Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonanamaksa

ale mnie denerwują te WÓZKI W TRAMWAJACH!

Polecane posty

Gość marlenalizak
no wiesz- przecież, to miejsce na wózek nie będzie stało puste jak wózka nie ma, nic więc dziwnego, że ludzie "mlaskają" jak się muszą ściskać jak sardynki, żeby się usunąć stamtąd jak wchodzi kobieta z wózkiem, a w tramwaju tłok i nie ma gdzie się przesuwać. ja rozumiem, że "wózkowe" maja prawo jeździć, ale obiektywnie rzecz biorąc, to dla współpasażerów sa taką sama atrakcją jak młodzieńcy pijący piwo albo bezdomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Mnie też wkurzają roszczeniowi ludzie. Tyle tylko, że to nie tylko matki, ale również emeryci, studenci, młodzież szkolna, dresiarze, wyfiokowane pindzie itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parizanka
Oh oh ale sie przejelam, autorko. Jak cie denerwujaa, to to jest twoj problem. W regulaminie nie jest napisane, ze nie wolno wnosic wozkow - wiec wolno. Tak samo dobrze moze cie denerwowac, ze w tramwaju jest pies, walizka albo nauczyciel - i gowno z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie na przyklad
Denerwuje kiedy nie moge opuscic autobusu bo cholera na srodku stoi wozek! Do miejscowosci w ktorej mieszkam jeżdżą 2 autobusy: jeden ma miejsce na srodku by cos tam ustawic lub by ludzie tam mogli stac zas w drugim jest wąskie przejscie tylko. Dzisiaj byla sytuacja ze jakiejs mamusi nie chcialo sie czekac 10 minut wiec wsiadla do autobusu z wąskim przejsciem. Ludzi mnostwo, stoją aż do samego wyjscia. No i niestety ale z tyłu wyjscie zablokowane przez co? Przez wózek! Pasazerowie ktorzy siedzieli na środku mogli wysiąść dopiero na 4. przystanku mimo że niektorzy mieszkają w blizszych miejscowosciach. Taka refleksja z dzis. A samochodu nie mam gdyż nie mam prawa jazdy a w czasie studiów zdawać nie chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już nie jeżdżę komunikacją
miejską. Ale jak czasami trzeba to trzeba a sytuacje są różne. I jadę ostatnio autobusem, miejsce dla mamy z wózkiem jest, autobus zapchany i wchodzi właśnie mama z wózkiem. Pierwsze co robi to zwraca się do dwóch dziewczyn, które na ile mogły to się odsunęły by mogła ulokować wózek (zaznaczam, że to moja pierwsza przygoda z chamską mamusią) Mamusia z wózkiem: nie widzicie, że to miejsce na wózek Dziewczyna: wiemy, ale stanęłysmy bo ciasno było, ale proszę-mówiąc to wskazała ręką na miejsce cisnąc się z kolezanka i innymi Mzw: ale jakim prawem wy tu w ogóle stalyście, co? to miejsce na wózki D: nie było nikogo z wózkiem więc stanęłyśmy tutaj by ciasno nie było Mzw: ciasno? a co mnie to obchodzi? to nie wasze miejsce nie macie prawa tu stac, niewychowane jestescie czy co? I tu interweniowałam ja bo się słuchać debilki nie dało i powiedziałam, że skoro wózka nie ma to nikt sztucznego miejsca robić na wózek nie będzie i w czym problem skoro dziewczyny się odsunęły jak tylko weszły. Usłyszałam tylko tyle " a w tym, że to nie miejsce dla ludzi, a dla takich jak ja czyli mam i nie życze sobie by ktoś tu stał. Według tej pani mama to nie człowiek a powierzchnię w autobusie, która przeznaczona jest na wózek należy chyba tylkod o niej:D I tak oto zrozumiałam dlaczego ludzie są do nas, mam z dziećmi małymi aż tak uprzedzeni:( a szkoda, bo nie każda mama to taka prostaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×