Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Budowlanka15

Warszawka... zmieniła go nie do pozania.. na gorsze

Polecane posty

Gość Budowlanka15

jak w temacie.. moj chłopak własnie rozpoczał studia w warszaaiwe- tzn, juz jaki rok temu.. ale dla mnei to tak jakby wczoraj bylo.. to miasto, zycie tam zmienilo go tak cholernie ze zaczynam czuc sie przy nim jak podmiejska sierota :( odwiedzamy sie nawzajem co tydzien, na przemian, raz ja jade do wawy, raz on przyjezdza tu do Łomzy.. ale te nasze spotkania są coraz to dziwiniejsze:( on tam zaczal prace, ciagle teraz sciag sie za kasa... nauka - nauką, ale to praca sie liczy i znajomosci :( jej co sie stalo z tym chłopakiem :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lujisaa
Miałam to samo ze swoim, nie kryłam swojego zażenowania w związku z jego przemiana, głośno to krytykowalam, jego 'zachwyt' trwał ok. 1,5 roku, potem wrócił na Ziemię,ale niestety jakas częśc nowego Warszawiaka w nim pozostała, ale wytrwaliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kei_bak
znasz przysłowie że dobrego karczma nie zepsuje ? to nie wina warszawki tylko wsiowej mentalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lujisaa
Wiadomo,że nie wina warszawki, bo Warszawka to nie istota i nie nazwiemy jej osobą :) Co nie zmienia faktu, że jest to miasto lansiarzy i wyznaczników trendów i poprawnego bycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kei_bak
nie zgadzam się bo znam tu wielu naprawdę normalnych ludzi. lans i tandeta to przyjezdni oszołomieni ciut większą kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budowlanka15
a ja sie boje, ze juz go powoli trace.. jejkus nawet przy tych jego koelzankach z roku wygladam jak uboga krewna...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie miasto, nowe możliwości i doznania, wolność z dala od domu, nowi ludzie... oddala się i w końcu zostanie pochłonięty przez to miasto. A Ty... Ciebie po prostu tam nie ma, w końcu nie będzie... Was. Pesymistycznie pisze lecz historie te nie są niczym nadzwyczajnym tak samo jak ludzkie związki nie są niczym trwałym, niczym obowiązkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×