Jakie kobiety lubią faceci w wieku ok 20 lat..?

Jakie kobiety lubią faceci w wieku ok 20 lat..? jestem z natury cholernie nieśmiała. Mam 18 lat i nigdy nie miałam chłopaka. Nie wiem o czym z nimi rozmawiac. Zawsze wydawało mi się, że dziewczyna własnie taka powinna byc- skromna i delikatna. Ale ostatnio przezyłam zawód miłosny. poznałam chłopaka, naprawdę uwierzyłam ze coś może z tego byc i porażka. Chyba mu się po prostu znudziłam. I tu moje pytanie... czy faceci naprawdę lubią pewne siebie, pewne swego kobiety..? takie które wiedzą do czego dążą, same się wpraszają i zapraszają na spotkania..? czy o to wlaśnie chodzi... ?

ile facetow, tyle gustow pewnie wybralas sobie jakiegos chlopca z adhd bo szybko wpadl w oko, to nie dziw sie ze przy cichej dziewczynie mu sie nudzilo :D ale nie martw sie, rozni sa ludzie, tylko tych spokojnych trudniej wypatrzyc :p

Tiaaa no własnie, czyli jednak te pewne siebie, bo nie chce im się bawic z "cnotkami" ;/

'czy faceci naprawdę lubią pewne siebie, pewne swego kobiety..? takie które wiedzą do czego dążą, same się wpraszają i zapraszają na spotkania..?' a jeśli tak to co? przecież się dla nich nie będziesz zmieniać, prawda? poczekaj trochę, spotkasz tego jedynego,spokojnie;)

Zalezy mi na tym chłopaku. Kurde on naprawdę zachowuje się jakby miał ADHD... ;) czyli co pewnosc siebie, bezkompromisowosc , bezczelnosc i do przodu.. ;> Jak radzicie..? Jestem zdecydowana go zdobyc. na początku czułam magie , potem wszystko powoli gasło.

Dodam, że nie chcę sie zmieniac. Chce go czyms zaskoczyc.

i ostatnio przezylam to samo:( tylko ze chlopak wprost mi napisal ze jestem taka i taka:( a przezylam to troche bo zaczelam mu ufac a rzadko sie to zdarza u mnie...

najbardziej podobają im się kobiety o nazwisku "jotpeg"

starsze :p

nie wiem jak mozna zdobywac faceta, przeciez w zwiazku nie chodzi o uwiazanie jak jakieś zwierze, trofeum :/ musi byc partnerstwo, i to sie poznaje juz na pierwszej randce..

A "mój" książe jest ideałem kiedy sie przypadkowo spotykamy, potem przez kilka dni do mnie pisze, a potem sie najwyraźniej nudzi i cisza do nastepnego przypadkowego spotkania. Blędne koło. Nie miałam odwagi zaproponowac otwarcie spotkania, pomimo, ze on cos przebakiwał tez nigdy wprost tego nie zrobił. teraz znowu jestesmy na etapie ciszy. Mam tego dosc. Kurde zalezy mi na nim. Dzialac..? Napisac wprost ze chce sie z nim zobaczyc...??? Doradzcie. PROSZĘ.

tak dzialac, co masz do stracenia?

skad wiedzialem... :D nie martw sie, z wiekiem zaczyna sie dostrzegac i szukac innych rzeczy

Boje się,że wyjdę na natręta. ostatnie kilka dni przeleżałam z dołem w łózku płacząc. dzisiaj cos we mnie pękło. Nie chcę tak życ. Nie chcę się tak tym wszystkim przejmowac, wszystkiego brac do siebie.

test

test :D

Tak to prawda, zę facet jest od działania. Cholera całe zycie w to uporczywie wierzyłam, czekałam jak głupia i wszystko się rozsypywało zanim się zaczęło.

postaram się byc kulturalna - Wcale nie, ja wolę delikatne i taktowne ;) takie, które wiedzą, czego chcą :P

Niebieskooki a czy będzie kulturalnym napisanie, że wpadam do niego po moje kolczyki, które ostatnio mi zakosił ..? ;>

Tak, tylko czemu on nosi Twoje? :P

Hihi ostatnio kiedy się widzielismy na imprezie zdjął mi żeby zobaczyc i tak zostało... ;) rany jak ja za nim tęsknię. Kurde ale tak bardzo się boje wyjsc na natręta..ehhhh

No to dawaj młoda, bo takie podchody rzadko coś pomóc mogą :P Idź po kolczyki :D

i weź tu zrozum facetów... Cholera zastanawiam się co to wszystko znaczy... Odzywa się, nie odzywa, odzywa , nie odzywa.Wiem, ze zaraz napiszecie,że jak facetowi zalezy to zrobi wszystko. Tylko, że on jest troszeczkę inny. Szalony, zwariowany, ale też skryty. Mam wrażenie że znudziło się mu to wszystko, ze oczekuje czegoś nowego. Dopoki mielismy mnostwo tematow do rozmowy ( na samym poczatku) to potrafilismy ze soba gadac nawet do 4 nad ranem. Potem przyszła ciiisza. Potem po spotkaniu znowu on zaczal i tak w kolko. Ja nie mam sily , a zalezy mi cholernie. To jest dla mnie takie trudne. mam taki charakter, ze strasznie sie wszystkim przejmuje i bardzo szybko się zrażam. Obiecałam sobie, ze to koniec , ze nie odezwe się. Ale teraz przychodzi refleksja ze moze trzeba wziac sprawy w swoje rece.Nie umiem tego tu opisac slowami, ale kiedy z nim jestem, to naprawde czuje magie i czuje ze to nie jest wymuszone z jego strony.... Ajajaja mam nadzieje, ze ktos odpisze głupiutkiej malolacie bez doświadczenia ;)

Przecież nie masz dwunastu lat :P