Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cc:)

Czy wasi męzowie też zabraniają wam wracać do pracy

Polecane posty

Gość cc:)

Nie wiem czemu mojemu mężowi wydaje się, że mu wolno mi coś zabraniać. Wracam do pracy i już.... No bez przesady, co ja niewolnica Izaura jestem czy jak? Jak zarabiałam, to jakoś mu do głowy nie przyszło mówić co mi wolno a co nie... Poza tym mam teorię. Facet mówi: poczekaj aż dziecko będzie starsze... bla bla bla... Ale ja słyszę coś innego, nie będzie już żony co podaje kapcie, nie będzie ciepłego obiadu na stole bo on wraca 4 h szybciej ode mnie, bedzię wiecej obowiązków do podziału, lajcik się skończy.... A co to ma z dzieckiem??? Nic. Ja tam wracam do pracy, a mój mąż niech zakasuje rękawy i do prac domowych po równo i basta..... Powstawał dwa razy w nocy do karmienia i zaraz mi do pracy zabrania chodzić, wolne żarty... Wracam i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pochlastać, pochlastać
a kogo to obchodzi, idiotko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:).
Ciekawi mnie jak dziewczyny poradzilyście sobie z taką postawą mężów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tych czasach już nie ma takich facetów, każdy chce by jego żona pracowała i równocześnie robiła obiadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkursowa...
a jemu nie przeszkadza, ze jest mniej pieniedzy na dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie mój to chciałby żebym wróciła do pracy albo lepiej - znalazła lepiej płatną a oprócz tego robiła obiadki na 17 godzine, odbierałą dzieci z przedszkola a wolnej chwili sprzątała mieszkanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po co Wam bnachory
Siedz na dupie jak chciałaś dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po co Wam bachory
Rozmnażacie się jak króliki a pózniej płacz i zgrzytanie zębów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertaaa
no chyba, ze wystarcza wam pieniędzy i ty nie musisz żebrać aby sobie coś kupić dla siebie, bo u nas było niewesoło z pieniędzmi i nawet nie pisnął słówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mi nigdy niczego nie zabraniał....byłam w domu było dobrze ...wróciłam do pracy też nie widział problemu a że przybyło obowiązków jemu trudno takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u kogo w dzisiejszych czasac
h jest "wesoło z kasą"? mój też chciał bym została jak najdłużej z dzieckiem, bo wiadomo, że lepiej jest tak dla dziecka zostałam, ale przyznaję, że po dwóch latach mam już dość chciałabym wrócić "do ludzi";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrjrjr
autorko widac ze masz wygodnego męża któremu pasują obiadki po pracy i brak domowych obowiązxzków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u kogo w dzisiejszych czasac
no nie przesadzaj, poczytaj sobie tutaj topiki, praktycznie każde tutaj rodziny mające po 3-6 dzieci stać na różne dodatkowe zajęcia itp. każde z dzieci ma uzbierane pieniądze na przyszłą szkolę i na dom,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój stwierdził że mam robić tak żeby i mi i małemu było dobrze. jak chcę mogę iść do pracy i znajdziemy opiekunkę dla małego, jak nie chcę mogę posiedzieć z nim w domu do czasu kiedy będzie chodził do przedszkola. wszystko ode mnie zależy. obecnie tez podzial obowiązków jakiś jest, ja sprzątam, zajmuję się domem i synem w czasie kiedy on jest w pracy. jak wraca to on przejmuje malucha a ja sobie odpoczywam, albo robię to czego nie zdążyłam przez cały dzień,albo razem gdzieś wychodzimy :) skoro ty chcesz wrócić to pracy to wróć. widać tego potrzebujesz :) ja na razie nie mam takiej potrzeby. spełniam się jako matka i nie widzę siebie w roli pracownika, przynajmniej na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrjrjr
no sory ja pochodze z rodziny wielodzietnej (6 dzieci) i wiecznie nie było nas na coś stać. W czsie mojej kariey edukacyjnej pojechałam tylko 2 razy na wycieczke (komunijna w podstawówce i przed maturą do częstochowy) nigdy nie byłam na żadnych koloniach ani nie miałam dodatkowych zajec nie mówiąc o kieszonkowym. Nie ma u mnie patologi ale jest bieda. ale i tak miałam szczęśliwe dzieciństwo chociaż biedne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_prawda_123
Taka prawda, że kobiety wiecznie siedzące w domu z dziecmi to zwyczajne wygodnictwo i lenistwo. I tłumaczą sobie 'dla dobra dziecka', tylko co jak to dziecko będzie miec lat 20 i samo odejdzie z domu (np. pójdzie na studia do innego miasta), co wtedy? Wtedy mamuśka będzie się gryzła, że mogła jednak pracowac i miec coś 'tylko dla siebie' w życiu, gdzie się spełnia i spełniac będzie. A tak to staje się udręką dla męża i swoich już podrośniętych dzieci. Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cc) , przeciez Ty niedawno urodzilas corke i to na dodatek chora na serce... jak Ty chcesz takie dziecko do zlobka dac? W glowie mi sie to nie miesci ze taka malizne chesz w obce rece dawac. Ja mam 2in1 tzn sklep internetowy dzieki ktoremu zarabiam wlasne pieniadze a z dzieckiem jestem caly dzien. Nie rozumiem tego zeby mi Maz mial czegokolwiek zabraniac . Nikt nie jest niczyim niewolnikiem , wyjemy w wolnym kraju wiec kazdy moze robic co chce. Chlopy to by chcieli zeby w PL bylo tak jak w Chinach albo w Arabii gdzie facet to pan i wladca a kobieta jest od rodzenia dzieci i gotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc)
Chce wrócić do pracy dla samej siebie. Nie rozumiem po co mam biedować. Kocham moją córeczke bardzo, ale szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. Mi do szczęścia potrzebne jest nie zatracenie się w byciu kura domową. Chce pogodzić swoje pasje - moja praca to moja pasja- z domem, rodziną... Pewnie się da.... Moja mama siedziała w dziećmi w domu i mówi, ze ja koniecznie muszę wrócić do pracy...Mama jest po rozwodzie o od 7 lat na naszym utrzymaniu, bo kto zatrudni schorowaną, zreumatyzowaną 57 latkę, nikt.... O nie, ja do pracy wrócę, wysoce sobie cenię niezależność, jaką mi ów praca dawała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma glupich ja pracujeee
ja mam kuzynkę co siedziała w domu, gotowała obiadki i mąż po 23 latach małżeństwa znalazł sobie atrakcyjniejsza, a ona teraz rozpacz, bo nie ma za co zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja planowałam wrócić do pracy we wrześniu, mąż nie miał nic przeciwko (właściwie to nie rozumiem dlaczego miałby mieć) W każdym razie nie wracam do pracy, bo jestem w ciąży a i mojemu mężowi to odpowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby zyje z moim mezem w szczesliwym zwiazku,wszystko co mamy to jest nasze wspolne,ale nie wyobrazam sobie byc od niego zalezna,jakby co jestem samowystarczalna,nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc i wtedy co???lament?placz?bo co ja biedna mam teraz zrobic? tak wiec autorko idz do roboty i nie ogladaj sie na skwaszona mine meza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma glupich ja pracujeee
no oczywiście, że nie wiadomo co się moze zdarzyć, przecież u mojej kuzynki była sielanka przez tyle lat i co, teraz rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×