Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna długonoga

pierwsze spotkanie po rozstaniu czyli jak go odzyskać

Polecane posty

Już 5 tygodni nie widziałam się z moim facetem. Wtedy mieliśmy przykrą rozmowę, bo musialam zwrocic mu uwagę że jego zachowanie po pijaku godzi w moją godność iże tak nie może dalej być. Nie mogl mi wtedy obiecać że to się zmieni, powiedział "zastanowie się". (prawda jest taka, że żadna dziewczyna nei zaakceptowałaby tego zachowania) Może nasz związek nie był jeszcze poważny (to było intensywne pare tygodni-mam duzo wolnego czasu -studentka-a on prace że mogłam mu towarzyszyć w codziennym życiu), ale ja "inwestowałam" w niego już od początku roku i byliśmy coraz w lepszych kontaktach aż w końcu stało się. Wylądowaliśmy w łożku, przyznał że jest nam świetnie w tej sferze jak na tak wczesny etap poznania się. Od tego czasu czułam że jesteśmy razem i że mu na mnie zależy. Mimo sporej róznicy wieku (12lat) świetnie sie dogadywaliśmy, mieliśmy wspolne zainteresowania, tak samo często chodziliśmy na imprezy. Ja bylam z nim u fryzjera, on mnie zawiozl 270km do lekarza. On poznał moich rodzicow, ja przyczyniłam się do tego że pogodził się z matką itd. Nie ograniczłam jego wolności, którą niestety tak uwielbia. Czesto wychodzil z kolegami na piwo i siłownię. Po dwóch tygodniach od naszej rozmowy napisałam że rozumiem co jego milczenie oznacza, ale napisalam tez że nie widze powodu żebysmy nie byli w kontakcie i że mozemy sie dalej przyjaźnić. Znamy sie przez dobrego kumpla i niespotkanie go w najblizszym czasie nie dałoby sie uniknac, zwlaszcza że ten kumpel bardzo mnie lubi i czesto chcialby sie ze mną widzieć. Niestety po tym moim mailu, nie dostałam żadnej odpowiedzi czy chce utrzymywać ze mną kontakt czy nie. Wiadomo że moje uczucia do niego nie wygasły, ale chyba łatwiej by mi było zapomnieć gdyby potwierdził to co mu napisałam prostym zdaniem "ok, pozostajemy przyjaciołmi itd", wtedy bez wyrzutów sumienia mogłabym flirtować i poznawać nowych facetów. Jednak nie zamknal tego działu i ja mam nadal nadzieję. Wlaśnie irytacje z powodu jego braku odpowiedzi wyładowywałam na tym kumplu, nie umawiając się z nim na impreze itd, albo wymigując się od spotkan. Wreszcie kumpel wpadł na to gdzie lezy przyczyna i powiedzialam mu że oczekuje od jego kolegi, prawie 40letniego faceta określenia się i nie rozumiem dlaczego się nie odzywa. I pewnie odbyli rozmowe bo moj byly facet wreszcie po paru tygodniach odpisał mi na maila -ostatni moj mail byl sprzed paru dni-a dotyczyl tego zeby sie spotkac na kawie. A wiec moj byly napisal kiedy ma czas i zapytal kiedy mi pasuje. Mysle ze spotkamy sie dopiero okolo poniedzialku, ale już jestem w stresie bo nie wiem jak mam się zachować, czy wracać do tematu naszej ostatniej rozmowy, czy pytać co robił przez te 5 tygodni. Raczej nie poznał nowej dziewczyny. Znajomi widzieli go w klubie-był tylko z kumplem. Niestety to typ, ktory wierzy że jak nie ta to będzie następna... Jak poznać czy na mnie jeszcze zależy?, jak prowadzić rozmowę żebym nie pomyślał że ja już nie chce od niego, nic jak tylko przyjaźni?(w końcu nie mam zamiaru rzucić się mu na szyje ani wyznawać miłości i mówić mu jak tęskniłam) Jak go odzyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
w sumie to ja nie wiem czemu chcesz z nim być.on wcale nie wygląda jakby cię traktował poważnie powiedziałabym ze wręcz przeciwnie. zastanów ty się lepiej i zacznij korzystać z życia. możesz spotkać fajniejszego i młodszego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i czym ty się chwalisz
daj sobie z tym lovelasem spokój. nie ty, to będzie inna. a prawda o takich, którzy jak zerżną wyrzucą, jest stara jak świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
ja bym wróciła na tym spotkaniu do tematu ostatniej rozmowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja najlepsza przyjaciolka w ogole bardzo sie dziwiła że ON po tej rozmowie się nie odzywa i nawet po tym mailu, w którym jakby dałam mu znać że zrozumiałam jego decyzję ale nie ma powodu zrywać kontaktu. Powiedziała mi że widać było że On mnie bardzo lubił i tym bardziej dziwiło ją jego milczenie, zwłaszcza że mamy wspólnego kumpla i że i tak nie da się całkowicie zerwać kontaktu. On miał przede mną 2letni związek tez z dużą mlodszą dziewczyną, i sądze że przez jego zachowanie też ją stracił, tylko że ja dałam mu szansę. Do 30stki miał 8letni związek i chyba wtedy się zawiodł i zaczął szaleć, szczególnie kiedy wcale nie wygladał i nie wygląda na swój wiek. Myśle, że teraz szuka ideału, który neistety nie istnieje a jedyne co się dzieje to to, że staje się coraz starszy. Myśle że tak na dłuższą metę to będzie sam:( Żaden facet nie zna mnie lepiej, on ufał mi bardzo. Nasza intymność rozmów pogłebiała się a tu nagle taka niemiła niespodzianka:( Zwróciłam mu uwagę, myślałam że powie "nie wiedziałem że tak to Cie boli" a tu nie ma nic ani "przepraszam" ani "spadaj". Wiem że on ma swoje kompleksy dotyczące wieku i napewno nie pokazywał mi jak bardzo zależy mu na tym żeby założyć w końcu rodzine (jego mlodsi bracia już mają rodziny). Druga sprawa że ten nasz wspólny kumpel właśnie rozwodzi się z żoną (z jej winy a ona jest w moim wieku) i teraz nawet mój były może być ostrozniejszy. Można by przytoczyć wiele powodów, które przemawiają za tym że jak on nie widział sensu naszego związku to nie odpisywał... i nie bede w nie wnikać. Po tych paru tygodniach rozłąki doszłam do wniosku że on mi niczego nie obiecywał ani tez mnie nei skrzywdził i przyznaję że ja bardzo chciałam żebyśmy zostali kochankami, więc niczego nie żałuje. Szkoda mi że to już się skończyło przed tym jak się tak naprawdę miało zacząć. I jeśli bedzie teraz szansa na odzyskanie Go to z niej skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakis czas temu zostałam porzucona, po prostu, od tak, bo On nie wie co czuje, nie wie czy jest gotowy i poczuł się lekko ograniczony. Zabawne, że usłyszałam to już 3 razy od tego samego faceta, ale zawsze wracał, a ja zawsze wybaczyłam....ale to nieważne. Teraz również musiałam go odzyskać. I zrobiłam to : ) dzięki urokowi miłosnemu ze strony http://urokmilosny24.pl, jest teraz między nami wręcz kapitalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat sprzed 5 lat, ale napiszę od siebie, że ten facet to kompletne zero, stary lovelas i ro\\ochacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria965
Najwięcej o magii miłosnej Wie wróżka Sigita. Czasem udziela się nawet w telewizjach ezoterycznych. Ważne, ze pomogła mi odzyskac chłopaka w niecały miesiąc. Kontakt do niej jest na stronie http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaa19797
Grunt to nie załamywać się :) Są osoby, które potrafia pomóc, mi osobiście odzyskać męża pomogła Pani Sigita, kontakt do niej jest na stronie http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne opinie o rytuałach, tym bardziej cieszę się, że u mnie zadziałał. Wybrałam ryt haniela na http://magia-anielska.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×