Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Ewa cieszę się bardzo. Widzisz co specjalista to specjalista, znają się lepiej na tych wynikach. I oczywiście gratuluję Wojtusiowi pierwszego ząbka:) U nas nadal nic zero. Dziewczyny które same gotują dzieciakom, do zupy dodaje sie jakis tłuszcz?Jaki? I ile? Znacie może jakąś stronę z przepisami na dania dla niemowlaków? Nie wiem jak będzie z jedzeniem, bo mały pluje tartym jabłkiem i malinami z jogurtem, nie smakuje mu, ale mam nadzieję, że sie pomału przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Pasja milo Cie znow ^widziec ^ moze jeszcze inne dziewczyny o nas sobie przypomną hihi Ewa tak się cieszę ze u was juz lepiej , oby teraz tyyylko z górki U nas jest 1 ząbek, drugi czeka do przebicia Malutka juz tylko by chciala siedziec, pozwalam jej codzien dluzej o chwilkę je wszystko -w koncu!!! od 2 dni daje jej jedzonko glutenowe w sobote kolo 21 , szykowalam nas juz do spania, mamy duze łozko ponad 2 m i jescze jej doczepione, połozylam ją i zaczęlam scielic u niej po paru doslownie sekundach uslyszalam huk!!! okazalo sie ze Amelki nie bylo na łozku. lezala na ziemi, tak bidula zaczęła ryczec ze szok.po 40 min zasnęła , jak przyszedl moj maż opowiedzialam mu o tym, zaczał czytac w necie ze nie wolno dac dziecku przez 3 godz zasnac, i tak zastanawiallismy sie do pierwszej co robic, w koncu zaczął ją wybudzac i w ogole sie nie dalo, a ostatnie noce to budzila sie co chwila z placzem bo ząbkowała. ubralismy się i pojechalismy na szpital, tam pielegniarka zdziwiona w ogole po co przyjechalismy. tlumaczymy jej ze dziecko spadlo byc moze na glowe, ze sie boimy bo spi a ona -to chyba dobrze... potem mala sie obudzila jak juz przyszla lekarz, ta ją zbadala i mowi ze wszystko ok i ze czy my wiemy ktora godzzina nie rozumiem tego, pierwszy raz sie takim czyms spotkalam chyba to normlane ze rodzice panikują, nawet przeswietlenia nic!! nie zrobili.jak czytalam w necie to kazda dziewczyna pisala by jechac na szpital i sprawdzac niz potem zalowac. u nas wiecznie dupna pogoda, brzydko , pochmurno, zero lata karo jedzonko znajdziesz w mailu naszym, ktos dawno temu wkleił tam jest duzo przepisow. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za pamięć. :) Amelee szczerze ci współczuję. Dobrze zrobiliście że pojechaliście do szpitala ja też bym tak zrobiła. W końcu to malutkie dziecko i nigdy nic nie wiadomo. Lepiej dmuchać na zimne a podejście lekarzy - szkoda gadać. Karo zobaczysz nawet się nie obejrzysz jak Wojtuś cię ugryzie za palec. Wojtki widocznie tak mają że długo nic aż tu nagle ząbek. Mam jeszcze pytanko o mycie tych ząbków. Kiedy zacząć i jak sie do tego zabrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasja25
Ewa, cudownie!! Pisałam Ci, że będzie dobrze! Przechodziliśmy przez to samo... Kostek ma już dwa ząbki na dole i wychodzą mu właśnie jedynki u góry tak więc coś czuję, że lada moment będziemy mieć komplet jedyneczek:))))) ja kupiłam taką nakładkę na palec i mu nią czyszczę od samego początku te ząbeczki, a oprócz tego masuję obolałe dziąsła. Uwielbia to. Śmieje się radośnie jak mu myję buziaka tą szczoteczką :) Karo, ja kiedyś wyczytałam, że tłuszcz koniecznie trzeba dodawać. Albo masło albo oliwę z oliwek. Ja dodaję na zmianę. Plus pół żółtka co drugi dzień koniecznie. Na jedną porcję dodaję mu małą, czubatą łyżeczkę masła lub pełną łyżeczkę oliwy. Ale jako, że zawsze gotuję mu obiadki na dwa dni (nie chce mi się codziennie) to do takiej dwudniowej porcji dodaję czubatą, dużą łyżkę masła lub pełną oliwy z oliwek :) Genialne przepisy są tutaj: http://przepisydladzieci.dla4.pl/ ja z nich ciągle korzystam!! :) Kostek uwielbia te dania!!!! :) POLECAM :D Ja dziś byłam już trzeci raz z rzędu z Kostkiem na basenie, na szkółce dla niemowląt. Niestety, moje dziecko jest tak strachliwe, że na sam widok wody darł się na całego, a jak już wchodziłam z nim do wody to mało mi z rąk nie uciekł :) inne dzieci uwielbiają te zajęcia, śmieją się, pluskają, ale niestety... mimo trzech prób Kostulek się nie przekonał i dziś ze spokojnym sumieniem odpuściłam :) Koniec z basenem na jakiś czas! buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasja25
amelee, dzięki :* nie dziwię się, że się zdenerwowaliście. Też bym pewnie tak zareagowała. Kostek też chce ciągle siedzieć, choć muszę jeszcze sama go sadzać bo sam nie umie się podnieść z leżenia do siadu. Tylko z pozycji półleżącej... Ale nie chce już leżeć i najchętniej całymi dniami bawiłby się na siedząco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witacie. Amelee my też przeżyliśmy upadek ,tylko jak pamiętasz mój na poduchy spadł,bardzo dobrze zrobiliście że z mała pojechaliście ,nie ma żartów z upadkami.My mamy szczoteczkę ,nakładkę na paluch też ale tym nakładam żel na ząbkowanie ,myjemy zęba samą wodą . http://www.mambaby.pl/produkty_pielegnacja_jamy_ustnej_6_miesiaca_mam_first_brush.html Natalia nad tych wczasach na morzem ,to się nie opali ,pogodę mamy fatalną aż mi się nie chce jutro wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa cieszę się, że z Wojtusiem wszystko w porządku. Myślałam dużo o was, bo jak Miko był malutki to też miał kilka razy powtarzane badania przesiewowe, bo ciągle jakieś nieprawidłowości wychodziły, albo próbki źle pobrane. Na szczęście jest zdrowy. Teraz już możesz ze spokojnym sumieniem cieszyć się macierzyństwem. Mój Mikołaj od ok 1,5 tygodnia siedzi sam bez trzymania. Oczywiściwe musze go posadzić bo sam jeszcze nie wstanie, ale jak już siedzi to mogę nawet odejść od niego. Czasem zaliczy upadek, ale już coraz dłużej wytrzymuje. Na brzuchu próbuje podkurczać nóżki jakby chciał się podeprzeć do raczkowania, ale nie kuma jeszcze jak się utrzymać. Ząbków nie widać jeszcze. U nas zawrót głowy, bo chcemy się w tym roku wprowadzić do nowego domu i zaczynamy prace wykończeniowe. Zamówiliśmy płytki do łazienek i niedługo się zacznie. Pozdrawiam wszyskich Maluszków i Mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasja super przepisy są rzeczywiście na tej stronce. Dzisiaj wypróbuję jeden z nich. :) Jeśli Kostek nie lubi wody to rzeczywiście nie ma go co zmuszać. Mój Wojtek z kolei jak był malutki to panicznie sie jej bał. Teraz czuje sie jak rybka w wodzie i pewnie niedługo wybierzemy sie znowu na basen. :) Pampusia to super że juz siedzi sam bez trzymania. Mój szkrab tez tak samo. Czasem go coś bujnie na którąś strone ale to wtedy jak chce po coś sięgnąć daleko. Kilka dni temu pożyczyłam od mojej siostry chodzik chociaz jeszcze się nie zdecydowałam czy sadzac go w nim czy nie. Wczoraj cos mnie podkusiło żeby go tam wsadzic i ... normalnie tajfun przeleciał przez moje mieszkanie. Jak tylko sie na chwile odwróciłam to z szybkościa błyskawicy doleciał do szuflady w której trzymamy dokumenty. Mój T. smieje sie że sobie ich troche poczytał. Całe szczęście że miał smoka w dziubku. Jak znudziło mu sie w pokoju z tatą to poszedł za mną do kuchni i to na poczatku sie zaklinował w przejściu ale troche pokombinował i udało mu się. :) Aż boje sie mysleć co to bedzie jak on zacznie sam chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja ostatnio nie mam zbyt duzo czasu na neta. Synus jest bardzo absorbujacy. Raczkuje mi po calym mieszkaniu, nie oge go samego zostawic nawet na chwile. Siedzi juz od dobrych 2 tygodni sam i sie z tego ciesz bo jak tak wsrod zabawek usiadzie to potrafi z pol godziny sie bawic ale oczywiscie jak ktos kolo niego jest bo inaczej jest pisk. Od tygodnia sadzam go po sniadaniu i po obiedzie na nocnik. Powiem wam ze jak tylko go posadze odrazu jest kupka! sama bylam w szoku. Juz od tygodnia nie zrobil kupki w pieluche :))) No oczywiscie opn mi jeszcze nie zaklomunikuje, ze cos mu sie chce ale mimo wszystko ciesze sie ze mi tak ladnie robi jak go sadzam. Wiem takze, ze najnowsze trendy namawiaja do tego aby dziecka na nocnik nie sadzac zanim samo nie zawola ze cos chce ale ja tam robie tak jak to robila moja siostra, jej cora zostala odpieluszona w wieku poltora roku! Wolala juz e e e albo si si, no w nocy jeszcze musiala pampersy nosic ale w dzien juz nie. Wiec moze i nam sie uda :) Pasja przepisy super! bede probowac jak tylko znajde czas na gotowanie hehehe ewa bardzo sie ciesze ze wyniki sa w porzadku, teraz w pelni mozecie cieszyc sie wami! amelee ja tez bym z malym pojechala do notarzta! Kurde jakies idiotki z tych pielegniarek! Przeciez u takiego malego dziecka to przy takim upadku nietrudno o np wstrzas mozgu! Dobrze zrobilas! wrzuce jakies foty malego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola- teraz u mnie tez sa wszedzie poduszki , materace itp , szkoda ze tak pozno ale wazne ze nic sie nie stalo explosive- wow no to rewelacja z tym nocnikiem, chyba muszę tez sprobowac ,chociaz nie wiem kiedy mala robi te bobki , by musiala pol dnia siedziec ,kurcze u nas zaczątków raczkowania nie widac, chyba ją za duzo noszę, jak tylko cos jej nie pasuje to zaczyna się pisk i mama przeniesie ;) jedyne co, slizga się po podlodze ale to w tył!! u nas drugi ząbek no i nadal muszę ją sadzać bo jeszcze nie umie się podniesc,ale jak juz usiadzie to ladnie siedzi, tyle ze asekuracja musi byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam jeszce prosbę, moglybyscie mi napisac plan dnia jedzenia maluszków. u mnie to tak jeszcze nie do konca bo dopiero małą zegna się z cycusiem ;) ale powoli sie udaje by w dzien piła z niego tylko z rana popoludniu i wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive - gratuluję że maluszek raczkuje. Mój to chyba nie kuma o co z tym chodzi. Jak leży na brzuchu to wypina tyłek na wyprostowanych nogach i tak się zastanawiam kiedy skapuje że to łatwiej na kolanach Amelee ja nie wiem czy nasz plan jest dobry ale mniej wiecej to wyglada tak: 24.00 - 130 ml. mleka - nadal karmię w nocy niestety 8.00 - kaszka ryżowa z owocami - taka do jedzenia łyżeczką 11.00 - mleko 180 ml. 14.00 - obiadek z mięskiem i co drugi dzień 1/2 zółtka - tak z 200 g. 16.00 - troszke owocków 17.00 - mleko 150 ml. 20.00 - mleko 180 ml. pomiedzy posiłkami daje mu do chrupania biszkopty, chrupki kukurydziane albo herbatnika. Wojtkowi na raz rosna dwa dolne zabki - a ja myslałam że to jeden, bo nie chciał pokazac tylko wybadałam na dotyk. Wczoraj jednak udało mi sie przyuwazyc jak sie śmiał na głos. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Ewa zawsze to jakis wzór ;) ja niestety tez karmie w nocy czasem ze 3 razy, nie wiem kiedy sie w koncu za to wezme by ją odzwyczaic :) moja tez nie kuma co się robi. moj mąż od kilku dni daje ją w pozycji raczkującej to mala zaczyna wyc ,ale jak juz pisalam tylem odpychanie się super jej wychodzi, osttanio tak doszzla do doniczki poczym chciala się wspiąć i oczywiscie caly kwiat sie wywrócil z ziemią , juz nie mam nic na podłodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj ugotowałam sama po raz pierwszy Wojtkowi obiadek. Dla mnie wydawało się że jest dobry - na pewno lepszy od tych słoiczkowych ale to tylko tak mi sie wydawało bo mały nie chciał tego jeść za bardzo i tutaj mam pytanie do was czym "doprawiacie" obiadki dla maluchów? Myślę że można dodać koperku i natki pietruszki ale co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotowałam na poczatku jak malutka jadla po pare łyzeczek, szkoda bylo mi wyrzucac słoiczki, teraz jak juz je po calym to nawet nie ryzykuje swoim gotowaniem , od kiedy dzieci moga juz jesc normalnie doprawione zupki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka46
Witam Was, miałam dziś niezłe przeżycie, bo zostawiłam Jule na łóżku naszym ogromnym prawie 3 osobowym i poszłam jej zrobic mleko...nagle słysze płacz, biegne do pokoju a Julcia lezy na podłodze...nabiła sobie guza na czułku...Boże jaki sters..niby więcej jej nic nie jest. Źrenice reaguja na swiatło a ona po płaczu zachowuje się już zupełnie normalnie. Dobrze, że to łóżko ma wysokość ok 35 cm a ona spadła na miekki dywan. Myslicie, że powinnam pojechać do lekarza? Jejku chwila nieuwagi, a poza tym nie mam pojecia jak ona to zrobiła, bo jeszcze nie jest taka sprytna zeby sie tak przeturlac ok 1,5 m po łóżeczku w dosłownie 3 min. Bardzo się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Gwiazdeczka spokojnie, jeszcze nie raz maluchy nabiją sobie guza. Gdyby coś sie zaczęło dziać niepokojącego to idź do lekarza. Ja swojego Wojtka też czasami zostawiam na łóżku, zastawiam wielkimi poduchami i to tylko jak śpi. I tak sie boje, że jak sie obudzi to zrzuci poduchy i sie przekoziołkuje na podłogę. U nas leje, pogoda beznadziejna a ja ide na urlop. Załamie sie jak będzie cały tydzień lało i spędzimy go w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdeczko pare komentarzy wcesniej opisywałam tą samą sytuację , dokladnie w sobote Amelka spadła z łózka, pojechalam na szpital i powiedzieli ze jesli nie wymiotuje i zachowuje sie normalnie to ok ,kurcze ja bym i tak pojechala , zreszta tak zrobilam nawet jak nie bylo objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka46
Dziękuję Wam, za odpowiedzi... Jula czuje się dobrze nic sie dzieje, nie pojechaliśmy do lekarza. Wysokość łóżka byłą na prawde niewielka więc wydawało mi się, że nie powinno nic się jej stać zwłaszcza, że spadła na dywan z takimi dużymi frędzlami, które na pewno zamortyzowały upadek.... Po Waszych i moich doświadczeniach powinno się wystosować apel do innych mam - "Dziecko w wieku ok 8 miesięcy może więcej niż nam się wydaje" pilnujcie ich bo nawet z podłogi potrafi upaść... Dla mnie jest to nie zrozumiałe jak ona spadła z tego łóżka, ogromne a ona nie umie raczkować, pozostawiona pod ścianą a spadła z drugiego końca w czasie ok 3 min..? A poza tym zaczęłam gotować jej zupki. Raz nie chciała jeść mojej gotowanej ale wywnioskowałam,że to wina zmiksowania (była za mało zmiksowana). Ugotawałam jej ostatnio danie z culini (plaster ok 2 cm) ziemniaka, łyżki groszku mrożonego, pół marchewki średniej wielkości i ok 25 gram mieska z piersi z kurczaka po ugotowaniu (ważyłam), dodała nie wiem czy powinnam troszkę soli dla zmiany smaku i bardzo dobrze zblendowałam (w blenderze). Mała jedła z wiekim apetytem...Wcześniej miksowałam mikserem taką końcówką do zupek ale widocznie ona nie pozwala tak dokładnie rozdronić pokarm co blender... Doszłam jednak do wniosku, że koszt takie posiłku na pewno będzie większy niż dania ze słoicza z tym, że mam pewność, co dziecko je... Pozdrawiam Was weekendowo, ide sprzątac bo mam dziś najazd gości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa wiedziałam, że w końcu się ułoży!!;-) My dziś o 5 rano wróciliśmy no i mam brata 5 letniego na 3 dni tak więc nie będę się nudziła z dwójką urwisów i psem. A jeszcze do tego latanie po urzędach aby załatwić sprawy z dowodem, bo przed wyjazdem była taka pogoda, że nie dało rady nigdzie jechać. Nad morzem było średnio jeżeli chodzi o pogodę, ale i tak dałam radę troszkę się opalić:D Na szczęście wypoczęłam jak nigdy:-) Tosia prawie raczkuje za to pełza wszędzie i idzie nam drugi ząbek i jest gorzej niż z pierwszym ciągle marudzi:( Z pozytywnych rzeczy jeszcze to, że trafiliśmy 4 w mini lotka i to na moje liczby, a to ja znalazłam pierwszy ząbek:D Tak więc dziewczyny zabobon się sprawdza:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fotki na maila wysłane;-) Aha co do tego, że dzieci spadają z łóżek to ja nawet gdy idę zagrzać zupkę co trwa około minutkę biorę Tosię ze sobą do kuchni i kładę na kafelkach, bo przynajmniej mam ją na oku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy wam dzieci gorączkują przy ząbkach? u nas od wczoraj jest temperatura, wczoraj 39 , w nocy 39 i dzis 38, paracetamol zbija na jakis czas ale wraca i zastanawiam sie czy jesli zabki juz sa tzn na 2 mm to czy nie za pozno na goraczke. ja myslalm ze dzieci goraczkuja jak zabki sie przebijaja??? natalia tyle ze ja bylam obok niej, tez nie zostawiam Amelki samej na łozkui nie wychodze sobie. poprawiałam jej przescieradelko a ona lezala obok mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelee moja koleżanka i mama miały podobne sytuacje. Z tym, że moja mama np. odwróciła się żeby wyjąć chusteczkę mokrą do wytarcia pupy brata i trach dodam, że ja również byłam wtedy w pokoju... dlatego teraz chyba jestem tak przeczulona na tym punkcie jak jest jakieś podwyższenie to nawet na sekundę nie spuszczam wzroku, a na mojego M. zawsze się drę, że np. siedzi i ogląda TV zamiast patrzeć na Tośkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelle a moze to poprostu trzydniowka? U nas tak bylo, ze zabki w polowie wystawaly i tez poczatkowo myslalam ze kolejne wychodza. Potem okazalo sie ze to trzydniowka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
explosive u nas 3 dniowka juz dawno była , bylismy dzis u pediatry i to jakis wirus ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×