Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadeautobusem

narzeczona ustala podzial majatku przed slubem :(

Polecane posty

Gość He He He
Amanda12345- jak masz napisac coś głupiego, to lepie wcale nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie chciała niemca
Mąłżeństwo to kontrakt, spisywany przez dwoje ludzi. Każdy coś wnosi do tego interesu.Mowa o dobrach materialnych. Pomijam fakt własnych serc i umysłów. Intercyza jest powszechnie znana na zachodzie. Ale przeważnie wśród bardzo bogatych ludzi. Ci mają co tracić lub zyskać. Jeżeli ktoś u nas wnosi jakieś dobra przed ślubem, pozostają jego po rozstaniu. Generalnie intercyza dotyczy środków wniesionych w trakcie trwania związku. Moja pensja, mój samochód, moje dvd Twoja wieża, twój motocykl, twoja maszyna do szycia. Intercyza nie jest niczym obraźliwym i uwłaczającym. Świadczy o przezorności. Nie masz gwarancji, że za dwa tygodnie nie spotkasz nowej panny i że za nią nie polecisz zostawiając obecną. I co wtedy z Twoimi dobrami? Zostaną w zastaw na zadośćuczynienie za straty moralnę? Chyba to proste i nie wymaga zbędnych komentaży. ŻYCIE TO TYLKO ŻYCIE. A LUDZIE SĄ TACY SŁABI I ZMIENNI. TYLKO PRZEDMIOTY POZOSTAJĄ PO NAS>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
Drogi kolego jeżdżący autobusem. Przeczytałem wszystkie wpisy i wtrącę swoje trzy grosze. Uwagi ogólne: Piszesz "urzadzalismy mieszkanie (po jej dziadkach)" - zamiast "pomagałem jej rodzicom w zakupach związanych z doprowadzeniem JEJ mieszkania do użytku". "Kupowalismy meble, sprzety." - rozumiem, że i w tym nie miałeś swojego finansowego udziału. "wczoraj mi powiedziala, zapytala "jak bedziemy placic za te meble.."" - nie chodzi tu o te już kupione wcześniej ale o doposażenie. Dlaczego ona uważa, że powinno być jednoznaczne co TY wniesiesz do JEJ mieszkania? Bo masz zamiar się do niego wprowadzić. Piszesz MOJA DZIEWCZYNA chociaż jesteście po zaręczynach. Co to znaczy? Niestety dla większości ludzi niewiele. Tak jest i w Waszym przypadku. Nie jesteście de facto narzeczonymi, bo nie ma żadnej daty ślubu, żadnych zabiegów z tym związanych. "moja dziewczyna od kiedy sie znamy zawsze placi za siebie, czy na basenie czy w restauracji" - rozumiem, że tzw zaręczyny nie miały żadnego wpływu na to, żeby TY i JA zmieniło się w MY. Wnioski: Jest jakiś chłopak i dziewczyna. Chcą spróbować być razem, razem zamieszkać. Lepiej będzie to odebrane przez otoczenie jeżeli się zaręczą. To wspólne zamieszkanie będzie PRÓBĄ. Jeżeli coś nie wyjdzie każde pójdzie w swoją stronę. TY oczywiście weźmiesz swoje "szmatki i gałganki" i wyprowadzisz się z JEJ mieszkania. PROSTE i PRAKTYCZNE jeżeli nie będzie wątpliwości, które "gałganki" są Twoje. Pieprzenie o jakichś intercyzach jest bez sensu. Jeżeli oboje dojdziecie do wniosku, że chcecie być razem NA ZAWSZE wszystko się zmieni. I to by było na tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
"skoro bedziemy makzenstwem to ....wszystko jest wspolne...." - gdybyś napisał skoro JESTEŚMY to mógłbym podzielić Twoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
"czuje jakby to swiadczylo o tym ze ona planuje i tak sie rozstac" - a ja czuję, że ona nie jest pewna Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
"czyli nie jest zakochana?!" - czyli ma wątpliwości czy zakochała się we właściwym facecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
cholerabadzcobadz, "mamusia doradzila aby intercyze spisac, bo sie boi ze w razie rozwodu zabierzesz corci polowe" - gdzie to wyczytałaś. Ja przeczytałem, że nie ma mowy o żadnym ślubie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
Amanda12345, "Wiara w bezgraniczna milosc az po grob jest oznaka wielkiej naiwnosci i szczeniactwa." - a wypisywanie takich rzeczy jest oznaką okropnej FRUSTRACJI autorki. Ktoś jej dał w dupę bo była głupia i wkurwia ją szczęście innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwni jesteście. Jak dziewczyna nie chce klarownej sytuacji to że materialistka, jak chce to ze nie kocha. Dajcie jej spokój, mądra jest, nie dała się zaślepić miłością, która mija w 90% małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
Kaliban, "Twoja panna widzi "inaczej". I przewiduje scenariusz "bez ciebie". - tak, "jeżdżący autobusem" nie daje jej żadnej pewności, że jest tym "na całe życie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
wszystko możliwe, "Ty autorze chcesz usłyszeć że to co robi Twoja dziewczyna jest zupełnie normalne- to my ci mówimy- nie jest i koniec" - nie ma żadnych MY. To ty tak mówisz. Ja mówię, że to ona zachowuje się NORMALNIE. A on nie dojrzał do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
No wlasnie ona nie jest przestawiona na MY i caly czas patrzy na to, bierze pod uwage opjce ze poki nie wzielismy slubu, poki nie ma terminu mozemy sie rozstac jeszcze. I niby zebym nie czul sie wtedy pokrzywdzony. Poza tym to z jednej strony meblujemy nasze mieszkanie a z drugiej to mieszkanie jej rodzicow. Za meble nam kasy nie oddaja. Za rzeczy stale oddali rodzice pieniadze. Ona sie denerwuje ze zarabia 1000 zl teraz i nie stac jej na placenie szybko za te wszystkie rzeczy. Nie jestesmy malzenstwem wiec nie chce potraktowac wszystkiego jako wspolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
jadeautobusem, "powiedziala ze byloby inaczej gdybysmy byli malzenstwem ale poki nie jestesmy nie mozna uznac ze wszystko jest wspolne" I nic tu dodać, nic ująć. Ludzie piszący tutaj mogli to zdanie przegapić, ale Ty "jeżdżący autobusem" NIE. NIE DZIWIĘ SIĘ WCALE TEJ BIEDNEJ DZIEWCZYNIE, ŻE MA TAK DUŻO WĄTPLIWOŚCI CO DO CIEBIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
mizantropka, "Intercyzy itp. to bardzo dobre rozwiazania w dzisiejszym swiecie" - może to co piszesz jest i prawdą. Ale.... NIE NA TEMAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
nie, nie chodzi o intercyzy zadne!!! mi chodzi o to, ze ona jest moja narzeczona ale ma takie przekonanie dziwne ze poki nie jestesmy ofichalnie razem to nie mamy wspolnej kasy. Wiadomo ze w malzenstwie jak sie gdzies idzie czy cos kupuje to wszystko jest wspolne, ale ona np. jak szlusmy do kina placila za swoj bilet zawsze sama, na basenie tez, w restauracji tez. Czasem ja placilem czasem ona tylko, ale generalnie nie lubila brac ode mnie pieniedzy mimo ze spotykamy sie juz tak dlugo. Czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
Do "jeżdżącego autobusem", Chłopie, współczuję TWOJEJ DZIEWCZYNIE, że trafił jej się taki niedojrzały dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
wytlumacz mi jasno co jest we mnie niedojrzalego? przeciez skoro mamy brac slub to co to za roznica kto co kupil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
jadeautobusem, "moja narzeczona ale ma takie przekonanie dziwne ze poki nie jestesmy ofichalnie razem to nie mamy wspolnej kasy" - dziwne to jest to, że Ty tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
a sa jeszcze jakies inne kobiety oprocz mojej narzeczonej ktore tak uwazaja i by robily? to tak jakby z gory zakladala ze do slubu nie dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o co w ogole chodzi?? Bo nie rozumiem. Zamiast sie cieszyc, ze dziewczyna jest zaradna, ze nie obdziera Cie z kasy itd. to Ty marudzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
"przeciez skoro mamy brac slub to co to za roznica kto co kupil?" - kolejny raz opowiadasz, że macie brać ślub. Co to znaczy? Czy "bierzecie" czy "macie brać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
"to tak jakby z gory zakladala ze do slubu nie dojdzie" - a jakie ma podstawy sądzić, że dojdzie? Bo Ty tak mówisz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
tez byscie tak postepowaly? oswiadczylem sie jej kilka miiesiecy temu ale jeszcze nie ustalilismy terminu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
ja jestem otwarty jak tylko powie gdzie i jaki slub chce to bierzemy to ja czekam az ona sie zdecyduje laskawie, do juz mnie troche wkurza bo nie wiem na co ona czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrsze
Mnie osobiście dziwią podziały. W moim małżenstwie wszystko jest wspólne: konto, dom, pieniadze, meble, sprzet ip. Jeśli kiedyś się rozstaniemy mogę oddać wszystko mężowi. Jakie to będzie miało znaczenie? Stracę miłość swego życia, więc co mi po telewizorze. I może ktos nazwać mnie niedojrzałą. Wspólne zycie to dla mnie wspólne radości, smutki, ale też talerze i kubki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie tam
mizantropka, "Ja nie widze zwiazku miedzy sposobem wydawania kasy a decyzja o slubie" - oczywiście masz rację jeżeli chodzi o środki przeznaczone na codzienne, bytowo-rozrywkowe sprawy. Czym innym są jednak długoterminowe INWESTYCJE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grhhhh
Mylisz się. Ona nie zakłada, że nie będzie ślubu, tylko bierze pod uwagę taką możliwość. Różnica jest ogromna. Zastanawiające, że Ty, autorze, jej nie dostrzegasz. Generalnie jej zachowanie jest jak najbardziej normalne i odpowiedzialne. Rozsądna dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadeautobusem
po pierwsze tylko ze wlasnie roznica jest taka ze my nie jestesmy "w malzenstwie' ...o to pytam....czy faktycznie to jest roznica? ona twierdzi ze gdybysmy byli to bysmy razem kupowali, ale skoro nie jestesmy to lepiej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×