Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość green surgery/nieplodnosc uk

gdzie udac sie gdy ma sie problem z zajsciem w ciaze - UK

Polecane posty

No Twój partner będzie musiał iść z Tobą, jeśli dostaniesz skierowanie do kliniki leczenia bezpłodności. Czeka go semen test, czyli test nasienia, hehe. Dopiero będzie się bał ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinnaś go poprosić o jedno i drugie. W UK klinika= poradnia. Badania niech Ci zrobi i skieruje do kliniki (poradni) leczenia bezpłodności. To potrwa kilka tygodni, zanim wyznaczą Ci appointment. Będziesz miała gotowe wyniki badań ze sobą i zaoszczędzisz czas. Ja mam takie wahania nastrojów śmieszne, do tego mnie zalewają siódme poty. Mam 34 lata, jestem na antykoncepcji. Pytałam ginekologa w pracy, co z tym zrobić, powiedział : hormon profile. Poszłam do GP, nie było mojego tylko jakaś babka na zastępstwie. Powiedziałam jej o co chodzi i poprosiłam o skierowanie na badania krwi. Dostałam bez żadnej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iskra_boża bede czekac, nic innego mi nie pozostalo! :) teraz jestem duzo spokojniejsza, dzieki Tobie, bo mam juz obraz co robic i gdzie sie udac. DZIEKUJE!!! moja niewiedza mnie strasznie stresowala! wczoraj mowilam mojemu mezowi ze mam taka Iskierke na forum, ktora zna ten temat i sluzy dobra rada ;) bardzo sie ucieszyl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem po wizycie u GP niezadowolna, zla... nie dostalam skierowania na badanie hormonow. tlumaczyl mi sie skieruje mnie do kliniki leczenia nieplodnosci i tam sie mna zajma, porobia badania jakie beda dla mnie odpowiednie. wiec mam czekac na list z tej kliniki, i wszystko bede robic w tej klinice pod okiem prowadzacego mnie lekarza. on niestety mi w niczym pomoc nie moze, bo nie jest specjalista od nieplodnosci.. no i nie wiem co mam robic teraz tzn ciesze sie ze pojde do tej kliniki w uk, baaardzo ale tak bardzo chcialam isc z tymi wynikami juz do ojej ginekolog! wiem, ze moja ginekolozka mi i tak duzo nie zdziala na odleglosc, bez kontaktu bezposredniego, no i poza tym jak juz tutaj sie zaczne leczyc to bede sie trzymac jednego miejsca - nie bede sie leczyc w dwoch. ale chcialam zobaczyc juz teraz co by mi wyszlo i co ona na ten temat by mi powiedziala.. dzisiaj pobolewa mnie juz podbrzusze, jak cykl wczesniej o tej porze, i wczesniej i jeszcze wczesniej, po kilku dniach po takich bolach pojawia siep lamienie a jeszcze po kilku przychodzi @ znam juz ta "zasade dzialania"... jakbym tylko wiedziala skad ta zasada sie bierze... moze w koncu sie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Popatrz na to z innej strony. Dostałabyś wyniki, Twój GP nie umiałby ich zinterpretować, a Ty byś szukała danych w Internecie i się zamartwiała. Skieruje Cię do poradni, więc teraz już będzie łatwiej. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja bym Ci radzila isc w polsce na badanie progesteromu i prolaktyny - pojdziesz rano a popoludniu wynik i wtedy do lekarza odrazu. Te plamienia moga byc powodem niskiego progesteronu a wtedy nie dojdzie do zagniezdzenia. Te dwa hormony nie sa drogie, no tylkoprogesteron mozesz robic w drugim cyklu. Jesli w polsce bedziesz na poczatku twojego cyklu to moze warto podejsczrobic te badania w zielonej przychodzni, taki progesteron tylko zrob, jestes przed @ a to bedzie kosztowac pare funtow a moze cos ci wyjasni... http://manchester.green-surgery.com/a1240247000pol-LABORATORIUM-MEDYCZNE.html ja jestem bardzo niecierpliwa i bym poszla zrobic jak naj szybciej nim przyjdzie @ ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, przepraszam za opoznienie ale mialam zakreconych kilka dni zupelnie.. iskierko, mysle wlasnie tak jak mowisz, wcale nie robie dramatu jednak z tego ze mnie nie skierowal na te testy wiem ze w tej klinice wszystko zrobia na miejscu do tego doszlismy do wnioski ze skoro juz mamy skierowanie do kliniki to tam pojdziemy i tam bedziemy sie badac nie bedziemy skakac z jednego miejsca do drugiego, a to ten lekarz a to tamten poczekamy i zaczniemy leczenie w jednym miejscu, tutaj w uk anna ja biore drugi cykl Luteine, wiecej nie wezme, chce isc na badania tutaj "czysta" zeby wyniki wyszly prawidlowo i wiarygodnie nie chce robic badan przed klinika jednak, bo jak cos wyjdzie nie tak to chyba z nerwow sie wykrece zanim pojde do kliniki. a tak , nic nie wiem, pojde do kliniki, jak sie tam okaze ze cos nie tak to przeciez zaraz sie tym zajma.. nie moge wiedziec, znac wyniki i czekac nic z tym nie robiac moglabym prosic o leczenie moja polska lekarke, ale jak ona mi na odleglosc pomoze? co z kontrolami, monitoringiem? nie da sie tak.. nie chce tez by mi dawala jakies leki, bo wtedy badania w tej klinice nie wyjda prawidlowe...stawiam na ta klinike, na jedno miejsce, zeby to leczenie odbywalo sie pod jednym konkretnym okiem .. w polsce do gina i tak pojde, ale tak na mala rozmowe, moze uda mi sie chociaz zobaczyc czy pecherzyk pekl w kolejnym cyklu. i na tym koniec. czekam na list z kliniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i niestety ten cykl rowniez konczy mi sie plamieniami dzisiaj moj 27 dzien cyklu i wlasnie pojawily sie plamienia zastanawiam sie ejdnak, bo na roznych watkach czytalam czy to w ogole mozna nazwac plamieniami? niektore dziewczyny pisza ze plamienia sa brunatne, inne ze to nie sa plamienia a jedynie sluz brunatny a plamieniem mozna nazwac np kapniecie swiezej krwi np pozniej znowu kapniecie ... wiec juz sama nie wiem dobra wiadomosc to taka ze dostalam list od GP, wczoraj napisal mi ze wyslalal moje dane do kliniki leczenia nieplodnosci i powinni sie do mnie wkrotce odezwac, w razie czego mam byc z nim w kontakcie dodal rowniez ze jesli zauwaze cos dziwnego niz dotychczas w moich cyklach, inne plamienie, wieksze, albo cos bedzie wygladac inaczej niz dotychczas to mam sie u niego natychmiast zjawic. fajnie sie poczulam, naprawde po tym liscie mam wrazenie ze mnie powaznie potraktowal. takze czekam teraz na list z kliniki w srode wzielam ostatnia Luteine, mam jeszcze zapas na jeden cykl z tej poslkiej kliniki, ale w kolejnym cyklu nie bede brac, chce byc czysta na badania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze dostalas juz ten list, teraz juz pojdzie z gorki, wszystko ruszylo ;) z tego co wiem plamieniami to sa raczej brazowe czy brunatne plamienia i wtedy to jest podobno problem z progesteronem, czerwone kropelki to raczej normalna zapowiadajaca sie @. tak mi sie zdaje. daj znac jak dostaniesz list z kliniki, ciekawa jestem co ci napisza i na kiedy wizyta bedie wyznaczona. Ja juz w niedziele wracam z urlopu i w przyszzlym tygodniu ide do gp. Robilam w polsce badanie prolaktyny, wyszla mi 62 przy normie do 25 wiec bylam u lakarza i dostalam bromergon, mam nadzieje ze mi pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeej :) fajnie ze sie odezwalas :) mam nadzieje ze wakacje udane? :) oj to faktycznie wysoka prolaktyna! moze jak ja zbijesz to faktycznie sie zaciarzysz :) listu z kliniki jak nie bylo tak nie ma :( szkoda ze w polsce nie bede w diach cyklu pozwalajacych mi zbadac prolaktyne... ale za to bede o 14dc wiec moge sobie zrobic monitoring owulacji :) w ktorym dniu badalas prolaktyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ;)) wlasnie poczytlam na moim watku wypowiedzi, bo nawet nie zagladalam tam a widzialam ze tez sie wypowiadalas. Mam nadzieje ze ten list niedlugo przyjdzie, przeciez to nie moze trwac za dlugo... obie czekamy, bo ja tez chcialabym wiedziec ile to potrwa. Z tego co mowila mi lekarka to prolaktyne mozna robic obojetnie w jakim dniu cyklu wiec mozesz sobie ja zrobic w polsce ;) kiedy jedziesz na urlopik ? pamietam ze pisalas o wrzesniu ? moj urlop sie juz skonczyl ;/ wlasnie wrocilismy i cieszymy sie ze jtro bank holiday bo mamy dzien na odpocztak po dlugiej jezdzie autem, ale te 2 tygodnie zlecialy, nawet nie wiem kiedy... ;/ <stopka>"Gdy człowiek podejmuje już decyzję, to trochę tak, jakby skoczył w wartki strumień, który porywa go w kierunku, o jakim mu się nawet nie śniło, w chwili gdy ją podejmował..."</stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati1207
DZIEWCZYNY JESTEM WAM WDZIECZNA ZA TEN TEMAT I WASZE RADY TEZ OD KILKU MIESIECY STARAMY SIE O DZIDZIUSIA I NIC A NIE MIALAM POJECIA GDZIE MAM SIE UDAC,JESZCZE RAZ DZIEKUJE I WIECEJ TAKICH TEMACIKOW!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna. witaj :) fajnie ze wrocilas! jakie masz wiesci? bylas u lekarza? u mnie sporo sie dzialo.. zwyczajnie nie uwierzysz!!! 25 sierpnia dostalam @, przynajmniej tak myslalam, bo bylo zwykle krwawienie z bolami jak przy @ w bank holiday monday cos mnie podkusilo by zrobic test ciazowy, bo ciagle utzrymywala mi sie wysoka temperatura, strasznie pogorszyla mi sie cera, moglabym sie kochac non stop i mialam mdlosci od kilku dni..a do tego, to byl moj 6dc i testy owulacyjne, dwa zrobilam wyszly pozytywne! a wiem ze testy takie w ciazy zawsze wychodza pozytywne, to wszystko dalo mi do myslenia zrobilam 6 testow, wszystkie od razu pozytywne, nawet nie musialam na wynik czekac.. wyszedl mi 4-5 tydzien ciazy!!! postanowilismy isc tutaj do ginekologa, u ktorego byalm dwa razy mialam dzwonic we wtorek i umowilc sie na wizyte niestety we wtorek rano obudzil mnie potworny bol brzucha, bylam cala zalana krwia... pojechalismy natychmiast do szpitala, zrobili mi bete ktora wyszla 107.. lekarz powiedzial, ze nic sie nie da zrobic bo poronienie nastapilo juz wczesniej wg niego wlasnie wtedy kiedy myslalam ze mam okres... i teraz zwyczajnie jest dalszy ciag poronienia... a testy wychodzily mi pozytywne, bo hormon jednak dalej sie utrzymuje jakis czas w organizmie, nawet po poronieniu.. nie jestes sobie w stanie nawet wyobrazic co ja czulam wtedy dzien wczesniej sie dowiedzialm o ciazy, ze w ogole jestem w ciazy a dzien pozniej informacja ze poronilam!!! dzisiaj juz jestem spokojna, ale przez 3 dni wylam, plakalam non stop... w czwartek bylam znowu na becie, ktora wyszla 43 juz tylko... ale to byla tez w jednym sensie dobra wiadomosc, bo gdyby beta wzrosla choc troszke, to by znaczylo ze ciaza pozamaciczna... no i widzisz, w ciagu doby doslownie swiat mi sie zawalil. nigdy w zyciu szoku takiego nie przezylam.. dzisiaj juz sobota, jakos sobie radze, poplakuje jeszcze ale staram sie znalezc cos motywujacego... widac cos bylo z zarodkiem nie tak i moj organizm odrzucil... dobra wiadomosc to taka, ze gdy myslalam ze moj pecherzyk ktory widzialam ostatnio na usg pekl, gdy wszytskie testy owulacyjne wychodzily mi ujemne i myslalam ze pecherzyk nie pekl! a pekl! czyli jestem w stanie samodzielnie w ciaze zajsc... a czy moge utrzymac to inna sprawa kolejna wiadomosc dobra to taka, ze po ciazy biochemicznej (poronieniu) moge sie starac o dziecko juz teraz, od razu, nie ma przeciwskazan .. nie musze nawet czekac na przyjscie @... sek w tym, ze ja jestem teraz przerazona, zajsciem w ciaze nie mam sily fizycznej i psychicznej ja nadal krwawie, i boli mnie brzuch... okropne to uczucie, zmieniac podpaske i wiedziec, ze to resztki mojej ciazy... wiem, ze dlugo o niej nie wiedzialaml, bo niecala dobe. ale tak na nia czekalam, ze jak dowiedzialam sie o niej to pokochalam od razu. i serce mi peklo we wtorek rano! nie wyobrazam sobie bolu matek, ktore traca ciaze np 10 tygodniowe... nie wiedzialam, ze wtedy juz bylo wlasciwie poronienie w trakcie, od "miesiaczki"... no i tak to u mnie wyglada... dzisiaj dostalam list ze szpitala, innego napisali ze GP mnie zareferowal i wyznaczyli mi date konsultacji na 21 wrzesnia, niestety o czasie gdy my bedziemy dopiero ladowac w liverpool, wiec musze zadzwonic tam i zmienic date spotkania nie wiem jednak jak mnie tam teraz potraktuja, bo niby w ciaze zaszlam... lekarz ktory ze tak powiem opiekowal sie mna w szpitalu w tym tygodniu powiedzial, ze nie wplynie to na to czy sie mna tam zajma czy nie. no ale zobaczymy 7 wrzesnia bede w polsce, i tego dnia juz zobacze sie z moim ginekologiem, zobaczymy co ona mi powie. jak na razie, probe zajscia w ciaze odkladam. wiesz, cos mi mowi ze moje poronienie ma zwiazek z moimi plamieniami, plamienia z niskiem progesteronem, a progesteron jak wiadomo utrzymuje ciaze... musze sie pozbyc plamien, nabrac sil, pozbyc sie strachu, i dopiero wtedy bedziemy sie starac znowu. wydaje mi sie ze to sie pokryje mniej wiecej z czasem kiedy klinika nam zacznie pomogac, wiec bede na razie cierpliwie czekac. na rozwuj sytuacji i zbierac sily, a jak na razie to bede obserwowac cykle i niestety zabezpieczac sie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potraktują Cię normalnie. Powiedz, że w międzyczasie nastąpiło poronienie (Miscarriage). Jak prosimy GP o skierowanie gdzieś, a mamy zaplanowany urlop, należy mu podać termin wyjazdu/powrotu. On wówczas podaje te terminy w klinice, aby nam nie przepadł appointment. Nie wiadomo, jakie klinika ma terminy. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, make more possible = strasznie mi przykro ze tyle przeszlas, brak mi slow by cie pocieszyc. Odpocznij na wakacjach, wiem ze to trudne ale nie mysl o tym, a napewno znowu podejdziesz spokojnie do starania i ciazy. Nie potrafie sobie wyobrazic co przeszlas i ile Cieto musialo kosztowac, ale wierze ze nastepnym razem bedzie juz dobrze, zobaczysz. Sciskam Cie mocno. u mnie powolutku, jeszcze nie doszlam do GP, narazie brak czasu, ten tydzien po urlopie milam bardzo zaganiany. Biore ciagle bromergon i mam nadzieje ze pomoze. Szczerze mowiac jakos tak ciagle mi nie po drodze do tego GP, ciagle mam gdzies cicha nadzieje ze sie uda tak poprostu, ze to moze w tej prolaktynie byl powod i juz bedzie dobrze... musze sie zebrac ale nie wiem kiedy jeszcze... trzymaj sie i wypoczywaj na urlopie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Iskra ;) milo mi ze do mnie tutaj jeszcze zagladasz ;) no i z glowy, spotkanie w klinice mam 28 wrzesnia o 16 ;) tak sobe mysle, ze jak juz bede miec feedback od mojego lekarza, i feedbak od lekarza z kliniki porobione badania w klinice to wtedy zaczniemy wstepne ponowne starania ;) anna. nie martw sie o mnie, dzisiaj czuje sie calkiem ok co przezylam to moje, ale nie bede sie uzalac na soba w nieskonczonosc bo musze sie skupic na tym co bedzie ! wiadomo, od stresu sie prolaktyna podnosi ... i wdzieczna jestem ludziom, tym ktorzy znaja temat, ze mnie traktuja normalnie, bez rozczulania sie.. to bardzo pomaga :) juz jutro widze sie z moim lekarzem w polsce, wczoraj sobie zrobilam "piekny" kalendarzyk z roznymi datami co kiedy i jak sie dzialo, ostatnie 5 miesiecy, normalnie dramat.. 1/4 kazdego cyklu to jakies krwawienia, plamienia i cuda niewidy, a ostatni cykl w ktorym poronilam to juz w ogole.. dzisiaj mamy nowy dzien, :) w nocy nie krwawilam, ale jakies pol godziny temu poczulam znowu bol w brzuszu i znowu krew poleciala. to jest najgorsze, ze nie jest tak, ze sie poroni, o koniec, "skutki" sie ciagna jeszcze tyle czasu, a to nie pomaga niestety... serce mi peka na jeszcze mniejsze kawalki na widok "resztek" po ciazy... stalo sie, trudno...(wiem, ze to brzmi niewiarygodnie jak tak pisze "trudno" ale musze sobe to wmawiac... i wierzyc w to, by zajac sie swoimi sprawami i nie wpasc w niekonczacy sie zal i smutek..) bardzo mi pomaga ten cytat: Nienarodzone dzieci nie odchodzą...one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
make more possible co u Ciebie ? dawno sie nie odzywalas jeszcze na urlopie czy juz spowrotem w uk ? napisz co powiedzial Ci lekarz i co zalatwilas, robilas jakies badania ? u mnie tak sobie, narazie wizyta w gp sie opozni. Narazie kontynuuje leczenie z polski u polsiej lekarki tutaj, jesli to nie podziala to po nowym roku do GP. A u polki, poniewaz - jak sie okazalo - prawdopodobnie - przez chwilke bylam w ciazy i samoistnie poronilam. Podobna sytuacja do twoje, nie ? okazuje sie ze lek na prolaktyne troche podzialal, bo tescik pokazal mi w tym miesiacu 2 kreski, nawet dwa testy w tym samym dniu, to bylo cudne, juz uwierzylam, na drugi dzien chcialam potwierdzic i niestety, juz jedna kreska, wieczorem okeas ;/ Lekarka mowi ze prawdopodobnie to samoistne poronienie, ze widocznie prolaktyna jeszcze tak mocno nie spadla i ze moze ona obnizac poziom progesteronu stod moglam nie utrzymac ciazy. Boli kiedy jest sie tak blisko i traci sie maluszka, ale nadzieja przyszla, bo przez 1,5 roku starania sie i wielu testow ciazowych nigdy nie mialam pozytywnych, moze za niedlugo cos sie zmieni ;) pod koniec cyklu robie badanie prolaktyny i progesteronu i wtedy lekarka oceni czy dostane tez cos na podniesienie progesteronu przy tym bromergonie na prlolaktyne.. pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Przepraszam ze sie nie odzywalam, ale tak mi czas ostatnio lecial szybko ze szok. Kurcze, bardzo mi przykro, faktycznie, sytuacja podobna do mojej .. Wiem co czujesz, serce skacze z radosci na widok kreseczek a pozniej rozczarowanie... No ale chyba lepiej tak wczesniej niz pozniej, gdy sie do tej przyzwyczaisz a wszyscy w okol juz wiedza.. tak mi sie wydaje... ja sie juz dobrze czuje, boli, jak sobie pomysle ze teraz bylby juz 2 miesiac... a nie ma nic... ze w maju bym rodzila itd! Ale widzisz, nadzieja jest, w ciaze udaje nam sie zajsc, teraz tylko liczyc na to ze nastepna sie utrzyma! Ja juz jestem spowrotem w UK. Wrocilismy we wtorek W polsce caly czas bylam w kontakcie z ginekologiem okazalo sie ze juz na pierwszym usg byl widoczny piekny 20mm pecherzyk, wiec udalo nam sie zmonitorowac owulacje podczas moich wizyt u niej ;) Porobilam badania hormonow, wszystko idealnie wiec odetchnelam, do tego owulacja byla, wiec chyba dzialam jak powinnam! Mialam jednak infekcje gdzies na szyjce, bralam antybiotyki, lekarka radzila nie starac sie wtedy, dopoki sie ladnie nie zagoje, co zreszta bylo mi na reke, bo to byloby dla mnie za szybko. Okazalo sie rozwniez ze moje plamienia nie sa plamieniami, to jedynie brunatny sluz pojawiajacy sie przed @ - taka moja uroda Moglabym sie marwtic, gdyby byla w nim domieszka krwi, albo wsytespowalby w duzej ilosci, a on sie trzyma szyjki jedynie i nawet na zewnatrz nie wyplywa, wiec gdybym sobie nie sprawdzala wacikiem w srodku to nawet bym nie wiedziala, ze cos innego koloru tam jest ;) Lekow zadnych aktualnie nie biore, jedynie rozne witaminki wspomagacze Mam jednak zapas Luteiny za soba, na wypadek gdyby sie okazalo ze mi bedzie potrzebna. We wtorek mam pierwsza wizyte w klinice tutaj Szczerze mowiac nie mam ochoty tam isc, bo wszystko ze mna ok i zwyczajnie chce sie starac dalej, bez lekow. I to chyba powiem, ze na razie jednak nic od nich nie chce. No ale ciekawa jestem co mi powie tutejszy specjalista ;) chociaz bez wzgledu na to co powie, bede sie trzymac tego co mowila moja lekarka w PL ;) Zalezy mi jednak, bym mogla w tej klinice, jesli mi wyjda dwie kreski na tescie, zebym mogla potwierdzic to beta, bo wtedy musze dalsze dzialania przedystkutowac z moja lekarka... wiec sie zapytam, czy bede mogla tam na bte przyjsc, albo niech mi da namiar na lab gdzie moge to zrobic prywatnie... Ewentualnie zapytam sie o bte w zielonej przychodni w Manchester.. Dzisiaj mam 2 dzien cyklu, wczoraj dostalam @ No i mam ok 10 dni by zdecydowac czy sie staramy teraz czy jeszcze czekamy... Nie wiem, boje sie, bardzo bym chciala ale boje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc make more possible ;) fajnie ze jestes. Nie zagladalam tutaj troszke bo dawno Cie nie bylo, az tu nagle odpisalas, super ;) fajnie ze z badaniami dobrze, teraz tylko musisz poczuc sie gotowa i napewno bedzie dobrze ;) U mnie bylo o tyle latwiej ze @ przyszla zaledwie 1 dzien spozniona i poza grudkami trwala normalnie wiec lekarka nie kazala przestawac sie starac a wrecz namawiala do kontynuacji bez przerw, bo podobno wlasnie ciezko znowu zaczac po stracie i bolu no i przerwie po niej - pewnie to tak jak ty masz, ale pomysl, musi sie nastepnym razem udac ;) Ja bardzo staralam sie przelozyc to na dobra strone a mianowicie ze wreszcie sie udalo i ze zachodze w ciaze ( po roku i 7 miesiacach staran, wreszcie 2 kreski), i teraz pozostaje sie modlic zeby nastepnym razem sie utrzymala A jak narazie ciagle lykam leki na prolaktyne, jestem juz po owulacji i teraz czekam co przyniesie ;) do GP musze isc a w zasadzie do tego instytutu planowania rodziny bo dostalam list zeby przyjsc na cytlogie wiec jak sie juz wybiore to sie tez dowiem co i jak, ale jak narazie dlam nam czas do konca grudnia - zobaczymy co bedzie ;) a co u Ciebie teraz ? bylas juz w na spotkaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) No nareszcie jestes!!! Hmmm mi lekarka odradzala starac sie od razu, ale tylko dlatego, ze wdaly mi sie jakies bakterie i bralam antybiotyki, w ogole byl zakaz wspolrzycia przez 2 tygodnie, a potem juz i tak bylo za pozno. Dzisiaj mam 8 dziec cyklu, no i nie wiem co robic. Zabezpieczac sie czy nie.. Bardzo bym chciala sie starac ale sie boje... Moja lekarka w Polsce mi powiedziala ze nie jest do konca pewna ze w ciazy bylam, tzn widac ze chcialo sie zagniezdzic, probowalo probowalo ale nie zagniezdzilo sie dobrze stad moje pozytywne testy. Tak jak u Ciebie, test cos wyczul ale jednak nie zagniezdzilo sie dobrze. ale tu w UK mi mowili ze ciaza byla, widac bylo to na spadajacej becie.. ktora tydzien po pierwszym krwawieniu w czasie gdy powinna przyjsc @, o ktorym myslalam ze to wlasnie @, beta byla 107, tydzien po, wiec podczas pierwszego krwawienia, tydzien wczesniej, przed tym 107, beta byla na pewno wyzasza, swiadczaca o ciazy. Mam nadzieje ze to dobrze wyjasnilam. Bylam we wtorek w tej klinice, z lekarzem oczywiscie sie nie widzialam ale z konsultantka Po krotkiej rozmowie mi powiedziala ze wlasciwie nie ma sensu cokolwiek badac bo jak widac potrafie sama w ciaze zajsc i mam dac sobie kolejne 6 miesiacy... Wyobraz sobie ze jak zapytalam czy nie mozna sprawdzic co moglo byc przyczyna ze ciaza sie nie utrzymala to mi powiedziala, ze 1 na 5 kobiec ciaze roni I ze mam sie marwic jak poronie 3 pod rzad!!!!!!!!!! Ze teraz nic nie ma sensu robic! To mam sobie moze w kalendarzyku odhaczac, 1 poroniona, 2 poroniona.. 3 i wtedy cos zrobia! No do cholery! Dodala ze widac cos bylo zle i organizm odrzucil, albo nie pozwolil zagniezdzic sie, i powinnam sie cieszyc, ze organizm mam czuly mniejsze szanse na urodzenie dziecka chorego. No ale kurde mac, ja od marca tego roku biore kwas foliowy, regularnie, nigdy nie zapomnialam wziac dziennie, to chyba ma zapobiegac takim wadom co nie?! Udalo mi sie jednak ja naklonic by mnie wyslala na badania hormonow wiem ze robilam w polsce (ale nie przyznalam sie), jednak chce sprawdzic czy cos sie zmienilo w polsce mialam robione w pierwszym cyklu po poronieniu, teraz mam drugi, chce zobaczyc czy cos sie zmienilo... No i mam skierowanie na Pelvic Scan . I z wynikami mam sie w klinice pozniej pojawic, i zobaczymy co dalej. Mam sie starac, jak sie nie uda przez 6 miesiacy to beda badac bardziej inwazyjnie i konkretnie. Ja sobie daje czas do kwietnia, bo w maju minie rok od staran, i wtedy nie popuszcze Na razie mysle ze te wszystkie wieksze badania niepotrzebnie stresowalyby mnie dodatkowo, a ja potrzebuje teraz spokoju Powiem Ci ze dni sa strasznie dlugie! Wlecze sie to i wlecze, strasznie!!! Przywiozlam sobie z Polski troche ziolek, na mieszanki ojca sroki. I sobie popijam mieszanke na druga faze cyklu, pilam tez dodatkowo na poprawde pracy jajnikow, ale stwierdzilam ze to chyba za duzo tego i ta odstawilam Parze tez sobie liscie maliny, bo ponoc liscie malin rozluzniaja macice i ulatwiaja implantacje... Jestem moze na 28dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ;)) jestem jestem juz teraz sprawdzam regularnie czy piszesz ;))) faktycznie wnerwiajace takie postepowanie w tej klinice, i slyszalam o tym ze tu do 3 poronin nic nie robia - nawet podobno jak jest ciaza zagrozona to do 3 miesiaca nie daja nic na podtrzymanie. Dla mnie to bzdura, bo przeciez latwo taka ciaze stracic a mam wiele kolezanek ktore dzieki podtrzymaniom maja cudne dzieciaczki... Az mnie wkurzyli znowu.. ;/ co to za tlumaczenie ze 1 na 5 roni... mam gdzies takie cos, my przeciez nie chcemy tracic dzieci tylko je utrzymac i nie byc jakas cholerna statystyka, powinni pomagac a nie odsylac... Z tego co sie orientuje to przeciez beta jest od ciazy to skoro byla ponad jakas tam skale to ciaza byla, nie zjawil sie hormon ciazowy bez ciazy - to dla mnie logiczne wiec dziwne ze lekarka nie jest tego pewna.. hmm A co to jest to Pelvic Scan? nie slyszalam o tym nigdy.. nie dziwei sie ze sie denerwujesz, to wszystko wnerwia... nie chce cie namawiac, ale nie wiem czy im dluzej nie bedziesz odwlekac to czy nie bedzie ci trudniej znowu zaczac, bo nie wiem czy ten strach kiedys nas opusci, ja tez ciagle sie boje i mysle ze bede sie bala nawet jak juz bede w zaawansowanej ciazy kiedys,... slyszalam o tych ziolach, czytal nawet sporo, i myslam pic je, ale narazie biore tyle witamin i wiesiolet i ten bromergon ze narazie juz nie biore wiecej. Ale jestm ciekawa efektow ;) Mi tez ostatnio czas leci wolno, mamy troche problemow i chyba przez to nie mysle tyle o ciazy, bo nawet jesli nie teraz to moge poczekac nania jeszcze troche. Moj M sie zwolnil, nie wytrzymywal juz z szefem a ze wynajmowalismy mieszkanie od szefa, to teraz szukamy innego, bo juz zapowiedzieli podwyzke czynszu... eee wiedzialam ze takie koligacje sa zle... no i teraz wszystko na raz, szukanie mieszkania, pracy... troche nerwuwka jest... Niby staralismy sie w tym cyklu, ale nie odliczalm dni anie nic takiego, tak poprostu bo nie mialam do tego sily, zobaczymy co sie wydazy... daj znac co zdecydowalas z tymi starankami ;) a na 28 dni w sumie nie jestem, logowalam sie kiedys ale jakos niezagladalam regularnie i juz dawno nie bylam tam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeej ;) haha to fajnie! Ja juz teraz wchodze tutaj regularnie ;) tak, dokladnie, przez 3 miesiace nic nie robia to taka naturalan selekcja, tylko silne zarodki przertwaja.. coz, ja jej przywiozlam tylko informacje, ze prawdopodobnie w ciazy bylam, ona tego nie wiedziala, wg lekarzy tutaj w uk moje poronienie sie zaczelo gdy dostalam @ w 32 dc, wiec mysle ze wtedy beta bylaby znacznie wyzsza niz 107.. wiesz, jak ja tutaj pojechalam do szpitala z krwawieniem, to czekalam najpierw 1.5 godziny w poczekalni potem przyszedl pielegniarz i zaprowadzil do malego pokoiku tam znowu siedzialam chyba z godzine moj maz tylko lazily i pytal kiedy przjdzie lekarz w koncu przyszedl, jakis kolorowy azjata powiedzial, ze jesli to sie dzieje to oni nic nie moga zrobic, widac tak ma byc i chcial mi wcisnac paracetamol na bol!!! Przyszedl ktos wziac moja krew do badania Wyszedl i czekalam na ginekologa chyba z godzine.. Przyszedl kolejny specjalist azjata Z formularzem i pytaniami... Jak doszedl do pytania pt jaki jest moj bol, w skali jeden do 10, a potem ile krwi strace 30ml a moze 50ml Ile podpasek na godzine zmieniam To wpadlam w taki szal ze myslalam ze szpital rozpierd.. Powiedzialam niech mi da miarke to mu zaraz nakapie to sobie odmierzy Leci krew ze mnie jak z kranu ciurkiem a on sie pyta ile krwi trace, A on spokojnie, ze nie ma co sie denerwowac!!! Zaraz przyszla pielegniarka, i zrobili mi badanie ginekologiczne, ale nie dalo sie zabradzo przez lecaca krew Potem czekalismy na wyniki badan krwi Wrocil ten pierwszy, powiedzial ze beta 107 jest i nic nie mozna zrobic I kazal dwa dni pozniej wrocic na kolejna bte, czy spadla, czy lekko rosnie wykluczyc pozamaciczna. Mowie Ci przyjechalismy do szpitala o 6 a wyniki bety 107 dostalismy po 15!!!!! Przez te 9 godzin to przeciez mozna 5 razy poronic! I tak to wygladalo... Koszmar! Dwa dni pozniej jednak trafilam na taka super pielegniarke ze jakos tak inaczej i lepiej psychicznie to poszlo Poplakala razem ze mna, przytulila... lekarz tez byl inny, bialy mlody .. Pelvic scan, z tego co czytalam na necie to jest usg jamy brzusznej, wiec mysle ze to bedzie po prostu usg narzadow rozrodczych, moze dopochwowe. Ja tez biore troche tego, ziolka, wiesiolek, Femifertil, pije herbatke z lisci malin, kwas foliowy... Dzisiaj jest moj 9dc, cykle mam srednio 30 i wyobraz sobie ze dzisiaj mi tempka skoczyla do 36.94! Na pewno nie jest zaklocona, sen spokojny itd mierzylam bez wstawania 3 termometrami i wszystkie pokazaly to samo Czyzbym miala wczesna owulacje? Ale w srode robilam test owulacyjny i byl neg... Nie wiem czy to jakis jednorazowy wyskok.. czy wczesna owulacja... wczesny skok.. strasznie jestem ciekawa jutrzejszego pomiaru! Wydawalo mi sie zawsze, ze owulacje miewam pozne... Moze ta kombinacja ziol i wiesiolka przyspiesza? Ziolka sa na druga faze cyklu, na progesteron, czyli powinien choc troche faze lutealna wydluzyc.. Kurde nie wiem! Zobaczymy jutro.. Ale czemu zatem w srode test owul negatywny? Moze wczoraj przegapilam... pffff..... Wczoraj sie zdziwilam, bo na szyjce mialam sluz jakis ciagliwy, ale niezupelnie przezroczysty...i mialam wrazenie ze mam mokro caly czas, dzisiaj jest bialy ale uczucie mokrosci trwa.. Ale zdecydowalam, chce dzidzisusia i starac sie ;) Mysle ze nie ma na co czekac Co ma byc to bedzie... Bede umierac pewnie ze strachu cala ciaze, ale nie bede potrafila tego opanowac.. Kurcze to niewesolo, mam nadzieje, ze szybko sie uporacie z tym problemem a M szybko znajdzie nowa fajniejsza prace!! Trzymam kciuki! ale sie rozpisalam, ale generalnie gadula jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glasmadonna
Witam dziewczyny właśnie znalazłam ten topik na kafe. Tak jak Wy mieszkam w UK i mam problem z zajściem w ciąże. Troche już przeszłam bo staramy sie od 2 lat a ''pod opieką lekarzy'' jesteśy od roku. Powiem tak nie wiem jak to jest w miastach gdzie mieszkacie ale z tego co my przeżylismy to powiem, że leczenie przez NHS to jeden wielki koszmar i strata nerwów. Lekarze starają się jak najszybciej cię spławić, panuje jeden wielki burdel (gubią wyniki badań), czekanie miesiącami na kolejne wizyty i badania. Życzę Wam kąpetentnych lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ;)) czytałam to co napisałas z zapartym tchem, jak mogli Cie tak potraktowac, tracilas dziecko a dla nich to tak jak przyjscie z grypa.. masakra jakas. Nie lubie tego calego angielskiego podejacjia, w polsce jest jak jrst z ta nasza slozba zdrowia ale przynajmniej sie zajma czlowiekiem, napewno by odrazu cos robili i ratowali... dokladnie, 9 godzin to mozna sie wykrwawic, gdyby dali cos odrazu to moze by powstrzymali... acha mozna tak gdybat teraz, i cieszyc sie ze mamy te polskie pzychodnie Co do tempe, to nie jestem ekspertem, mierzylam tylko pare cykli, ale przed tym skokiem mialas spadek temperatury ? ze 2-3 dni przed skokiem powinna troszke spadac i pozniej skok powinien byc o okolo 3-4 kreski. Jak to wyglada u Ciebie ? To niesamowite jak mozemy sie nauczyc swojego organizmu, przez ten czas co miezylam zauwazylam zmiany akie zachodza u mnie przy nizszej temp i teraz nawet jak nie mierze to czuje kiedy jest nizsza ;) nawet w upal jest mi chlodniej ;) czasem mysle ze az za dobrze poznalam moj organizm i z calej spontanicznosci nigdy nic nie wyjdzie ;) nie wiem jak ziola, ale u mnie wiesiolek nie zmienil dlugosci cyklu, ale ziola kto wie.. a to te ziola ojca... "cos tam" sa na progesteron ? naszukalam sie troche ziol wlasnie na progesteron i nie znalazlam, jesli one sa na to to tez sobie kupie ;)) Niestety na sluzie sie nie znam, z tym sobie nigdy nie radzila, ;) tylko wiem jak mi mokro ;) super ze sie zdecydowalas, jasne, nie ma co czekac, zobaczysz teraz bedzie juz dobrze ;))) trzymam kciuki ;) a z mieszkanim i praca - poradzimy sobie a co tam ;))) glasmadonna - witamy na naszym topiku, niestety prawie kazda dziewczyna ma przykre doswiadczenia z GP i NHS.. szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glasmadonna
Hej! Moja znajoma też niestety tu poroniła w 5tc wiecie co im powiedziano na pocieszenie? Jesteście młodzi zrobicie sobie następne. Tacy tu lekarze czuli i taktowni. Czekali kilka godzin na usg ginekologiczne bo pani od tego gdzies sie zapodziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glasmadonna
co do usg to miałam gynecology scan to jest to samo co transvaginal ultrasound jak napisała iskra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×