Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiktoria2342

Zycie

Polecane posty

:) skoro przyszli teściowie sa tacy serdecznie dla Ciebie to co Ci szkodzi przejechać się z nim na weekend? odpoczniesz trochę od dogadzania MAMINSYNKOWI :D i co najważniejsze zobaczysz jakie relacje panują w tamtej rodzinie, jak się wzajemnie do siebie odnoszą i jaki on ma stosunek do Ciebie przy rodzicach ale ja bym sobie dała spokój, facet żeruje na Tobie i tekst: że masz sama sobie poradzić, pfffff a po ślubie jak padniesz na dziób z niewyspania przy dziecku to co też do mamy pojedzie? i kto? może mama będzie wydzielała kasę na życie -> siłą rzeczy nie będziesz pracować przez pewien czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze ale nie egzaltuj się :P i nie krzycz tymi wykrzyknikami :) spokojnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj uciekaj uciekaj!
z tego nic ni wyniknie dobrego! moja matka miała drugiego męża który był maminsynkiem! miał ponad 40 lat a nadal mieszkał z rodzicami moja matka z nimi zamieszkała i ja razem z nią i to było straszne! zawsze stawał po stronie rodziców! zawsze! w końcu z moja matka się wyprowadziłyśmy od nich a on został z rodzicami! bo nie chciał mieszkać z nami tylko wolał ich, mimo tego że moja matka urodziła mu dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj uciekaj uciekaj!
nie bierz z nim ślubu! skoro do tej pory nic nie zmienił a razem mieszkacie to po ślubie też nic się nie zmieni! cudów nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuchnia do sprzątania i do umycia podłoga? :D żartujesz prawda? :D rozumiem, że starszym trzeba pomóc, ale proszę Cię :D czekają 5 dni aż m im podłogę umyje? ...no dobra czyli mieszkając z Tobą ma full luz i obsługę, pracuje i..to wszystko ;) resztę zapewniasz mu Ty pomyśl, chce Ci się przez następne lata (już jako żona) jeździć w każdy weekend (uskładaj na paliwo, bo może się mąż nie dokładać) i będziesz myć podłogi, kosić, karmić kury czy cholera wie co jeszcze? takie życie sobie wyobrażasz? bo jeśli myślisz, ze on zostawi rodziców, to nie licz na to :P on jest dla nich oparciem ma chłopak wysoce rozwinięte poczucie odpowiedzialności za starszych to dobrze - dla nich dobrze ale nie dla Ciebie zwiewaj! niech poszuka sobie Maryśki małorolnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryśka małorolna hahahahaah humor mi poprawiłas tylko wiesz łatwo mówić uciekaj...ale powoli tracę cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Jak jest pedantyczna, to niech sprząta :-) A nie na innych liczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to, żebyś bez słowa odeszła ale nie tak chyba chcesz żyć? musisz z nim porozmawiać ustalić priorytety i się tego trzymac, egzekwować jeśli zapieprzacie 5 dni po naście godzin to choć 1 weekend powinien być dla Was, ślub? a, kiedy macie się poznać? przecież w biegu żyjecie :) kasa na wspólne życie, nie ma tak, że Ty zapełniasz lodówkę i zapieprzasz sama, to nie jest partnerstwo :) co z tego, ze mieszkacie u Ciebie, ale on też brudzi, korzysta z kuchni, łazienki, drobiazgi? teraz Cię stać może tego tak nie odbierasz 'jeśli koleś przystanie na te warunki to może coś z tego będzie, jeśli nie zwijaj kitę i w długą pamiętaj my kobiety mamy nasrane w głowach i chcemy ich uszczęśliwić na siłę, za wszelką cenę by coś/komuś udowodnić: patrzajta ludzie jak z pierdołowatego maminsynka zrobiłam normalnego faceta nie kochana, tak się nie da i tak nie wolno :) zmiana - chęć zmiany, musi wyjść od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem jak moglas pozwolic na to,ze sama kupujesz zarcie itd...normalnie zaloz w tym miesiacu zeszyt i pisz na co wydalas i ile i pod koniec miesiac on ma zaplacic polowe bez gadania.wydaje mi sie,ze jazda do tesciow,ktorzy mieszkaja 100km od was to gora 1-2 razy w miesiacu i tylko na jeden dzien.czyli przyjezdzacie w sobote wieczorem,spicie i po obiedzie w niedziele zwijacie zagle.zreszta smieszy mnie,ze on jezdzi sam,moj mnie zawsze zabiera ze soba,przeciez jestescie razem!ja rozumiem,ze mozesz pomyc naczynia po obiedzie,ale nic wiecej!mam nadzieje,ze jeszcze nie wsadziliscie duzo kasy w slub,bo inaczej przepadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się, że nie będziesz miała czasu pomagać swoim rodzicom bo zostaniesz postawiona przed wyborem albo jedziesz z nim do jego rodziców macać kury, plewić grządki, albo siedź sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to mlodzi ludzie,to jeszcze beda truli dupe dlugo...nie wychodz za niego,dopoki sprawy sie nie zmienia.normalnie powiedz,ze teraz to wy jestescie rodzina,macie swoj dom i musicie o niego dbac.jesli on tego nie rozumie,to niech sie wprowadzi z powrotem do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam Ci co możesz zrobić, samo się nie rozwiąże Tobie nie przeszkadza że facet jest na twoim utrzymaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze tylko że dla rodziców tego faceta, to oni się dopiero "bawią w dom"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikonostan
Twojego narzeczonego nigdy nie ulegnie zamianie. Mamusia nie pozwoliła syńciowi na odcięcie pępowiny, a ta z czasem stanie się jak powróz, który będzie go trzymał przy jedyny "ideale"- doskonałej mamusi. Ty nigdy nie będziesz mogła dorównać tej ikonie, nigdy nie będzie z Ciebie zadowolony, acz zmaltretuje Ciebie poprawianiem i dopasowywaniem do tego świętego i perfekcyjnego obrazu swojej matki. W rezultacie, po kilku latach zdradzi, bo przecież nie byłaś tym ideałem, którego obraz to zawsze IKONA-czyt. mamusia. Ten człowiek już nie jest w stanie zbudować zdrowego związku. Jest skażony falliczno-edypalną relacją, bo chłopiec nie uwolniwszy sie z takich wiezów w okresie dojrzewania, nie jest już na pewno zrobic jako dorosly mężczyzna. Prawdopodobnie jego ojciec jest słabą osobowoscią, takim "pantoflarzem, albo z innych względów nie miał silnej więzi z synem. Poczytaj sobie o kompleksie Edypa, toksycznej matce. Fajną pozycją może być tutaj np. "Zdradzony przez ojca" Wojciecha Eichelbergera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiktoria! bo po dupie Ci wleję! to znaczy, ze już były takie rozmowy? i nie dociera do niego, że ma się dokładać do życia? (szczególnie ten wątek mnie intryguje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
były o dokładaniu do życia o wszystkim , mówie mu prosto w twarz : dokładasz do życia??a on w żywe oczy kłamie tak dokładam czuje sie jakbym rozmawiala z kompletnym idiotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba rzeczywiście najlepszy sposób to dac sobie spokój z takim mężczyzną ja już czuje jakbym miała nerwice wiec co będzie za 10 lat?ale chce żeby tego jakoś pożałował a nie mam pomysłu jak mu dopiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiu fiu skoro taka dobra jesteś to weź mnie na utrzymanie :D a panu podziękuj, spakuj walizeczki i do widzenia, skoro rozmowy nic nie dały uwierz, da się :) zobaczysz, jak skończy się sezon porostu traw wróci do Ciebie na klęczkach wiosną spodziewaj się znów wyjazdów w wiadomym celu :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tu trzeba wprowadzic metode ostrego cięcia...jemu sie wydaje,ze u ciebie tylko sypia,a mieszka nadal u mamy.normalnie przestan go karmic.jedz na miescie,a lodowka pusta,bo nie mialas juz sily kupic.nie pierz jego ciuchow,bo jakos ich nie zauwazylas.po prostu nic pod niego nie rob,bo albo zapomnialas albo nie mialas juz sily.jak zacznie rozmowe,bo na pewno zacznie,to powiedz,ze masz dosc i jak tak to ma wygladac,to lepiej niech wraca do mamy.konkretnie,bo teraz to sobie z toba w kulki leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potem wprowadz okres przejsciowy,powiedzmy miesiac.w tym czasie ma zaczac robic zakupy,sprzatac,gotowac itd,wszystko na pol z toba,plus oczyiwscie polowe kosztow zycia...oraz polowe mniej wyjazdow do rodzicow.jesli w ciagu miesiaca nic nie ruszy,to walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra ostatni wpis po co chcesz się zniżać do jego poziomu? faceta który: żeruje na Tobie, wykorzystuje, wyzywa i kłamie, kwiatkiem do kożucha byłyby rękoczyny masz niskie poczucie własnej wartości? stać Cię na więcej Bozia nierychliwa ale sprawiedliwa, im więcej spokoju zachowasz tym lepiej dla Ciebie :) jemu już życie dopiekło, on zostanie sam bo jest biedny i kompletnie nieświadomy, ze z nim NIE DA SIĘ ŻYĆ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co napisać,
ale radzę jako dojrzala kobieta: uciekaj od niego i to jak najszybciej. Pomyśl sama, ile on jest wart skoro jest na twoim utrzymaniu. Jest zwykłym utrzymankiem, a ty sie zastanawiasz czy spędzić z nim resztę życia. Jego pieniądze są u mamusi - tragedia!. Czego on się obawia - że dorwiesz się do jego kasy?, a może mamusia trzyma na tym wszystkim łapę. A może on jest pedałkiem i rodzice tak usilnie zabiegają o ciebie, żeby broń Boże nie wydało się, że synuś ma problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×