Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Nuniek jasne dopisuj się, przygarniemy Cię :) A powiedz mi jak to się stało, że tak Ci się to przeciągnęło? Boże współczuję, to musi być straszne takie odwlekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualizuję tabelkę. Rozpakowane: POR.___NICK________WIEK___IMIĘ______WG/WZR__PTP____MIAST O 18.08__karolach-m____27____Sebastian__3490/55___03.09__Pi aseczno W dwupaku: POR.____NICK_________WIEK___TC___KG___PLEC/IMIĘ___MIASTO 02.09_____anka.22_____ 22_____37____21___Kacper_____ Kielc e 02.09____pelargonka____26_____38____10___chłopczyk___m a lopolska 06.09___NiuniekAM_____23_____40_________Lenka______Kraków 08.09__monika1396____23______39__________Zosia_____mazowi eckie 09.09____Karolina89____21_____36____14____Michał______Za c hpom. 13.09____Catie________27_____37_____15___Matylda____Miele c /Jersey 18.09____kasia22-03___28_____38_____19___Cyprian____Libi ż/k. Oświęcimia 19.09____hejka22______24_____34_____8___Hubert_____kuj-po m 19.09__magdalenka567__24_____37_____9___chlopak,?____Dąb r o wa Górnicza 19.09____Monek1919___23_____36_____10___Piotrek______Sied lc 20.09____myszsza_____28_____35_____18___Przemek___Katowic e 23.09____puree_______27_____33_____10___Zosia______Warsza w a 25.09____nnatti_______24_____34_____7,5_____Dominik___Rze sz w 01.10____rilla_marilla___26_____36_____18__??? Patryk/Natalia___ Rybnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CO ZNACZY TEN SKRÓT KG? Ja miałam termin na 28 sierpnia taki obliczył mój lekarz z usg na początku ciąży...Z oststniej miesiaczki było ciezko obliczyc bo mam co 40 dni czasem nie maiałam w ogóle dodatkowo jak zaszłam w ciążę byłam na bromergonie (leczeniu) Tak czy owak termin z oststniej miesiączki wyszedł na 6go września...ale cały czas trzymalismy sie tego 28 sierpnia...A malutka siedzi jak zaklęta :(( Na usg wyszło że jest trzeci stopień dojrzałości łożyska...mała ważyła 18 stego sierpnia 3040 i teraz boję się że jej nie urodze jak będzie taka wielka :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catie oj trafilas :D ale tamta klotnia do niczego nie prowadzi kazdy ma swoje racje i ok tylko po co sie pzrekonywac nawzajem i wyzywac itd.. no ale moze te z ktorymi sie pozarlam te znie maja nic innego do roboty :D mnie to przynajmniej czas zabija :D bo i tak nic nie umiem zrobic :/ co wstane i cos zrobie to musze usiasc :/ niuniek jak pzreczytalam ze z lipca ci sie przeciaglo to az mnie zatkalo jak to mozliwe :D ale 28 sierpnia a 6 wrzesnai to nie tak daleko :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza no poczytałam trochę i to takie typowe. ktoś myśli inaczej to wszyscy na niego. a i tak każdy żyje jak chce. tylko mnie wkurzają te licytacje co która ma i o ile lepiej od drugiej. a ja uważam że nie ważne w jakim wieku się rodzi byleby miłość dzieciątko otaczała a nie ilość zabawek czy atrakcji :-) niuniek ale jak to należałaś do lipcówek a teraz masz termin na wrzesień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak uwazam catie ze niewazne ile ma kto lat byleby dziecku bylo dobrze :D tyle ze nie wiem czy zwrocilas uwage ale na tych tematach wypowiadaja sie matki te co maja juz dzieci i one maja te dzieci przed 30tka za to matek ktore maja dzieci po 30tce jest bardzo malo wypowiadajacych sie a jak juz to sa podzielone zdania, za to tych co jeszcze nie maja dzieci a maja na karku 30stke i wiecej to jest mnostwo jak szarancza udowadniac beda ze same sie zdecydowaly na pozne macierzynstwo i jakie to super a nie wiedza wcale o czym pisza, w kolko tylko piernicza o kasie o domach samochodach studiach itd.. co nijak sie ma do dzieci :D bardzo chcialabym ich opinie uslyszec za jakei 20 lat :D moja mam miala 36 jak sie urodzilam i non stop do kiedy pamietam narzekala ze po co jej bylo dziecko w tym wieku ona juz nie ma sil na zmartwienia itp... (brata mojego urodzila majac 20 :)) teraz ja rowniez widze tego konsekwencje... jak moj brat maial male dzieci moja mam bez problemu mogla sie nimi zajac a moimi?? juz nie, nie to zdrowie, nie ten wiek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzę na tabelkę i widzę, że jako jedyna noszę w brzuchu niespodziankę :) No, ale ma to swoje plusy - ciekawość to będzie dodatkowy bodziec, żeby mocniej przeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza też zauważyłam że jest dużo kobiet w wieku 30+ które mówią tylko o karierze, kasie itd i słusznie ktoś na tamtym topiku zauważył że musi być coś na rzeczy że one tak naprawdę w głębi siebie myślą inaczej, może chciałyby mieć dzieci a nie mogą bo coś to ich zaangażowanie w temat dzieci jest nieproporcjonalnie ogromne. mnie jak coś nie interesuje to o tym nie gadam i tyle a one niby nie chcą a najwięcej do powiedzenia mają wiem po sobie. mi zajście w ciążę zajęło ponad 4 lata i nikomu o tym nie mówiłam. koleżanki rodziły, ja chodziłam w odwiedziny do nich a po powrocie do domu ryczałam jak bóbr ale jak się mnie któraś pytała żartem kiedy moja kolej to odpowiadałam że najpierw to się musimy dorobić, ustawić bo warunków nie mamy itd to było zbyt bolesne dla mnie żeby się otworzyć przed koleżankami i dlatego uważam że większość tych najeżdżających kobiet które wyśmiewają te dzieciate i chwalą się że niby są takie szczęśliwe, podróze, pieniądze, domy, samochody to pustkę w sercu mają tak naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla a ty zdaje się kiedyś wspominałaś że chciałabyś dziewczynkę tak? a rodzina obstawia chłopczyka? jak tak to będzie wesoło :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie wiem co bym chciała :) Argumenty za chłopcem są takie, że w rodzinie faktycznie deficyt, po za tym w dzisiejszych czasach chyba mniej problemów z nimi jest. Argumenty za dziewczynką takie, żeby całej rodzinie szczęka opadła, no i zawsze chciałam mieć córkę, a raczej nie chcę więcej dzieci mieć :) Więc wszystko ma swoje plusy i minusy. Będzie co ma być, już niedługo się dowiem, ale już umieram z ciekawości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuniekAM witamy:) widze ,że imie dzidzinki takie jak u nas chociaz nie wiem czy my nie zmienimy na paulina ale to sie okaze jak juz mała zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla zazdroszcze niespodzianki ja bym tak nie umiala wytrzymac D: catie masz zuplena racje ja tez to czuje ze tak jest, tylko nie wiem dlaczego? przeciez to nie wstyd powiedziec mam problem nie umiem zajsc w ciaze, lecze sie itp.. mam kolezanke ktora odkad ja poznalam na studiach leczy sie w kierunku nieplodnosci, minelo 9 lat a ona caly czas mowi jak zapytamy o dzieci ze a jeszcze sie nie dorobili majatku, jeszcze chce popracowac itd... kogo tu oszukiwac?? i po co? przeciez nie ma problemu jakby powiedziala ze nadal ma problemy i nie wychodzi itp teraz jest taka sytuacja ze wlasnie znajoma ma 37 lat w tym roku i 2 letnia corke, nie wiem czy taka byla decyzja ich ze tak pozno czy tez nie umiala zajsc w ciaze bo zawsze twierdzili ze kariere robi, ale teraz juz za przeproszeneim nie pieprzy ze kariere robi tylko szlochajac mowi otwarcie ze chca drugie dziecko ale czas leci a ona nie umie zajsc w ciaze pomimo ze zaczeli sie starac od razu po porodzie pierwszego dziecka, wspolczuje jej zwlaszcza ze dzowni i pyta sie co u mnie jak ciaza itd... wiem ze jej trudno ale jakos latwiej mi tez z nia rozmawiac dzieki temu ze jest szczera a nie gadanie o karierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w rodzinie jest deficyt dzieci w ogóle. ja mam 27 lat i jestem najmłodszą osobą w całej rodzinie. jak wieść się rozniosła o mojej ciąży to jeden z kuzynów nie wytrzymał i się popłakał z radości :-) wszyscy nie mogą się doczekać pierwszej wigilii na której po tylu latach cała rodzina usłyszy gaworzenie :-) (a u mnie wigilie ogromne są, ciotki, wujki, kuzynostwo, dziadkowie) i wszyscy się cieszą że może ja przerwę passę i się teraz dzieciaki posypią bo kuzyni w wieku od 28 lat w górę no i jestem jedyną dziewczyną, ja jedna, brat i pięciu kuzynów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos nam MOnika1396 zamilnła czyzby sie cos u niej dzieje KAsia dobre z ksiezna masz ale nie zazdroszcze . My sami mieszkamy do rodziców mamy jakies 20 min spacerkiem wiec niedaleko . Catie no nie może być inaczej jak tylko zebyś przyleciała:) Rilla no mysmy sie dowiedzieli dopiero w 31 tygodniu tez długo nie wiedzielismy . TAk czasem sobie mysle a jak bedzie chłopiec ja sie nastawiałam na poczatku na chopka i dlatego kupwalam uniwersalne ubranka a potem jak sie dowiedzielismy ,że dziwczynka to pierwsze co zrobiłam kupiłam rózowa sukienke i wsumie jak tak patrze to za duzo rózowego nie mam i wsumie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszszka szczerze to nie wiem czemu tak trudno o tym mówić. sama tak myślałam jak Ty dopóki mnie osobiście to nie dotknęło. jeszcze mężowi zabraniałam kolegom cokolwiek na ten temat coś mówić. wiesz ja to po sobie widzę tak że czułam się wybrakowana. bo z mężem wszystko było ok tylko te moje jajniki. w domu płakałam że ożenił się z lalką która nie jest w stanie mu dać dziecka i bałam się że koleżanki tak samo mnie będą odbierać jak ja odbierałam siebie :-( dla kobiety to coś okropnego nie móc zajść w ciążę, nienawidziłam siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nigdy takich problemow nie mialam ale ja nieplodnosc traktuje tak samo jak kazda inna chorobe co jest ludzka sprawa :) nie widze w tym celu by ukrywac to ze sie choruje, pewno to zalezy od psychiki, moja znajoma z pracy miala ciezka syt z rakiem zaczela lysiec od chemii a wszystkim nagle zaczela w mawiac ze marzyla o peruce i wlasnie teraz sobie sprawila :/ wiekszosc uwazala ja za idiotke z tego wzgl, gdyby mowila otwarcie ze jest chora itp pewno nikt by do niej nic nie mial, a tak wmawianie innym jak to fajnie miec peruke :/ podobna syt jak sie dowiedzialam z ebede miec drugiego syna a marzylam o corce i kazdemu wylewalam ten zal, niektorzy mnie rozumieli a niektorzy oskarzali jak to jestem wariatka i co ze mnie za matka bedzie, m.in. tesciowa nakazala mi mowic wszystkim ile to zalet ma posiadanie 2 dzieci tej samej plci zeby tylko inni nie posadzili mnie ze ja taka niewdzieczna i niedobra, a niby dlaczego ja mam sobie i innym to wmawiac jak fajnie miec dwoch synow skoro ja chcialam corke? do dzis mowie to samo ze chcialam corke ale jak bedzie syn no to trudno ma to tez swoje plusy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci że takim osobom jak Ty jest łatwiej w życiu. tak myślę. bo co w sercu to na języku. nie dusisz nic w sobie i to na pewno pomaga ci szybciej się pozbierać jak masz jakiś problem przepraszam że wciągnęłam cię w tą dyskusję na tym topiku ale to co tam się dzieje to jakaś masakra jest i trudno tam nawet dojść do słowa ;-) aha i nie pozwól żeby ci za bardzo adrenalinę tam podniosly bo jeszcze urodzisz przed komputerem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuniek te KG to ile przytyłyśmy w ciąży ;-) ja już pewnie przekroczyłam 20kg. dobrze że tu nie ważą to się nie stresuję dodatkowo ;-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Catie owszem latwiej mi ale widzisz ja mowie to co czuje i co mysle a ludzie potem pzrekrecaja, oskarzaja... wcale tak latwo nie jest z takim niewyparzonym ozorem jak moj :) a co do tamtego tematu to jest standard na kafe :)) najbardziej mi sie spodobalo jak jakas napisala ze mam nie pisac o moich wycieczkach zagranicznych bo moj blog o tym przeczy :D:D no usmialam sie do lez :D bloga mam od niepelnych 3 lat a pilotem wycieczek bylam jako nastolatka :D:DD moze troche mi sie przyda adrenaliny bo ja bym juz chciala urodzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
nie było mnie troszkę a tu proszę jakie dyskusje poważne i rozciągnięte na innych forach:P a ja się odrobiłam, ugotowałam, 2 prania zrobione, posprzątane, teraz kawka i lody, bo dziś mnie tak na słodkie bierze,że hej Nuniekam witamy:) w kupie raźniej, współczuje,że tak Ci się porobiło z tymi terminami, ja też się leczyłam bromocornem i też czasem nie miałam 2 miesiące miesiączki, no ale 2 miesiące przed ciążą mi sie uregulowały i mam nadzieje, że mały wsykoczy we wrześniu!!!W sumie lekarka mi powiedziała,że tydz. po terminie mam się zgłosić jakby co do szpitala Catie zgadzam się z tobą co do tych " zarobionych" kobiet, niby szczęśliwych no i też z mężem się staraliśmy 1 rok o dzidzie, a byłam nastawiona przez lekarzy, że może to trwać nawet do 4 lat,boże ile ja wylełam łez patrząc na koleżanki z dzieciakami i teraz dopiero wiem jak się czują młode małżeństwa patrząc na mój brzuch, nasi znajomi nie kryją, że nie mogą zajść w ciąże i mnie to serio przeraża, bo nie wiedziałam, że tyle ludzi ma problemy. Moja alergolok zwala wine na czarnobyl, a ja tam do końca nie wiem w czym tkwi problem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
myszsza ty rzeczywiście to jest pomysł na szybszy poród,hehe, muszę tam wejść i poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia najlepsze jest to że ja już zaszłam w ciążę jak się poddałam i prawdę mówiąc z ręką na sercu stwierdziłam że mi jest dobrze jak jest :-O no ale zazwyczaj tak to właśnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję wszystkim co się długo starały o dziecko. Strasznie dużo ostatnio jest osób, które starają się, nie wychodzi im, a więc udają, że na razie nie chcą. Dlatego profilaktycznie nigdy nikogo nie zapytałam kiedy się wezmą do roboty. U mnie sytuacja była odwrotna. Obserwując otoczenie doszłam do wniosku, że dziecko nie jest tak łatwo począć. Nie planowaliśmy jeszcze dzieci, ale nie zabezpieczaliśmy się. W dni niepłodne było na całość, w dni płodne przerywany. Wiedzieliśmy, że ewentualnie możemy mieć dziecko, ale nie staraliśmy się o nie. Ja wiedziałam, że umrę jakbym nie mogła mieć dzieci więc oczyma wyobraźni widziałam się w przyszłości na forum staraczek bezpłodnych psychicznie z powodu nadmiernych chęci. I bałam się, że tak właśnie będzie. A tymczasem okazało się, że jak człowiek się nie stara to dzidzię począć bardzo łatwo. Wystarczyło, że jeden jedyny raz 9 dc zaryzykowaliśmy i poszliśmy na całość (nie sądziłam, że plemniki kogoś kto wypala 2 paczki dziennie moga dożyć do owulacji) no i od razu była dzidzia. Nie mogliśmy uwierzyć, że to tak łatwo poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla i bardzo dobrze. Naprawdę całym sercem się cieszę z Twojego powodu :-D najgorszemu wrogowi bym tego nie życzyła cieszę się ze w moim przypadku tak to się skończyło bo mi lekarze już powiedzieli że in vitro albo nic a ja przez in vitro nie zdecydowałabym się przejść. mężowi powiedziałam że zastanowimy się za dwa, trzy lata nad ale już wiedzieliśmy że to nie dla nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
Catie no ja miałam to samo, mąż mi powtarzał,żebym przestała o tym myśleć i odpuściła,ale jak tu nie myśleć kiedy wokoło tyle rzeczy z tym związanych, no ale jakoś rzeczywiście zapuściłam się w wir pracy i też wtedy trochę imprezowaliśmy,hehe, grudzień był ogólnie pełen procentów, w sumie niewiedząc,że jestem w ciąży, chociaż test był negatywny, poszłam też na dosyć ostrą imprezkę, a tu dzień później wylądowałam w szpitalu, że niby zapalenie jajników, później mi wmówili ciąże pozamaciczną, chcieli operować, bo niby byli pewni na 99,99%, a jednak ten 1% chciał,że mój maluch taki waleczny i okazał się naszym 9 miesięcznym szczęściem, no ale do 3 miesiąca nie wiedzieliśmy czy się cieszyć czy nie, eh, ale na szczęście teraz jest ok i oby tak było dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
rilla a jednak plemniki są sprytne, kurcze też kiedyś dużo paliłam i cieszę się,że już mam to za sobą i nie muszę wydawać zbędnej kasy na to świństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam w bliskim otoczeniu dziewczynę, która strasznie chciała dziecka. Obserwując ją nabrałam przekonania, że i mnie to czeka. Ona uwierzyła, że nie może chociaż jej jedynym problemem były nieregularne miesiączki.Po 4 latach starań kupili sobie dom do remontu. I wtedy tak logicznie pomyślała, że w tej kawalerce to faktycznie bezsensu mieć dziecko i że wrócą do starań jak się przeprowadzą do domu. I ledwie doszła to tego wniosku, a już była w ciąży. I zdążyła jeszcze mieć dzidzię w tej właśnie kawalerce :) Tak sobie myślę, że nieważne jak do tego doszło i kto ile się starał. Ważne, że się udało i możemy tu być na tym forum i narzekać jak bardzo nas wszystko boli i denerwuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia to też swoje przeszłaś :-O a to chyba pozachodziłyśmy przez te imprezy. ja też miałam grudzień intensywny, w sylwestra jak już w ciąży byłam tylko jeszcze nie wiedziałam to tak popiłam że film mi się trochę pourywał. także moja córka już swoje pierwsze w życiu loty miała :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dzidzia też ma za sobą jedną mocno alkoholową imprezę, gdzie raczyłam się wódką z redbullem! Aaa i na snowboardzie była razem z niczego nieświadomą mamą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×