Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poważnie pytająca

czy powiedzieć mu o ciąży...?

Polecane posty

Gość poważnie pytająca

witam, jestem w dosyć skomplikowanej sytuacji - dwa lata temu rozeszłam się z narzeczonym, pokłóciliśmy sięo pierdołę i uznaliśmy, że to najlepesze rozwiazanie.... cierpielismy oboje, ja podwójnie... podwójnie ,bo rozstajac siez nim byłam w ciąży, niestety poroniłam zanim zdążyłam mu powiedzieć.. pech a może szczęście , spotkaliśmy się "na nowo" ,uczucia odżyły, zrozumieliśmy, że nasze rozstanie to był wielki błąd.... teraz jesteśmy juz od dłuższego czasu razem.... Bardzo chciałabym podzielić sie z nim informacją o tamtej ciąży, bo bardzo to przeżyłam.... nie wiem po co - przecież to już tak czy inaczej nie ma znaczenia... a jeśli będziezły że wtedy mu nic nie powiedzialam? :9 czy lepiej zostawić te tajemnice nadal tylko dla mnie... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola kao
I tak źle i tak niedobrze jeśli powiesz on będzie zły,że nawet go nie powiadomiłaś,że jesteś w ciąży,i poroniłaś. Jeśli nie powiesz będziesz dalej brnęła w kłamstwo:/.a prawda może wyjśc na jaw i tak dzięki życzliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholerna marzycielka
powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg:O
bedzie tak: powiesz mu o ciązy - rozstaniecie sie nie powiesz mu o ciązy - tez sie rozstaniecie Masz przejebane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważnie pytająca
jeśli powiem moze mieć żal... ale "nie powiesz mu o ciązy - tez sie rozstaniecie" dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz ostatecznie przecież nie zdążyłaś mu powiedzieć wtedy bo poroniłaś a ponieważ to były bolesne przeżycia wiadomo, że w zaistniałej sytuacji (rozstanie) miałaś prawo nie być na taką "spowiedź" gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy powiem ci inaczej może tak się zdarzyć, że kiedyś przy porodzie twój partner usłyszy: poród pierwszy, ciąża druga................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAMMANN
ja bym powiedziała na twoim miejscu.wiem możecie sie przez to rozstać ale przecież to było również jego dziecko i należy mu sie ta wiedza http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała niech wie jak cierpiałaś a go nie było obok :) Być może teraz będzie dzięki temu lepiej Bardzo mi przykro z powodu poronienia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie mów mu z jakiejś dziwacznej zemście na zasadzie wyrzutu: zobacz jak cierpiałam egoistyczna łajzo powiedz mu normalnie rozstaliście się- było minęło i nie ma co poronienia wykorzystywać do rozdrapywania przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważnie pytająca
tak Ike -tak chciałabym jeśli w ogóle, poinformować go normalnie w normalnej rozmowie, że cos było, że było mi z tym cieżko.... broń boże żadne wyrzuty... to nei w moim stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
powiedziec...przeciez to jego tez dotyczylo. Zlosc moze czuc gdy bedziesz to przed nim dluzej ukrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie o to chodzi, że go to dotyczyło ale po co budować związek oparty na tej niemałej tajemnicy to nie kwestia kupienia niewłaściwej sukienki czy rozbicia samochodu kobieta takie wydarzenie pamięta całe życie i to wydarzenie często rzutuje na różne jej zachowania ( paniczny strach przed utratą dziecka w drugiej ciąży) partner powinien wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważnie pytająca
mam straszny dylemat.... boje sie, że przez cały żal, że mu nic nie powiedziałam wczesniej odwróci się na pięcie i odejdzie. Chociaż jest dojrzałym facetem to jednak boję się, że go stracę.... jeśli mu nie powiem to też go mogę stracić.... nie wiem co mam zrobić.... fatalnie mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz, że długo miałaś blokadę i musiałaś się przygotować psychicznie bo to dla ciebie bolesny temat a co miałaś zrobić? w momencie kiedy znów się spotkaliście mimochodem oświadczyć "a wiesz, że poroniłam twoje dziecko, ładny dziś dzień prawda ?" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważnie pytająca
booooossszzzzz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było, minęło i wzmocniło Cię. Nie am co rozdrapywać starych ran, ale warto powiedzieć mu prawdę - ale bez długaśnych wywodów...Po prostu.... byłam w ciąży, ale poroniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
nie rozumiem, co cie powstrzymuje przed powiedzeniem mu, w koncu to z nim bylas w ciazy i gdyby to dziecko sie urodzilo, to tez by sie wczesniej czy pozniej dowiedzial. nie widze zadnych kontrargumentow zeby mu nie powiedziec. poza tym ike ma racje, moze jak sie dowie o tym przy nastepnej twojej ewentualnej ciazy to bedzie niepotrzebny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz prawdę - jak było, jak sie czułaś. Że chciałaś mu powiedzieć, ale stało się jak się stało. Nawet jak sie żachnie, to raczej nie odejdzie, tak mi się wydaje. A jak nie powiesz, to będziesz się tym gryzła. Zresztą - czy zrobiłaś coś złego? Przeciez nie usunęłas tej ciąży, tylko tak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważnie pytająca
powiedziałam, zupełni espokojnie... kazałam mu milczeć i opowiedziałam wszystko.... ma mi za złe że wtedy nic mu nie powiedziałam, że milczałam.... po rozmowie zabrał swoje rzeczy i wyszedł... powiedział, że potrzebuje czasu, że musi przemyslec... prosiłam, żeby chociaż mnei przytulił po tym wszystkim, odpoweidział ,że nie wie czy chce... źle sie czuję... wiem, że wróci... ale ja go potrzebuję teraz a nie za pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm uwazam ze wyszla
z niego przy takiej reakcji malosc i egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest naiwniara i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz strasznie niedojrzały i dość egoistyczny ten twój facet ludzie w związku rozwiązują problemy wspólnie nie pakują się i nie wychodzą jak jest problem a niejedna wiadomość i niejeden kryzys jeszcze przed wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaznie ile masz lat????????
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszedł? a dlaczego? dziwnie się zachował. przecież nie usunęłaś, nie oddałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci słaba płeć
może poczuł się jakby ktoś mu strzelił w twarz,być może targają nim wyrzuty sumienia że Cię wtedy zostawił, niewiadomo co mu się tam w głowie zakotłowało;), jednak niepokoi mnie fakt tego że powiedział że nie wie czy chce Cię przytulić, ale tak czy siak,jeśli tak będzie rozwiązywał każdy problem to Ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×