Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysztof35.

nagła milosc

Polecane posty

Gość krzysztof35.

Witam.Spotkałem kobietę mojego życia, czuję ,że jest moja połówką, czuję się z nią fantastycznie,lubimy te same rzeczy, słuchamy tej samej muzyki , mamy takie same pasje i zainteresowania.Zupełnie nie rozumiem jak tak fantastyczna kobieta uchowała się i nadal jest sama...i tu pojawia sie problem...mam zonę z którą od 3 lat przestalo sie ukladac, w sumie nigdy nie bylo swietnie- bylismy jak woda i ognien, pobralismy sie bo ona naciskala i jej rodzina , teraz mamy dwoje malych dzieci...jestem tak nieszczesliwy jak nigdy, po raz pierwszy naprawde kocham a w opozycji jest obowiazek wobec rodziny...nie wiem co mam zrobic, nie chce skrzywdzic dzieci odchodzac a zony nie kocham wrecz czuje do niej wstret...czy dam rade jeszcze tak zyc w klamstwie i obludzie - dla dzieci?..;(..kochajac inna kobietę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dokładnie tak samo
mam tak samo tylko odwrotnie... poznałam mężczyznę mojego życia pół roku temu, nie jestem po ślubie ale mamy 2 letnie dziecko. Z moją miłością spotykam się kilka razy w tygodniu i chyba w końcu odejdę od mojego "męża" raczej już dłużej nie dam rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraz sobie ze zostalo ci piec lat zycia........co bys zrobil?jak chcialbys zyc???to ci pomoze.Zawsze wachamy sie przed podjeciem jakiejs decyzji przez to ze myslimy ze mamy czas,wszystko odkladamy na potem,myslimy itp a jesli staniemy przed faktem dokonanym tzn ktos ci powie ze masz tyle i tyle i koniec wszystko widzimy inaczej i skomplikowane sprawy nagle staja sie proste,wtedy wiemy co robic.No wiec zastanow sie czy gdybys dzis sie dowiedzial ze masz tylko piec lat czy wybralbys spedzenie ich z rodzina czy z ta kobieta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little łezka
Ja myśle,że nie ma co marnować czasu tylko się rozstań,nie ma co marnować czasu w nieszczęsliwym związku,przepraszam jeśli Ciebie urazilam,ale mnie sie wydaje ,że raz się żyje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta kobieta jest świadoma, że co najmniej kilka dni w tygodniu będziesz musiał poświęcić swoim dzieciom? Czy zaakceptuje je i pokocha? Czy jest świadoma tego, ze ona równiez bedzie się nimi musiała opiekować? Czy zaakceptuje fakt, że będziesz nadal musiał utrzymywać żone i dzieci?:D Wątpię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie chce skrzywdzic dzieci odchodzac" jeżeli odejdziesz to je i talk skrzywdzisz bez wątpienia tylko idiota żeni się z kobietą której nigdy nie kochał i ma z nią dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
dziękuję wam bardzo za wpisy zarówno te pozytywne jak i wulgarne..ta druga kobieta jest swiadoma ze bede poswiecal czas dzieciom, zgadza sie na to i chce sie tez nimi opiekowac..ale nie wiem jak zareaguje zona kiedy bede chcial odejsc ona jest kobieta - bluszczem - nie radzi sobie z niczym w zyciu i boje sie ze zatruje nam zycie..i zlosliwie bedzie utrudniala kontakt z dziecmi..boje sie tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
;) na szczescie to okreslenie nie ja wymyslilem, to psychologiczna ogolnie znana nazwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comments
Rozumiem Twoja sytuacje, bylam w podobnej. Po pierwsze dzieci nie beda szczesliwe z rodzicami nieszczesliwymi. Zdecydowanie lepiej sie rozstac z kobieta ktorej nie kochasz. z dziecmi si enie rozstajesz. A po drugie jesli odnalazles druga polowke to ni ema na co czekac, pomysl ile osob naprawde kocha? Milosc jest na wage zlota, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zupełnie nie rozumiem jak tak fantastyczna kobieta uchowała się i nadal jest sama..." zupełnie nie rozumiem jak mogłeś się ożenić z kobieta której nie kochałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
beznadziejny błąd młodosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistic
Annonim7 - dokładnie to samo pomyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
powiedz żonie najpierw. W jakim wieku masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery pozdrawiam
Wiesz jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
napisałeś beznadziejny błąd miłości - więc ponieś konsekwencje ty i tylko wyłącznie ty za twoje błędy. NIe pozwól żeby na dzieciach ciążył twój ,,beznadziejny błąd młodości" Jak słysze o takich super tatusiach to mnie trzęsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
Prażynko rozumiem ze jestes bez skazy i nigdy nie popelnilas zadnego bledu?..łatwo osadzic prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważ, że do dzisiaj mógłbyś być sam, szczęśliwy i wybierać do woli dzieci będą cierpieć i w przyszłości będą miały mniejszą wiarę w udane relacje typu małżeństwo to właściwie najgorsze co mogłeś sobie zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
nie jestem bez skazy ale mam honor. Wiesz co to jest? mam sumienie . Słyszałeś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztof35.
wiem co to honor wyobraz sobie, dlatego tkwie w tym i nie podjalem zadnej decyzji, i wlasnie dlatego ze mam honor, bo gdybym go nie mial to spakowalbym walizke i trzasnal drzwiami ale ponosze swoja wine i konsekwencje błedu..nie zycze ci prazynko zebys kiedykolwiek stanela przed takim wyborem..latwo sie mowi kiedy nie jest sie w adekwatnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruczydło
Autorze - wpakowałeś się w sytuację, z której wyjść w jednym kawałku nikt nie może. Nie ma dobrej rady jak rozwikłać Twój problem.Ze względu na dobro dzieci, można próbować ratować małżeństwo. Ale czy to dobry sposób? Czy jest to jeszcze możliwe, skoro z żoną Ci się nie układa od długiego czasu a przy tym poznałeś, jak sam określiłeś, swoją "połówkę"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
Ile miałeś lat jak się ożeniłeś? ty nie masz wyboru - ty już wybrałeś rozumiesz? wybrałeś kiedyś tam ,,świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny" opiekę nad żoną i dziećmi - do śmierci. Także pomyśl w pierwszej kolejności o obowiązkach i konsekwencjach a na końcu o swojej egoistycznej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobny problem miała koleżanka. Tylko to jej mąż znalazł miłość swego życia.Też dwójka dzieci. Pamiętam, że pomogła spakować mu walizki i życzyła szczęścia. Na "pełne osłupienie" rodziny oświadczyła, że nie mogłaby być z człowiekiem, który ją nie kocha i go rozumie. Jest teraz szczęśliwa singielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
,,Zupełnie nie rozumiem jak tak fantastyczna kobieta uchowała się i nadal jest sama..." poczekaj jak pierwsze wrażenie opadnie i dobiegnie końca twoja platoniczna miłość - odwiedź wtedy cafe i napisz mi dlaczego ta kobieta była sama.Czyżby beznadziejny błąd młodości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×