W oczekiwaniu na smsa ;)

Która z Was była na pierwszej randce, spotkaniu, widziała się ze swym lubym i teraz oczekuje aż ten wyrazi zainteresowanie poprzez choćby durnego smsa ?

a ile juz tak czekasz?

ja czekam ale3 na smsa ad przyjaciela:owysłałam mu rano a on do tej pory nie odpisał.jak mnie to wkurwia.jest na jakims szkoleniu,ale chyba chwilke na smsa ma.ehh

ja czekam ale3 na smsa ad przyjaciela:owysłałam mu rano a on do tej pory nie odpisał.jak mnie to wkurwia.jest na jakims szkoleniu,ale chyba chwilke na smsa ma.ehh

Ja tak mam, napisał od razu, jak dotarłam i wgle.. Pisaliśmy 3 dni, aż nagle bach kontakt się urwał. Nie mam pojęcia czemu, tak nagle...

to ja dostałam wiadomość na gg, zaraz po tym jak wrócił do domu;) ale wczesniejszy tak nie robił, wziąl mnie na przetrzymanie - głupota:P

to ja dostałam wiadomość na gg, zaraz po tym jak wrócił do domu;) ale wczesniejszy tak nie robił, wziąl mnie na przetrzymanie - głupota:P

Ja tak miałam, odezwał się od razu po spotkaniu, pytał się jak dotarłam i wgle, pisaliśmy przez 3 dni, nagle przestał pisać wgle... Tak nagle, nie mam pojęcia dlaczego. Gdyby od razu mnie olał, ale tak...

sorry za 3 wiadomości:O

jeśli chodzi o mnie. A ile czasu Cię tak przetrzymał?! :P

parę dni, już nawet nie pamiętam ile...ale już zdązyłam stwierdzic, ze dupek z niego i nie będę o nim wcale myśleć...aż napisał;) jakby nigdy nic:O

za to jeszcze inny po randce odezwał się, ja odpowiedzialam, potem on juz nie odpowiedział....i dopiero po jakims miesiącu czy mam czas:O olałam palanta :O

ja wczoraj tak stwierdziłam tak o "swoim", ale nie jest tak łatwo.. Jeszcze akurat tak wypadło, że nie mam nic do roboty, to cały czas mi to w głowie siedzi. Wczoraj go "wyklnęłam", ale chciałabym, żeby jednak napisał.. :)

ile już czekasz?

moze jeszcze napisze, ale nie czekaj nie wiadomo ile czasu ...

2 dni i mam dość, coś mnie z nim wciągnęło, jak się nie odezwie będzie problem :)

mnie sie nigdy nie zdarzylo tak, zebym po pierwszym spotkaniu czekala iles tam na odezw ze strony faceta... zawsze odzywali sie tel/sms/gg zaraz po powrocie do domu. i do poznych godzin jak bylo mozliwosc gadalismy... jesli ja uznawalam, ze chce to dalej ciagnac... :)

to jeszcze nie jest zle, ale ja osobiście uważam, ze takie gierki sa nie na miejscu :O po co przeciągać odezwanie się? skoro był na spotkaniu, to jest zainteresowany...wątpię, by podczas spotkania zmienił zdanie ;) może się wstydzi;)

Pokręcone jesteście kobiety ;) Czekacie wpatrując się w komórke nie wiadomo ile czasu zamiast samej się odezwać. Chyba tylko po to, żeby potem móc narzekac na kafeterii, że faceci to nieczułe świnie :D

thethingsyousaid - widocznie trafiałas na ludzi, ktorzy nie tracą czasu. i bardzo dobrze... ja w życiu miałam różnie, ale powiem szczerze, że tylko ten jeden raz zaakceptowałam takie czekanie:O

Ale on był ewidentnie mną zainteresowany, potem mówił o tym już otwarcie, a tu nagle bach i się nie odzywa. Nie mam pojęcia czemu, bo jak bym mu nie podpasowała od razu to rozumiem...

A wyszło coś z tego czekania? :) Też nigdy nie czekałam i nie zamierzałam czekać, wgle nie należe do kochliwych, a tu taki surprise :P

ja się pierwsza nie odzywam i już. a, że pokręcona jestem to już inna sprawa, zycie jest całkiem ciekawe dzięki temu

no tak tak, to ten, który się odezwał po paru dniach;) potem byliśmy w związku:P ale wcale nie wkręciłam się,bo musiałam czekać na odzew [wiadomość dla chlopaków, ktorzy myślą, ze to jest sposob na babkę]...ogolnie to i tak długo związek nie potrwał, parę miesięcy :O:P

A moze tak zaufac temu facetowi? Nie przyspieszac niczego na sile i zobaczyc co przyniesie los? W miedzy czasie zajac sie soba i byc szczesliwa? Co o tym sadzicie? Facet mowi, ze mu zalezy i nie odzywa sie, podejrzane czy moze normalne? Jaka intensywnosc odzywania sie na poczatku znajomosci, jeszcze jest w normie? Moze plec meska sie wypowie?

Sposób, żeby ją stracić chyba, mnie urzekł od razu, a jeżeli teraz próbuje mnie wziąść na przetrzymanie to sobie zdecydowanie grabi.. ;/