nie znoszę swojej pracy...

a dokładnie atmosfery jaką wprowadzają moi szefowie. Samą pracę bardzo lubię i nie narzekam na zarobki ale to co wyrabiają prezes z dyrektorem przechodzi ludzkie pojęcie :s szczują pracowników na siebie, knują intrygi, wszędzie dopatrują się spisków itp. Jutro wracam do pracy po 2 tygodniach urlopu i mam mega doła bo nie wiem co mnie jutro tam spotka :-( mam ciągłego stracha, że zostanę zwolniona za byle gówno, to nie jest chyba normalne? czy ktoś z was też tak ma?

mnie zwolniono za byle g....,..zostawili tylko kilka malolatow, la ktorych jest to pierwsza badz druga praca

może poszukaj podobnej roboty -ale gdize indziej ? na dłższa mete taką atmosferę mozesz przyplacić zdrowiem .

w Peugeocie w Tychach?

nie, nie pracuję w peguocie, a co, tam podobna atmosfera? Przeglądam oferty pracy i jak na razie nie ma żadnych interesujących ofert :-( niestety, wiem, że taki ciągły stres odbija się na zdrowiu.

i opieprzaja Was, tak?

Ja rowniez nie znosze atmosfery w pracy - baby na szefow sie nie nadaja, zwlaszcza te ktore trudno przechodza menopazue :D Pracuje juz jednak sporo lat w tym samym miejscu i lubie to co robie, mimo ze 8 h spedzam za biurkiem. A szefowa? Kiedys bylam cicho i swoje nerwy tlumilam w sobie, teraz juz nie daje soba tak pomiatac. Mowie jej prawie wszystko co mysle;) I podtrzymuje mnie tylko to ze potrafie ja zdenerwowac :D

U mnie w pracy to faceci przechodza menopauze, a na dodatek sie opierdzielaja :(

a ja znow stracilam prace :( W dodatku od razu przypominaja mi sie w takich sytuacjach jak ta moja osoby, ktore kiedys mi nie zaplacily za prace ...oczywiscie przypomina mi sie np. baba, ktora robi kariere i jej nazwisko mozna nawet w necie znalezc ...caly szereg osob.. Boze sama sie dobijam :(

nie opieprzają ale nie wiem czy nie wolałabym opieprzu od szefa, który przez kilka dni traktuje cię jak powietrze, albo rzuca tekstami, które w pięty idą, wiesz, że ma coś do ciebie ale nie wiesz co, kminisz więc przez kilka dni co takiego zrobiłaś lub powiedziałaś co mu się nie spodobało :o dla mnie to jest naprawdę spory stres, zwłaszcza, że wiem, że potrafią bez sentymentów w nieelegancki sposób pozbyć się niechcianego pracownika.

aa no to ja tak mialam jak pracowalam w budzetowce....:o

zwolniona a co cię wywalili i w jaki sposób to zrobili? u nas jak chcą się pozbyć kogoś z administracji to degradują go i zmniejszają pensję, mało kto jest w stanie znieść takie upokorzenie. Ostatnio tak potraktowali kadrową, z managera zrobili z niej specjalistke i sporo jej po pensji pojechali, laska się załamała ale nadal siedzi bo nie może nic nowego znaleźć. Jak chcą się pozbyć kogoś z produkcji to po prostu z uśmiechem na twarzy wręczają wypowiedzenie :o

ograniczali mi obowiazki do minimum, obrabiali tylek, odcinali od tego w czym uczestniczyli wszyscy. Na poczatku naobiecywali a jak sie upomnialam to zaczeli mi wmawiac, ze zle pracuje

ludzie czesto sa swiniami.... czyli u Ciebie najpierw oplacalo sie zrobic ja managerem a potem zdegradowac? "Fajnie", nie ma co :o

i jeszcze o tym wszyscy wiedza? No to niech laska szuka nowej pracy...

a Ty pewencyjnie tez powinnas szukac, chociaz ja wiem, ze w takiej pracy sie wszystkiego odechciewa

A może warto zastanowić się w jaki sposób rozwiązać tę sytuację? Moim zdaniem można skorzystać na przykład z wyjazdu motywacyjnego. Teraz jest sporo firm, które tego typu wyjazdy organizuje (wiem, że Amarula jest jedną z lepszych). Może to pomogłoby w poprawie atmosfery w pracy.