Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta po 30-tce

Czy komuś po 30-tce udało się ułożyć życie na nowo?

Polecane posty

mlody jestes.... to tymbardziej podziwiam twoja postawe wzgledem dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do życia w rodzinie trzeba dojrzeć i wiek ma tu nie wielkie znaczenie. Jedni dojrzewają w wieku 20+ inni 30+ a są tacy którzy nigdy nie dojrzeją ta jak moja była żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wiekiem sie zgadza, mj byly zwiazek rozlecial sie przez niedojrzalosc z jednej strony noo i inne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście po kilku porażkach dojrzewamy szybciej i jesteśmy jeszcze bardziej gotowi na podjęcie tej ważnej w życiu decyzji, czy zakładać rodzinę? czy może jednak poczekać jeszcze trochę? Doświadczenie się przydaje zaczynamy dostrzegać inne wartości u ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedne osoby poprzez swoje przezycia dojrzewaja inne nie i dalej zyja takim samym zyciem jak wczesnie...sa osoby ktore chca zalozyc rodzine ,ale poprzez swoje przezycia rezegnuje... roznie w zyciu jest to teraz czeka cie komunia z tego co obliczylam:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guzik prawda,wierzyć trzeba,jestem sama od stycznia z 2 dadai-tak ich nazywam i nie wyobrażam sobie życia bez nich,czekam na to co mi los przyniesie i wierzę że to co przedemna będzie super,Tak trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komunia już była starszy syn jest 2001 rocznik :-) celowo pisze 8 , wiecie jak jest różni są ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam siostrzencow i siostrzenice prawie w takim wieku teraz biore ich na wakacje , bo chce troche z nimi pobyc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym żeby moi synowie mieli taką ciocie, niestety siostry mojej byłej nie utrzymują kontaktu z chłopakami, a ja nie mam rodzeństwa. Mogę powiedzieć tylko jedno będziesz miała wesoło, dzieci w tym wieku to żywe srebro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem:) a bede miala az 4-rke dzieciakow z soba... najmlodszy skarb ma 3 latka:-D skarb hmm czesto mowie diabelek, bo wszedzie wchodzi:-D jestem juz przyzwyczajona do nich... pozatym one tez do mnie chyba niebedzie tak zle.. jak bedzie zle to wejde na forum i napisze nowy temat JAK PORADZIC SOBIE Z URWISAMI:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam rodziców ale oni sami potrzebują pomocy więc na nich raczej nie mam co liczyć, i to już wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, ze chociaz dzieci maja jeszcze dziatkow tzn. twoich rodzicow, a moge sie zapytac jak ty z tym wszystkim sobie poradziles? szkoda mi troche tych kruszyn, dzieci potrzebuja tez matki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba po tych przejsciach jestes wzorem do nasladowania dla innych ojcow, tak jak napisalam wielu facetow na twoim miejscu by sobie nieporadzilo i uchylilo sie od odpowiedzialnosci, znam takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu daje rade, mam nie normowany czas pracy, więc mogę poświęcić każdą wolną chwilę dzieciom, prowadzimy sportowy tryb życia, mamy mnóstwo zainteresowań, myślę że daje dzieciom tyle ciepła i miłości że aż tak bardzo nie brak im matki. Ale to prawda lepiej gdyby była z nami kobieta która godnie zastąpi matkę. Z tymi dziadkami to nie tak do końca są ale tak jak by ich nie było. Miło się pisze ale rano będę miał nalot małych głodnych dzieciaczków, a w takich sytuacjach nie ma wymówek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak bedziesz musial stac na bacznosc:-D za dwa i pol tygodnia ja tak bede miala , ale ja to lubie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmmm/////
JAK BABA MUSI BYĆ ZDESPEROWANA ZEBY BRAC FACETA Z DWÓJKĄ DZIECI... O KURWA TO MUSIAŁ BY BYĆ POJEBANA TYPIARA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 78
nie jesteś sama , głowa do góry ! ja mam prawie 32 lata i w tamtym ropku tez rozpadł sie mój kilkuletni związek - facet zostawił mnie bo mam "inne potrzeby " czyli chceć założenia rodziny. Borykałam sie z tym samym problemem czy kogos znajde czy nie. Jestem sama bo nie chce kogos tylko po to zeby miec ... a mam taką możliwość . Stawiam jednak na uczucie. No cóz waliłam głową o ściane z bólu ale nic nie dało. Dlatego przestawiłam myslenie na "co ma być to będzie " . Najgorsi jednak sa ludzie i ta presja społeczenstwa , nacisk na to ze musisz kogos miec bo inaczej jestes "inna " w zanaczeniu gorsza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On 30 lat
Tak dziewczyny nie jesteście same wiele jest facetów w waszym wieku i wiele kobiet (samotnych). Po prostu trzeba próbować, umówić się gdzieś chociaż a nie na początku już skreślać kogoś, bo książki nie ocenia się po okładce, co nie znaczy że ładna książka zawiera bogata treść. Głowa do góry rówieśniczki, ja tez od pewnego czasu szukam, bo wszystko runęło, ale wiem że gdzieś ta Jedyna jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można ale jest ciezko
nie ma co ukrywac ze czym czlowiek starszy tym trudniej ulozyc sobie zycie. nieraz sie slyszalo ze jesli nie upolujesz jakiegos faceta na studiach to pozniej bedzie juz bardzo ciezko i cos w tym jest:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mawi30
Rozwiodłam się w wieku 26 lat ,po ośmiu latach bycia z mężem.Póżniej byłam sama przez dwa lata a rok temu poznałam mojego obecnego faceta z którym mieszkamy i palanujemy dlaszą wspólna przyszłość. Wierz mi ,że mając ok trzydzieski też nie myślałam ,że kogoś sobie jeszcze znajdę. Mój obecny facet ma natomiast 34 lata .Prze długi okres czasu miał pracę wyjazdową i nie związał się z nikim na stałe. A kiedy już osiadł na stałe poznał mnie:)Tak więc szczęsliwe przypadki chodzą po ludziach. Natomiast moja przyjaciółka poznała faceta,kiedy miała 35 lat i nawet nie liczyła już na wielką miłość. A we wrześniu idziemy do nich na wesele. Autorko ,myślę,że wszystko przed Toba .Zapewne jest trudniej niż w wieku 22-25lat ale da się stworzyć nowy związek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można ale jest ciezko
mawi tak jak i sama piszesz jest to duzo trudniejsze i za bardzo juz przebierać nie można. Mysle ze jesli autorka nie jest wybredna to z kims sie zwiaze ale jesli szuka swojej milosci to ciezko jej bedzie. W tym wieku bardziej rozum niz serce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechapociecha
Ja tam chcę wierzyć, że będzie dobrze. Zresztą raczej gorzej nie będzie ;) Ułożyć na nowo życie, tak czy inaczej musimy, bo starego zwyczajnie już nie ma. Po trzydziestce jest tak samo jak po dwudziestce, tylko może więcej możliwości, więcej niezależności i mądrości. Jak odpowiedni facet nie znajdował się wcześniej czułam się dokładnie tak samo jak dzisiaj. Więc to chyba wyłącznie sprawa napiętnowania tych "sfrustrowanych, niechcianych, zdesperowanych" itp. Bzdury moi mili. Człowiek w wieku "okołotrzydziestkowym" to przecież człek młody, nie dajcie się zwariować. Jak gdzieś jest ta nasza połówka, to trzeba być uważnym, żeby nie przegapić, a jeśli mamy być solo, to dostrzec dobre tego strony - jest ich niewiele ale są! A co do zmarnowanych lat, to się nie zgadzam. Jakoś wierzę, że gdyby miało być inaczej, to by było i już. Skoro ktoś tkwi w czymś tyle czasu, znaczy, że było mu z tym w jakimś przewrotnym sensie dobrze, był to też czas, w którym nabrało się doświadczenia. Ja też podarowałam za dużo czasu komuś kto tego nie docenił i zmarnotrawił, ale mówi się trudno. Zaczęłam od zera, właśnie po trzydziestce. Nowa praca, nowe miasto, nowe mieszkanie, nowy tryb życia. Dobrze mi z tym. Więc na pociechę wszystkim - Da się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimosis1234
Ile ludzi, tyle przypadków. Kiedy ja byłam nastolatką i dwudziestolatką, miałam mnóstwo znajomych, ale faceta nie. W sumie sama nie wiem, czemu prawie żaden się mną nie interesował. Teraz jestem po 30 i moze trochę wyładniałam, ale się i postarzałam. Charakter i zainteresowania mi się nie zmieniły. Ale teraz mam ogromne powodzenie, także wśród mężczyzn młodszych i stałego partnera, którego poznałam gdy miałam 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×