Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smoczyca12

Mój mąż wozi jakąś dupę z pracy

Polecane posty

Gość smoczyco kpina to TY JESTES
niedojrzala w dodatku. autorko, lecz sie, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka pieknie sie o mezu
wyraza. wspolczuje mu takiej chamowatej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
smoczyco, co konkretnie powiedzialas mezowi i co on ci mowil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
konkretnie co powiedziałam? A żeby już jej nie woził. Co on powiedział? Ze przesadzam ale zrobi jak chcę....czy zrobi to sie okaże :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może rzeczywiście
nie będzie. daj znać dobrze. nienawidzę niedokończonych wątków. trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkowicie anonimowosciowo
no ale co jej powie? -ej, nie bede cie juz wozil, bo moja zona nie chce. -a dlaczego? -bo: wersja 1: jest zazdrosna wersja 2: nie pozwala mi wozic ludzi bez zaplaty conajmniej dziwna sytuacja, trudno tu wyposrodkowac chociaz jedno normalne wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkowicie anonimowosciowo
ps. ja tez bym nie chciala, zeby moj maz notorycznie wozil autem jakas obca babke, ktora mu sie podoba i z ktora lubi przebywac. zwykla zazdrosc/zaborczosc/niepewnosc. ale tez jakby mi powiedzial, ze odmowil komus wozenia (po drodze), to bym pomyslala, ze jest niezyczliwy ... to tak starajac sie najbardziej obiektywnie oszacowac te 2 wersje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkowicie anonimowosciowo
mi w zyciu sporo osob swiadczylo uslugi podwozenia, nieraz wcale nie po drodze i nikt za zadne skarby nie chcial przyjac zaplaty. tak samo ja innych wozilam jak byli w potrzebie i tez bym grosza od nich nie wziela. jakby moj maz wozil osobe, ktora nie bylaby ew. wzgledem niego podrywczynia, nie mialabym nic przeciwko wozeniu za darmo. tym bardziej po drodze. gdyby zas byla to kobieta, ktorej obecnosc sprawia mu przyjemnosc, a ktora byc moze chcialaby z nim romansowac, to bylabym zalamana. podejzewam, ze tak wlasnie ma autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
nie wiem co jej powie...szczerze? to mnie to nie interesuje. Niech mówi co chce. Powiedziałam że mi się to nie podoba i chce aby to sie skończyło no ale nie wymyśle za niego co ma jej powiedzieć. Pewnie nie powie że ja nie chce bo wyjdzie na pantoflarza (a strasznie boi się tego określenia) więc coś skłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
jakoś będę musiała ale jeszcze nie teraz....trochę odczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkowicie anonimosciowo
przypatrujac sie z boku powiem, ze z jednej strony podzielam obawy autorki, z drugiej strony nie sadze, aby podniosla swa wartosc w oczach meza w/w tekstem. a chyba o to nam wszystkim chodzi, zeby maz uwazal nas za naj... pod kazdym wzgledem, zamiast przypatrywac sie innym kobietom i znajdowac u nich to, czego brak zonom. np. WYROZUMIALOSCI. powodzenia, mam nadzieje, ze twoj maz jest wspanialomyslny i wczuje sie w twoja sytuacje, twoje obawy i wymagania, ze zrozumie, iz wyplywa to u ciebie po prostu z milosci do niego (stad zaborczosc). ale nie kazdy potrafi patrzec tak obiektywnie, moze nawet nikt. maz moze po drodze jadac myslec sobie, osz kurde, co za pantoflarz ze mnie, zona przymusila mnie do odmowienia kolezenskiej przyslugi fajnej babce, ktora na pewno nie bylaby na jej miejscu taka niezyczliwa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
no i właśnie po to był ten cały wątek. Jakie zrobić posunięcia aby jej nie woził. Pisałam już że jeśli mu zabronię to wiele stracę w jego oczach. Trudno. Jeśli on kiedyś zabronił mi wyjazdu na kilka dni ze znajomymi to jadałam sobie prawo do tego samego. Być może ma mnie teraz za zaborcza i mega zazdrosną babę ale mam prawo mieć o nim takie samo zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhjv kjhkdff
I jak poszło? Ja bym radziła sprawdzic co to za dupa no może faktycznie niebezpieczeństwa nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
no jest jak mówiłam - twierdzi że nie bedzie wozić. Sprawdzę później - dam mu trochę czasu, uspokoi się, pomyśli że wierzę a wtedy dopiero sprawdzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka34
Skoro nie życzysz sobie takich "podwózek" to czemu o tym z Nim nie porozmawiasz?Powiem Ci z własnego doswiadczenia- pracowałam w firmie transportowej gdzie było chłopa ok 30 i bardzo często się zmieniali.Nigdy żaden z nich nie odmówił mi podwózki i też nigdy nie usłyszałam,że moja żona czy też dziewczyna nie życzy sobie żebym z nim jeździła.Krótko:jak ma Cię koleś zostawić dla innej tak to zrobi i niekoniecznie droga do pracy mu w tym pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
przecież mu to powiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć Smoczyco
jak się sprawy mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghh45
" milka34 Skoro nie życzysz sobie takich "podwózek" to czemu o tym z Nim nie porozmawiasz?Powiem Ci z własnego doswiadczenia- pracowałam w firmie transportowej gdzie było chłopa ok 30 i bardzo często się zmieniali.Nigdy żaden z nich nie odmówił mi podwózki i też nigdy nie usłyszałam,że moja żona czy też dziewczyna nie życzy sobie żebym z nim jeździła.Krótko:jak ma Cię koleś zostawić dla innej tak to zrobi i niekoniecznie droga do pracy mu w tym pomoże" BRAWO! Szkoda, że tak mało jest dojrzałych ludzi, którzy się wiążą ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobna sytuacje
tyle ze to bylo gdy bylam na studiach, moj chlopak mieszkal w akademiku mial samochod a nasz wydzial byl 12 km od akademika, i moja "serdeczna kolezanka" ktora byla mila jak cos chciala przyssala sie do niego, dzwonila czy jedzie na zajecia, na ktora on jedzie to ona wtedy tez by jechala bla bla bla, czy pojedzie z nia do sklepu bo ona ziemniaki musi kupic i by musiala dzwigac. cholera mnie brala, wiec otworzyalm mu oczy co z niej za pasozyt i w koncu przyznal mi racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xymcia wedlowska
Moim zdaniem problem jest w tym, że mąż nie pozwala smoczycy robić tego samego, co jemu wolno (tak pisala w ktoryms z wczesniejszych postów). Ona nie może wracać z pracy z kolegami, on może podwozić tą laske. Na twoim miejscu w ramach lekkiej kontroli zadzwoniłabym do niego w czasie, kiedy wiesz na pewno, ze jest w drodze z pracy i poprosila zeby mnie zabrał z jakiegos miejsca w miare po drodze. Zobaczysz co zrobi, czy się zmiesza, będzie mial pretensje ze nie mozesz wrocic autobusem (znaczy ze cos jest nie tak i najlepsza obrona jest atak). Bardziej zaawansowana kontrola to pojechac do niego pod prace, schowac sie w dobrym miejscu i zobaczyc, czy aby na pewno sam wsiada do samochodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja podobna historia będąc w ciąży w 8 mies dowiedziałam się że do mojego męza do pracy przyszła jakaś dziewczyna w interesach . chodziła do naszej firmy i nudziła, o spotkanie z moim mężem na co on się zgodził.(jak przyszedł by facet mój mąż nawet by słowa nie zamienił) ale była atrakcyjna więc się zgodził przez miesiąc opowiadał jaka to fajna dziewczyna jest( nie mogłam jej poznać bo byłam chora).po jakimś czasię poznałam ją.ok sympatyczna ale tak naprawdę to nie wiadomo jaka z niej zdzira tak na prawdę. pewnego razu mąż rano zostawił mi samochód co było już dziwne i pojechał do pracy z pracownikiem.po jakimś czasie mój mąż nie odbiera telefonu i dzwonię do pracy pytam pracownika a on że mój mąż pojechał z tą zdzirą jej samochodem do makro na zakupy. więc wpadłam w szał i dzwonię do męża odbiera pytam gdzie jest. mówi że jest w makro, pytam jakim cudem jak auto pod domem.powiedział że pojechał z nią . walnełam słuchawką, wyłączyłam telefony i zapakowałam dzeci i pojechałam z domu.cały dzień mnie szukał,pożyczył auto od pracownika znalazł mnie w centrum chandlowym co było wręcz nie możliwe ale jeżdził po parkingach i szukał auta aż znalazł.żebym mu wybaczyła nasze auto było całe w kwiatach, nawet przechodnie robili mu zdjęcia. pół godziny mnie przepraszał, bo podobno nie pomyślał że mogę się wkurzyć. wydawało się to dla niego takie oczywiste że pojechał z nią a nie poprosił mnie żebym mu auto pod firmę dostarczyła co zajełoby mi jakieś 15 min. ta zdzirka też się mnie bała i przepraszała a ja miałam ochotę jej wpieprzyć, choćby za to że kobietę w ciąży denerwuje. na szczęście dla mnie to się dobrze skończyło. myślę że powinnaś zrobić tak jak podpowiada xymcia wedlowska zobaczysz jego reakcję , a może w się chłopina opamięta, faceci niestety przestają racjonalnie mysleć jak widzą potencjalny towar .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszęęęęęęęęęęęę
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wozi czy nie wozi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;ojnkjr;oykjrp nhk
Smoczyco i jak tam sprawdzałaś czy on dalej jeździ z tą panną , czy dał sobie spokój z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca12
dał sobie spokój na szczęscie, ciekawe na jak długo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jest ok.
czemu martwisz się na zapas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energy2010
oj żałosne autoreczko...mnie codziennie podwozi z pracy kolega i wystarczyłoby abym zrobiła pstryk i olał by żonkę, ale nie robię tego. Bo widzisz autorko nie każda kobieta wykorzystuje sytuację. I nie każda łazi do łóżka z obcymi mężami. A jeżeli nawet do czegoś by między nimi doszło to pretensje będziesz mogła mieć tylko do swojego mężusia - to on Ci wierność ślubował, a nie ta "d*pa" - a jak będzie chciał zdradzić to i tak zdradzi. Tyle w temacie i nie pogrążaj się bo już pokazałaś klasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do energy
"wystarczyłoby abym zrobiła pstryk i olał by żonkę, ale nie robię tego" jaka ty szlachetna jesteś. żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×