Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katakata

rozstanie i nowy zwiazek a ja tesknie za bylym;/

Polecane posty

katakata, jasne, 'wybijanie klina klinem' czyli jeden facet po drugim, to też dobry sposób. ale pamiętaj że możesz się nim rozczarować jeśli nie stanie na wysokości zadania i kiedyś wygarnie Ci że ma np. 'dość słuchania o Twoim byłym" tego nikomu nie życzę ja raz to usłyszałam i strasznie mnie to dotknęło bo miałam wrażenie że facet nie chce znać moich przeżyć, doświadczeń i uczuć, że chce być pępkiem mojego świata. Na to nie mogłam się zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katakata Tak przeleciałem twój post od początku do końca. Jestem facetem. Troche spostrzeżeń z drugiej strony barykady. 1. Ten Twój nowy wykożystał okazję , ŁOWCA, dziewczyna w rozpaczy po rozstaniu, latwa zdobycz na pocieszanie. 2. Tak po stracie w krótkim czasie lecieć w ramiona innego. No niby można, ale jak nagle piorun trzaśnie i wróci stary układ to co wtedy. Wyrzuty sumienia bo go zdradziłam. Zdradziłam miłość swojego życia. 3. Twój były nie były nie ważne. Może miał inne problemy z którymi nie mógł sobie poradzić, nie wciągał w nie swojej dziewczyny bo uważał to za dyshonor. Zaczęły się schody pod górkę. W efekcie doszło do rozstania. Nie znam wszystkich szczegółów waszego związku. Nie wiem jaka była ostatnia rozmowa. Wyszło jak wyszło. Ale z tym nowym, to wziąłbym trochę wstecznego biegu. Wejść można łatwo. W momencie wyprostowania będzie tragedia. 2 miesiące przerwy on przyjeżdża do Ciebie szczerze rozmawiacie. Taka rozmowa powinna odbyć się wcześniej. Zapytaj "noki" ile by dała by szczęście do niej powróciło. A ile Ty byś dałą by być z nim znów razem. Tylko oboje musicie tego chcieć. Ja porozmawiałbym z nim jeszcze raz nawet i dziś. TWOJE ŻYCIE, TWOJA MIŁOŚĆ< TWÓJ BÓL. Jeżeli tego chcesz to WALCZ. Tak pisze ci facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
Kochana poschaj mnie,była z pierwszy facetem 5 lat, to był toksyczny mężczyzna i toksyczny związke, zrywaliśmy, ranilismy się i w rozpaczy wracaliśmy do siebie. Gdy nie byliśmy razem, nie widziałam go jakiś czas wariowałam, gdy go zobaczyszłam , spotkaliśmy sie pogadac wydawało mi się że jest ucielesnieniem moich marzeń i snów, podobał mi sie niesamowicie, elektryzował mnie, przeszywał, to co m owił było cudowne a mnie było dobrze. Szliśmy do łóżka, 2 dni było ok a później horror. Zostawiałam go na raty, spotykalam się z innymi ale zawsze było cos nie tak. Az w końcu poznałam tego jedynego....niesamowitego..dobrego, czułego, wspaniałego faceta. Teraz jestem jego zona po blisko 5- letnim związku. Z perspektywy czasu myslę, że tamten związek był chory, to nie była miość, to było coś okropnego...mam dreszcze jak wspomnę i jak pomysle co by było gdyby nie mój mąż....skoro wam nie wyszło kilka razy juz niestety nie wyjdzie. Ja od mojego męża nigdy nie usłyszałam na siebie złego słowa, nigdy nie krzyknął, nie manipulował mną, jest moim przyjacielem i partnerem. Daj sobie czas, nie spotykaj się z byłym bo teraz jego obraz w twojej głowie jest zafałszowany. Dajcie sobie wzajemnie ułożyć zycie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
wybacz literówki, klawiatura szaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia2010
martynkoska autorka nie była w toksycznym związku. Nie myl pojęć i nie mieszaj. katakata to inny związek i różny od Twojego. Twoja rada nijak się ma do jej przypadku. Kataka przeczytałam. Może i posłuchać rady faceta. T.zn. zastanowić się czy może i on ma rację . Ja bym tak szybko nie leciała do nowego. Za świerze rany. Można nabawić się tylko jakiejś traumy. A fujara ma rację nowy poderwał Cię na współczucie. Taka łatwa zdobycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynkoska24
Może i nie był toksyczny ale jest skończony....kilkakrotnie próbowali powrotów i za każdym razem nie wyszło, poza tym po tylu latach razem sentyment ( nie mylić z czuciem) pozostaje. Przeciez jest morze wspólnych wspomnien....a takie spotkania niczemu nie służa...powoduja tylko mętlik w głowie...dalej twierdze że obraz partnera jest wówczas zafałszowany, widz się tylko to co chce i pamieta tylko dobre rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katakata
dziekuje wam wszystkim za slowa i opinie. z bylym dfzis nei rozmawiamy za duzo...chwile na gg. dzis wyjezdzam z miasta na jakies kilak dni i mysle ze on tez nie chce za bardzo rozmawiac- domyslam sie ze ma metlik w glowie tak jak ja i chce ochlonac. wracalismy do siebie kilka razy moze i bylo to wszystko toksyczne, nei wiem... seks nam szwankowal, porozumienie. gubilismy zawsze cos po drodze- nei wiemy oboje dlaczego.... choc bylo tez i pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie proponuję dystans do nowych znajomości. Przynajmniej na razie. W fazie takich rozterek sercowych bardzo łatwo zrobić głupstwo, którego można żałować przez CAŁE DŁUGIE ŻYCIE. Będzie dobrze. Tylko pamiętaj o szacunku dla siebie samej. Żebyś mogła póżniej patrzeć na swoje odbiciwe w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej katakata Jak się skonczyła Twoja historia? Zeszliscie się? Dałas radę wejsc w nowy związek? Obstawiam, ze wróciliscie do siebie. Jaczytam Twoje posty, to widzę swoją aktualną sytuację. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tęskniłam za byłym.....i zdałam sobie sprawę, że musze Go odzyskać. Zrobiłam to dzięki urokowi miłosnemu ze strony http://magicznerytualy.pl. Teraz znow jestem najszczęsliwsza na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwila nudy i już źle. Co za ludzie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×