Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smile5654142

dlaczego moj narzeczony unika tematu dotyczacego slubu?

Polecane posty

Gość smile5654142

mam 23 lata spotykam sie z moim narzeczonym od 4 lat po roku czasu postanowilismy zamieszkac ze soba (razem jestesmy za granica osobami niezaleznymi finansowo od rodzicow) zareczylismy sie pol roku pozniej i do tej pory tkwimy w zareczynach,naszewspolne sprawy dotyczace slubu wspolnego zycia przyszlosci odsuwane sa na drugi plan ,gdy tylko nawiazuje do tego tematu od razu robi sie nerwowa atmosfera,bo twierdzi ze niemamy zadnych oszczednosci zeby to wesele zorganizowac ,tymczasem niewidze zeby robil cos w tym kierunku by je miec .wszystkie rachunki placimy po polowie(konta mamy oddzielne)..tlumaczy to tym ze nie ma motywacji bo widzi ze ja brak oszczednosci z mojej strony mi tymczasem ciezko jest oszczedzic maajac wyplate mniejsza od niego 2 razy zjadaja mnie rachunki:( najgorsze jest to ze niejestem do konca przekonanaa ze to sprawy finansowe sa problemem,niby miedzy nami jest wszysko ok daje mi odczuc caly czas ze jestem wazna dla niego i ze mnie kocha (tak mi sie przynajmniej wydaje) sa czasami kruche dni miedzy nami jakies sprzeczki ale mysle ze w kazdym zwiazku sa takie dni,niewiem tylko czego sie boi i czy sie boi ,a moze on juz wpadl w rutyne i sam nieiwe co do mnie czuje ?,on ma 27 lat niewiem co poczac w tej sytuacji moze ja robie cos nie tak? jestem zalamana ,niechce calego zycia przechodzic w zatreczynach prosze doradzcie co moglabym zrobic w tej sprawie i czy jego zachowanie obiektywnie rzecz biorac jest normalne i podobne do zakochaego narzeczonego? jakos ciezko byloby mi w to uwierzyc czuje ze cos jest nie tak i to nie sa sprawy finansowe odrazu pisze ze od niego sie nic niedowiem w tej sprawie probowalam setki razy i nic bardzo prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj facet nie chce ślubu bo
ma właściwie wszystko co mu potrzeba, ma współlokatorkę i kochankę, mieszkacie razem, slub może byc dla niego niewygodny, a po co mu komplikacje? swoją drogą dziwi mnie ze mieszkając razem tak się rozdzielacie finansowo, to wygląda na układ współlokator, nie partner, uważam, też ze jego komentarze na temat braku kasy to tylko wymówki, przecież nie trzeba wesela, starczy skromne przyjęcie, w ogóle sytuacja ze ty sie tego ślubu domagasz a on się wymawia to dla mnie odwrócenie ról, zastanowiłabym sie nad tym związkiem, równie dobrze on moze kogoś spotkać i ozenic sie z nia w ciągu paru miesiecy-jak mu będzie zależało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mam troche podobna sytuacje... Czasem sam wychodzi z tematem slubu mowi "Skarbie musimy wkoncu pomyslec o slubie, kiedy wezmiemy slub?" a czasem jak ja chce o tym porozmawiac to sie wyglupia i nic nie mozna sie z nim dogadac bo pier*** od rzeczy ;/ Powtarzam mu w kolko ze wesele trzeba zalatwiac conajmniej rok wczesniej a nie na ostatnia chwile ale do niego chyba to nie dociera on mysli ze zalatwi wszystko w 2 miesiace tak jak jego siostra(wpadla) ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego zawsze
jak wchodzę na podobny temat to zaczyna się on od "mieszkamy tyle i tyle razem....". To chyba jakieś wspólny wyznacznik. Właśnie po co facetowi ślub jak ma wszystko to co po ślubie a nawet i lepiej bo w razie czego nic go nie trzyma. siostra mojego męża miała bardzo podobną sytuację. Facet się oświadczył, zamieszkali, facet ze 3 lata odkładał, najpierw mieli znaleźć pracę, znaleźli taka że lepszej w mieście nie znajdą, potem mieli zrobić gruntowny remont mieszkania, zrobili tak że mucha nie siada, potem mieli oszczędzać, ona oszczędzała a on jeszcze chciał nowy samochód sobie kupić, no to kupił w tym czasie 2 samochody. A jak juz było wszystko zamówione, zaliczki popłacone on znalazł sobie inną. chyba czas poważnie porozmawiać z facetem autorko i wyjaśnić parę spraw. Nie daj się robić w wała tak jak moja szwagierka, jej nie pomogłam ale może ty coś z tego wyciągniesz. Jakby facet chciał ślubu to wierz mi że znalazłby środki i jakieś wyjście z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
tajasne posadzic narzeczonego na tyłku i zapytac czy aby na pewno to kwestia finansow. jesli tak - zaproponowac jakis plan oszczedzania - wytłumacz ze masz mniejsze zarobki i tak duzo jak potencjalnie on odozyc nie dasz rady , ale sie starasz i np jak po opłaceniu rachunkow zostaje ci 200 funtów to z tego 100 odkładasz (liczby wymyslam żeby nie było ). powiedziec ze nie zalezy Ci na hucznym i kosztownym weselu, że wystarczy sam ślub albo ślub z małym przyjęciem, co nie jest tak kosztowne. generalnie zlikwiduj w rozmowie ewentualne koszty ceremonii do minimum. zobaczysz co powie. jesli zalezy mu na slubie, a przerazają go koszta - przyjmie wersję minimalistyczną z radością. jak sie bedzie dalej migał - bedziesz wiedziała że to nie finanse są problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego zawsze
tajasne Właśnie fajnie napisałaś z tymi kosztami. Facet któremu zależy na ślubie weźmie nawet cichutki ślub z gronie najbliższych a tutaj koszta już nie są tak wielkie. Dodam jeszcze ważną kwestię. Może nie dojrzał do ślubu. Ja mam wrażenie że faceci w takiej sytuacji się migają przed ślubem, wymyślają coraz to nowe wymówki, a zapominają przy tym że mieli dojrzeć do tego ślubu a nie się migać. Nawet wydaje mi się często że wymyślają te wymówki nieświadomie i nawet w dobrych intencjach, bo przecież to wszystko dla nas, ale zapominają w tym wszystkim że ich kobieta może nie chce się latami dorabiać, tylko pragnie czegoś innego, pragnie ślubu, pragnie ustatkowania, pragnie poczucia bezpieczeństwa którego nie daje jej ciągłe przekładanie ślubu, pragnie dzieci w związku małżeńskim. Faceci nie myślą w tych kategoriach. Oni myślą jak później utrzymać rodzinę i chcą się jak najlepiej zabezpieczyć, tylko że nie myślą wtedy o tym i nie widzą tego czego tak na prawdę chce druga osoba w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
a jak sie bedzie upierał że on chce wesela i już to niechże na nie oszczędza! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×