Czy osoby ktore zdaja po raz n ty egzamin na prawko.....

sie do tego nie nadaja? Ja oblalam 5 razy i tak sie czuje , chociaz instruktor mnie chwali i uwaza ze umiem jezdzic, dodam ze stres nie wchodzi w gre, po propstu egzaminatorzy tylko czekaja na podkniecia a nikt idealnie nie jezdzi

nie poddawaj się!:) ja zdałam za 6 to i Tobie się uda..

juz jestem zrezygnowana bo nie wiem jak zdac ten gowniany egzamin

Nie wierzę, ze każdy egzaminator tylko czeka kiedy cię uwalić...

jest tak, że osoby które zdały za n-tym razem jeżdża lepiej niż ci co za pierwszym:-)

ja kiedys tez myslalam ze osoby ktore zdaja po 8 razy to sa debile ale zmienilam zdanie jak sama zdalam za 6 bo naprawde trzeba miec mnostwo szczescia oni nie znaja litosci poza tym zawsze cos zle mozna zrobic te egzaminy sa po to by kasa z tego byla

Jakby osoby które się do tego nie nadają rezygnowały to świat byłby piękniejszy:O niestety prawko to dzisiaj norma nie przywilej:O stad tyle wypadków:O

po pierwsze nie stresuj się tylko podejdź do tego na luzie, a po drugie czuj się jakbyś jeździła z instruktorem, a nie jakby to był egzamin.

zgodze sie ze czekaja by uwalic taka ich rola bo jak moga ocenic czlwoiek w godzine, wychodza z zalozenia ze popelnisz blad i to wykorzystuja jak ja zdawalam a zdalam za 3 razem to wszystko notowal ze malo dynamicznie jade, a bylo slisko i duzy ruch, ze za dlugo czekam na ustap pierszenstwa itp itd

ja pamietam ze 3 razy oblałam na łuku(wiem żal) i jak za 4 wyjechałam na miasto to zdałam od razu. ale akty sa takie że dużo zależy od egzaminatora ale tez trzeba umiec widziec własne błedy. mojej kolezance instruktor te móił ze umi jezdzic a jak opowiadała co i jak to mój by mnie za takie cos wyzwał i stwierdził ze jezdzic nie umiem.

ale ja sie naprawde juz nei stresuje bo wiem ze umiem jezdzic ale wiadomo ze jakies bledy sie popelnia, nigdy nei sa jakies straszne ale widac ze oblewaja, a jesli chodzi o to co piszesz Zlotowlosa to chyba nie mozna teraz na tych co chca zdac sie wyzywac co? Bo wypadki sa przez starych kierowcow

po prostu musisz trafic na szczesliwy dzien :) Ja zdalam za 4 tym razem.Juz watpiulam w swe siły :( ale sie udało :)

jak najbardziej widze swoje bledy , przyznaje ze moge popelnic tylko wiem ze to nie sa straszne bledy a luk tez mozna obllac a nawet gorke, neistety a sluchajcie czy egzaminatorzy kiedy nas losuja wiedza ktory to nasz egzamin?

ja mysle ze wiedza ktory bo mi powiedzial ze powinnam to wiedziec i wiedzial ktory raz zdaje

Każdemu się wydaje, ze umie jeździć ;) Po tym co widziałam pod naszym WORDem i na ulicach, nie uwierzę że jak ktoś potrafi jeździć to nie zdaje. Owszem, może się potknąć noga, ale bez przesady. No i jeszcze wychodzi jakość kursów w szkołach jazdy...

niby nie ale sie założe że tak. zdawałam 3 lata temu to niby losowanie było że nikt nie wedział kogo bedzie miał a założe sie że i tak w łape kto miał to dostawał.

Na karcie egzaminacyjnej nie ma takiej informacji. Przynajmniej nie było 2 lata temu.

w lape to chyba nie daja co??? Chociaz nigdy nic nie wiadomo a nei dziwi was to ze tyle osob oblewa? Chcecie powiedziec ze kiedys lepiej uczyli,??

wiesz ja wiem ze kazdemu sie wydaje ze umie jezdzic, ale ja po dwoch neizdanych ezaminach, dokupilma jaz i teraz poprosilam o obiektywna ocene dwie szkoly jazdy sie z nimi przejechalma i nie byo zastrzezen

natka* to co owesz na to ze nzajoma już myslała ze jadą do wodru ze zdała bo koniec czasu a on ja o 15 na najbardziej ruchliwa droge chciał dać - z podpożądkowanej na główną by musiała się dostać pewnie chciał ja udupić za to ze do ruchu siewłączyć nie umie albo za wymuszenie. na jej szczęście na górce jak jechała reczny sie o jeden zabek nie zachaczył i jej zauto zjechało-jakies stare miała no i po ptokach ale tak czy tak nie chciał jej dac zdac za pierwszym.

ja jestem przed.. powiedziałam sobie że jak 3 razy nie zdam to daję spokój. ale z drugiej strony nie po to tyle pracy w to włożyłam żeby rezygnować więc podejrzewam że będę do skutku zdawała. a co tam!

Ależ nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby wyżywać się na tych co nie zdają;) jeśli o to chodzi jestem stary wyjadacz i wiem ze egzamin nie ma na celu sprawdzenia twoich umiejętności tylko chuj wie co:O ( sama zdałam dopiero za trzecim na osobowe za drugi na autobusy:) Zdać egzamin=jeździć 45minut wzorowo z przepisami, co jak siądziesz za kółkiem jest nieosiągalne przez natężenie ruchu i ogólne zasady dżungli panujące na drogach... Stad mamy tzw.baby za kierownicą popularnie zwane zawalidrogami:D Trochę jeżdżę to wiem.

egzaminator przed egzaminowaniem danego kandydata na kierowcę z reguły nie wie,który raz zdaje, bo rzadko zagląda do papierów, choć może to zrobić, no ale z reguły nie robią, dopiero po egzaminie po wpisaniu wyniku wiedzą, który to był egzamin i na czym oblany wcześniej, a tak to widzą dane osobowe, czy dana osoba ma jakieś ograniczenia-np noszenie okularów, nazwisko instruktora prowadzącego, pozytywny wynik egzaminu wewnętrznego-tyle im na razie trzeba przed egzaminem,a resztę może sobie spojrzeć,ale nie musi

ja niewiem jak to jest bo sama zdalam za 2 razem , ale mialam farta, egzaminator jezdzil ze mna po obrzezach i malych rondach, na lewoskretach mialam super sytuacje, maly ruch byl , mialam naprawde szczescie, a czasami jak z instruktorem jezdzilam to byly takie sytuacje ze szkdoa gadac, jezdzila ze mna dziewczyna ktora jezdzila super a egzaminy juz 4 oblala np

Szkoły jazdy często patrzą na ilość a nie na jakość, więc niestety potem mnóstwo ludzi oblewa. Jest tabela nr 12, w której są wypisane przypadki za jakie się oblewa. Poza tym jak ktoś wymusi pierwszeństwo, zmienia pasy bez kierunkowskazu, pakuje się pod prąd, przejeżdża na pomarańczowym, nie puszcza pieszych na pasach i inne tego typu rzeczy to nie dziwię się, że nie zdaje. Na egzaminie jeździ się według wymagań, z prawkiem w ręku jest inaczej.

to sie zgodze ze egzamin nie ma zadanie sprawdzenie moich umiejetnosci bo mozna to sprawdzic ale nei danego dnia i o tej godzinie np tylko kilka dni to by mozna byo wtedy czlowieka obiektywnie ocenic

zdołowana żona pewnego męża - jak ja zdawałam to był wymóg 40 minut a jeździłam sporo ponad godzinę, a że zbliżała się godzina 15 to korki były jak cholera. A jakoś nie dałam się podpuścić.

no widzisz natka ja takich bledow to wogole nie robie ostanio oblalam po godzinie jazdy mialam zaparkwoa i pusta ulica jak wyjezdzalam zapomnialam o kierunku wiesz cofalam ,a juz wczesneij widocznie o kierunku zpaomnialam wiec dojezdam do Word i mam koniec szkoda slow a szkola jazdy ktora wybralam to cieszy sie najwieksza zdawalnoscia wiec instruktor ok chodzi o to ze w danym dniu mozesz zrobic takie bledy nieduze i nie zdasz

natka* ona pewnie jak by na głównej jechała tez by sie nie dała. a nie z jakiejś uliczki a zreszta nie dojechała tam bo ten reczny nieszczesny;/ tez nie rozumiem tego ze auto zgsnac nie moze a kurcze jak wyczucia sie nie ma na innym? mam prawko 3 lata na swoim autku swietnie mi sie jezdzi ale jak wsiade do kogoś to cięzko sie przestawic

Tabela 12 Naruszenia przepisów ruchu drogowego skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego na prawo jazdy: 1. Kolizja drogowa. 2. Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymała się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym. 3. Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych i bezpośrednio przed nimi. 4. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu. 5. Nieustąpienie pierwszeństwa przez kierującego pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża pojazd. 6. Niezatrzymanie pojazdu w razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego oznaczenia, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności poruszania się w celu umożliwieniu jej przejścia. 7. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu podczas cofania. 8. Niezastosowanie się do: - sygnałów świetlnych, - sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kierowania ruchem drogowym, - sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kontroli ruchu drogowego. 9. Niezastosowanie się do znaków: - "zakaz wjazdu", - "zakaz ruchu w obu kierunkach", - "zakaz skręcania w lewo", - "zakaz skręcania w prawo", - "nakaz jazdy....", - "linia podwójna ciągła", 10. Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu: - na skrzyżowaniu w sytuacji równorzędnej, - na skrzyżowaniu oznaczonym znakami określającymi pierwszeństwo przejazdu, - pojazdom szynowym, - rowerzystom, - podczas zmiany pasa ruchu, - w razie przecinania się poza skrzyżowaniem kierunków ruchu lub torów jazdy pojazdów poruszających się po tej samej drodze, - podczas włączania się do ruchu, - podczas cofania, 11. Naruszenie zakazu zawracania. 12. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 20 km/h. 13. Nieupewnienie się o możliwości wyprzedzania. 14. Naruszenie zakazu wyprzedzania: - na przejazdach rowerowych i bezpośrednio przed nimi, - przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia, - na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi, - na skrzyżowaniach, - na przejazdach kolejowych i bezpośrednio przed nimi, - na przejazdach tramwajowych i bezpośrednio przed nimi. 15. Niezastosowanie się do znaku zakaz wyprzedzania. 16. Wyprzedzanie z niewłaściwej strony. Za takie błędy oblewa się od razu, za inne bodajże przy drugim powtórzeniu. A instruktorzy często mówią, że każdy dobrze jeździ, bo jak nie zdają egzaminu to proste - wrócą do nich :o Wiem, bo spotykałam się z jednym instruktorem :P