Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

Gratulacje dla nowych Mamuś! :-) aaanula83-nie Jesteś sama! Myśle, ze sporo dziewczyn przechodzi to co Ty. Sama jestem jedna z nich. Dobijalo mnie to ciagle wiszenie na cycu. Miałam dosc. Prawie po sztuczne siegnelam. Wylam jak zawodowa placzka! Doczytalam i uswiadomilam sobie, ze to potrzeba bliskosci, ze cieplo matki i.. znowu wylam jaka to ja wyrodna jestem. Ale teraz (i juz zawsze) najważniejsza jest moja Corka. Jestem w stanie zrobic dla Niej wszystko. Ze nie posprzatane? To co?! Ze ja wygladam jak wiedzma? Trudno! Minie! I faktycznie mija. Jest to tez kwestia organizacji, nie da sie ukryc! Jak Mala usnie, to z predkoscia swiatla staram sie umyc, umalowac, ubrac, wstawic pranie, zjesc sniadanie, etc. Raz sie uda, raz nie. Jestesmy w pologu, i warto o tym pamietac, ze na przenoszenie gor, drastyczne odchudzanie, czy bycie idealna mama mamy jeszcze czas. Trening czyni mistrza, a to przeciez zupelnie nowa rola dla obu stron. Sama jestem w goracej wodzie kapana, jak planuje remont, to chce zeby juz bylo ladnie, jak sie odchudzam, to efekty mile widziane jutro, ale tu nie ma pospiechu. Tu jest wazna tylko cierpliwosc. Nic za szybko i na sile. W necie nie bylam wieki cale, zagladam na kafe tylko podczas karmienia i tylko w telefonie. Zatem pozdrawiam Was cieplutko wraz z Terrorystka Pola usypiajaca przy prawej Mlekovicie :-) Glowy do gory! Jutro bedzie tylko lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez mamy problem z oczkiem, w szpitalu pediatra zalecila przecieranie wywarem ze świetlika lekarskiego. Coraz mniej jest tej wydzelinki. Połozna do tego powiedziala że mozna masowac palcem od zewnetrznej do wewnetrznej strony oka i przy tej wewnetrznej po łuku do góry, podobno to pomaga oczyscić kanalik lzowy. Baby blues przeszłam w szpitalu i chyba to dobrze, bo miałam tam pomoc. Do domu juz niewiele chumorków przynioslam a teraz to mi chyba całkeim przeszło. Fakt że Maja jest wymarzonym noworodkiem - dlugo spi, mało placze i odpukac żadnych kolek. Cycek co 4-5 godz i zajmuje jej pól godzinki, czasem troche dluzej jak sie chce poprzytulać.., ale to czas dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, melduję sie jeszcze w dwupaku, przez ostani tydzien praktykowalam ostro prace ogrodkowe, wszystko sprzątałam, nawet udało mi sie wczoraj wyprać mojego psa hihihi ;) termin mam na piątek ale nic sie nie zapowiada niestety żadnych poważniejszych skurczy, rozwarcia czy odchodzącego czopu. ogólnie kaplica. przestałam sie juz przejmować, teraz jest u mnie tak piękna pogoda ze wykorzystuje ten czas i trochę sie powyleguje i odpoczne przed tym comnie czeka a wy juz to przechodzicie ;) a widzę ze nie jesttak lekko ;))) w zasadzie idealnie by było urodzić w poniedziałek żeby w wielkanoc jeszcze móc podjeść pożądnie ostatni raz ;) ;) ;) widzę ze juz niewiele nas zostało nierozpakowanych i tematy tez sie zmieniły na karmienie spacerki i przewijanie ;) obym niedługo do was dołączyła!!!!!!!!!! pozdrawiam i idę sie wygrzac na słoneczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja chyba wysypiam się teraz za te wszystkie Mamusie, którym brakuje snu. Posłuchałam Waszych rad i leniuchuję na maxa póki mogę. Całkowicie zmieniłam swoje podejście do zbliżającego się porodu. Tzn dalej chcę mieć już Synka przy sobie, ale wyraźnie wyluzowałam i stwierdziłam, że matki natury nie da się oszukać i teraz niech się dzieje, co chce :) Synek wie, kiedy ma wyjść :P mam tylo nadzieję, że urodzi się do 27.04, bo 28 już będę musiała jechać na wywołanie, a wolałabym, żeby to się naturalnie rozkręciło. Pogoda przepiękna! Relaksuję się na balkonie z kawką i słoikiem nutelli :P Magda fajnie, że się odezwałaś, bo byłam już pewna, że u Ciebie juz po. Mamy ten sam termin i myślałam, że tylko ja zostałam w dwupaku z tej daty, bo Viki już urodziła i Etka chyba też, bo ostatnio pisała, że coś się u niej rozkręca :) Evvvve jeśli chodzi o mojego lekarza, to on jest jak najbardziej w porządku. To, co mówił na temat tego zwolnienia, to nie było złośliwie. On raczej jest w tej kwestii niedoinformowany. Powiedział, ze dopyta co i jak i jesli nie będzie można, to jak najbardziej wystawi mojemu S takie zwolnienie. Ja wolałam dowiedzieć się jak to było u Was, żeby w razie "W" nie dac się zbyć. Dzieki za info :) Mamusiom, które dopadł baby blues życzę zeby jak najszybciej minął ten stan!Myślę, że to kwiestia max kilkunastu dni, żeby nauczyć się żyć z małym Człowiekiem, który wymaga od nas 100 % zainteresowania. Wiadomo, że nie zawsze będzie posprzątane, ugotowane, a my będziemy wyglądały jak z okładki Voguea. Najważniejszy jest Dzidziuś, a świat się nie zawali, jeśli będzie trzeba np chodzić cały dzień w piżamie. Nie chcę się wymądrzać, bo może łatwo mi mówić skoro jestem jeszcze w dwupaku, ale dzięki temu, że czytam o Waszych przeżyciach, to staram sobie to wszystko porządkować w głowie. Pojawienie się Dziecka wywraca świat dorosłych do góry nogami, ale przecież tego chciałyśmy prawda? Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołajka - hmm.. Ten słoik nutelli.. Albo czekolada z okienkiem.. Marzenia.. Tęsknię za słodkościami, oj tęsknię! Młoda wydoi lewego i lecimy do parku korzystać ze slonka! Dzis bedzie dobry dzien ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, mądrze piszecie! Ja dziś mam lepszy humor, bo młody w nocy budził się co 2-3 godziny i teraz też ładnie śpi! My też mieliśmy problem z oczkiem. Sól fizj. i masowanie kanalika łzowego nie pomogło, dr przepisała kropelki Floxal i po tygodniu właściwie nie ma śladu:) Życzę wszystkim cierpliwości do siebie, dzieciatek tych z nami i tych w brzuszkach i pogody ducha takiej jak na dworze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve i zew dziękuję dziewczyny za wskazówki dotyczące laktacji, spróbuję a jak się nie uda trudno synek będzie na mm ,grunt ze przybiera ładnie na wadze i zdrowo rośnie ,ja mam tylko doła ze nie potrafię wykarmić własne dziecko piersią i przez to czuję się gorszą mama :( Ja nawet wpadłam w rytm mąż też juz wrócił do pracuy i sama sobie jakos radzę,stwierdzam ze przy dziecku mozna i ugotowac obiadek i dom posprzatać( jak mały spi ;) Dziewczynki jest cudownie piękna pogoda ,jak ubieracie swoje maluszki?Pajac i polarowy dresik i czapeczka plus kocyk nie za zimno dla trzytygodniowego noworodka? Drugie pytanko ile przebywacie z dzieciaczkami na świeżym powietrzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitka75 - w Poznaniu dziś pięknie, moja położna przyszła w krótkim rękawie, kazała założyć małej tylko dwa rękawy i czapkę + kocyk by nie przegrzać. Basia ma 2 tygodnie i jeden dzień i spędzamy ponad godzinkę na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeloonka dzięki ,tez tak własnie myslałam ze wystarczy dwa rękawki,czyli pajacyk bawełnianyi dresik polarkowy i cienki kocyk,żeby nie przegrzać maluszka ;) a ja nakupiłam kombinezonów ,myślałam że kwiecień będzie zimny a tu taka cudna pogoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziękuję Wam za gratulacje! :* Aprils, Aga, Mamuli, Judyta ( mam nadzieję, że nikogo nie pominełam, jesli tak to z gory przepraszam)- Wam również serdecznie GRATULUJĘ!!! 🌼 🌼 🌼 Duzo zdrówka dla Was i maluszków! Mamusiom w dwupaku życzę cierpliwości. p.s. na przypieszenie polecam 5 przysiadów co godzinę! Mi chyba pomogły ;) My od wczoraj jesteśmy w domku. Niunia jest cudna i bardzo aktywna.Jak znajdę tylko chwilę czasu to nadrobię zaległości i napiszę coś więcej. Spróbuję też wrzucić zdjęcia mojej perełki. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikolajka83 a powiedz mi - masz jakiekolwiek objawy zbliżającego sie porodu? Bo ja oprócz opadnietego brzucha juz od 4 tyg to nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, urodziłam Michałka 15 kwietnia przez cc mały miał 4,170 54 cm. Mój poród trwał bardzo długo 24h. Wyszłam dopiero wczoraj. W szpitalu spędziłam równo tydzień. Było bardzo ciężko a najbardziej wysiadałam psychicznie. Potrzebuję pomocy dokarmaiam małego mlekiem. Ostatnio cierpi na brzuszek boli go i nie może zrobić kupy. Jak zrobi to wtedy zje i śpi 3 h a jak nie to potrafi płakać w nieskończoność. Jestem jeszcze słaba po cc. Można takiemu małuchowi podawać juz kroplne espumisan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ja to nawet opadniętego brzucha nie mam :P sterczy wysoko i nie opadł w ogóle. Nie mam żadnych objawów zbliżającego się porodu: żadnego śluzu, czopa, nie wiem, co to skurcz, bo jeszcze nic takiego nie czułam, brzuch miękki, Mały rozpycha się w najlepsze... Pełna sielanka :P Agnieszka witajcie w domu :) czekamy na fotki i pełną relację z porodu :) Awa cieszę się, że masz humor lepszy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja dziś wyprobowalam chuste na moja mala, bo jest bardzo raczkowa i prawie nic nie mogę zrobic, placze prawie zawsze jak się ja odlozy, a na raczkach uspokaja od razu. Wlozylam ja w chuste, takie wiazanie co ma z przodu i tylu X, glowke też zabezpieczylam chusta. No i polecam :-) wreszcie wolne rece mogly poodkurzac i poprasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny napiszcie jak szybko wrócilyście do formy po cc ja po 24 h jak wstałam to już chodziłam teraz też w domu ciągnie jak wstaję potem juz nie ogólnie jest ok. Tylko ten brzuch hm jak szybko wam spadał a jak teraz wygląda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane ja melduje sie rozpakowana o godzinie 6.37 na swiecie pojawila s ie Nikola..,porod SN waga 3342,48cm.napisze wiecej jak moj M przywiezie laptoptopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka - gratulacje!! Ale kruszynke urodzilas. Trzymajcie się obie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niezłe jaja ;) Oliwka ja tez gratuluje!!! Mikołajka ja nie tylko juz wyglądam jak słoń ale chyba tez jestem sloniem i będę w ciaży 2 lata .. buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaanula nie jesteś sama , moja mała jest cudna spokojna, ale ten katar jak słyszę jak oddycha to nie wiem co bym zrobiła osobie która jej to sprzedała, nie mogę serce mnie boli, Frida pomaga ale dziś też świszczy jej w nosie. Mam takie dni że już wydaje mi się że nie mogę, ale wystarczy że ona się uśmiechnie i mi przechodzi bo warto było i warto jest. Ale w sumie mogę płakać teraz na zawołanie, ale to pewnie zmęczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka2804
gratulacje Oliwka :):) u mnie jeszcze nic się nie dzieje Magda ja też czuje sie jak słoń ,,,,,,ale jeszcze 8 dni do terminu ,,,,,:(chyba dam rade ..................a mała Nikolka kopie i wierci sie chyba jej ciasno ...może niedługo wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka2804
Oliwka a jakie miałaś objawy i skąd wiedziałaś że to już bo ja nie chcę robić nie potrzebnie alarmu;:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka to jest ekspresowa dziewczyna. Jeszcze wczoraj ok 21 robiła fasolkę po bretońsku, a dzisiaj o 6.37 powitała Córcię na świecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha ;) Mikołajka to juz wiemy co dziś zrobić na kolacje - FASOLKE PO BRETONSKU ;) ;) biegne do sklepu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, ale mnie rozbawiłaś ;) cos mam dzisiaj wyjątkowo dobry humor. Ja bym raczej nie ryzykowała jedzenia fasolki po bretońsku, bo na porodówkę bym musiała wziąc ze sobą całe opakowanie espumisanu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Poczytałam co u Was i w sumie widzę, że hormony nam nie odpuszczają:) Ja też mam czasami huśtawkę nastrojów, ale coraz rzadziej. Ogólnie ze wszystkim się juz uporałam i cały dzień przebiega wg schematu, a ja jakbym była na baterie:) Adaś w nocy daje pospać, najada sie ok 21 i następne karmienie wypada nam ok 1-2. Znów się najada i zazwyczaj śpimy sobie do 5-5.30. Nie mogę narzekać. Po śniadanku też grzecznie śpi, mogę zrobić z sobą porządek - prysznic, porządek z włosami, delikatny makijaż. Przyznaję się, że przez 1 tydzień po powrocie ze szpitala chodziłam w piżamie...ale to tylko dlatego, że rana jeszcze bolała i tylko piżamka była wygodna;) Ale teraz trzymam się dzielnie i nikt w południe nie przyłapie mnie z rozwianym włosem:) Mały ma ciągle drobne brzuszkowe kłopoty. Koleczka dopada nas wieczorem i trzyma przez ok godzinkę. No i oczywiście kupkowe sprawy, które wpędzaja mnie w niepotrzebne stresy... Ale nic to, wiem że to wszystko niebawem minie. Martynka juz też oswoiła się z sytuacją i skończyły się awantury. Jutro Adaś kończy miesiąc. Czas zasuwa niesamowicie. Już nam się uzbierała spora górka rzeczy, które zrobiły się za małe:) Ostatnio kupiłam hustawkę-bujaczek. Powiem Wam, że fantastyczna sprawa. Już teraz kiedy potrzebuję chwilkę na zrobienie czegoś, a Adaś zaczyna marudzić - lekkie bujanie zajmuje go na chwilkę. Pewnie w późniejszych miesiącach bardziej docenię jej posiadanie. Jak jest u Was z zasypianiem w wózku? Ostatnio chciałam nadgonic prace domowe i zamisat iść na spacer wystawiłam wózek na taras i niestety, ale mały nie dał się oszukać. Jednak wyboje na parkowej ścieżce są nie do zastąpienia. Jak tylko się zatrzymuję, mały otwiera oczy. Nie ma mowy o siedzeniu...ale może to i dobrze, bo ubyło mi już 11 kg:) Gdyby nie tkliwość blizny po cc mogłabym wbić się już w stare spodnie:) Zmykam. Zaraz smyk się obudzi:) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec tak,do polnocy ogladalam tell o 00.38idac spac poczulam uklucie.mysle sobie masz matka za swoje bo tegoz dnia bylam w pracy,na zakupach i robilam fasolke praktycznie od 1 w nocy bole byly coraz silniejsze,cos na podobienstwo zapalenia pecherza..a to ze mnie przeciscilo to swoja droga:) myslalam ze zjadlam cos zlego. W koncu mowie do swojego M ze jedziiemy.. Bo albo mnie splawia albo zatrzymaja a moj mial o 6.15jechac w trase. W szpitalu babka mowi rozwarcie na 6cm(godz 5.45),ze urodze kolo poludnia zaprowadzila mnie do sali porodowej i tam sie zaczelo..mialam tylko bole brzuszne..kobieta mowi mi zebym sie zrelaksowala a ja na kolanach..to na pilce probowalam jej nie ukatrupic.w koncu powiedzialam jej ze ja mus rodzic, ze juz mala idzie..wody nadal nie odchodzily i w pewnym momencie jak prysly to na podloge za lozkiem.,po chyba 10partych core mialam na brzuszku., nie peklam ani mnie nie cieli.Aha faktycznie krzyk nic nie daje,lepiej go stlumic,ma sie wiecej sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×