Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka studenta

syn nagle w siebie zwątpił

Polecane posty

Gość Matka studenta

witajcie mam taki dylemat i być może znajdzie się ktoś kto doradzi jak postępować syn w tym roku zdał maturę ....od zawsze marzył o Politechnice i wybranym przez siebie kierunku na 1000 punktów zdobył 880 i oczywiście dostał się bez problemów ale no właśnie tutaj pojawia się problem ...on cieszył się z tego bardzo krótko ...jak zaczął analizować listę przyjętych okazało się że jest dużo osób mających ponad 900 punktów i widziałam że zaczyna się wahać ale nie było jeszcze tak źle ....pojechał zawieźć papiery i po powrocie zaczął opowiadać że same mózgi że on przy nich wysiądzie itd....miałam wrażenie że najchętniej z tego nieuzasadnionego strachu wróci i wycofa dokumenty....na nic moje słowa że mądry inteligentny i zaradny z niego facet że na bank sobie poradzi ...że to tylko strach przed czymś nowym itd....ale mam wrażenie że jakby do niego nie docierało nie wiem co jeszcze mogę mu powiedzieć boję się że jeszcze zrezygnuje ze swoich marzeń do których dążył swoją pracą są tutaj jacyś studenci może podsuniecie jakieś słowa argumenty bo ja już nie mam pomysłu z góry dziękuję za każdą radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się ja myślę że to naturalne że syn ma lęk ....w końcu zaczyna się dla niego nowe życie inni ludzie a wiadomo że czasem to co nieznane budzi nasz lęk zacznie się rok akademicki i facet na pewno szybko wkręci się w życie studenckie i z pewnością sobie świetnie poradzi bo widać że ma łeb nie od parady :D wyślij go gdzieś na wakacje niech odreaguje .... wątpię żeby tak łatwo zrezygnował ze swoich marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka studenta
Pani wodnik.....dziękuję za odpowiedź pewnie masz rację ...podniosłaś mnie na duchu mam nadzieję że będzie tak jak napisałaś ....a stres jest duży bo nie będzie studiował w miejscu zamieszkania ale kiedyś trzeba odciąć pępowinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pica na patyczkach
takie lęki to chyba norma, też panikowałam, że nie dam rady, że będę najgorsza, że mnie wyrzucą, że po co w ogóle zaczynać skoro i tak jestem skazana na klęskę. żyłam w stresie i wyłam w poduszkę przez całe wakacje, ale mimo to papierów nie wycofałam, jakieś resztki nadziei chyba we mnie były. w listopadzie byłam już tak wkręcona w klimat, że śmiałam się z siebie jaka to durna byłam, że wakacje zmarnowałam na rozpacz i głupotę. a w życiu nie ma łatwo, nawet na studiach często jest pod górę, grunt to znaleźć w sobie siłę, żeby na szczyt tej góry dotrzeć. twój syn to na pewno mądry facet, nie rozmyśli się, w końcu nie po to tyle walczył, żeby teraz schować łeb w piach. i ja bym dała mu spokój, żeby na spokojnie wszystko przetrawił, takie trucie zazwyczaj dołuje jeszcze bardziej. przynajmniej mnie szlag trafiał jak wszyscy mnie zapewniali o mojej mądrości, bo wtedy wątpiłam w nią jeszcze bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×