Mój facet to oferma! Nie potrafił mnie obronić!!

Co do sluzb (policja), towiadome, ze nikomu nie ufa sie na slowo. Sprawa trafia do sadu za molestowanie czy tez :stalking (natrectwo i nachodzenie) i delikwent bedzie zasluzenbie trafi doaresztu gdzie wybija mu z glowy. Jezeli policjant zaklocil porzadek, to grozi mu wieksza odpowiedzialnosc za czyn dokonany. Dlatego policja z reguly jest dosc ostrozna w swoich interwencjach. Tak czy inaczej pomimo, iz jest to temat sprzed kilku lat, to warto miec swiadomosc swoich praw brony wlasnej przed intruzem, bo jest to naruszenie granicy bezpieczenstwa. A co za tym idzie zdrowia i zycia. I nie bac sie, tylko ostrzec, zagrozic nawet gdy sa glupie smieszki i typ sobiekpi, jak narusza dalej, to lac gdzie popadnie i ewidentnie po jajach, bo tam boli najbardziej. Masz prawo nawet w obronie wlasnej nawet akiemu draniowi podrapac policzek lub wylupac oko w obliczu poczucia zagrozenia. Przeciez nie wiesz kto to jest. Czy morderca czy jakis psychol. Tak wiec nie bac sie. Dziewczyny / kobiety sa rozpatrywane polubowniej niz typ stanowiacy postrach / zagrozenie.

Moze troche przesadzilem z tym wylupieniem oka. Jednak skala zagrozenia bywa rozna i w tak zwanym afekciemoze dojsc do niekontrolowanego ruchu. Jako, ze jestes kobieta, to w wypadku gdyby cos stanowilo przweszkode w postepowaniu na drodze prawnej, to smialo zlecam zapisac sie przez Internet lub skontaktowacw tej sprawie z LIGA OCHRONY PRAW KOBIET gdzie odpowiednio personel pokieruje twoja sprawa gdybys czula sie bezradna. Od tego zostala ta Liga powolana. Zawsze bedziec miec wsparcie z ich strony. Nie ma sie czego wstydzic, bo to nie jest smieszne. Gdyby to byl zart, to nigdy taki program ochrony dla kobiet by nie powstal. Pozdrawiam i zamykam temat.

Dobrze, ze facet nie zareagował, bo mogło skończyć się tragedią, tylko głupia lala będzie obwiniać faceta.

Czasem można nie miec warunków możliwości ale trzeba cokolwiek robic w takich sytuacjach. Tez miałam taką sytuację. Jestem z facetem od pół roku dopiero. Mamy około 30 lat. Mój facet to typ intelektualisty, bardzo chudy, wysoki w okularach. Mieszkamy w patologicznej kamienicy. Za sasiadów mamy Cyganów którzy mają synka około 16 lat, bandziorek młody. kiedys mijał nas, podał rękę mojemu i musiał mega scisnąć bo mój zrobił sie czerwony na twarzy, a mnie zaczął gładzic po tyłku. Mój stał i sie patrzył, opieprzyłam go ze nic nie robi. Wiec powiedział tylko zeby przestał. Na to ten młodziutki cygan złapał mojego za ciuchy pod szyja i zaczął nim cząść , przestawił go pod ścianę, przycisną do niej i zaczął go cisnąc do góry . Nic groznego sie nie działo wiec patrzyłam za ciekawieniem jak sie to rozwinie i co mój zrobi. Jak juz tak stał na paluszkach przycisniety do sciany to dopiero starał sie oderwac ręce tamtego. Nic to nie dało. Cyganek w koncu walnął mojego w brzuch z 3 razy, az sie zgiął i założył mu nelsona na szyje i tak go trzymał kilka minut. Byłam w szoku ze dorosły facet jest bezradny wobec takiego gówniarza i ze mój facet mnie nie obroni

ja pierdolę, komentujecie post sprzed 6 lat......

Można i sprzed 10 .... Na szczęście ja nie mam dziewczyny i nie muszę nikogo bronic.... dobrze by było sobie jakąś karateczkę znaleźć :)