co myslicie o takim zachowaniu?

bylam wczoraj nad jeziorem,i widziałam taką sytuacje-dziewczynka nie wiem,moze 10-12lat zlamała reke,momentu wypadku nie widziałam ale usłyszałam glosny placz i odwróciłam głowe na rozgrywajaca sie scenke-matka prowadzi dziecko,dziecko płacze,reke ma jak bania a facet(ojciec najpewniej)drze morde na dziecko i pyta co on niby ma robic?jacys obcy ludzie mówia zeby jechac do szpitala,a ten sie burzy gdzie niby do tego szpitala?i w ogóle drze morde jakie to dziecko głupie jest,wszystkich słów nie słyszałam,ale słyszałam jak matka do niego-i po co takie głupoty mówisz?a on-zebyscie wiedzieli na przyszłosc...widac ze ma w dupie dziecko wolałby dalej siedziec na lezaku jakby nigdy nic.i tak sie zastanawiam-po cholere sie kobiety wychodzą za takich kutafonów którzy maja własne dzieci gdzies?

dodam ze ta złosc nie była skutkiem szoku czy cos,w najwiekszą furię wpadł,jak usłyszał ze trzeba jechac do szpitala.

nikt sie nie wypowie ?

widocznie ważniejszy jest dla niego wypoczynek niż dziecko:( teraz to duzo osób się żeni z przymusu bo dziecko w drodze przed śłubem i takie są tego skutki;/

ale co to za czlowiek?dziecko cierpi jak cholera,a ten zamiast je pocieszyc drze morde i sie rzuca ze mu do szpitala jechac kazą:o no kuzwa chciałby dalej siedziec na dupie co tam ze dziecko reke ma złamaną:o