Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość felicja2298

prosze napiszcie czy dobrze zrobiłam...,nie wiem co mam myslec...

Polecane posty

Gość felicja2298

Jestem z moim chłopakiem już prawie 3 lata.DO tej pory ogólnie wszystko było ok ale od jakiegoś czasu zaczął spędzać ze mną mniej czasu( troche to rozumiem bo ma w lato o wiele więcej zajęć, w tym pracę).A jak już się spotkaliśmy to w większości to z mojej inicjatywy.Jak już spedzaliśmy czas razem to na poczatku wszystko było dobrze,potem zaczynał robic jakies problemy,albo czepiał sie mnie,albo był niemiły,nie chciał okazywąc uczuć itd.Stwierdziłam ,że może powinien odemnie odpoczac i postanowiłam czekać aż sam zacznie domagać się o spotkania itd. W poniedziałek wróciliśmy znad morza gdzie spędziliśmy tydzień ogólnie było ok ale na koniec mieliśmy siebie już "dość" ja miałam dość jego niektórych zachowań i pretensji którymi doprowadzał już mnie do szału a on mojego dopraszania się o przytulanie itd... Nie w tym jednak rzecz.Od tamtego czasu nie dzwoniłam i nie pisałam do niego ,chciałam żeby sobie odpoczął. Dziś jego siostra zaprosiła mnie do siebie bo chciała pogadać i prosić mnie o przysługę.Po godzinie siedzenia u niej wrócił mój z pracy i się ździwił(ale jak wywnioskowałam po minie) ucieszył,że mnie widzi. Ja nie siedziałam z nim tylko u jego siostry bo to w końcu ona mnie zaprosiła.No i on pod róznymi pretekstami wchodził tam do nas do pokoju...Potem poprosiłam już jego siostrę żeby mnie odwiozła do domu no i poszłam dac mu buziaka na "dowidzenia" buziaka mi dał i zaczoł wychodzić razem z nami żeby sobie pod klatką zapalić bo przy ojcu nie pali mimo,że już dawno jest pełnoletni. Odprowadził nas do samochodu i ja wsiadłam,zamknełam drzwi i on się zawrócił i tak jakby ze smutną mina poszedł do domu.. Buziaka juz przecież dostał a o czym miałam z nim jeszcze rozmawiać??Nie wiem jak inaczej powinnam się zachować tym bardzuiej,że wczesniej na spotkanie ze mną raczej nie nalegał... Czy dobrze zrobiłam|?Da mu to do myslenia?Tylko chodzi mi o pozytywne wnioski żeby z tego wyciągnął.... Miałam potem ochotę napisac coś do niego ale sie powstrzymałam...Bo niby co bym napisała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2298
wiem,że pewnie nie chce się wamt tasiemca czytac ale krócej nie mogłam żeby wyjaśnić o co dokladnie chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teletubis
ma doope na boku na 102 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2298
z jednej strony właśnie mysle,że zrobiłam dobrze bo może jeśli chce sam spedzac ze mna czas to niech to w koncu zaproponuje a nie ja potem sie czuje jakbym go zmuszała do swojego towarzystwa...Ogólnie byłam miła dla niego gdy wtrącał się w rozmowe moja i jego siostry(rozmawiałsmy miedzy innymi o naszym wyjeeździe,jak było itd) Potem poszłam normalnie sie pozegnałam wszystko było by dobrze gdyby nie to,że wyszed z nami( od początku było wiadomo,że to jego siostra mnie odwozi a on idzie tylko zapalić pod klatkę.No ale podszedł aż na parking no i jak tylko wsiadłysmy to sie odwrócił na pięcie i poszedł spowrotem pod klatke... Nie jestem pewna czy się obraził czy nie ale nie miał w sumie powodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2298
dupy na boku nie ma tego to ja jestem pewna na 100%%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia2010
A później będziesz płakała."Chłopak mnie zostawił - Dlaczego?" Dlatego że go olałaś i to z tajką ostentacją. No przecież dałaś mu buziaka na dowidzenia. A tak wogóle to jego siostra Cię zaprosiła i u niej byłaś, chociaż w jego domu. Dziwna jesteś i zachowujesz się jak 12 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2298
Myślicje,że zmotywuje go to troche do działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia2010
Oj dziewczyny po ile wy macie lat. Takie gierki to w podstawówce się robiło. Dzieci, dzieci. Niedługo szkoła idźcie kupować zeszyty. I pilnie na lekcjach uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wasiwasia
miałam kiedyś podobny problem, że spotykaliśmy się tylko z mojej inicjatywy przez dłuższy czas, czułam że mu nie zależy na spotkaniach ze mną. nie pamiętam jak to dokładnie było bo to dawno było, ale wyjaśniłam wtedy mojemu chłopakowi że nie będe się do niego wpraszać, że mam tego dosyć i niech sam zabiega o spotkania jak chce się ze mną spotykać. No i nie zabiegał. Okazało się później że mnie źle zrozumiał i myślał że mam dosyć przyjeżdżania do jego domu (to było jedyne miejsce w którym mogliśmy być sami, bo ja mieszkałam z koleżankami w jednym pokoju). nie zabiegał bo własnie źle mnie zrozumiał, a byłam pewna że wyraziłam się jasno. do mnie przyjeżdżał prawie codziennie bo mieszkałam blisko uczelni i po zajęciach przychodził. Rozumiem o co ci chodzi ale nie rozumiem, skoro ci zalezy to czemu zrywasz cały kontakt. Czy jesteś pewna że cię dobrze zrozumiał o co ci chodzi? Ja byłam pewna że się jasno wyraziłam i to nawet kilka razy i okazało się że nie zrozumiał. Gdybym była twoim facetem po tym wszystkim to też bym sobie pomyślała że mnie olewasz, zero telefonów, zero kontaktu, a nagle przychodzisz dajesz mu buziaka i uciekasz. Nawet jak dla kobiety to dla mnie mało zrozumiałe. A jak się przez pare tygodni nie odezwie i nie zaproponuje bo nie wie o co ci chodzi to za parę tygodni będziesz na niego wściekła nie wiadomo o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2929
No i co ja mam teraz zrobić ? :( Wiem,że dla wielu z Was ten problem wydaje się może nawet i durny ale dla mnie to na prawde wazne...Nie wiem jak mam terqaz postapic.Normalnie pewnie już dziś zaproponowałabym żeby się spotkac ale on cały weekend pracuje do późnych godzin nocnych więc nic z tego ;( .Może zaproponuje mu spotkanie w poniedziałek ? Zadzwonie i zapytam...będe miała okazje się przekonać po głosie czy podejdzie do spotkania z entuzjazmem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze zrobilas. ja jestem z chlopakiem 3,5 roku i gdyby nie takie zachowanie jak Twoje ( i to niejednokrotnie.. ) to pewnie juz nas by nie bylo. tez czasem nie mial dla mnie czasu, a bo to praca a to koledzy itp.. i przestawalam sie odzywac :P. pozniej dzwonil chcial sie spotkac i przepraszal.. wiele razy odmawialam spotkania, bo zawsze bylam na jego gwizdniecie.. no i chyba wiedzial ze mnie traci.. ;). czym bardziej nalegasz to tym bardziej on sie od Ciebie oddala, im bardziej Ty masz to w dupie tym bardziej on sie angazuje :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2929
no właśnie ja chyba tez jestem na każde jego gwizdniecie...Zawsze kiedy to on chce się spotkać ja choc bym nie wiem co robiła mu nie odmawiam.A gdy czasem ja chce sie z nim spotkać to on czasami ma inne rzeczy do roboty bo akurat jest zajęty ,umówiony itd... I muszę łaskawie czekać kiedy będzie miał czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2929
chciałabym żeby wiedział,że takim zachowaniem może mnie stracić ale nie chce żeby pomyślał,że go olewam i mam w dupie.Bo tak nie jest.Ale sama się narzucać też mu nie chcę. Kiedyś na poczatku związku też w wakacje rozstaliśmy się (przez brak czasu jak to nazwał bo rozstanie było z jego inicjatywy) no i ja zamiast nalegac na spotkanie,utrzymywanie kontaktu itd odpuściłam.No i po miesiącu się odezwał i zaczął codziennie przychodzić,dzwonić ,proponować spokanie,że niby na kawe a potem chciał wrócić. Myśle,że gdybym wtedy wydzwaniała do niego jak szalona i pokazała mu,że nie umiem się pogodzic z naszym rozstaniem to nie wiem czy dziś bylibyśmy razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym odezwała się do niego w sposób niezobowiązujący, np. napisz mu sms 'mam dwa dni wolnego, jeśli chcesz się ze mną zobaczyć to się odezwij' a jak się spotkacie to porozmawiajcie szczerze... zawsze powtarzam: rozmowa, szczerość, rozmowa to podstawa udanego związku. Koniec kropka. a jak nie będzie chciał się z Tobą zobaczyć choć na chwilę to zastanów się poważnie czy ma sens ciągnięcie tego w nieskończoność. Ja widzę że macie problem z kontaktowaniem [komunikowaniem się, szczerą rozmową] się nawzajem. Takie jest moje zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicja2743
chyba masz racje.mamy problem w komunikowaniu się.Ja nie bardzo czasem wiem co mam powiedziec do niego żeby było dobrze i on tak samo...ogólnie zalezy nam na sobie,chcemy być razem ale istnieje miedzy nami jakas taka dziwna bariera której nie możemy pojąć.Spontaniczności tez w tym wszystkim brak... Nie wiem już co mam zrobić żeby ta bariere między nami zlikwidowac.Oboje czasem chcemy okazac sobie tak spontanicznie uczucia ale i ja i on boimy sie nawzajem swoich reakcji choc zupełnie nie wiem czemu... Mieliście tak w waszych związkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×