Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tyrrroooo

Żona woli młodsze dziecko, starsze zostało odrzucone

Polecane posty

Gość tyrrroooo

Żona siedzi w domu i zajmuje się dziećmi. Ja po powrocie z pracy zajmowałem się tym starszym dzieckiem które obecnie ma 4 lata. Bawiłem je, poświęcałem czas, kąpałem i kładłem spać. Żona zajmuje się ty młodszym, 3 miesięcznym. Syn odkąd urodziło się drugie dziecko bardzo sie zmienił, stał się zazdrosny, zapobiegliwy. Po powrocie zpracy niemal nie odstępuje mnie na krok. Zapytałem się żony co sądzi o tym zachowaniu jego, odpowiedziała że jest zazdrosny i dlatego robi z siebie takiego głupka. Żona się poskarżyła przy okazji że starszy syn jej non stop przeszkadza, że za nią tez łazi, marudzi, płacze,. Do mojej żony przychodzi przyjaciółka, kilka dni temu przyszła ona do mnie specjalnie do pracy aby ze mną pogadać. Powiedziała, że żona faworyzuję młodsze dziecko a starsze odtrąca. Opowiadała co tam się w domu dzieje gdy mnie nie me, że cały czas żona krzyczy na syna, że go popycha, że nie ma prawa do niej podejść jak ona na rękach trzyma młodsze dziecko, ze syn głównie siedzi sam w swoim pokoju,że cały czas zwraca sie do niego głupek lub idiota i nawet nie chce mu jakiegoś posiłku przygotować. Po długim namysle, po skojarzeniu kilka faktów , tego usłyszałem i tego co sam miałem okazję wiedzieć na własne oczy muszę stwierdzić, że faktycznie w naszym domu dzieją się złe rzeczy... Żona ewidentnie woli dziecko młodsze, starsze zostało całkowicie zepchnięte gdzies na bok (gdy już jestem w domu to ani razu nie widziałem aby żona rozmawiała ze starszym dzieckiem czy go przytuliła). Wczoraj wieczorem chciałem o tym z nią porozmawiać ale zostałem zakrzyczany, ja się nie znam, że mam się nie wtrącać jak ona dzieci wychowuję bo to ona jest matką. Na koniec dodała, że ona już od dłuższego czasu myśli o tym, żeby dzieci rozdzielić (maja jeden wspólny pokój) i ona będzie spać z młodszym, a ja ze starszym...Czy ja może przesadzam? A może to jest normalne? Bo ja już nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie jest normalne ! Porozmawiaj z żoną i to poważnie,bo inaczej to się odbije na młodszym dziecku,na jego psychice !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam dwoje dzieci jak widzisz w stópce Jednego jak i drugiego traktuję tak samo,przytulam,mówię że kocham czy używam pieszczotliwych słówek do obu synów. A jak nakrzyczę to i na jednego i na drugiego Moim zdaniem żona powinna skorzystac z porady jakiegoś psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 554333
do cholery zrob cos bo dziecko cierpi!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest normalne!!! Twoja żona nie powinna odtrącać starszego dziecka, ono nie wie co się dzieje, dlaczego mamusia już go nie chce itd. Aż mi się serce kraje :O Ja też jestem w ciąży z drugim dzieckiem i wiem że po porodzie będę musiała dołożyć wszelki9ch starań aby mój synek nie poczuł się odtrącony czy zaniedbany w żaden sposób, bo jego będę kochała tak samo jak młodsze dziecko. Wiadomo że temu drugiemu z wiadomych przyczyn należy się więcej czasu poświęcać, ale trzeba znaleźć złoty środek. Porozmawiaj z żoną, to bardzo ważne. Powodzenia!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest naprawdę poważna sprawa szczerze aż łzy mi stanęły w oczach jak przeczytałam to :( szkoda tego dziecko,ono cierpi i dlatego tak się garnie do Ciebie jak wracasz z pracy. Uważaj na sąsiadów żeby nie przeskarżyli,znam obce języki. A wiesz doskonale że dziecko nie może byc tak traktowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jestes pewien ze
przyjaciołka zony mowi prawde?? moze porozmawiaj z synkiem- niech on powie co sie dzieje, jak mama sie do niego zwraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh,moja starsza córeczka jak się młodsza urodziłą też była zazdrosna,ale tłumaczyliśmy Jej,ze też ją bardzo kochamy,że jest dla nas najważniejsza,ale też angażowaliśmy ją w proste czynności przy siostrze żeby pomagała i wtedy nie czuła się odtrącona . I po 2-3 tygodniach zazdrość już byłą mniejsza ! Nie można odtrącać dziecka,bo dziecko to czuje i rozumie i będzie się oddalało,a potem będzie miało żal do matki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim teraz dziecko jest najważniejsze. Nie pozwól mu odczuć, że przez Ciebie również jest 'olewane' mów mu często, że go kochasz, przytulaj. A z żoną poważnie o tym pogadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po urodzeniu młodszego
długo nie mogłam z nim złapać kontaktu. Wydawało mi się wtedy, ze kocham tylko starsze i po cholerę mi był ten mały pomarszczony człowieczek który ciągle sra i się drze. Oczywiście nosiłam, bujałam, całowala, zmieniłam pieluchy, ale jak tylko zasnęło to biegłam do starszego poprzytulać się, wycałować. Po jakimś czasie to mi przeszło i dotarło do mnie, ze i jedno i drugie to takie samo dziecko i tak samo mam ochotę się z nimi całować i przytulać, ale i tak zawsze pierwsze dziecko będzie miało dla mnie w sobie coś zaczarowanego. Było pierwsze i z nim się wiążą najsilniejsze wspomnienia bo wszystko wtedy przeżywałam po raz pierwszy. Jednak kocham obydwoje jednakowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamiii
bardzo wspolczuje starszemu dziecku musi sie bardzo zle czuc . pogadaj z zona powaznie bo tak nie moze byc.najpierw trzeba odbudowac relacje z starszym a potem poslac go do przedszkola jak tak postanowicie nie moze go dac w takiej sytuacji jak jest teraz bo dziecko poczuje sie jeszcze bardziej odrzucone i zepchniete na bok. sama jestem w ciazy z 2 dzieckiem i nie wyobrazam sobie zeby sie tam zachowywac jak twoja zona. trzymam za ciebie kciuki ze naprawisz ta chora sytuzacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre to naprawde
powinna teraz zwracać uwage na starsze Oczywiscie młodsze wymaga nieustannej opieki i uwagi , dlatego tym bardziej kazdą wolną chwile powinna poświecac starszemu ( np kiedy młodsze śpi ) Dziecko zawsze czuje się odrzucone dlatego powinna jak najbardziej minimalizować to odczucie Dziwne jest jej zachowanie :-( Ewidentnie odrzuca starszego syna Staraj mu sie to wynagradzać , a z nią koniecznie porozmawiaj , chociaz nie wiem czy to coś zmieni , bo chyba juz kilkarotnie próbowałeś Moze ona się zmieni jak starsze podrośnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniecznie porozmawiaj z zona o tym problemie ,porusz niebo i ziemie ,zaangazuj nawet jej matke ,psychologa jak trzeba bedzie to samo nie minie,a dzecko cierpi,wiem bo mialam tak samo..i nie widzialam problemu:( starszy syn zawsze grzeczny ulozony,chetny do pomocy mlodszy wiecznie placzacy rozrabiajacy zaczelo sie od tego,ze wykporzysywalam starsze przyniesc,wyniesc,nie to ,zle,maly sie obudzil...na pewno wina starszego,doszlo do tego ,ze starszy stal sie placzliwy,zamykal sie w swoim pokoju jak malemu cos sie stalo to starszy przybiegal blady ,ze nie wie czemu maly placze ,ze on naprawde nic nie zrobil... moglabym mnozyc te sytuacje...na swoja obrone mam tylko tyle,ze sprawa mnie przerosla,nikogo dopomocy ze wszystkim sama,stalam sie rozdrazniona,sflustrowana itd... na szczescie otrzezwienie przyszlo w pore... duza zasluga w tym meza.. dzis kocham moje szkraby nad zycie i co najwazniejesze jednakowo...oprocz tego,ze traktuje je sprawiedliwie to tez mam dzien w tyg kiedy cale popoludnie poswiecam tylko straszemu idziemy do kina,na basen itp sami a z mlodszym jest wtedy maz mlodszy ma 8 mcy starszy 6,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jestes pewien ze
mamii nie wyobrazasz sobie tak sie zachowywac bo jestes jeszcze w ciazy- zobaczymy jak bedzie jak urodzisz, nie lubie strasznie takich zwrotow- nie wyobrazam sobie..,ja bym nigdy tak nie zrobiła..-poki nie jestesmy w takiej sytuacji to ocenmy ja obiektywnie przede wszystkim porozmawiaj z zona i z SYNKIEM -moze zona nie radzi sobie z sytuacja, przerasta ja codziennosc, a i synek niech sie wypowie- moze rzeczywiscie jest złosliwy a z doswiadczenia wiem ze dzievi potrafia dopiec- oczywiscie zona nie powinna sie na niego drzec ale zmeczenie tez robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że dziecko jest zazdrosne kiedy pojawia się w domu nowy członek rodziny to sprawa naturalna i oczywista. Ale to jak zachowuje się Twoja żona jest straszne i nie do przyjęcia! Być może to efekt jakieś depresji.... Ja bym potraktowała słowa przyjaciółki serio,bo niby jaki ma w tym interes by kłamać?? Musisz coś zrobić bo strasznie dziecko cierpi. Porozmawiaj z żoną i otwórz jej oczy szeroko póki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salkajjj
to jest typowe w rodzinach wielodzietnych i te dzieci nauczone są walki, także jak są dorosle to też sie tak zachowują, mam w pracy taką koleżankę, o nie, na jej widok dostajemy torsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama urwisa
Zaznę od tego, że to bardzo poważna sprawa, ale autorze, może w tym jest trochę Twojej winy?? Może Twoja żona nie radzi sobie wbrew pozorom z opieką nad młodszym dzieckiem, jest na tyle poirytowana, że oczekiwałaby dorosłości od starszego synka?? Na domiar złego często starsze dzieci widząc "rywala" popadają w regres swoich umiejętności - dzieci, które jedzą normalnie zaczynają chcieć jeść z butelki, umiejące siusiać na nocnik zaczynają siusiać w majtki itp. Jak można przypuszczać, kobieta, która jest nieco rozchwaiana psychicznie, nie radzi sobie, wówczas wyładowuje się na tym starszym dziecku. Rzecz jasna popełnia straszny błąd, bo to to starsze, jak pojawia się młodsze powinno być pod szczególną ochroną.... Pewno teraz wiele mam się tu na mnie rzuci, że wiele kobiet dobrze radzi sobie z opieką nad trójką, czy czwórką, ale każda kobieta jest inna. Autorze, jeśli masz niepracującą mamę, lub nie pracuje mama żony, a chciałaby pomóc to poproś ją o pomoc. Jeśli nie, porozmawiaj z żoną i zatrudnijcie nianię na parę godzin, która odciąży żonę nieco. Ja mam na razie jednego synka, ale chciałabym mieć dwoje i planuję drugie. Mój synek nie był "łatwy we współpracy", jak miał trzy miesiące organizowaliśmy nocne "pikniki". Początkowo sama byłam z nim wyczerpana, bo mały jadł w nocy godzinami, budził się, nie chciał spać i ja się męczyłam. Nie wyttrzymałam, płakałam, było mi ciężko. Myślałam, że mój mąż nie chce wstać, ale na tyle jak się okazuje zachowywaliśmy się cicho, że on nas nie słyszał. Od tego momentu wstawaliśmy oboje, robiliśmy sobie po herbacie, jakieś przekąski. NIe dało się małego nagiąć do praw nocy, to my znaleźliśmy na to sposób, który teraz wspominamy z przyjemnością.... Jeśli Wasze młodsze dziecko jest trudne, to być może żona potrzebuje pomocy. Być może nieco odciążona fizycznie i psychicznie, stanie się na nowo mamą dla Waszego starszego synka, czego Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyrrroooo
Żona mi nie pozwala zajmować się córką. Moja rola przy opiece nad młodszym dzieckiem to przyniesienie i odniesienie pampersa. Już pisałem o tym, nawet wózka mi nie pozwala popchać bo według niej robie to xle i się na tym nie znam. Nie raz próbowałem jej pomóc. Nie jeden raz proponowałem aby gdzieś sobie poszła, wyszła na spacer sama, odpoczeła sobie. Owszem wychodzi ale zabiera ze sobą młodsze dziecko. Żona pomocy od osób trzecich nie chce. Jej mama proponowała że przyjedzie do nas i pomoże jej to odmówiła., powiedziała, że z jednym dzieckiem sobie poradzi bo starsze zamierza oddawać na cały dzień do przedszkola. Syn jest grzecznym dzieckiem, nie rozrabia, wszystko zje co mu się da i potrafi sam się pobawić jeśli jest taka potrzeba. Córka przesypia całą noc więc tu problemem nie sa 'trudne wychowawczo dzieci'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heryh
Prawdopodobnie kobieta chciała miec córke a nie syna i dla tego teraz całkowicie poświeca sie dla swojej wymarzonej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uświadom żonie, że dziecko to nie lalka. Najwyraźniej tak twoje dzieci traktuje - ma nową, śliczną dzidzię, nad którą wszyscy się zachwycają, którą mozna się pochwalic, lalka "opatrzona" poszła w kąt. Pojawi się trzecie - córa zostanie stanowczo i gwałtownie odstawiona od cyca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mój Boże to straszne co tu przeczytałam. Aż się serce ściska :( Nie wiem czy rozmowa coś da skoro ona nie widzi problemu. Jednak nie rozumiem już całkiem jak można dziecko odpychać, popychać i obrażać słownie. To już niestety zakrawa na patologię. Musisz jakoś zrekompensować starszemu ten brak miłości najbardziej jak to możliwe a z żoną nie mam pojęcia co zrobić. Mam wrażenie że ta kobieta też nad tobą dominuje psychicznie jeżeli nie potraficie ze sobą odbyć normalnej spokojnej rozmowy tylko ona cie próbuje zakrzyczeć. Zagroź rozwodem nie wiem, może jakaś terapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wczoraj wieczorem chciałem o tym z nią porozmawiać ale zostałem zakrzyczany, ja się nie znam, że mam się nie wtrącać jak ona dzieci wychowuję bo to ona jest matką. " Mój mąż by w życiu sobie nie pozwolił na takie zachowanie z mojej strony. Czy ty w ogóle masz coś do powiedzenia w waszym związku ? Co z tego że ona jest matką skoro zachowuje się karygodnie !! Co z tego że ona jest matką skoro ty też jesteś ojcem i twoim obowiązkiem jest interesować się dziećmi i ich dobrem i wychowaniem. Nie odpuszczaj tematu tylko ciśnij !!!!! Tego nie można tak zostawić. Zainteresuj się co starszy syn je, czy w ogóle dostaje jakiś obiad. Może głodny chodzi, ale nie daj się zbyć żonie że syn już jadł, bo nie wiadomo czy ona mówi prawdę. Zastanawiam się jak wy w ogóle dogadywaliście się wcześniej jako para. Czy w ogóle rozmawiacie ze sobą ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś jej otworzyć oczy. Powiedzieć jej że traktuje dzieci nierówno i krzywdzi starsze dziecko. Że jak się to nie zmieni to straszy syn będzie miał do niej żal jak będzie starszy oraz w wieku dorosłym. Dużo topików już powstało założonych przez dorosłych ludzi którzy czują się pokrzywdzeni nierównym traktowaniem przez rodziców, nieównym podziałem majątku itd. Takie rzeczy są bardzo krzywdzące i rzutują na reszte życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałoby się doradzić abyś zaproponował żonie zamiane ról czyli ty idziesz z młodszym na spacer aby z nim spędzić więcej czasu jako ojciec a twoja żona ze starszym aby spędzić czas z nim ale z nowu strach by był o to jak by ona go traktowała będąc sama :( No i jestem pewna że przy jej zachowaniu napotkałbyś na jej opór :( Wg mnie powinieneś iść do psychologa po poradę i opowiedzieć o zachowaniu żony, bo to naprawdę trudna sprawa. Wszystkie sprawy kiedy ktoś robi krzywdę sobie lub innym nie widząc przy tym problemu są trudne :( Generalnie uważam że powinieneś być bardziej stanowczy. Widać po twoich postach że to żona "tu rządzi". Strasznie przykre. Mów synkowi że go kochasz i poświęcaj mu czas. To jedyny pewnik na który ty sam masz wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(...) zostałem zakrzyczany, ja się nie znam, że mam się nie wtrącać jak ona dzieci wychowuję bo to ona jest matką. "--------- a Ty jesteś ojcem i masz takie same prawa do dzieci jak i ona! Chcesz małą nakarmic-karmisz, chcesz wyjsc sam z dziecmi na spacer- wychodzisz, itp. Jestem ogromna przeciwniczka przemocy domowej... Ale jakbym tej Twojej zonie w łeb strzelila to moze by sie opamietała!! Bardzo mi szkoda Twojego synka :( bo chocbys nie wiem jak sie staral to mamy i tak nie zastapisz... Niestety :( Dziecko w takim wieku potrzebuje obojga rodzicow... Na Twoim miejscu porozmawialabym z tesciowa. Zapros ja do Was na 2-3 dni (bez wiedzy zony) moze jej mama zauwazy co sie dzieje i jej do rozumu przemowi... Co do przynies/wynies pampersa- nastepnym razem powiedz jej ze sama moze to zrobic a Ty popilnujesz coreczke... Wazne jest rowniez aby Wasze dzieciaczki mialy ze soba dobry kontakt... Niestety ale z czasem... jezeli synek dalej bedzie odrzucany przez mame moze zrobic sie agresywny wobec siostry... Bedzie widzial w niej tylko wroga ktory odebral mu mame :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpuszczaj tematu. Wałkuj rozmowy. Prowadząc rozmowę nazywaj sprawy wprost, wręcz ostro: "Odrzuciłaś starszego syna. Krzywdzisz go. Nie rozmawiasz go, nie okazujesz miłości. Traktujesz jak niepotrzebny balast. Dziecko jest nerwowe przez twoje złe jego traktowanie. Jakim prawem nazywasz go głupkiem? To jest przemoc słowna. Nie masz prawa go tak nazywać" Itd, itd. To ma działać jak obuchem w głowe. Masz być ostry żeby żona poczuła że sprawa jest poważna. Przypilnuj żeby starszy synek w żadnym wypadku nie słyszał tej rozmowy z żoną. Jeśli żona bedzie zasłaniać sie młodszym dzieckiem to nie daj się spławić. Zaproponuj że ty będziesz bardziej angażował się w opiekę nad młodszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już zaproponujesz opieką nad młodszym dzieckiem to też nie daj się spławić że ona to zrobi. Jeśli cię usiłowała cię zbyć to znajdź chwile kiedy dzieci będą spały i powiedz jej że nie akceptujesz takiego nierównego podziału żeby starszy syn nie miał matki a ojciec nie miał kontaktu z córką. jeśli zarzuci ci że się nie znasz na opiece nad młodszym to nazwij sprawy wprost. "uważam że to pretekst z twojej strony że się nie znam w rzeczywistości separujesz mnie od dziecka bo je faworyzujesz" albo "co konkretnie wg ciebie robię źle, poinstruuj mnie ale nie masz prawa mnie separować od młodzego dziecka". Jesli żona powie że nie masz prawa się wtrącać to powiedz "jak najbardziej mam prawo się wtrącać bo jestem ojcem i mam takie same prawa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż mi sie przykro zrobilo. Ale chcialam zapytac jak zona traktowala wcześniej syna? Czy tez byla taka zaborcza,ze wszystko ona? Biedny maluch,jak sie to nie zmieni to nie dość ze będzie miał zal do matki to jeszcze moze znienawidzić siostrzyczkę. Stary musisz byc stanowczy, a nie ze ona zakrzyczy cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej kobiecie potrzebny jest lekarz i to jak najszybciej. Psychologiem nie jestem, ale to mi wygląda na jakieś zaburzenia psychiczne, może depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×