Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Hejo kobietki. Trochę mnie nie było ale to z powodu pzeprowadzki ;) W końcu na swoich śmieciach ;) Mam taki bałagan ze go nie ogarniam. Worki i pudełka po kątach porozstawiałam i wraz nie iwem gdzie co mam ;) Ania co do tej kupki. Daj małej czopka glicerynowego. Kup w aptece. Bo mozna też by było normalnego al ejak ja nic nie boli to nie ma co dziecka faszerować. Dzieci mają tendencje do wypróżniania się po czopkach. A taki glicerynowy napewno jej nie zaszkodzi. Lekarka zapewne zaleci ci to samo. Jak ja brzuch nei oli i nie marudzi to się nie przejmuj ;) Co do marchewek to mój obraził się na łyżeczkę i dziąsełka zaciska oby tylko mu jej dobuzi nie włożyć. Jabłka też nie chce jesć...ale jak dam z mlekiem zmieszane przez butelke to opędzluje wszystko ;) Odezwe się któregoś dani jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek zaaaazdroszczę "własnych śmieci". Iwona ja kąpie w wanience. Jak kąpie sama co się rzadko zdarza, to używam miśka, a jak z mężem to nie. Mały uwielbia wierzgać nóżkami i robi nam prawdziwą powódź. A o co się kłócimy z mężem? Głównie o pierdoły, mój mąż jest maruda do potęgi n i wiecznie gdera. Zawsze znajdzie sobie coś do czego można się przyczepić - taki ma charakter - jest idealną kopią mojego ojca jeśli chodzi o to marudzenie (nawet znak zodiaku ten sam). I ja po prostu czasem mam tego gderania dość i jest kłótnia. anka ja też pojęcia nie mam jak kiedyś ludzie żyli bez telefonów, neta itp. Na list z wiadomością od kogoś czekali kilka dni - ja bym osiwiała. Ja się zamartwiam już jak nie mogę się do mojego z godzinę dodzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! :-) ja też kąpię we wanience i na misiu. na dużą wannę jeszcze jest czas. dopóki sama nie będzie pewnie siedzieć to w wanience jest po prostu wygodniej :-) a mój Mąż przyjeżdża za tydzień :-D hurrrra! stęsknił się. mieszkań póki co nie ma więc przyjedzie na tydzień się z nami zobaczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie do wiary! A gdzie wszyscy się podziali? Pewnie od dwóch dni świętują walentynki :-D :-D A mi dziś stuknęło 28 lat. Starość nie radość :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie Sto lat, sto lat....:) Wszystkich wywiało na spacer bo piękna pogoda jest. Tylko ja siedzę i się kiszę w domu. Mały wpadł mi wczoraj w taki płacz, że aż się zanosił. A to wszystko przez antybiotyk:/ No tak nie chce go połykać. Wypluwa, wymiotuje, masakra. A wczoraj płacz się pojawił. Kurza twarz. Niech już będzie zdrowy. Dziś przychodzi p. rehabilitantka na kolejną wizytę. Ciekawe co powie o młodym. Czy jest jakaś poprawa? Główkę jeszcze przechyla na bok, ale już prawie obraca się na brzuszek, przeszkadza mu tylko ręka, z którą nie wie co zrobić. Turla się po podłodze:) Zaczął do buzi wkładać kciuk a nie palce 3-ci i 4-ty (na to też ćwiczenie mieliśmy). Zobaczymy co dziś będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoł:) Mam troszkę weekendowych zaległości, ale czasu jakoś brakowało:)Albo mam korki, albo się trzeba do nich przygotować, albo Cypi strasznie jest absorbujący:p Aniu, jak tam kupka??Słuchaj, u nas działa ciepła przegotowana woda, tzn. jak nie ma kupki 1 dzień, bo u nas przeważnie 2 dziennie iwonta, wspólczuje, bo u nas tak codziennie od ponad 4 miesięcy przez cały dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny - ja tylko krótko, jako ze zostalam do odpowiedzi wywolana :). Wiaderko Tummy Tub bardzo sobie chwale - Tymon bardzo lubi w nim siedziec i tylko zastanawiam sie co bedzie jak z niego wyrosnie, bo jest przyzwyczajony do tego ze siedzi w wodzie po szyje i jest mu fajnie, cieplo - w wanience ciezko taki efekt osiagnac. Ostatnio przez kilka dni na wyjezdzie kąpalismy go w wanience i jednak wole wiaderko, tak przynajmiej do momentu kiedy Tymon jeszcze sam sztywno nie siedzi, bo lezenie w wanience tak srednio mu sie podoba (choc nie jest zle - nie plakal tylko probowal sie podnosic i chlapal niemilosiernie ;)). Przeczytalam ze przy karmieniu piersia powinno sie podawac juz nawet od 5 miesiaca male dawki glutenu z przecierem warzywnym wiec 3 dni temu wprowadzilam mu machewke z kaszką orkiszową. Poczatkowo byl mocno zdziwiony i przy pierwszym karmieniu nawet sie nieco krzywil (ale jadl) a wczorajsze karmeniu to juz bajka - aż się trząsł do kazdej kolejnej lyzeczki i zjadl mi całą miseczke (z jednej, calkiem dorodnej marchewki) i jeszcze marudzil, ze malo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za życzenia :-) A jak Wam Walentynki mijają? :-) mi średnio bo bez połówki. ale już obiecał że jak przyjedzie to sprawi że poczuję się jak królewna. hmmm, ciekawe :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kochane:) CAtIe Szczęścia, by każdy dzień przynosił radość Radości, by uśmiech nie znikał z Twojej twarzy Uśmiechu, by przeganiał zmartwienia Beztroski, by żyć w pomyślności i zdrowiu Pomyślności i zdrowia, by realizować marzenia Spełnienia marzeń, by odnaleźć szczęście Wszystkiego naj naj naj naj najlepszego:) CHARLOTTE słońce dziekuję za odpowiedź:) A powiedz kochana jak wprowadziłaś ten gluten jak zaczęłaś jakie proporcje ? JA właśnie się też przymierzam do tego. KASIEŃKA dzięki za pamięć o kupie NO więc: HURRARARARAAA jupi jupi dziś wkońcu się pojawiła:) Po poludniu małe co nieco a o 19 taka fest fest :) akurat jak ją przebierałam cieszyłam się dziś jak małe dziecko.Byłam do południa u lekarza ,ale było dużo pocjentówi między mnie nieprzyjeła zapisałam się na jutro ,ale na szczęście nie muszę już tam iść:). Już nawet czopki glicerynowe zakupiłam ,chyba Lenka wyczuła co się kroi i pogoniła kupke hahaha:) WALENtynki jakoś nic specjalnego nie szykowaliśmy mój miał jechać z rana ,ale plany się pozmieniały i pojechał dopiero teraz . CAtie no to będzie ten Twój rozpieszczał Ciebie i małą Matysie:) Dwie królewny:) wiecie co Wam powiem nienawidze chodzić do urzędów .Chce załatwiać wychowawcze i rodzinne no i miałam komplet dokumenów na rodzinne poszłam dziś i co i znów musze donieść parę dokumentów bo mój nie pracuje tam gdzie pracował i takie pierdoły ehh normalnie więcej zachodu niż pożytku . Rillka a co u WAs , MAGDALENKA ,Myszsza, PELArgo jak WAsze skarby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, wiesz ja decyzje o tym podawaniu glutenu i co za tym idzie innych poza mlekiem posiłków podjęłam kilka dni temu, bo generalnie miałam takie założenie, że bede rozszerzać diete Tymka dopiero jak skończy pół roku. No ale z powodu tego glutenu juz teraz dostaje jeden posiłek warzywny dziennie. Ten gluten w przypadku karmienia piersią powinno sie zacząć podawać najwcześniej od początku 5 miesiąca a najpóżniej w 6 miesiącu. Podaje się przez pełne 2 miesiące (to ważne) 2-3 gramy (około 2 płaskie łyżeczki) glutenowej kaszki ze 100ml przecieru warzywnego a po tych 2 miesiącach juz mozna glutenić bez ograniczeń ;) (chyba, że jednak jakas nietolerancja wyskoczy). Ja podaje na razie z marchewką jutro dołożymy ziemniaczka, potem popróbujemy z dynią i innymi warzywkami (co kilka dni nowe). Dziś wyczytałam, ze to ważne aby podawać tą kaszke glutenowa rozpuszczona w 100ml jedzonka a w międzyczasie juz 2 razy podałam osobno kaszke rozpuszczona w odrobinie mojego mleka i osobno marchewkę ;/ - mam nadzieję, ze się mały nie uczuli. Problem z tymi kaszkami jest tylko taki, że można dostać w miare prosto i powszechnie albo zwykłą kaszkę mannę albo kaszki krupiczki orkiszowe ale wszystkie sa do gotowania (w sumie można gotować, ale szukałam wygodniejszego rozwiązania, szczególnie, że do ugotowania jest taka odrobineczka). A z kolei te kaszki glutenowe które są do rozpuszczania w ciepłej wodzie/mleku sa wszystkie z dodatkiem cukru, a ja nie chcę małemu podawac cukru jak najdłużej sie da. Udało mi się znaleźć tylko jedną firme robiącą kaszki - kleiki glutenowe bezcukrowe - Firma nazywa się Holle i produkuje całe stado różnych kaszek, wszystkie BIO, pełnoziarniste i spokojnie mozna znaleźć równiez opcje bezcukrowe. To co jest ważne to że w przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym schemat wprowadzania glutenu jest inny bo nie ma osłony w postaci mleka mamy - zaczyna sie później i sa 2 fazy - najpierw 2 miesiące 2-3 gramy kaszki glutenowej na 100ml a poten 6 gramów kaszki glutenowej na 100ml. A no i fajnie, że Wam kupka w końcu poszła :) Tymek też miał taki moment, że co kilka dni kupke robił i strasznie śmierdzące bączki wtedy puszczał :). A walentynki mielismy takie, że mielismy na obiad wyskoczyc i w końcu nie daliśmy rady czasowo bo mielismy za dużo pracy. Teraz w ogole mamy troche dziwnie bo ja mieszkam u mamy, mój niemąż dojeżdża na weekendy jak tylko może a poza tym widzimy sie tak jak dzis jak na kilka godzin jade do biura. Mój macierzyński w całości był taki, ze byłam częściowo zaangażowana w prace a teraz jak sie skończył to jestem coraz mocniej zaangażowana w pracę. Chciałabym pozwolic sobie na jakiś czas zajmowania sie tylko dzieckiem - zawsze mi sie wydawało, ze z radością zanurzę sie w wir pracy po macierzyńskim a teraz czuje sie rozdarta pomiedzy moje ukochane dziecko i pracę co do której wiem, że po prostu musze sie nią zająć a jak wyjadę z domu i jestem w biurze to jestem po prostu bardziej efektywna - zapierniczam jak mały parowozik wiedząc, ze im szybciej sie uwine ze wszystkim tym szybciej będe z synkiem i tym mniej dni w tygodniu będę jeździc do biura (założenie mam takie, że 1-3 razy/tydz). No a do Walntynek wracając - obiadek romantyczny sobie przełożyliśmy na inny dzień (nawet lepiej bo tłumów nie będzie) a wieczór walentynkowy to za rok sobie zrobimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzuciłam kilka nowych zdjęć :) Z basenu, marchewki i ... jedno szczególne z Tummy Tub ;) - co ciekawe, jak było robione to nikt z nas nie zwrócił uwagi na ten szczegół i dopiero oglądając zdjęcia zobaczyłam jakie mam asertywne dziecko :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja kobietki ;) Cati serdeczne choć ciut spóźnione życzenia urodzinowe ;* ;) A ja jestem padnięta, choć dopiero wczesna pora. Mojemu dziecku od kilku dni pomieszał asie noc z dniem! Tzn jedno o drugie zachacza ;) A mianowicie Piotruś usypia sobie ok godz 17-18 i śpi sobie do godz 3 a potem jest agu ału itp i jest gotowy do życia..... muszę go przebudzać z tego spania bo widzę że jemu to się zaczeło podobać. Poczatkowo chciałam aby się wyspał bo był chory i go nie budziła. Stwierdziłam ze się przemeczę, ale teraz muszę cos z tym robić bo tak nei moze być. Aniu to fajnie ze kupka się pojawiła. Moze faktynie królewna sie wystraszyła wizyty lekarskiej ;) Charlote, ale na tych zdjeciach to twój synek to duży chłop ;) Fajne te zdjecia z basenu ;) A do do wiaderka to ja bym sie bała w nim kąpać dziecko. Ale słyszałam że kobiety sobie je chwala. A co do walentynek...mąż mnei zaprosił i moją siostrę (bo akurat byliśmy w mieście i załatwialiśmy sprawy i miał kto z malutkim zostać) do kina na : jak się pozbyć celulitu. Chcielismy iść na och karol, ale bilety były już wyprzedane... A film, taki o. Do połowy a nawet 3/4 było spoko, nawet było się z czego pośmiać, ale końcówka dziwaczna. Skończył się tak niewiadomo jak. Wczoraj kupiliśmy lodówkę i kuchenkę do domu (bo teraz zyliśmy bez;)) bo wcześniej nie było kiedy bo zawsze coś wypadało. Na szczęscie jest zimno wiec z przechowywaniem jedzenia nie było problemu, a obiady teściowa nam robiła a maż po nie jeździł ;) Dziś wszystko podłączymy i będę mogła ugotować meżowi kolacje walentynkową spóźnioną ;) A po wczorajszym dniu który mieliśmy zalatany i zamotany to szczerze nie dałam rady na wieksze obchodzenie walentynek, jak położyć się i spać. Padłam jak pies pluto. Nie dałam rady już chodzic bo czułam jak mi nogi z tyłka wychodzą. Dziewczyny powiedzcie mi jak wy to robicie ze wasze dzieci jedzą z łyżeczki?? Mój się chyba na nią obraził ;( Kiedyś choć jabłuszko zjadał troszke, a teraz nic. To chyba przez teleki niedobre co teraz ma. Dawałam mu łyzeczką ale płuł niemiłosiernie i nic nie dostawał więc mu zaczełam i antybiotyk i syrop z mlekiem mieszać i przez spoczek bo nie ma wyjścia. Tak samo robię z marchewką, bo nie chce jej jesć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZień dobry CHarlotte dzięki za porady na temat glutenu. jaki Tymon jest już duży widać ,że mu fajnie w basenie:). A zdjęcie w Tummy Tub rewelacja:) hahah :) JA od rana sprzątanie teraz niulka zasnęła gotujemy zupke a jak wstanie to na spacerek wybędziemy:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONEK słońce NO mi niulka ostatnio od 4 do 5:30 też opowiadała i nie chciała spać ,ale to był jednorazowy wybryk :) Co do spania faktycznie raczej przesuń zasypianie bo pewnie o 3 jest już wyspany i dlatego opowiada Ci bajki na dzieńdobry:) CO do jedzenia z łyżeczki nie wiem jak to jest ,ale niulka od około 4 posiłku zaczęła uwielbiać jeść z łyżeczki .My mamy taka plastikową z rosmana nie wiem czy łyżeczki maja jakieś znaczenie może tak jak ze smoczekiem można kombinować z różnymi.TAk jak mówisz może być ,że się zraziła przez te leki z łyżeczki dzieci dobrze sobie kojarzą wszystko. U nas problem jest z czyszczeniem noska .NAwet zabawianie nie pomaga ona jak tylko widzi wode morska ,albo fride to już kreci głową i rączkami wymachuje jak tylko się jej to zbliża do twarzy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też jedzenie łyżeczką mocno kuleje. Matysia bardziej tą łyżeczkę chwyta i gryzie niż zjada to co na niej jest. Ale nie poddaję się. codziennie coś dostaje :-D co do glutenu to też już włączę. ale jeszcze nie wiem jak. u mnie sposób charlotte odpada z tego powodu o którym pisałam wyżej :-D monuś ja na Matyldę nie mogę narzekać bo ona jak uśnie o 18 to wstanie o 6, 7ej rano a jak zaśnie o 21ej to wstanie o 6, 7ej rano :-D ale to ostatnio tak ma ale jeszcze niedawno zdarzyło jej się wstać przed piątą i po spaniu... za to od niedawna budzi się w nocy (przedwczoraj o 3iej) i gada sama do siebie. nie reaguję na to bo ona ani nie płacze ani nie marudzi i głodna też jak wiem że nie jest to po co mam zwlekać cztery litery :-D gada, gada i sama usypia z powrotem i śpi do rana. śmieję się że rozmawia z aniołkami :-D charlotte no, Tymuś już wyraża swoje zdanie na pewne tematy :-D :-D słownie nie potrafi to gestem pokaże :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ale mnie napierdziela żąłądek :( mam nadzieję ,że to nie jakaś grypa żołądkowa:( WYpiłam mięte troszeczke przeszło ,ale dalej napierdziela .JAk nie jedno to drugie .Dobrze ,że niulka już śpi bo też się położe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mnie wczoraj strasznie bolala glowa chyba mnie standardowo przewialo w aucie :( moj mlody wcina zoltko od kilku dni w zupie :) u nas tez lipa z lyka niby jak chce to potrafi ale czesto nie chce dzis jestem z nim na moim mieszkaniu panienskim i az sie boje co pomysla sasiedzie jak sie zacznie drzec w nocy, teraz jak maz wychodzil to mowi ze go na parterze z 3 pietra slyszal jak ryczal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Tymek duży już jest bardzo. Czuję to codziennie w rękach :). Na szczęście nieco się przekonał do chusty - niedługo zamówię długą tkaną, bo na razie mam tylko elastycną a z nią jest niewiele możliwości wiązań. Ja co do Tummy Tub miala mieszane uczucia aż do pierwszej kąpieli i troche trwalo zanim przekonałam się na tyle aby zaryzykować i kupic. A tu naprawde nie ma sie czego obawiac - kąpiel jest prostsza niż w wanience. Co prawda w pojedynkę trudno się dzidzie myje i jak mi się zdarzyło ze 2 razy kąpiać samej to był tego dnia bardziej wymoczony niż umyty :). A we dwójke to bajka :) - jedno podtrzymuje główkę (na niektórych filmikach wygląda to nieco makabrycznie, ale tak naprawde to lekkie podtrzymanie a dziecko sobie siedzi/lekko zwisa w wodzie i jest z tego bardzo zadowolone) a drugie myje całe ciałko. A co do łyżeczki - mój je bardzo chętnie z łyżeczki a ta którą mam jest zroboona z miękkiego silikonu więc jest bardzo wygodna w obsłudze i mam pewność, ze nie skaleczę dzidzia nawet jak mi się szarpnie. A Tymek ma już jednego zęba prawie całkiem gotowego na zewnątrz i drugi zaczyna wyłazić. Marudnik jest przez to straszny i czasem w ruch idzie maść przeciwbólowa na dziąsełka, albo nawet nurofen (jak się zaczyna w nocy z płaczem budzić i nie daje się uspokoić) Catie, czemu nie mozesz wprowadzić glutenu? Jesli dlatego, że karmisz modyfikowanym to musisz tylko iść schematem dla mam karmiących modyfikowanym - nieco inaczej, ale tez sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo;) A mój mały znów zamienił sobie dzien z noc. Wczoraj poszedł spać o 18...chciałam go przed 20 obudzić zeby mi znów nie wstał o3.00. Ale nawet jak go na spiąco przebierałam z pampersa, to był jak zwłoki, taki padnięty i półprzytomny, więc stwierdziłam że trudno i miałam nadzieje że pośpi dłużej ale niestety, godz 3.00 i Piotruś ału, agu i bawcie sie ze mną bo ja już jestem wyspany. Szkoda tylko że mama nie była tak samo wypoczeta jak synuś ;) Ale dziś już mu nie popuszczę ;) Albo go przetrzymam albo uśpię na drzemkę wcześniej, albo będę wybudzała bo tak to być nie będzie. Przypomniała mi sie wasza rozmowa odnośnie odwiedzania znajomych. Ja nie zauważyłam takiego spadku po urodzeniu Piotrusia. Moze niewielki, bo to ja jestem częsciej ograniczona wychodzeniem czy nie w każde miejsce mogę z nim isć. Ale ogólnie to każd wpierw sie pya o niego, jak on rośnie i takie tam a dopiero potem co u mnie...Ja spadek znajomych zauważyłam jakiś rok do dwóch po tym jak z moim zaczełam chodzic. Koleżanki i koledzy też znaleźli sobie kogoś, towarzystwa się pomieszały. Porobiły się inne grupki. Kontakt się wiec zmienił. KAzdy zaczął mieć swoje życie i wokół niego sie kręcić. Z czasem brakuje czasu na takie wypady jak kiedyś bo nie oszukujmy się, kiedyś było się niezależnym, wolnym, można było robić i chodzić gdzie się chciało. To był czas dla znajomych, a teraz to życie kreci się wokół rodziny. Tak samo jest u znajomych. Ja sama wiem po sobie, że do niektórych osób wybieram sie rok i wybrać się nei mogę. MAm totalnie nei po drodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuźwa ,ale miałam wieczór i noc .DAwno się tak źle nie czułam . Chyba jakaś grypa żołądkowa bo odruchy wymiotne takie myślałam ,że wypluje wnętrzności ,aż się boję coś jeść. Zeby tylko na niulke nie przeszło.:( no i teraz by się tatuś przydał ,żebym odpoczeła bo czuje się jakby walec po mnie przejechał słaba jak cholerka.NO nic jakoś musze dać rade.DZiewczyny chyba mogę normalnie karmić piersią przy tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, przy przeziębieniach i innych choróbskach nie ma przeciwskazań więc chyba tu też, niezależnie od tego czy to zatrucie pokarmowe, czy grypa żołądkowa. Postaraj sie tylko nie chuchać za bardzo na niego, nie całować (choć to trudne pewnie) i często myć ręce bo jesli to zarazliwe to o ile przez pokarm go nie zarazisz o tyle przez inne kontakty możesz. Trzymaj sie bidulo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! :-) Ania a może w ciąży jesteś? :-D :-D Charlotte ja nie napisałam że nie mogę dawać glutenu tylko że Twój sposób odpada czyli karmienie łyżeczką bo w ten sposób Matysia by nawet pól grama kaszki nie zjadła dziennie u niej to wygląda tak że dwie łyżeczki (też silikonowe :-) ) zjada a potem zaczyna się zabawa. łapie łyżeczkę, wkłada do buźki, gryzie ją a jak poczuje w buzi jedzenie to patrzy na mnie i prycha śmiechem a jedzonko się rozpryskuje na wszystkie strony świata :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie z nasza czestotliwością wieczornych spotkań raczej niemożliwe:) Chyba ,że wiatropylna jestem hahaha:) Nie to ewidentnie jakieś swiństwo się do mnie przyczepiło. JA to tam pal licho ,ale boję się ,żeby Lence nic nie było:( całować nie całuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena opanowała wczoraj przewrót z brzucha na plecy i teraz nie uleży tylko się kula furt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... charlotte super sprawa z tym basenem, ale ja bym musiała się tłuc 2 autobusami co zimą z małym jest nieosiągalne. Ale ja mam wielki basen ogrodowy stelażowy taki 5 m średnicy i 1,2 głębokości więc jak tylko lato nadejdzie to się będziemy z Patryczkiem pluskać :) Rok temu też się z nim pluskałam całe lato, ale on pływał w osobnej komorze :P Monek jeszcze raz Ci napiszę, że Ci cholernie zazdroszczę własnych śmieci. Co raz bardziej jestem przekonana, że mieszkanie z dziadkami to krzywda dla dziecka. Schemat jest zawsze taki sam - czego mama i taka nie pozwolą to babcia i dziadek tak... Catie ja się dołączam spóźniona do życzeń urodzinowych :) A co u nas? Wczoraj nie było mnie cały dzień bo była 12 rocznica śmierci mamy (Boshe nie mogę uwierzyć, że to już tak dawno było). No i z tej okazji wiadomo cmentarz, kościół, spotkanie rodzinne i takie tam. Po za tym mój mały zjadł dziś cały słoiczek 130 gram zupki jarzynowej gerbera :) I w końcu postanowiłam coś zrobić z tym, że mały śpi z nami w łóżku. Oprócz zwykłego dziecinnego łóżeczka mam jeszcze takie http://drewex.com/popup.php?url=http://drewex.com/zdjecia_asortyment/145-1.jpg które potem w razie potrzeby przerabia się na takie: http://drewex.com/popup.php?url=http://drewex.com/zdjecia_asortyment/147-1.jpg Dotychczas używałam tylko komody na dokupionych nóżkach bo to łóżeczko jako takie dla małego dziecka jest beznadziejne. W poniedziałek rozłożyłam je tak jak na 2 zdjęciu, dostawiłam do ściany, do tego nasze łóżko (materac jest na identycznej wysokości). I teraz śpi tam :) Wilk syty i owca cała. Śpi dalej obok mnie, dalej mogę go karmić prawie się nie budząc, ale przynajmniej ma własny plac i my mamy trochę więcej miejsca :) A na tym koniec dobrych wieści. Mały jest okropnie marudny, nie wiem co mu się stało, ale tyle to on jeszcze nie płakał. Chyba limity wyczerpuje za okres noworodkowy kiedy to nie płakał w ogóle... Aniu kochana dziękuję za pamięć :* A Ty zdrowiej biedaczko, strasznie Ci współczuję, tak się źle czujesz i jeszcze sama z niulką... My kobiety to jesteśmy naprawdę twardzielki jeśli o dziecko chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla, u nas basen tez jest dosc kiepsko zlokalizowany i gdyby nie to ze jezdze z mamą samochodem to tez bym sobie pewnie darowala i co najmniej czekala na to az zrobi sie na dworze cieplej a Tymek bedzie wiekszy, zeby latwiej bylo z nim jechac autobusami/tramwajami.. A co do placzu i marudnosci to zwróc uwage na jego dziąsełka bo moze zęby mu wychodza i bolą. Moj za to dzis jakos przed północą obudził sie zacząl puszczac bączki po czym rozplakal sie i przez jakies 10 minut nie moglam go uspokoic i plakal strasznie takimi zrywami jakby go brzuch bolał tak falami. Po tych okolo 10 minutach mu przeszło, rozluźnił się i zasnął mi na ramieniu. Mam nadzieje ze mu sie to nie powtorzy i zastanawiam sie skąd to - czy to moze reakcja na jedzenie (dostal tego dnia marchewke z ziemniakiem w tym ziemniaczek po raz pierwszy) czy moze ten gluten (choc myslalam ze ewentualna reakcja alergiczna mu sie raczej w formie wysypki pokaze a nie bólu brzucha).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, współczuje żołądkowych rewolucji, bo przy dziecku to przerąbane, nie ma czasu na chwilę słabości, na pewno jej nie zarazisz, a jeżeli się boisz, to możesz profilaktycznie zapodać Lence DICOFLOR 30, to jest priobiotyk dodaje się go do mleka. Ja jak złapałam jelitówkę w szpitalu, to właśnie mi kazali to dawać przez 3 dni i Cypiego nic nie złapało. Mysza, wyślę Ci ang jutro, ale tak szczerze, to się temu przyjrzałam i nie wiem czy to nie jest jakaś starsza wersja, zresztą zobaczysz Tak Catie pisała o ciąży, ja chyba bym się załamała, bo przy Cypim narazie nie wyrabiam, a co dopiero rok po roku, zresztą jak będzie to będzie, to gdzieś pewnie na górze zapisane ale ja dziewczyny jestem głupia, sama pisałam o glutenie, że jeszcze nie czas, a sama dałam Cypiemu pół słoiczka kaszki z pełnym ziarnem i nawet nie doczytałam na etykiecie i mu dalam, heheh i tym samym Cypi ma wprowadzony gluten i nie będę się przejmować teraz tak dokładnymi ilościami jak pisała charlote, bo ja nie jestem aż tak dokładna niestety;/, ale rozmawiałam z koleżankami i one też wprowadziły gluten tak samo jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co brak mi sił. Po tych pobudkach o 3 rano mam dosć. Jeszcze dziś miałam zalatany dzień. Padam na twarz. Oczy mi się same zamykają. A co lepsze moje dziecko znów dziś o 18 poszło sobie spać. Tylko że tym razem byłam wredna i drzemnął się 40 min i go wybudziłam ;) Teraz pilnuję zeby nie usnął bo próbował. Postaram sie go choć do 20 jakoś przetrzymać. Tonawet gdyby się znów obudził to o 5 a nie o 3 ;) A ja narazie glutenu nie wprowadzam. JAk narazie to mojego zapisałam do laryngologa z tymi uszami. Zobaczymy co powie specjalista...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×