mama na studia?

co o tym sądzicie?

jak najbardziej, wspieraj ją :)

Moja mama poszła na studia w wieku 44 lat, z koleżankami, nawet starszymi :)

zrobić ci pierogi?

super sprawa :D moja sąsiadka ma 42 lata i właśnie 2 tygodnie temu broniła magisterkę ...spełniła swoje marzenia po latach a syn i córka ( 19 i 17 lat ) są z niej cholernie dumni tym bardziej że sama ich wychowywała :D

ale jak pogodzić prace,dom,wychowywanie dzieci i jeszcze studia?

ja moja zmusilam do zapisania sie na studia wieczorowe od zawsze planowala ale zawsze miala jakas wymowke wiec kiedy miala 42 lata wypelnilam jej papiery i poszla, skonczyla z 5, miala zycie towarzyskie, zdobyla wiedze, naprawde warto

Ty mowisz o sobie czy o swojej mamie? Jaki kierunek Cie interesuje?

justyna82...wszytko można pogodzić jak się chce i jak się ma wsparcie bliskich

Jak najbardziej, to jest ciekawe doswiadczenie,

Ja mówiłam mojej mamie czemu nie poszła za młodu na studia to mi powiedziała ze nie miała za co ... że były takie czasy kiedy brakowało na jedzenie a co dopiero o myśleniu zeby pójśc sie dalej kształcic Dziś moja mama żałuje i bardzo chciałaby pojsc ale uwaza ze to już za pozno jak dla niej. Ja uważam ze na nauke nigdy nie jest za pozno

mama to ja.chcem iść na rachunkowość.teraz czasem trudno mi wszystko pogodzić

a jak zacznę może być jeszcze trudniej.ale jestem ambitna

o boże, "chcem ":O Ja skonczyłam finanse i rachunkowośc, ale dziennie, no i była młodsza od Ciebie jak studiowałam. nie jest to najlżejszy kierunek, choc moze na zaocznych jest inaczej.

a co na to Twoja rodzina ...mąż ...dzieci ...masz u nich wsparcie ?

moja poszła na studia w wieku 48 lat, dzis jest na 2 roku i bedzie licencjat lub mgr z pielegniarstwa robic

ja urdzilam dzieco na 1 roku studiow dziennych, tez finanse i rachunkowosc, na roku bylo pare z 2-3 mamy, poradzilam sobie swietnie z pomoca rodziny poczatkowo ,dziecko oddalam do zlobka , potem do przedszkola :)

dzieci są jeszcze nie wielkie,mąż na razie aprobuje mój pomysł.ale jeszcze nie zaczęłam,wszystko okaże się w praniu

Oczywiscie, na nauke nigdy nie jest za pózno, ale nie oczekuj, ze dzieki tym studiom zrobisz jakąś karierę-na to jednak juz trochę późno.Jestem młodsza od ciebie i wlasnie przygotowuje sie do egzaminow na bieglego rewidenta, ciezko o prace w zawodzie nawet z dośw. i wykształceniem na dobrej uczelni ekonomicznej. Ale próbuj ;)

Ja uważam że dasz sobie rade. Uwierz w siebie. Wszystko można pogodzić i mąż powinien cie wspierać :)

a ja mam troje dzieci 4,6 i 9 lat.pracuje na cały etat a w zasadzie na dwa bp pracę w domu uważam za drugi etat

mam pytanie-dlaczego akurat rachunkowość?

ale cimnogród,ja kaierę już robię.jak będziesz w moim wieku i osiągniesz tyle co ja to wtedy możemy sobie pogadać

ja jestem rok młodsza od ciebie, nie wydaje mi sie abys bez studiow robiła kariere, no chyba ,ze jako kura domowa-bez urazy. Chcialam byc mila, ale skoro z takim tonem wyjezdzasz, to cóż, naucz się wpierw odmiany czasowników przez osoby, a potem mysl o studiach.

bo miałam rachunkowość w liceum,lubiłam to ,rozumiałam,a marketing i zarządzanie to żaden kierunek

ale cimnogród ,ty to nawet w zawodzie kura domowa nie zrobisz kariery,a jak z ciebie taka wielka polonistka to sobie sprawdż że obie odmiany są poprawne

hahahahahaha, pokaz mi gdzie "chcem "jest okreslane jako poprawna forma, przecież to pierwsza klasa szkoły podstawowej, ciekawe, czy swoje dzieci tez tak pięknie uczysz :D

i wiesz co, idz sobie na te zaoczne do podrzednej szkołki, gdzie niczego się nie nauczysz, ale za to kupisz "dyplom". W koncu z mysla o takich "ambitnych "jak ty powstały te szkółki.

ja myślę że przy wsparciu męża a i być może rodziny spokojnie sobie poradzisz a ja ze swojej strony życzę Ci powodzenia :D

ty jesteś chora cimnogród