dzień rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasja o jakie skurcze macicy ci chodzi? Bo nie pamiętam jak pisałaś. O twardnienie? Bo wiem, ze na tym etapie jest to normalne bo macica się cwiczy tylko jak ich jest za dużo to może być nie za bardzo. Mi też twardnienie dokucza, zwłaszcza przy większym wysiłku a ostatnio nie mam jak odpocząć. Moja kolezanka z innego topiku która też jest w ciąży i też ma te skurcze dosyć mocne, bierze magnez i w razie potrzeby no-spę. A ty jakie leki dostałaś? Ja zaczęłam brać magnez, ale małą dawkę bo dopiero za dwa tyg. mam wizytę a nie chę sama jej zwiekszać. evangeline faktycznie brzuszek masz spory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evangeline jejku ale duży i fajny ten twój brzusio :) Pozdrawiam cieplutko i spadam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ,właśnie wróciłam z badania krwi ,i muszę powiedzieć że glukoza całkiem niezła, słabo ani niedobrze mi się nie zrobiło ,obawiałam się niepotrzebnie,bo szczerze mówiąc już zapomniałam jak robiłam to badanie w poprzedniej ciąży ,piszę dla Was dziewczyny które czeka to badanie nie jest to takie złe.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim Kurczę wiecie jak wczoraj się wystarszyłam... Poszłam na spacer i przeszłam może z 500 metrów i brzuch tak mnie zaczął boleć, że myślałam, że już nie wstanę :o Tak lekko poniżej pępka i taki tępy ból, jakoś doszłam z powrotem do domu, wzięłam magnez i się położyłam. Obudziłam się jakąś godzinę później i było ok. Ale jak przyjechał z pracy mój Facet to zaczęło mnie znowu boleć tylko tym razem góra brzucha.. I już w zasadzie szykowałam się do szpitala, ale jak się ubierałam to wyczułam, że tam gdzie mnie boli, brzuch jest strasznie twardy i skojarzyło mi się to z twardnieniem, nie wiem co prawda czy dobrze zrobiliśmy, bo mój Facet pomasował lekko brzuch tam gdzie bolał i po chwili przeszło. Nerwów było sporo i żałuje, że akurat nie czytałam topiku, bo skojarzyłabym wszystko szybciej i przynajmniej wiedziałabym co to :o A wczoraj chyba trochę przegięłam z pracą, bo najpierw posprzątałam w domu - jednak :o bo jakoś nie chciałam wpuszczać ludzi w taki bałagan, potem byłam na małych zakupach, a jak wróciłam to jeszcze poćwiczyłam :o No i się doigrałam... Dzisiaj jest już dobrze, zastanawiam się tylko czy ten mały masaż brzucha był ok? I czy jeśli coś takiego się powtórzy to czy można tak sytuacje rozwiązać? W sumie lekarka mi mówiła, że ciało czasami podpowiada najlepiej i jeśli coś pomaga to jest ok ale sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evangeline brzuszek faktycznie masz spory, ale za to taki śliczny :) łe rety jak sa skurcze to nie wolno masowac !!!!! jedna dziewczyna na innym topiku pisała ze jej kolezanka tak sobie masowala i wywołała tym przedwczesny poród, ktory lekarze nie dali rady zatrzymac. No i ja sie tez o tym uczyłam. Masaż pobudza macicę do skurczów. Ja tez mam takie skurcze i nawet nie dotykam brzucha wtedy, po kilkunastu sekundach przechodzi samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i zapomniałam się zapytać czy lekarz Wam mówił ile to jest jeszcze norma? Bo pisałyście, że twardnienie na tym etapie ciąży jest normalne ale o ile nie zdarza się za często. W poniedziałek idę do szpitala więc dopytam ale w razie czego chciałabym wiedzieć, czy może nie lepiej podskoczyć wcześniej, bo może jednak coś się dzieje. P.S. Evangeline brzuszek masz rzeczywiście spory ale śliczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettinka87 - też coś tak mi się wydawało z tym masowaniem :o Co prawda robił to baaardzo delikatnie i po chwili po prostu jak ręką odjął więc w sumie pomogło, a wcześniej jak mnie złapało to trzymało prawie aż do samego domu. No cóź, na razie jak się powtórzy to masowowanie sobie odpuścimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak ponad 10 dziennie, powiedzial ze na tym etapie nie powinnam tak miec (to bylo w 21 tyg), ale sprawdził ze szyjka zamknieta i powiedzial ze wszystko Ok ze na maluszka tak macica moze reagowac i dlatego sie stawia, kazał brac magnez, no spe i powinno byc lepiej. Nawet na wczasy mi pozwolił jechać :) Teraz tez mam czasem te skurcze, ale mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam w sobotę u lekarki i szyjka też była ok, co prawda zaskoczyło mnie to kompletnie, bo wcześniej czegoś takiego nie miałam ale na szczęście w poniedziałek mam wizytę w szpitalu więc się jeszcze upewnie. Tylko teraz wyrzucam sobie, że niepotrzebnie się męczyłam i sprzątałam, bo pewnie głównie to się przyczyniło :o Ehh muszę chyba sobie uświadomić, że niestety formy sprzed ciąży to ja już nie mam i trzeba trochę odpuścić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja tez mam na grudzien termin na 13 :) i szczerze mowiac nastraszylyscie mnie tym krakowem . w moim miescie jest fajny szpital i chyba raczej fajny personel i nastawialam sie na porod tutaj ale wszyscy wysylaja mnie do krakowa , to 130 km wiec musialabym sie przeniesc , wszystkie badania wychodza dobrze , jedynie mialam klopot z tymi skurczami ostatnio nawet wzieli mnie do szpitala( niepotrzenie) myslalam ze dadza cos na te skurcze ale nic nie dostalam . to pewnie przez te upaly bo teraz czuje sie lepiej ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×