Udało się wam zajść w ciążę dzięki metodzie kalendarzykowej?

właśnie sprawdziłam swój kalendarzyk i wychodzi ze między 3-8 sierpnia będą dni płodne czy takie kalendarzyki są adekwatne.Czy któraś z was opierała się tylk na tej metodzie?

http://piekielko.info/kalendarzyk/ wpisałam sobie tutaj dane i w dniach płodnych co 2 dzień sexik. No i jest ciąża

udalo;-)

to fajnie.Bo ja już 2 cykl się staram o dzidziusia i właśnie w dni płodne naj intensywniej ale bociana jak nie było tak niema

to fajnie.Bo ja już 2 cykl się staram o dzidziusia i właśnie w dni płodne naj intensywniej ale bociana jak nie było tak niema

uda sie napewno;-)

2xsie udalo :)

mi tez sie 2 razy udało, pierwszy raz w 3 cyklu, drugi raz -juz w pierwszym

Wiadomo, że kobieta ma tak naprawdę płodne dni około 4 dni (liczę śluz i życie jajeczka). A kalendarzyki podaja ich około 8. Po prostu uwzględniają róznice w organizmach kobiet i tak dla bezpieczeństwa dodaja przed i po. Wiec jak się weźmiencie do roboty przez te 8 dni, to nie ma bata - na dni płodne traficie.

Bardzo ważne jest mierzenie temperatury mi dzięki kalendarzykowi i mierzeniu udało się za pierwszym razem :)

SAMOOBSERWACJI, a właśnie dzięki niej udało mi się NIE ZAJŚĆ w ciążę przez ponad 5 lat i zajść w dwie planowane ciąże:)

Tez wyliczylam dni plodne i za 2 cyklem mi sie udalo. Uzylam tez testu owulacyjnego. Samoobserwacja nic by nie dala, a juz najbardziej jako watpliwa antykoncepcja, bo dla mnie sluz zawsze wyglada tak samo.

Mi się udało za pierwszą próbą. Nie mierzyłam temperatury. Po prostu policzyłam sobie z kalendarzem i się udało. Dodam że 2 lata polegaliśmy na tej metodzie i nie zachodziam w ciążę. Dzięki temu uniknęlam tabletek anty. Gdy miałam dni płodne uzywaliśmy prezerwatyw. W dni niepłodne do końca;-)

miało być napisane "w dni niepłodne do końca bez prezerwatyw"

tak :)