Życie w celibacie a zdrowie człowieka - moje rozterki

Nie, to ja urywałam....jak przyszło co do czego, wykręcałam się przed spotkaniem. Nie chodzi nawet o lęk przed ew.seksem, ale o nieśmiałość, spotaknie z obcym człowiek to dla mnie ogromny stres. To chore i destrukcyjne, wiem..

no... ja dziewicą nie jestem, ale już ponad 1. roku wtórną no i też mi odbija... masturbacja niczego nie załatwia, poza rozładowaniem z człowiekiem jest zupełnie inaczej i niby też stoję przed dylematem: czekać na upragnione uczucie czy popuścić popędom ale chyba poczekam, bo co ja tak nagle, skoro mam podobny temerament do autorki... też mam 23

trzeba było ktoremus z tych kandydatów o tym powiedziec

Pisałam, ale wiesz, jak np.ktoś szukał seksu bez zobowiązań w trybie jak najszybszym, to po co będzie wciąż pisał do dziewczyny, która ma w sobie tyle blokad, skoro nie szuka nikogo do gadki na gg ;) oooo dobry topic -> witaj , pracujesz jakoś nad sobą, swoim charakterem?

Mysle , ze wielu facetów na ciebie patrzy , zauwaza Cie ! tyle , ze Ty tego nie widzisz i nie reagujesz ! stad taki mysli , ze zajeta , albo dewotka - daj poczuć chłopakom , ze widzisz ich spojrzenia i czasem usmiechnij sie do ktoregos , to naprawdę nie boli i nic nie kosztuje , ani konsekwencji za sobą nie niesie .

Matacz, ja to wszystko na logike rozumiem, ale ta cholerna nieśmiałość, brak wiary w siebie, lęk przed wygłupieniem się...to mnie zaczęło przerastać, m.in.dlatego poszłam do tego psychologa, ale pierwszy termin terapii mam dopiero pod koniec sierpnia. To, że czuję się tak bardzo nieszczęśliwa musi o czymś świadczyć, miałam już myśli samobójcze :/ Nie mogę być szczęśliwa w izlolacji i samotności, chociaż tak bardzo tego chciałam, chciałam sobie oszczędzić stresu 'wyjścia do ludzi', ale to mnie dopadło i zabiło moje złudzenia.

mam tylko nadzieję (wątłą ) ze trafisz na dobrego psychologa , jesli nie ! po Tobie słoneczko .

matacz sklad jestes? dobrze prawisz.

Matacz, nie dobijaj mnie , nie chcę umierać od środka, już od dawna żyję w wewnętrznej rozpaczy :(

matacz ja tez potrzebuje porady

ze Sląska górnego , ale mysle , ze to juz wszyscy kafeterianie wiedza . a ty z amiast do psychologa to z kolezankami na imprezy idz jakies , jakies dobre kluby itd. nie wierze , ze nikt sie Tobą nie zaineresuje , a kolezanki pomogą

Boję się jak 150 (sama nie wiem do końca czego), ale może spróbuję. Tak dawno się z nikim nie widziałam, trzymam wszystkich na dystans.. Matacz, mogę spytać ile masz lat?

matacz a ile wiosen liczysz?

45 juz sie zbliza

Dlatego jesteś taki mądry życiowo i dojrzały :) Dzięki

Jeśli chcesz to napisz do mnie na gg 16155604 chętnie z Tobą porozmawiam;) Pozdrawiam Klaudia

moze mi tez moglbys mi pomoc , ale nie chce opisywac swej rozterki/ problemu tu na forum publicznym :(

witam:D nie nie pracuję, uważam że świat stoi na głowie i moje przekonania są ok, natomiast swiata niekoniecznie i czekam sobie aż spotkam kogoś podobnego, co łate nie jest bo charakter nie pozwala mi hmm... nawiązywać znajomości ale pytam: jak? ostatni podryw : facet płynie na środek jeziora do mnie gdzie i ja pływam, i pyta czy mam zegarek... no sorry ale nie mój target i wolę się zasuszyć w samotności niż w bylejakości autorko nie tylko ty masz ten dylemat... w sieci nic się nie zbuduje ani żadne relacji nie nawiąże ja spotkałam kogoś fajnego w realu, ale z racji odległości mamy kontakt gg, i wiesz co? nie da się tak nic zbudować przyjdzie czas:D

ale ja tu nie jestem od pomagania !! jestem tu przypadkiem siedzac na necie i czekajac na pewne sprawy ktore sie na necie dzieją , np zagraniczne aukcje ! czekam i siedze tutaj obserwojac co sie dzieje ,. to i sobie czasem - ostatnio nader czesto - cos skrobne. Tu i tak jestes userze anonimowy wiec w czym problem ? ale jak chcesz to napisz na bodo@o2.pl znajde czas to moze cos skrobnę .

Nie, nie bede sie kompromitowac :(

bzdury tam ktos wypisuje , mój kuzyn znalazł zone wlasnie pzrez internet , dzis maja dwoje dzieci i sa bardzo udaną para . a temu z tym zegarkiem trzeba było dac szanse , mysle ze zbyt szybko go oceniłaś ! co musi zrobic facet bys sie zainteresowała ? co ? ide o zaklad , ze mógłbym zadzialac podobnie , tak dla picu by zobaczyc reakcje kobiety , na głupie czy tez kiepskie podrywy też odpowiedziec trzeba z klasą . Tobie sie to nie udało , tak wnioskuje bybnajmniej po tym poscie tylko

wy sie za bardzo wszystkim pzrejmujecie , wszystkiego wstydzicie , boicie itd. wiecej wiary w siebie !

oooo dobry topic => Wiem o czym piszesz, ja tak mam z rodzicami, czekam aż to oni 'wejdą do mojego świata', bo ja nie chcę się zmieniać, ale dostałam od życia po tyłku i wiem, że nie tędy droga. Tzn.warto być sobą, ale warto też być trochę elastycznym i tolerancyjnym, czego przyznam, że mi brakuje, a chciałabym mieć. Tak jak z tym czekaniem na 'księcia z bajki', który odmieni moje życie bez wysiłku z mojej strony, ZŁA DROGA.

ok napisze na maila, jak zechcesz to odpiszesz. Mieszkamy w innych rejonach Polski, wiec watpliwe zebysmy sie znali, zatem nikt mnie nie zdemaskuje

zimnego leszka pije => Zachęcam Cię do napisania tego, co Cię trapi, też kiedyś miałam opory nawet przed anonimowym pisaniem, wstydziłam się samej siebie przed sobą i anonimowymi ludźmi, ale nie warto trzymać wszystkiego w sobie i czekać aż problemy urosną na ogromnych rozmiarów.

taaaaa czekajcie moja ciotka -dzis stara panna - była piekną kobieta , adoratorów co nie miara , niektorych nawet pamietam jako mały brzdąc , ale mimo ze jak sama mówi - byli bardzo ciekawi , eleganccy , szarmanscy , to jednak nie umiala sie zdecydowac . I juz od dawna załuje Bo jej siostra a moja mama znalazła mojego ojca i ma nas dzis (mnie i brata ) a ona nikogo !!!! siedzi sama w mieszkaniu i rozpamietuje jak było ....

nie sugeruje tu zadnej bylejakosci - jak to ktoras tam ujeła , ale .... jak sie nie ma co sie lubi , to sie lubi co sie ma !

Matacz, właśnie mam takie wizje samej siebie, z tym, że jeśli się nie zmienię, to prawdopodobnie będę do tego ważyć 100kg i mieć blizny na całym ciele od okaleczania :O o depresji i nerwicy nie wspominając.

Miłość jest z definicji głupia. Jeżeli boisz się zrobić z siebie idiotkę, to nigdy jej nie zaznasz. Czym jest pewność siebie? To, kiedy robisz to, co uważasz za ważne, a ludziom, którzy uważają inaczej, śmiejesz się w twarz. Nie bój się zaryzykować, nawet, jeżeli okaże się to porażką. Jak to mówią, żeby mieć miękkie serce, trzeba mieć twardą dupę, a żeby mieć twardą dupę, trzeba nie jednego kopa zaliczyć. Jeszcze wiele żab się nacałujesz, zanim znajdziesz księcia.

Numero duo => No właśnie z pewnością siebie i podejmowamniem ryzyka mam problemy, bo jestem wrażliwa i nie chcę ryzykować stresu itp.