co zrobić z tym fantem? rodzice-ja

MIeszkam u rodziców, nie zarabiam na tyle dobrze zeby cos wynajać, a jednoczesne nie tak mało by umrzeć z głodu. Mam dwoje dzieci, w których opiece pomagaja mi rodzice i rodzeństwo, kiedy jestem w pracy. mam sporo nadgodzin.(dzieci chodza do przedzszkola). Wypłata wystrzca na opłaty dla dizeci, leki, ubrania, kosmetyki i ubrania dla mnaie, opata za paliwo an wozenie dzieci dla mojego taty, plus zakupy na jedzenie, kiedy jestem w pracy, w domu zjadam absolutne minium, plus czasem robie zakupy do domu (chemia, jedzenie) Jednak kiedy udało mie sie zaoszczedzic na prawo jazdy, potzrebowałm tylko, zeby rodzina zajeła sie dziecmi prze dwa tygodnie, dłuzej niz zwykle. Okazłao suie, z enie mam prawa mniec tylu pieniedzy, kidy rodzicom nie dokałdam do jedznia, do opieki i do opłat, i tak nie kupie sobie samochodu, wiec po co mi prawo jazdy. Pieniadze powinm oddac wszystkei,a w ogóle, to powinnm oddawac cąłe alimenty, któe dostaje od meza, czyli 600 zł. miesiecznie, co satnowi prawie połowy wszytskich moich dochodów, gdyz nie mam zatrudnienia, jestem na stazu. Co zronbić w takiej sytuacji? Tylko nie radzcie znalezć lepsza prace, bo wciaz szukam, wyprowadzic sie, ale dokad? i tak osoby, które powinnam kochac i szanowac stały sie dla mnie utrapieiem i koszmarem.... btw. gdyby rodzice zarabiali mniej nie mieli domku i mieszkania na własnosć , to miałabym szanse na lokal socjalny, a tak, to odpada

podbijam

zaśmiałabym się im w twarz i powiedziała, że to są moje pieniądze i mam prawo rozporządzać nimi jak chcę. Przecież Cię nie wyrzucą.. a jak wyrzucą, to co? nie poradzisz sobie? poradzisz, a oni będą żyli z czymś takim na sumieniu.

tak to jest z rodzicami pod jednym dachem, wiem, że to nie rada ale z własnego doświadczenia: wymyśl jak się usamodzielnić, to jedynie rozwiąże problem, ja zrobiłam to dawno temu bo moi toksyczni rodzice próbowali tak samo mną manipulować (mówili co jest dla mnie lepsze, co mam robić a na co nie wydawać kasy...), jestem szczęśliwa, że nie muszę z nimi mieszkać

chyba cie powalilo,dorosla kobieta ,pracujaca z niemalymi alimeniami na dzieci,na utrzymaniu rodzicow.Masz roszczeniowa postawe,jak nie stac cie na dzieci to oddaj ojcu,twoim obowiazkiem jest dokladac sie do rachunkow.

a do czego jest ci potrzebne w tej chwili prawko ? masz nagraną jakaś prace i musisz je tam mieć ?

po prostu chce je zrobić bo zawsze warto inwestować w siebie jełopki!!!!!!!!!!!! dziewczyno, znajdź sobie nowy dom, dasz sobie radę sama bez takich cweli

mój stary też taki zakompleksiony nieudacznik: po co jedziesz do Egiptu? po co ci prawo jazdy skoro nie masz auta? dlaczego zmieniasz pracę w taaakich czasach? przecież masz stałą umowę o kurwa, od pewnego etapu nie powinni się wpieprzać w nasze życie. moi już tego nie robią a ja podejmuję swoje decyzjeŁ=

chyba nie pozostaje ci nic innego jak sie usamodzielnic http://odlotek.pl/zaproszenie/24843

a ja nie rozumiem jednego - ile jeszcze będziesz ich wykorzystywać? Ile jeszcze będą żywić Twoje bękarty? A Ty co?

i tak osoby, które powinnam kochac i szanowac stały sie dla mnie utrapieiem i koszmarem.... btw. gdyby rodzice zarabiali mniej nie mieli domku i mieszkania na własnosć , to miałabym szanse na lokal socjalny, a tak, to odpada---------------------czyli - rodzice powinni utrzymywać ciebie i twoje dzieci , płacić za wszystko , zgadzać się na wszystko i jeszcze na koniec pozbyć sie swojego majatku ,zebyś ty miala szansę na lokal socjalny ? szanujesz i kochasz rodziców tylko wtedy kiedy ci pomagają i na wszystko sie zgadzają ? a jak nie to co ? przestajesz ? to moze wyprowadz sie jednak - nie ma takiego obowiazku ,zeby rodzice cie utrzymywali .

wdzona:O nie ma co:O