Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam poważny problem

dziewczyna naciska mnie na zaręczyny

Polecane posty

Gość mam poważny problem
i co przez kolejne kilka lat będę widział się z nią 2 razy w tygodniu? nie wiem jakjej to może wystarczać, tak się nie da poznać innej osoby, bo co z tego że na spotkaniach będzie miło, życie tak nie wygląda, jeśli ona wymaga ode mnie zaręczyn to niech ten pokaże mi ze jej zalezy, a nie stawia warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
wyzej prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xddser
Glupi jestes. Jakby chciala to nawet podczas wspolnego mieszkana moze Cie robic w huja. Jesli teraz nei jestes pewnien czy ja kochasz to lepiej zostaw ja w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
ja będzie mi ciągle nawijać o zaręczynach i to po 15 miesiącach to pewnie dam sobie z nią spokój, bo wymusić tego nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probak
my spotykaliśmy sie 2-3x w tyg, tyle że przez 7 lat ja też nie zamieszkałabym z facetem tak dla próby. Życie ma to do siebie, że taka 'próba' może zdarzyć się w każdym momencie, nawet po 30 latach związku. Szkopuł w tym, że jak się kogoś kocha, to jest się w stanie razem przejść każdą próbę. A sory, ale porozrzucane skarpetki, mycie naczyń i inne pierdoły, to kwestia przyzwyczajenia i dogadania - dla kogoś kto kocha błahostka. I nie dziwię się, że dziewczyna nie chce z Tobą zamieszkać - to troche tak jakbys mówil 'jak będzie fajnie to pomyslimy o czymś poważnym, a jak nie to cię zmienię na lepszą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
a co wy wszystko sprowadzacie do seksu? a może potrzebna mi jej bliskość, obecność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
jestes niedojrazly emocjonalnie, widac to po kazdej twojej wypowiedzi, zachowujesz sie jak dziaciak, na dziewczynie Ci nie zalezy, zal mi jej, ze trafila na takiego buca jak Ty. A to gadanie ze chcesz sparwdzic i zamieszkac z nia, to tylko Twoje marne proby tlumaczenia sie przed nami i przed samym soba. No moze jedno sie zgadza, chcialbys miec darmowy seksik i zeby ci prala Twoje brudne majty, a Ty laskawie bedziesz ja dalej zwodzil, pieprzony egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xddser
Tam wyzej dobrze ktos napisal. Wez sobie to do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilczycaaaaaa
tak się to teraz nazywa? :D bliskość, czułość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probak
Bądz uczciwy wobec niej - to takie trudne? Powiedz co myślisz i niech ona decyduje. Może jej też zależy na bliskosci i dlatego chce tych zaręczyn? Moze w jej środowisku mieszkanie z facetem bez ślubu nie wchodzi w grę? Ona z tobą zamieszka, ty jej kopniesz w dupę, a potem zostanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naddy1
No też uważam że coś z tobą nie tak. Jakby mój facet użalał się na babskim forum że chcę się zaręczyć "a on się boi" to raczej bym taką ciapę rzuciła... A męskości próbujesz sobie dodawać rzucając teksty typu: "niech spie---ala w pi---du" itp. normalnie żenada roku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
i jeszcze to twoje pieprzenie ze Ty jestes sklonny do poswiecen, bo sie niby chcesz do niej przeprowadzic, sklonny do posiwecen to bys byl gdybys sie jendak przez te 2 lata spotykal z nia te 3 razy w tygodniu. Wiesz mam dla Ciebie dobra rade, zastanow sie tak na serio sam przed soba i pomysl o czyje dobro Ci chodzi. Jestem pewna, ze szybko dojdziesz do wniosku ze tylko o twoje. narazie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probak
Mojej koleżance facet oświadczył sie po roku znajomosci, a już wcześniej wiedzieli ze bedą razem. Nie mieszkali ze sobą. Zdradzę ci tajemnicę, że sukces tkwi nie we wspólnym mieszkaniu, ale w rozmowie. Rozmawiajac możesz dowiedzieć się kim jest druga osoba, co sobą reprezentuje, co jest dla niej ważne. Bez rozmowy, każdy związek, nie ważne czy zaręczony czy po ślubie bedzie sie sypać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
agata po co opisujesz swoje doświadczenia? :) to że musisz usługiwać swojemu panu nie oznacza że inni chcą tak samo, ja podczas mieszkania z dziewczyną zobaczyłem ze strasznie bałagani, wszedzie byly je ubrania i kudły, chodzilem sprzatalem jej to nie przeszkadzało, brudne naczynia lezały wszędzie mimo że ustaliliśmy ze bedziemy zmywać na zmiane to ona olewała to, prosilem wiele razy i nic, w koncu rzucilem ja a dzisiaj mam kobietę która wie co to porzadek, wcale mu sie nie dziwie, niektore wady zobaczysz jak zamieszkać i nie pierdolcie że miłość wszystko wybaczy bo są granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
I jeszcze jedno porzadek musi byc. Jak nei ma porzadku to nei ma milosci to jest takie moje powiedzenie. Poprostu przez te kudlu porozrzucane przestalem ja naglekochac. Teraz wiem ze to byl dobry wybor. Moja nowa panna wie jak zmywac naczynia i za to ja kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
agata jesteś tępa czy udajesz? mieszkamy od siebie 100 km i oboje pracujemy i tak mam tkwić kolejny okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
do teraz mam nowa panne. Nie wiem o jakich moich doswiadczeniach mowisz. Pisze przez pryzmat oczu autora topicu. To czy ktos jest balaganiarzem mozna bardzo latwo sprawdzic zanim sie zacznie z kims meiszkac. I to nie jest priorytetowy problem na tym topicu, tylko to ze facet glupio sie tlumaczy, a prawda jest taka ze nie kocha swojej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
marny podszyw tłuku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
A moral jest taki, ze milosc ma swoje granice, moja granica byly niepozmywane naczynia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
nie nie musisz tak tkwic kolejny okres, jak Ci na niej zalezy to sie jej oswiadcz zamieszkacie razem i bedziecie rodzina. Przeciez o to jej chodzi, ona nie chce tak jak Ty spotykac sie 2-3 na tydzien, tylo chce z Toba zyc. Ale Twoja dziewczyna nie chce tez, zebys potraktowal ja jak zabawke, pomieszkal z nia troche, zobaczyl bys np ze moze zle gotuje, zmarnujesz jej najlepsze lata na znalezenie porzadnego faceta i rzucisz. Prawda boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 miesiecy to bardzo krotko zeby sie poznac przed slubem powinno sie zamieszkac razem zeby sie poznac skad wiecie, ze to "fajna, normalna dziewczyna"? ze sie marnuje? nie znacie jej w ogole. Pewnie tez jestescie desperatkami naciskajacymi na slub, zanim Wasz narzeczony pozna Was i zwieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
teraz mam nową pannę, widocznie twoja milosc do poprzdniej dziewczyny nie byla zbyt silna, skoro tak cienka granice miales.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
mam się oswiadczyć bo ona tak chce? to jest miłość, że mam robić to co ona chce wbrew swojej woli? i co oświadczę się i nadal będę się z nią tak spotykał aż do ślubu? jak ma to tak wyglądać to ja dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam poważny problem
Energiczna Trzydziestolatka też odnoszę takie wrażenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
Energiczna a y sie ak nei wymadrzaj. Kazdy Cie tutaj zna i wie ze slub to dla Ciebie nic specjalnego. 15 miesiecy to calkiem dlugi okres zeby sie poznac. Oni juz nei sa dziecmi zeby chodzic ze soba 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz mam nową pannę
to nie ja pisałem tylko ten tłuk ja już znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia krysia
mam poważny problem jezu wbij sobie do tej lepy ze nie musisz sie jej oswiadczac ale jesli nie wiesz ze to ta jedyna i ja musisz sprawdzac to DAJ JEJ SPOKOJ nie jestes jej wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
Autorze topicu, jeszcze nie jestes mezczyzna. ja juz zmykam stad tez, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agata - czyli doradzasz mu zeby ja byc moze oszukal, bo ona bedzie myslala, ze jego oswiadczyny to "kocham Cie, chce byc razem", a to tylko uzyskanie czasu potrzebnego na poznanie jej i zweryfikowanie czy to faktycznie milosc. A jesli nie? Wtedy bedzie "moj narzeczony mnie porzucil"... co to za tekst w ogole?! : "zmarnujesz jej najlepsze lata na znalezenie porzadnego faceta i rzucisz. Prawda boli" Moze on jest bardzo porzadnym facetem, ktory nie chce rzucac slow na wiatr i chce przemyslec swoje decyzje? A nawet bardzo porzadny facet moze dojsc do wniosku, ze nie kocha dziewczyny z ktora jest, albo ze na dluzsza mete z nia nie wytrzyma. I jeszcze jedno: malzenstwo przed 30 czy malzenstwo w ogole nie gwarantuje tego, ze partner jest porzadnym czlowiekiem, a milosc zycia mozna spotkac w kazdym wieku, nie tylko w mlodosci. I jeszcze jedno, agato - ja tez zastanowilabym sie powaznie nad zwiazkiem ze smieciarzem i brudasem nie zajmujacym sie swoja czescia domowych obowiazkow. Procz serca umiejacego kochac mam glowe ktora potrafi myslec - i odrobine zdrowego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×