Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość purpurowe niebo

Przestańcie się tak cackać z tymi dziećmi, bo to już jest przesada.

Polecane posty

Gość purpurowe niebo

Moje koleżanki mają dużo młodsze rodzeństwo. To jak one się z nimi cackają to już przekracza ludzkie pojęcie. Dzieci mają w okolicach 8-9 lat, a nie można ich zostawić na chwilę samych w domu. Przez cały czas ktoś musi ich pilnować. Jedzenie też muszą im podstawiać pod nos, bo same chyba nie potrafią zjeść ani zrobić sobie kanapki. Te dzieci nie potrafią umyć sobie głowy, w kąpieli również chyba potrzebują pomocy. Praktycznie wszystko musi być kontrolowane tak jak w przypadku niemowlęcia. Mój brat kiedy był w tym wieku to już pilnował mnie (miałam 4 lata), a nie ktoś jego. Rozumiem, że często w przypadku najmłodszego rodzeństwa wykazuje się większą nadopiekuńczością, ale bez przesady! Sama jestem najmłodsza, ale mimo to w wieku 9 lat potrafiłam już ugotować jakieś najprostsze potrawy i nie czekałam, żeby ktoś zrobił mi kanapkę :O W domu również zostawałam sama i nie sprawiało to zadnego problemu. Później takie dzieci jak rodzeństwo moich koleżanek powyrastają na nieudaczników i kaleki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrum_chrum :) ^^
to powiedz to im a nie tu wylewasz swoje żale zwykle chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
A myślałaś, że tego nie mówiłam? :O Ale mówię rówenież to wam, bo pewnie wielu z was robi to samo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvnbcfg
no co ty, oni są przygotowywani do życia w społeczeństwie. w społeczeństwie, w którym państwo decyduje o losach każdego człowieka, do czego właśnie dążymy. no, ale już na poważnie, znam takiego chłopaka, w wieku 17 chyba lat pyta mamę, czy może wyjść na dwór, w co się ubrać, do jakiej szkoły powinien pójść itd. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
bvnbcfg, no to już jest tragedia. W związku z tym przypomniałam sobie starego kolegę z klasy mojego brata. Ten chłopak kiedy składał papiery do szkoły średniej, to pojechał tam z matką :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie wszystkie super
samodzielne jesteście? czyżby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn szefa mojego męża
zakłada codziennie koszule wybierane i prasowane przez mamusię. facet ma 35 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
takie wszystkie super, ja tutaj nie mówię o super samodzielności, ale o ludzkim wprowadzeniem dzieciaka w życie. Takie coś jak w przypadku innych to już jest patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie wszystkie super
wszystko rozumiem, sama ma dziecko :) rozpieszczane pewnie trochę przez liczną rodzinę, ale rwące się do samodzielności i madre :) to o czym piszesz to problem stary jak świat, więc nie gderajcie jak stare przekupy: a za moich czasów to było lepiej :D tak to już jest, że rodzice ptrzebuja więcej czasu by się dostosować do szybko następujących etapów rozwoju swojego dziecka - najczęściej widzą je jako młodsze niz jest dostosowac sie trzeba, bo inaczej to porazka wychowawcza i problemy z relacjami, ale to nie ejst takie łatwe, jak Wam sie tu niektórym wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
Wiem, że to nie jest łatwe. Tym bardziej jeżeli dziecko już się do tego przyzwyczaiło. Jak już wspominałam to mówiłam już koleżankom co o tym sądzę. Jedna mi przyznała całkowitą rację, ale powiedziała, że nie da rady inaczej ponieważ wtedy jest wrzask na cały dom. Kiedyś raz chciała zostawić siostrę samą w domu, to ta zaczęła płakać i uczepiła się nogi koleżanki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
"to o czym piszesz to problem stary jak świat, więc nie gderajcie jak stare przekupy: a za moich czasów to było lepiej" I jeszcze jedno. Ja nie mówię, że za moich czasów było lepiej. Mówię, że w moim domu było lepiej, dzięki czemu zarówno ja jak i brat potrafimy sobie poradzić w życiu. Wiele osób w moim czy brata wieku również są nieprzystosowani do życia, więc jak najbardziej nie zwalam tego na czasy, tylko na nienormalny sposób wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie wszystkie super
zapytaj swoja matkę, co z przyprowadzaniem, bo chyba świetlica w tym wieku odpada? Jak dziecko przejdzie ten niebezpieczny odcinek ?:) ps moje dziecko chodzi samo do i z szkoły od 2 klasy jeść sobie weźmie nikogo nie wpuści, wie jak się zachować w razie nagłych wypadków ale ile mnie to nerwów kosztowało.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkąd skończyłam 2 lata zostawiano mnie samą w domu. Od 1. klasy podstawówki - klucz na szyi, kanapki były gotowe i herbata w termosie, żebym zapałek nie musiała używać. Teraz nawet nastolatków nikt w domu samych nie zostawia, bo zaraz się zjawia TVN i robię aferę, że dzieci zaniedbane i brak nadzoru dorosłych:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lony
przestań ździro szczekać tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z...papierosem w ustach
jak miałaś 2 lata i sama w chacie byłaś oblubienico?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzzzzzzzzz
Masz rację, autorko. Moja mama uczy w podstawówce i jak czasem po nia przychodzę, jak sie gdzies umowimy, to widzę co rusz takie obrazki - stoi mamusia, przy niej dzieciatko takie prawie wielkie jak ona, mniej więcej 8-9-letnie. Stoi jak chochoł, a mamusia mu zakłada kurteczkę, czapeczkę, rękawiczki, potem mu każe siąść na ławce, sciaga buty szkolne, zakłada te "na zewnatrz". Szkoda mi tych dzieci, bo stoja jak takie debile, na pewno inni sie z nich śmieją (bo sa tez dzieci wychowywane normalnie), a w sumie to wina rodziców, że chcą dziecko traktować jak dzidziusia, bo pewnie sie boją, że od nich inaczej odejdzie i sie usamodzielni. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowe niebo
bzzz, też jestem zdania, że inne dzieci śmieją się z takiego nadopiekuńczego wychowania. Wprawdzie nawet sama poniekąd pamiętam z dzieciństwa takie sytuacje, kiedy się z tego śmiano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzzzzzzzzz
Mnie sie wydaje, ze to sie trochę zmieniło, bo sama sobie nie przypominam takich przypadków ze swojej szkoły, no w kazdym razie nie na taka skalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice robia krzywdę
Oj zgadzam się! Dużo zależy od rodziców, od wychowania, jakie będzie dziecko...Kiedyś 3, 4 latek biegał latem całe dnie po podwórku za starszym rodzeństwem, czy z dzieciakami z sąsiedztwa, to była norma, nie żadna patologia...Teraz za dziećmi w tym wieku rodzice chodzą krok w krok, ja za rocznym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickonicko2010
media straszą że na każdym kroku czyha pedofil i rodzice to kupują:)kiedyś 8-latki biegały z kluczem na szyi po dworze,dziś muszą siedzieć w domu ... http://tnij.org/ubraniasklep2010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice robia krzywdę
4 latek mojego brata, nie zje, no czasem coś zje sam, jak przyjedzie ktoś z rodziny żeby pochwalić się, że sam je :D, nie ubierze się sam, absolutnie nic nie założy, nie chodzi sam po schodach! Masakra, niby ma iść do przedszkola od wrzesnia, ale wątpię, czy on się tam odnajdzie, jak wszystko za niego robią, czy to się jakąś nerwicą nie skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice robia krzywdę
no tak niby jest większe niebezpieczeństwo teraz niż kiedyś...ale też nie chodzi tylko o, że trzyma się dzieci w domach, ale o to, że one są hodowane jak roślinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice robia krzywdę
Najgorsze że w tym 4 latku zupełnie nie ma tej przekory" że ja sam" tylko mówi niech mama zrobi, czy tato...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie bywa
A moj syn prawie 9-cio letni wlasnie skrobie ziemniaki :) Oczywiscie na codzien tego nie robi :) ale dzis sam sie rwie do pomocy bo ja zle sie czuje. Kanapki potrafi sobie zrobic bez problemow, zostaje sam odkad mial 5lat, no z psem ;)- nie mielismy nikogo kto by z nim zostawal, a my pracowalismy i nie bylo wyjscia. Co prawda tylko kilka h, a ja dzwonilam co chwile, ale nie mial zadnego z tym problemu. Ubierac sie sam umial okolo 3 roku zycia. Pomaga w sprzataniu nie miniej niz dorosly, nawet potrafi sie zaopiekowac przez czas jakis mlodszym bratem- normalnie cudo nie dziecko :) Ale fakt faktem- wiele osob jest nadopiekunczych i np moja babcia, zoabczyla ze on zbiera swoje zabawki i sciera kurz na polce zalamala rece i mowi do mlodszego synka- zobacz jaki twoj brat biedny, musi pracowac, biedne dziecko... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijnujdngv
rodzice robią krzywdę, myślę, że dziecko twojego brata nie ma takiej przekory ponieważ już jest do tego przyzwyczajony, że wszystko się za niego robi, a do tego zapewne ma znikomy kontakt z rówieśnikami, i może nie wiedzieć, że może być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijnujdngv
roznie bywa, na to wygląda, że prawidłowo wychowujesz swoje dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie bywa
wlasciwieto 8.5 ma w tej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie bywa
mam nadzieje :) chociaz zdaniem mojej babci jestem koszmarna matka ;) bo powinnam do czasu az bedzie nastolatkiem wiazac mu buty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice robia krzywdę
roznie bywa---> Tak trzymać! Jak się rwie do pomocy, to absolutnie go nie odganiaj...Przecież nie chodzi o to żeby wszystko robił w domu ;), ale o to że każdy ma jakieś obowiązku, że trzeba pomagać... Tak mój bratanek ma mały kontakt z dziećmi, poza tym boi się panicznie wielu osób, rzeczy jakiś mechanicznych głównie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×