Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarny_pieprz

Pozwolić odejść?

Polecane posty

Gość czarny_pieprz
tak - co do tego nie ma wątpliwości. Pod tym względem nie ma problemu. Problem jest głównie z komunikacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degrengolada z polewką
To nie jest tak źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_pieprz
niby nie, nie jest problemem dogadać się w kwestii wyjazdu, zakupów do mieszkania, rodziny, dzieci których jeszcze nie posiadamy no całej tej otoczki życia...ale jeśli chodzi o uczucia to jest klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degrengolada z polewką
Choć twoja sytuacja nie jest mi obca to jestem zdania, że zamiast szukać uniwersalnych sposobów czy rad u nieznajomych powinnaś posłuchać swojego faceta, a on ciebie. I wspólnie wypracować wasz sposób radzenia sobie z wspomnianym przez ciebie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Stąpacie we Dwoje po niepewnym gruncie..czasem nawet jest z tym dobrze, wstyd o tym głośno mówić...lalala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degrengolada z polewką
Pytanie czy potrafisz mu odpuścić jak cię zrani. Cz potrafisz go przeprosić i okazać zrozumienie, jeśli poczuje się urażony twoim słowem, które w twoim przekonaniu nie było wymierzone w niego. Cz potrafisz zaufać jego emocjom. Póki nie poczuje się pewnie, będzie czuł się atakowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_pieprz
kolejny raz niby się dogadaliśmy, kolejny raz obiecaliśmy sobie że bedziemy trzymać emocje na wodzy, kolejny i kolejny...jak będzie? Któż to wie...jedno jest pewne...projekt otrzymał poklask :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może macie po prostu takie temperamenty? My z mężem jesteśmy wybuchowi, więc ciągle jak pies z kotem i to na ostro. Ale bardzo się kochamy i dobrze nam razem. Takie charakterki po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_pieprz
no charakterki z pewnością mamy ale wiesz... to na dłuższą metę jest uciązliwe- pożreć się z byle powodu. Jak wcześniej pisałam - kocham go no ale te kłótnie są zupełnie niepotrzebne. Ja to wiem i on to wie. Rozumiemy, dogadujemy się, ustalamy po kłótni co i jak a jak przychodzi co do czego to jest to samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No trochę uciążliwe to jest, ale my się zwykle pożremy i za 15 minut znów się kochamy jak emocje opadają. Ale wiem, że trzeba będzie to poskromić, bo niedługo urodzi się nam dziecko i wolałabym, żeby ono nigdy tych awantur nie musiało oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może teraz się uda
wrócił już z roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×