Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Allizanda

Flirty męża

Polecane posty

Gość Allizanda

Jestem mężatką, mamy dziecko. Ogółem, dobrze nam się zyje, z wyjatkiem jednej rzeczy, mój mąż ma skłonność do flirtów, z która nie umiem sobie poradzić. Ogółem jest towarzyski, łatwo nawiązuje kontakty, ale gdy widzi/poznaje ładną kobietę, w mózgu chyba mu się przełącza jakiś pstryczek, i zaczyna się. Nie zawsze, ale już kilka razy. Smsiki (potrafil po 20 dziennie), korespondencja na gadu, próba spotkania się - wszystko w tajemnicy przede mną. Na szczęscie nie uważa za bardzo i prędzej czy później sytuacja wyłazi na wierzch. I dowiaduję sie na przykład, że jadąc do pracy on pisze do koleżanki która z nim pracuje "Jadę już do ciebie, moja piękna", lub gdy jestem w odwiedzinach u rodziców, on zaprasza na spacer jakaś inną pannę (nasza wspólna znajoma), o czym zresztą dowiaduję się od niej, bo ona potem dzwoni i pyta się o co kaman. Albo wychodzi o dwunastej w nocy, niby by wyrzucic smieci, a naprawde by zadzwonic do jakiejs tam. Być może brzmi to wszystko strasznie, ale te flirty kończą się właśnie na flirtach, do niczego nigdy nie dochodziło ( tego jestem pewna), mimo to, ze mogę z tym przejśc do porządku dziennego. Jego była dziewczyna (poznałam ją niedawno, to ona go rzucila, bo wyprowadzila sie na wyspy)) powiedziała mi, ze gdy z nią był, tez tak się zdarzało, że on to traktuje jako rodzaj, hmm, sportu? Poderwie sobie pannę, pogawędzą, pozawraca jej głowę, ale właściwie nic od niej nie chce. Bo ma mnie, ha, ha. Tyle ze ja po kilku takich sytuacjach mam dość. Czuję sie krzywdzona. Mam już jakieś schizy, paranoje. Gdy on dostaje smsa, od razu myślę, że sytuacja się powtarza, gdy mówi że później wróci z pracy, myślę od razu, że kłamie, a w rzeczywistości wymknie się na piwko z koleżanką. Mówiłam mu, nie mam nic przeciwko by miał koleżanki, tyle niech się z nimi nie kryje, bo to tak jakby robił co złego. Nie dociera do jego mózgownicy. Moze tajemnica jest elementem gry, nie wiem. Poradzcie, co zrobic? Darowac sobie niepokoje, i traktować go jako nieporawnego flirciarza, który nigdy z tego nie wyrośnie, czy walczyc, by sytaucje takie się nie powtarzały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzel go w pysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
Nigdy nie byłabym z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wlasnie
boze jaka naiwna hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
Chciałam dodac nieco inaczej pojmujemy flirt, dla mnie to co robi twój szanowny mężuś to zdrada psychiczna i brakcunku do cieb jako zony i matki jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wybacz moja droga ale w życiu bym się nie zgodziła na coś takiego spacerki...telefony...kawki z obcymi babami ...korespondencje przez net no sorry albo jesteś mężem i ojcem i dla Ciebie najważniejsza jest rodzina i ja jako żona Ci wystarczam....albo wypad z baru i wtedy niech sobie flirtuje do woli myślę że powinnaś bardzo poważnie porozmawiać z mężem że mu nie ufasz ...czujesz się odsunięta i albo przestanie albo Ty się zastanowisz czy dasz radę dalej żyć w takim związku od flirtu do zdrady droga nie tak daleka a po co kusić los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Twój mąz nie traktuje Cie poważnie. Nie traktuje poważnie rodziny, którą ma. Może doceni to dopiero, gdy zawiśnie mu nad głową wizją utraty Ciebie i dziecka. Nie daj sie poniżać. Nie daj sie oszukiwać. Nie daj sobą pomiatać. Jestes warta tego, być z kimś, kto Cię będzie sznował. Pogadaj poważnie z mężem. Czasy kawalerskie się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elooo
Niestety zgadzam się z poprzednikami. Zastanawiam się czy to nie jest jakiś rodzaj uzależnienia. Jeśli tak, to mąż potrzebuje pomocy specjalisty. Tak czy inaczej mimo ogromnej tolerancji nie powinnaś akceptować flirtów męża. Nigdy nie wiadomo, kiedy przekroczy cienką granicę. Małżeństwo powinno dawać poczucie bezpieczeństwa w związku. Mi w takiej sytuacji by go brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to była parada krzyżowców
wiesz trudno uwierzyć w to co piszesz:O nie wiem co musiałoby się stać żebym przy kimś takim została :O przecież on Ciebie zabija - odejdź poradź się najbliższych jak zorganizować sobie życie przez pierwsze dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyyyyyyyyyyyyyt
żartujesz sobie ? To nie flirt to początki zdrady :O Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
chyba potrzebna tu terapia i do psychologa. koleś musi wiecznie flirtować by potwierdzać swoją atrakcyjność źle to wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mózg ci się przegrzał od upału
jesteś nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do niczego nigdy nie dochodziło ( tego jestem pewna)" system samooszukiwania masz wypracowany do perfekcji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
Wypraszam sobie. Naprawdę do niczego nie dochodziło. Nie znasz sytuacji, nie pisz dureństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne to wszystko, a najdziwniejsza w tym wszystkim jestes Ty, mezatko :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co pytasz na tym forum
dla mnie to co twój facet robi to bezczelne świństwo, jeśli ty to widzasz inaczej niż ogół forumowiczów to może tobie to odpowiada... Współczuję bo to jest zdrada (według mnie) i świństwo wobec ciebie. MOże masz rację że jeszcze fizycznie cie nie zdradził ale psychicznie na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wypraszam sobie. Naprawdę do niczego nie dochodziło. Nie znasz sytuacji, nie pisz dureństw. " oczywiście, że nie znam :D przecież Twój mąż to taki dobry facet, tylko dla sportu rwie laski ale jak pomyśli, że mógłby zamoczyć, to mu się aż na wymioty zbiera i ma łzy w oczach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co pytasz na tym forum
aha i pozwalaj mu na koleżanki, koleżanki są bardzo fajne. zastanawiam sie czy ten topik to prowokacja bo wierzyc mi sie nie chce ze kobieta sobie na takie cos pozwala i pisze ze to ''niepoprawny flirciarz''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka się obraziła, bo nie napisaliśmy jej, że powinna zrozumieć męża, że ma koleżanki i wszystko jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijammmm
Ja miałam takiego faceta jak Ty Autorko. Wszystkie sytuacje, które opisałaś były identyczne i u nas. Żyliśmy bardzo długo ze sobą, ale jego flirty, krętactwa sprawiły, że popadłam w głeboką depresję, bo nie chciał na ten temat rozmawiać, nie przyjmował do wiadomości, że mnie krzywdzi. Z czasem coraz mniej go było w domu. Az w końcu znalazł sobie dziewczynę na boku, z którą mnie regularnie zdradzał nie tylko psychicznie. Teraz mieszkają razem. Ktoś słusznie stwierdził, że masz niezawodny system samooszukiwania się. Ja tak właśnie miałam, ufałam mu (wtedy jeszcze), przymykałam oczy na jego kłamstewka, bagatelizowałam różne dziwne sytuacje, jak naprzykład jego znikanie na całą noc, tłumaczyłam go przed znajomymi. Coś się psuje, masz sygnały. To ciężki przypadek, ten facet tak ma, jest słaby, nie zapewni Ci bezpieczeństwa-chcesz takiego typa, który w razie czego da dyla, gdy mu coś nie zagra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsmieszylas mnie ....
" Bo ma mnie, ha, ha " jaaaaaaaaaaaasne ale walic cie w rogi mu nie przeszkadza HAHA nie czujesz jak rogami rysujesz podloge ? samica jelenia to chyba sarna co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
Autorka się nie obraziła, cielebo, może po prostu ma ciekawsze rzeczy do roboty, zamiast wciąz wisiec na forum. A co do waszych wypowiedzi, to chyba macie racje. Musze to sobie poukladać. nie ma co czekac na coś, co nigdy nie nadejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
To pisałam ja, sarna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autorka się nie obraziła, cielebo" kto to jest cieleba? i nie pisz, że to ja - poproszę o dokładniejszy opis :P "może po prostu ma ciekawsze rzeczy do roboty" np odbierać telefony od znajomych lasek, zaproszonych na spacer przez męża, albo wsłuchiwanie się w cudowny ton przychodzących co 5 minut smsów od koleżanki :P męża "zamiast wciąz wisiec na forum" lepiej wisieć na telefonie słuchając o spacerze z koleżanką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
A to ha, ha było ironiczne. Baardzo ironiczne. Tak w ogóle dziękuję za wypowiedzi wszystkim, dla których moja sytuacja stała się powodem do radości, i wysmiewania się ze mnie. Mi jakos nie jest do smiechu, wiecie? I jak lepiej się czujecie, gdyście mnie zezwali od idiotek? Oby. Bo to tylko świadczy, że jesteście ludźmi na takim damym poziomie, jak mój mąz. Czyli majacy w dupie uczucia innych. Dziekuję Państwu, do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijammmm
Allizanda, przeczytałas mój post?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
Nie czuje się w obowiązku tłumaczyc się z tego, co akurat robie, ani co to jest cieleba. Poszukaj sobie w necie, panie Komiku najwyraźniej nie masz innego ciekawszego zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allizanda
Ta, podbijamm, przeczytałam, dziekuję. Dał mi do myslenia. Mam andzieję, że jestes juz w satysfakcjonującym związku, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie uczucia? :D Jesteś ślepą i głuchą naiwniarą i jak Cię ktoś w główkę nie palnie, to będziesz nadal żyć w iluzji, którą sobie stworzyłaś a jak znajdziesz męża z penisem w pochwie cudzej laski, to będziesz mówić, że on na pewno by Cię nie zdradził fizycznie i tylko się z nią berka wsadzanego bawił... Ocknij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyyyyyyyyyyyyyt
dziewczyno ...Wszyscy chcą dla Ciebie dobrze... Chcą utworzyć Ci oczy i potrząsnąć . To co robi Twój mąż nie jest normalne ale Ty starasz się być idealną Matką polką i usprawiedliwiać WSZYSTKIE "wyskoki " męża . To nie średniowiecze , kobieta nie musi sie godzić na takie poniżanie , bo dla mnie sposób postępowania Twojego "ideała " jest skandaliczny . POWODZENIA Zastanów się nad sobą i swoim związkiem , a masz nad czym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×