Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Hej, Gratulacje dla Nowych Mamuś :) Ja 'łącze się w bólu' z oczekującymi... W niedzielę wieczorem zaczął odchodzić mi czop ale póki co cisza. Ktg dzisiaj też nic nie wykazało. Chyba mały chce poczekać do wiosny... Ciężko mi i już się mi strasznie dłuży ale co zrobić. 3majcie się Kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka87 Dzięki kochana za numerki telefonów :) Ale Wam zazdroszczę czasami dziewczyny że macie już pociechy przy sobie :) Ja mam dzisiaj doła i sama juz nie wiem co robić :( Jak patrzę na foteczki Waszych pociech jakie są śliczne ...na ten piekny uśmiech Radzia od Kotlinki :) i inne piekne dzieci .......ech ..łezka w oku i pytanie się pojawia ...Kiedy ja? czy wszystko będzie w porządku???????? Wczesniejsze ciąże były w terminie a teraz boję się czy coś złego sie nie dzieje :( Chyba naprawdę mam doła ...........................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izula 33
Hej dziewczyny Mam na Imię Iza czytuje Was już od ponad miesiąca późno się o Was dowiedziałam ale super ze jest ten portal trzymam kciuki za wszystkie Was dziewczyny i przeżywam z Wami każdą nowa pociechę szczególnie czekam na info co w le rety ale i inne tez to moje drugie dziecko mam już synka mikołaja ma 5,5 roku a tera mamy mieć wymarzoną prze cała rodzinkę dziewczynkę mam termin na 26 grudnia\ ale lekarz twierdzi ze nie doczekamy jutro idę na wizytę choć mam dziwne wrażenie ze coś dzisiaj się zaczyna no nic Zobaczymy co będzie... choć to końcówka to bardzo bym chciała do Was dołączyć pozdrawiam wszystkie i trzymam ciągle za każdą z was kciuki Iza jestem z Częstochowy może którąś jest z was z okolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja mam to samo... czekam i czekam a ty nic... cisza na jutro mam skierowanie do szpitala, ale podejrzewam, że odeślą mnie do domu:( Chciała bym już moją malutką myszkę zobaczyć... Fajnie by było tak przyspieszyć czas do początku stycznia;-) Jestem tydzień po terminie z OM i nic jedynie ten czop i rozwarcie na 2 cm... skurcze na KTG wychodzą na 50% a niunia dalej siedzi i siedzi i siedzi... Ciekawe co u łe rety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja też mam skierowanie na jutro ,doktor zapisała mi tabl na obniżenie ciśnienia bo mi strasznie podskoczyło i mam taki ból głowy od wczoraj że szok powiedziała że nawet dziś mogę jechać ale poczekam do jutra rano pojadę ,mam mało wód ale z dzieckiem wszystko w porządku,muszę iść położyć bo głowa i pęknie,a w dodatku cały czas ktoś dzwoni wył tel. Pozdrawiam życzę cierpliwości i spokojnego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenia90
Witam :) Ja jestem po wizycie - szyjka skrócona o 1,5 cm na KTG kilka mocniejszych skurczów i narazie tyle .... Natalia1990 Ty to sie masz z tym czekaniem, naprawde współczuje tego czekania,bo ja jestem niecierpliwa, a Ty juz po pierwszym terminie i nadal nic, eh jak to jest że jedne rodzą za szybko a inne muszą czekac w nieskończoność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenia90
mam jeszcze takie pytanie - u której wyszedł paciorkowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza - witaj :) Kochane, już naprawdę niedługo. Pocieszę Was może faktem, że u mnie też nic raczej porodu nie zwiastowało - rozwarcie na 1 cm miałam od ponad tygodnia i się nie zmieniało... na ktg o 14 nie miałam skurczy, a po 17 już jakieś pokazało i nawet za specjalnie ich nie czułam... Czop mi odszedł dopiero na porodówce i to po paru ładnych godzinach, wody odeszły dopiero po podaniu mi znieczulenia - na niecałe 3 godz. przed narodzinami małego (całośc trwała ok 14 godz. ), więc ja naprawdę byłam zaskoczona takim obrotem spraw. Nawet dziś przeczytałam sms-a, którego wysłałam siostrze po badaniu ktg - że czuję, że to jeszcze nie to. I co? guzik :P To było to. Byc może złapie Was w najmniej spodziewanym momencie, zresztą dla niektórych z Was to nie pierwsza ciąża, więc jako tako wiecie jak bywa...:) Mam nadzieję, że wszystkie będziecie miały swoje zdrowe i piękne maluszki jeszcze na święta :) karo31 - ogromnie współczuję, wiem jak ciężko w nocy wstawac do maleństwa. Mój synek na szczęście od kilku nocy budzi się tylko dwa razy :) i daje mi troszkę pospac. Generalnie poprzestawiało mu się ostatnio i w dzień zwykle je co 1,5 - 2 godz. i raz dziennie ma przerwę ponad 3 godz. a w nocy czasami śpi i ponad 4 godz. ciurkiem. Ale rzeczywiście jak trafia się mu taka marudna nocka to ciężko funkcjonowac no i o chandrę bardzo łatwo wtedy... Ja jak mój mąż miał wrócic do pracy po urlopie byłam załamana, chciało mi się płakac na samą myśl, ale już po pierwszym dniu sam na sam z małym w domu byłam miło zaskoczona, że dałam sobie radę, a w dodatku mogę spac kiedy tylko mały zaśnie, a weekandy to szkoda mi tracic czas na sen, bo chciałabym jak najwięcej czasu spędzic z mężem - pooglądac filmy, pogadac itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tylko spokój Was uratuje. Czekajcie cierpliwie i śpijcie, śpijcie, śpijcie ;] i hartujcie sutki !! /żeby uniknąć poranienia i strupów :( Co do karmienia piersią to ja wymiękam... Już w klinice pielęgniarka powiedziała, że Mały to leniuch. I chyba mu to zostało w pamięci. Bierze cycka i ssie tak maksymalnie do 10minut z czego połowę przesypia i muszę go pobudzać. Jak się przebudzi to obrażony strasznie i wypluwa sutka i nie chce już zassać. Już myślałam, że mleka nie mam całkiem, ale jak wezmę laktator to 30ml z jednej wyciągnę, a on wyciąga tylko na zaspokojenie pierwszego głodu i śpi. Kładę go do łóżeczka, jest 20-30minut spokoju i się budzi, bo głodny. Znowu przystawiam i znowu to samo ;( Z tego wszytskiego chodzę i płaczę i mimo, że nie chcę to się denerwuję i znowu pokarm zanika i znowu ciągam te cycki laktatorem i tak w kółko... Ja już nie daje rady... ;( i jeszcze te gadanie teściowej i szwagierki: karm dziecko karm! MUSISZ!!! Od tego gadania czuję się bezużyteczna i niewystarczająca. Taka do dupy matka co nie potrafi swojego dziecka wykarmić ;( i właśnie piszę tu do Was i płaczę jakby koniec świata nastąpił... ;( Dobrze, że męża mam anioła i mnie pociesza jak się rozklejam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lapia taka gadanina rodziny najgorsza nic nie pomoże a tylko szkodzi, bo ty się jeszcze bardziej stresujesz, a niestety stres w mocnym stopniu hamuje laktację;-( może spróbuj zrobić sobie jakąś relaksującą kąpiel niech Twój mąż zrobi Ci masaż ... staraj się zacząć myśleć pozytywnie... nie myśl o tym, że musisz karmić tylko, że chciałabyś, ale przecież nie koniec świata jak się nie uda... wydaje mi się, że jak się troszkę wyluzujesz to pokarmu jednak będzie więcej... Moja mama miała tak jak się siostra urodziła bardzo chciała karmić, ale niestety pokarmu jedynie na nocne karmienie było i to też nie na każdą noc wystarczało w końcu się załamała stwierdziła, że trudno trzeba będzie przestać karmić, bo inaczej zwariuje i co po dwóch dniach gdy siostra była na sztucznym mamie wrócił pokarm odstawiła sztuczne i karmiła do 10 miesiąca bez żadnych problemów;-) Wiem, że tak się łatwo mówi, ale jednak stres naprawdę jest największym wrogiem człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny...:) Witam Iza...:) Wiola...mocno trzymam kciuki za jutrzejszy dzień i wierzę, że jutro przytulisz swojego Robaczka :) Reszcie czekających powiem, że tak jak u Kotlinki...u mnie porodu nic nie zapowiadało. Mąż był 3 tygodnie na urlopie, bo miałam falstart i ginekolog twierdziła,że max tydzień mi daje. Mąż wyjechał w poniedziałek, a ze mnie opadły emocje i napięcie. We wtorek odeszły wody i znalazłam się na porodówce (bez odejścia czopu, z 1 cm rozwarcia, bez skurczy). Wychodzi na to,że psychika to potężna siła. Co do karmienia piersią...dziś była położna i dzięki Jej radą dzisiejszy dzień jest dużo lepszy. Uspokoiła mnie...bo każda z nas jest w stanie wykarmić swoje dzieciątko...i bez stresu stwierdzam,że znowu psychika wygrywa. Do tej pory, tak jak lapia...spędzałam 2/3 dnia przy cycku. Dziś już 4 karmienie za nami i wreszcie czas snu Synka wydłużył się do 1,5 godziny. Ale staram się po Jego przebudzeniu odczekać trochę...pokołysać, posmyrać po buźce, pomasować i oszukać troszkę smoczkiem. Dzięki temu Jego ssanie jest bardziej efektywne...a to znak dla organizmu,że trzeba wyprodukować więcej. Jutro będzie jeszcze lepiej. Wierzę w to i LAPIA...Ty też uwierz,że dasz radę!!! Życzę cierpliwości Mamusią i jeszcze więcej cierpliwości nierozpakowanym. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papatkind
Witam dziewczyny ja dzisiaj wróciłam z małą ze szpitala:) urodzilam w piątek ale niunia miala rumień, a wczoraj jeszcze zółtaczke ale po fototerafii zeszla. Poród u mnie był śmieszny :) W niedziele wylądowałam w szpitalu z nadciśnieniem 170/110. W piatek myslalam ze mnie wypuszcza a tu po badaniu lekarz mowi ze bedziemy dzisiaj rodzic rozwarcie na 3 palce skurcze regularne ale zadnych boli. po lewatywie poszlam na łóżko porodowe i zaczeli mi podawać kroplówke na wkurcze zebym zaczela je odczuwac. Kroplówka zeszla o 12.30 i wtedy zostały przebite wody plodowe do tego czasu lezalam i gralam na komorce z nudów:) po 12,30 zaczely sie bolesne skurcze ale nie kazaly przec do 14.40. O 14,40 dopiero zaczelam przec 3 parcia i niunia wyszła ale bylo lekko nacinane krocze:) takze porod lajtowy 14.55 niunia sie urodzila. Nie bójcie sie wszystko bedzie dobrze ja szlam z takim zamierzeniem ze porodu nie mozna sie bac:) Niunka wazyla 2930 i 56 długa 34 główka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenia90
Kotlinka dzieki wielkie za słowa otuchy, oby nas też dopadło niespodziewanie i zrobiło surprise :D miałam niedawno bardzo bolesne skurcze po powrocie od lekarza aż spojrzałam na zegarek, ale to nic nic regularnego... ponawiam pytanie, bo chciałabym wiedzieć czy którejs z was wyszedł pozytywnie ten test na paciorkowca???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenia ja niestety mam to świństwo :( i to na dodatek jestem uczulona na penicylinę która się najczęściej wtedy podaje :/ lekarz mnie uczulał żeby te dwie wiadomości powtarzać każdemu kto do mnie podejdzie jak się już zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka ja tez jestem uczulona na penicylinę i przy cc musieli mi podawac inne specyfiki, trzeba mówic wszystkim wokól. Na paciorkowca dostaniesz inny antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lapia moze spróbuj przez nakładkę, mój tez taki leń i tak udaje mi sie go karmic, zeby sie najadał. Śpi potem nawet 3 g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzieczyny, widzę kolejne rozpakowane, BARDZO SERDECZNIE GRATULUJE :) dla nowych mam. A wam dziewczyny ktore czekacie powiem tylko tyle, ze sie doczekacie , juz mało zostało, najwazniejsze to sie nie załamywać. Kochane to jest naprawde cudowny widok , taki mały brzdąc w kołysce, albo lepiej Moja dzis spała do 10ej z tatusiem w łózku. Oogolnie jak na razie nie mogę narzekac, dzis była połozna i mówiła zeby dzieciaka męczyc 20 min na jednym cycu i 20 na drugim, jak nie chce jesc to podszczypywac, Mała spi teraz jak niemowlę :) a tak budziła sie co chwila w ciagu dnia co pól godz piła 5 min i tak na okrągło. Teraz dopiero zaczyna sie dla mnie lekcja zycia, az sie boję że cos zrobie nie tak, ale trzeba myslec pozytywnie. Własnie ogladam wydarzenia na tvn i mówili o matce ktora urodzila dziecko w stanie upojenia i to dziecko mialo ponad 4 promile, jak patrze na moją niunie to sie dziwie jak można byc takim debilem przeciez te dzieciaczki sa takie bezbronne ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nową grudniówke i gratulacje dla kolejnej mamusi :) tak czytam o waszych problemach z karmieniem i az mnie strach obleciał, ja to sie martwie czy dam rade, nie dosc ze mam male piersi to sutki tez takie małe i płaskie ze nie wiem czy mały złapie, prawego to moze i tak ale lewego wątpie :( to mi spedza sen z powiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenia90
KROPKA1111 dzieki wielkie za odpowiedź pytałam własnie dlatego że ja również mam uczulenie na tą nieszczęsna PENICYLINĘ o jak dobrze ze nie jestem sama, az się zestresowałam dzis jak odebrałam te wyniki i zobaczyłam jaki antybiotyk podaja ale połozna mnie troszke uspokoiła że szpital musi miec szereg innych leków które mozna podać, nawet wpisała mi na czerwono do karty ciąży tą wiadomośc o uczuleniu, ja mam ogólnie nadwrazliwośc na wszystkie leki z serii penicylina oraz wszelkie salicyle, do tego mam celiakię ( nie wiem czy któras może kojarzy o co chodzi ) i być moze ta nadwrazliwośc jest z tym związana.mam nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy i podadzą nam odpowiednie dla nas leki.Alez to świństwo ten paciorkowiec :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, dziękuję za słowa otuchy. Jak biorę Synka na ręce, a On szuka cycy, a ja mu muszę dać sztuczne to serce mi się kroi... Ale będziemy walczyć. Dziękuję raz jeszcze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lapia- nie poddawaj się. Ja nadal w dwupaku. Tez wyhodowano u nie tego paciorkowca. Tylko nie wiem czy jestem na penicylinę uczulona czy nie i trochę się tym martwię. Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i nierozpakowane mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!!!!!!!!!!!!!!!! i dzięki za pozdrowienia :) Ja chociaz jeszcze nie rozpakowana ale dobrej mysli że jak jutro mi bedą wywoływac to zadziała :) Współczuję Wam dziewczyny z tym karmieniem ...ale głowa do góry pijcie ziółka i bedzie ok.....chociaz czasami się nie da i wtedy nie załamujcie się .....bywa.....Każdy ma nadzieje że będzie ok ale czasami nasz organizm jest różny.....Ja też myślałam że urodzę w terminie (wcześniej nie miałam tego problemu) a tu juz tydzień po i też czekam ....cała w nerwach ....Myślę czy wszystko w porządku z dzidzią .. Powodzenia z karmieniem i trzymajcie się mocno !!!!A tym które czekają tak jak ja na poród dużo cierpliwości i POWODZENIA!!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka154
Witajcie:) gratulacje dla rozpakowanych mam:):) gwiazdeczka na pewno wszystko ruszy i urodzisz, życzę Ci tego:) Wczoraj poleciałam na wizyte z pewnym niepokojem bo w poniedziałek ześliznełam się z łóżka i wylądowałam na koszu który doszczętnie połamałam:( mam strasznie porysowany bok i plecy na szczęście dr. sprawdziła i z małą wszystko ok:( ale nie powiem stracha sie niezle najadłam...w dodatku po upadku nie czułam juz jej ruchów... Póki co nic sie nie dzieje mała ułozona główka w dół i bardzo nią napiera niestety szyjka sie nie skróciła wiec pozostaje cierpliwie czekac, łożysko II stopnia ilość wód tez ok. Pytałam jak to jest z tym zwolnieniem lekarskim i rzeczywiście zwolnienie ginekolog wystawia tylko do dnia porodu, jeśli sie nie ruszy to najlepiej iść do internisty. Dziewczyny bardzo boli mnie ząb zaczeło mi dziąsło puchnąć wziełam apap ale słabo pomaga, znacie jakiś domowy sposób zeby tak nie bolało, ząb jest do wyrwania ale dentysta musi wpierw zrobić prześwietlenie wiec niestety muszę czekać do porodu, pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka- nie martw się pokarmem, ja też miałam małe piersi, male b , martwilam sie ze dziecko ssie ale nic tam nie ma, w trzecim dniu jak przyszedł pokarm to mąż musiał leciec po stanik D , ja wręcz płakałam te piersi były tkie twarde, jednym ciągnęla , drugim leciało. A bylam pewna na 100 procent ze z moich małych cycuszków nic nie wyjdzie. Zauwazylam ze po piwie karmelowym tzn karmi tak mi przybywa, albo to tylko złudzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja juz 3 dni po terminie i nadal nic sie nie dzieje, ktg płaskie, zero skurczy jak do konca tego tygodnia nie urodze to mam miec wywolanie :( juz chodze po scianach z niecierpliwości mam nadzieję, że nie spędzę tych świąt w szpitalu wrr.... gratuluję nowym rozpakowanym, a tym w dwupakach życzę szybkiego i bezbolesnego porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, ja tez w dwupaku jeszcze, juz normalnie nie mam sily, ja chce juz urodzic!!!!!!!!! Paciorkowca tez mam niestety, na szczescie nie jestem uczulona na zadne leki. Zazdroszcze wam wszystkim, ktore maja juz dzidzie przy sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dzisiaj nadszedł mój termin :) ale cisza jest. Jutro mam wizyte w szpitalu, moze mnie zostawia hm zobaczymy. Trzymam kciuki za dziewczyny które dzisiaj poszly do szpiala :) czekamy na dobre wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gozdzikowa
Basienka154 - kup sobie goździki - przyprawę - nie kwiatki :) - rozgnieć, albo rozgryź w zębach - i trzymaj przy tym zębie co boli..... pomaga...przetrzymasz parę dni dopóki dentysta nie będzie mógł się tym zając powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basienka154!!!!!!!!!!!!!!! W ciąży możesz brać spokojnie paracetamol na silny ból mi w ciaży pomagał na ból zęba. a domowy sposób? słyszałam że jeśli masz dziurę w zębie możesz włożyć główkę goździka w ząb to ból zelżeje bo gożdziki mają właściwosci znieczulające. raz spróbowałam i faktycznie było troszke lepiej ale nie ma jak przeciwbólowka.Dzięki za wsparcie na forum to pomaga :) Powodzenia z ząbkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×