Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skała na dnie morza

......BOJĘ SIĘ.......

Polecane posty

Gość skała na dnie morza

To co napisze to standard dla tego miejsca. Dlaczego nie potrafie stworzyc sobie szczęśliwego życia. Wiem, co należy zrobic ale nie potrafie tego wcielic w życie. Wróciłam dziś z pracy wkurzona, wlasciwie to nie wiem dlaczego. No moze jeden mały powod. Widzialam dzis kolege, który kiedyś usiłował mnie poznac a ja nie dalam mu najmniejszej szansy. I od tego wszsytko sie zaczeło, potem cała lawina negatywnych myśli doprowadzająca do złości a na końcu do płaczu. Nie chce pisac o przyczynach mojego "smutnego" życia. Tak wskrócie: chorobliwa nieśmiałośc a moze wręcz fobia spoleczna, niska samoocena, kompleksy, poważne problemy rodzinne........ Moje życie mogłabym określic dwoma słowami. Pierwsze z nich to WSTYD. Wstydze sie wszystkiego. Wstydze się swojego wyglądu, swojej osobowosci, swojej rodziny, wstydze się stac na przystanku. Wstydze się wszystkich i wstydze sie za wszsytko. Drugie słowo to LĘK. Boje sie isc do pracy, rozmawiac z ludzmi, boje się zapytac sie o coś przełożonego. Boję się życ. Te dwa słowa "wstyd i lęk" niszczą moje życie. Powodują że uciekam przed życiem i ukrywam się w świecie marzeń. Przez to je trace, nie realizuje swoich nawet najdbrobniejszych marzeń. Nie wiem, po co to wszsytko napisałam. Moze zeby ktoś to przeczytał. Po prostu chciałam sie z kimś podzielic, a że nie mam realnych znajomych to spróbowałam tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfdgfdgfdg
A nie boisz się oddychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
NIE boje dowcipnisiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre__
Kochana,zrzuć ten ciężki plecak z ramion,a życie nabierze barw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
pragnę tego ale nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddxxxx
wez się za porządną robotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
nie pomaga, moge caly dzien ciezko pracowac ale to nie zmienia mojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie nie są tacy źli przecież każdy człowiekiem jest tak samo jak Ty. Po co sobie utrudniać życie? Pomyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana
Dziwisz się??? Po co zaraz na nią naskakujecie??? Trudno zrozumieć,że są wśród nas właśnie tacy ludzie?Ona potrzebuje z kimś pogadać a tu co? Ble,ble,ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
Looooser hehe Nie ufam ludziom. Boje sie przed nimi otworzyc. Looooser - nie jestem boginią ale nie jestem tez pasztetem (skoro atrakcyjni mężczyźni zaczepiają mnie na ulicy, chyba pasztetem nikt by sie nie interesował)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
najbardziej się boję kindybała taty, zwłaszcza gdy przechadza sie po dome i pogwizduje powtarzając pod nosem "dziś będzie pchanko-macanko". Wtedy od razu mam dreszcze. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
1)moze nie jestem brzydka ale dostrzegam wszsytkie swoje wady i to powoduje ze wstydze sie swojego wyglądu 2)unikam rozmów z ludzmi bo boje się kompromitacji, mam problemy z wyrazaniem swoich myśli, nie jestem zbyt bystra, 3) może to dziwne co napisze ale najgorsze jest to że ludzie oceniają mnie po wyglądzie. Wyglądam na miłą inteligentą osobe. Boje sie ich roczarowac dlatego wole unikac rozmow niz żle wypasc...a to prowadzi do tego ze jeszcze bardziej sie cofam skoro prawie z nikim nie rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
wiem że jestem miłą i intelientną kobietą bo tak zawsze mówi tatuś jak wyjmuje paukę z mej rozepchanej burakami i cukiniami do wprost niemożebnych rozmiarów pi.zdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
Słyszalam taką opinie od innych osób, poza tym to sie wyczuwa, mozna to stwierdzic po roznych sytuacjach.....np. w szkole, czy na uczelni nauczyciele i wykladowcy często prowadzili zajęcia przemawiając glownie do mnie i zadając mi rozne pytania w trakcie, probowali nawiązac ze mna rozmowe (wystarczylo ze spojrzalam na wykladowce - sądzili ze jestem niezywkle zainteresowana przedmiotem - co nie zawsze bylo prawda, dlatego musialam wiele razy siadac na uboczu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulukleja
Masz typowe objawy nerwicy. Pocieszające, że w dziesiejszych czasach dużo osób ma tę chorobę. Tego się nie jest tak łatwo pozbyć, więc nic nie dadzą tu rady "spójrz na siebie z innej strony" - nic dziwnego w tym, że wydaje Ci się to niemożliwe. Twoje komentarze typu, że czujesz się brzydka, a następnie, jak ktoś Ci napisze, że jesteś pasztetem, to się z tym nie zgadzasz, są typowe. Neurotyk czuje zarazem wyższośc nad innymi ale także ma bardzo zaniżoną samoocenę. Lęk, który opisałaś jest typowy dla nerwicy. Często neurotycy nie zdają sobie nawet z niego sprawy - Ty dobrze to zauważyłaś. Boisz się ludzi - ich reakcji, tego, że jak cię poznają lepiej, to stracisz w ich oczach, czujesz się "nie na swoim miejscu" nawet jak stoisz na przystanku - pamietaj: "jesteś dzieckiem wszechświata, tak jak drzewa i gwiazdy i MASZ PRAWO BYĆ TUTAJ". Tobie się tylko wydaje, że inni nadmiernie zwracają na Ciebie uwagę, ponieważ Ty sama tak robisz. Przejmujesz się opinią innych ludzi, a powinnaś żyć dla siebie samej. Polecam Ci, i wszystkim innym którzy mają ten sam problem, książki KREN HORNEY: 1) Nerwica a arozwój człowieka - trudna droga do samorealizacji 2) Neurotyczna osobowość naszych czasów. Najważniejsze, że chccesz się zmienić :] niektórym to zostaje całe życie... i bez sensu je marnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulukleja
*KAREN HORNEY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj skupić się na czymś/kimś innym, niż ty sama. Może jakiś psiak czy inny stwór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najważniejsze, że chccesz się zmienić :]" - dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Chcieć to móc a nie gadać o tym :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
dziekuje za propozycje lektury i za pomysl z psem (niestety boje sie psow, mam uraz z dziecinstwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie boisz się własnego cienia? Idź do klasztoru. najlepiej zamkniętego (klaryski, karmelitanki) i problem z głowy. Matko i córko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
Dzieki za propozycje ale nie skorzystam, nie czuje powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulukleja
Masz rację LaFirynda, że wiele osób tylko gada, a nic w efekcie ze sobą nie robi, i że to jest irytujące. Ale jest też wiele osób, którym dobrze w swojej chorobie, bo czują się w niej bezpieczni i np. taka autorka tematu znajdzie sobie zakompleksionego męża, który przyjmie ją pod swoją opiekę bo będzie wiedział, że nad taką kobietą będzie miał kontrolę a jej będzie na rękę taki układ bo nie będzie musiała wtedy konfrontować się z życiem. Lepiej jednak, jeśli człowiekowi przeszkadza taki stan rzeczy i chociaż pragnie zmiany, bo to zawsze pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ych...autorko to co napisalas
mogę sie pod tym podpisać. wiem co czujesz.. już nie daję sobie ze sobą rady - dokładnie tak, lęk i wstyd. to jednak trochę pocieszające wiedzieć, że jest więcej osob, ktore 'też tak mają' - niestety to raczej nie wpłynie na poprawę moje/naszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skała na dnie morza
hmm....całe zycie mialam do bani, męczylam sie nawet nie wiedząc ze cos jest nie tak (przeciez juz w dziecinstwie czulam lęk przed pojsciem do szkoly, to samo jest teraz z praca). Kilka lat temu po raz pierwszy poczulam potrzebe pojscia do psychologa, potem wiele sie wydarzylo w mojej rodzinie i kiedy sie wszystko skonczylo, zaczelam zastanawiac sie nad sobą nad swoim zyciem, doszlam do wniosku ze moje zycie nie jest zdrowe, szukałam informacji, zaczelam czytac poradniki, zaczelam nawet wprowadzac pewne zmiany w zyciu ale bez efektow. Zacznalam cos potem pojawiala sie przeszkoda i rezygnowalam, zabraklo motywacji.....rok temu doszlam do wniosku, że sama nie dam sobie rady tym problemem, choc bardzo pragne zmian, męczy mnie takie zycie to jednak brakuje odwagi. Myśle ze teraz juz tylko specjalista jest mi wstanie pomoc ale nawet do niego nie potrafie sie udac....po prostu chcialabym z kims szczerze o wszsytkim porozmawiac przedstawic swoje obawy i wysluchac opini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najdziwniejszy
wiesz co, wygladasz na inteligenta osobe to sie da wyczuc po twoim sposobie pisania i argumentowania musisz probowac cos zmienic nie wiem w czym problem skoro zdajesz sobie z tego sprawe... sprobuj robic wszystko malymi kroczkami, najpierw dowiedz sie do kogo moglabys sie z tym zwrocic, gdzie pojsc, poszukac informacji o specjalistach w okolicy - bez zadnych planow jak bedziesz miec jakis obraz zacznij oswajac sie z mysla, ze umawiasz sie na wizyte, a kiedys to po prostu zrob on juz ci pomoze i pokieruja rozmowa spojrz na to tak, ze juz zaczelas to robic - to ze o tym tu piszesz to chyba nic innego jak chec zmian, proba wywolania w sobie jakiegos impulsu, nie? no to probuj dalej, szkoda tracic czas i patrzec na uciekajace zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak do prawiczkow idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnucha77
zrobiłas juz pierwszy krok idz za ciosem ale idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×