Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dzieckoslonca

Czy mozliwe jest zbudowanie trwalego zwiazku w takiej sytuacji? roznica religii

Polecane posty

Gość Dzieckoslonca

Hej, Jakis rok temu poznalam mezczyzne. Przystojny, troskliwy, porzadny, dzentelmen, z zasadami. Od razu mi sie spodobal i zrobil na mnie wrazenie. Od tego czasu jestesmy para, dobrze sie dogadujemy, niedawno zamieszkalismy razem. Kocham go a on mnie, wlasciwie nie mamy zadnych wielkich problemow poza jednym- religia. On jest osoba bardzo religijna, mi to imponuje w jakis sposob. Ja jestem innej religii, ale nie staram sie mu jej narzucac ani nic w tym stylu. On za to caly czas w jakis sposob dazy do tego zeby mnie 'przekonac' do swojej... Chcioelibysmy zwiazac sie na stale, wziasc slub, ale tu pojawiaja sie problemy- wychowanie dzieci, gdzie mielibysmy wziasc slub i jak... On do tego nie chce wziasc ze mna wogole slubu jesli nie zmienie wyznania(oczywiscie przy tym zapewnia ze to przeciez takie latwe, ze mi pomoze itp itd). Ja juz nie wiem co mam z tym zrobic. Nie chce tkwic w zwiazku bez przyszlosci, ale nie chce tez zostac sama, wiem ze stworzenie zwiazku z kims innym byloby dla mnie teraz bardzo trudne. Wiem ze nie zmienie religii ze wzgledu na niego... Powinnam go zostawic ale nie mam serca.... Czy ktos kiedys byl w podobej sytauacji?Co zrobiliscie? Nie oczekuje ze mi doradzicie o mam zrobic, wiem jakie sa wyjscia z tej sytuacji, chodzi mi po prostu o to, czy ktos z was byl kiedykolwiek w takiej sytuacji i co zrobiliscie i jak to widzicie z perspektywy czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olevajka
bylam bardzo mloda zakochalam sie na zaboj w takim januszu on byl swiadkiem jehowy i ja nie bylam mu obojetna wyznalam mu swoje uczucia ktore byly z wzajemnoscia,niestety ja balam sie otoczenia,rodziny,i ogolnie bylam zbyt slaba by dla niego zucic moja wiare tamta milosc z przed lat nie miala szans bo ja bylam zbyt slaba a janusz ?hm zbyt mocno tkwil we wlasnej religi,rozstalismy sie ja wyjechalam wyszlam za maz urodzilam synka,owdowialam i zwiazalam sie z cudownym czlowiekiem,nigdy janusza niespotkalam ty przywrocilas mi tamto wspomnienie z mojej mlodosci,nie doradze ci nie potrafie ale zycze szczescia tyle ile zdolasz tylko uniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieckoslonca
Piekna historia:) Jak ja bardzo chcialabym takiego zycia- maz, rodzina, dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olevajka
kofana doczekasz sie zapewniam cie,moje pierwsze malzenstwo bylo horrorem maz sadysta alkocholik,katowal mnie przezylam pieklo na ziemi ja myslalam ze to pokuta za janusza i niespelniona milosc gdybys wiedziala jaki dramat przecierpialam,gdy owdowialam 4 lata pozniej poznalam mojego obecnego meza to moj aniol codowny czlowiek i na rowni z synem ktory jest juz dorosly sa moim sensem zycia naprawde po tym co ja przecierpialam tak bardzo zycze innym szczescia trzymaj sie i pamietaj idz za glosem serca jesli go kochasz badz z nim a religia musicie sie dogadac,bo bedziesz do konca zycia zalowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×